Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co z nami jest nie tak?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam koleżankę z którą pracuje w jednej firmie. Znamy się ponad rok. Nie jest jak inne koleżanki dla mnie a ja nie jestem jak inny kolega dla niej. Niby wszystko idzie ku oczywistemu. Ale..... Ona ma chłopaka. Nasze relacje to ciągła sinusoida ciągle sprzeczki lub kłótnie ale nigdy nie zerwaliśmy znajomości. Może dlatego że nigdy nie używaliśmy względem siebie inwektyw ani przekleństw. Ostatnio zaczęła się inaczej zachowywać, ciągły kontakt wzrokowy, jakieś podteksty, insynuacje. Gdy mówię, że takich stwierdzeń koleżanka nie powinna mówić, ona na to, że czasami nie pomyśli a coś powie. W końcu gdy byliśmy na kawie, powiedziałem jej, że nie traktuję jej jako tylko koleżanki, że jest kimś więcej. Myślę sobie co mi tam, albo odwzajemni uczucie, albo jasno da do zrozumienia, że nie mam u niej szans. Była zaskoczona ale na kluczowe pytanie nic nie odpowiedziała. W związku z tym dociskalem, a ona "nigdy nie mów nigdy, nie wiadomo co będzie za 10 lat". Ja na to, że nie mam tu na myśli szans tak małych, jak na wygranie w totolotka, bo trudno opierać na tym przyszłość. Ona na to, że gra w totolotka. Dopiero po kolejnym dopytaniu czy mamy szanse, (wyjaśniłem co mam na myśli), odpowiedziałała, że jeśli tak, to nie, bo ma chłopaka. Staliśmy jeszcze kilkanascie minut i się rozeszliśmy. Wyznając prawdę zakładałem że da jednoznaczną odpowiedź ale ona jednoznaczna nie była, przynajmniej ja ją tak oceniam. Wiadomo nadzieja umiera ostatnia. Dlaczego w kilku słowach nie pozbawiła mnie nadzieji, mówiąc, że nie mam szans itp. Gdyby mi tak koleżanka postawiła sprawę a byłaby to tylko koleżanka po dwóch moich zdaniach nie miałaby już na nic nadzieji. Czy to takie trudne, jasno postawić sprawę? Pytanie kieruję przedewszystkim do kobiet, które były już kiedyś w takiej sytuacji. Liczę na konstruktywne odpowiedzi. Dodam, że jej związek do najlepszych nie nalezy, nigdy o chłopaku nie wspomina nawet słowem. Odkąd się znamy ani razu. A na początku znajomości kiedy ją o to zapytałem, odpowiedziała, że to nieistotne, dopiero po czterech miesiącach się przyznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobną sytuację, ale nawet nie próbuje bo domyślam się jak to się skończy, a twój wpis mnie jeszcze bardziej do tego przekonał powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widać że nie należy do najlepszych bo by nie robiła szopki z innym facetem. Moim zdaniem nie masz się czym podniecać bo to co robi z tobą będąc w związku nie świadczy na pewno na jej korzyść. Poza tym kryzys w związku itd. to najczęstsza wymówka ludzi działających na dwa fronty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat zbyt trudny i dużo trzeba przeczytać. Mi też się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj sam siebie czy odpowiadała by ci laska mająca chłopaka która z nim zrywa by być z tobą. Jaką miał byś pewność że za rok nie rzuci ciebie dla jeszcze lepszej opcji. Przecież to jest totalnie bez sensu, trzymał bym się od takiej laski z daleka no chyba że chcesz zaliczyć i tyle. Poza tym jest takie powiedzenie "Tam gdzie pracujesz chujem nie wojujesz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor chyba pytał o co innego. Najwyraźniej nie wie czego chce i ma poważny dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci w ogóle koleś zajęta laska? Póki się nie rozstanie z facetem, olej ją. Tego kwiatu to pół świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakieś konkretne odpowiedzi w wykonaniu kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona chce Cie trzymać w rezerwie. Póki co jest ze swoim misiem i go kocha ale robi Ci nadzieję i bierze pod uwagę że kiedyś może się z nim rozejsc wiec zawsze będzie miała inna opcje- Ciebie. Miej honor i olej ja. Piszę Ci to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jeszcze kknktetniejszego ma być? Słodkie pierdy że wybierze ciebie i będziecie życ jak w bajce? :D nie bądź idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj se spokój, jak nie rzuci chłopaka dla ciebie w ciągu 7 dni roboczych od waszej rozmowy to olej ją bo trzyma cię jako rezerwowy cyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rzuci to i tak warta uja jak na moje. Znac fagasa tydzień i rzucać byłego? To znaczy teraznieszego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to taki typ kobiety która nie zdaje sobie sprawy z tego co robi i jak to wygląda. Kiedyś miałem taką koleżankę, która potrafiła się świetnie bawić na imprezie tanczyc z wszystkimi facetami jacy byli na parkiecie ale nic więcej poza macankami które wynikały z tańca. I po takiej imprezie kiedy koleżanki ja obgadywaly to ta prawie płakała, że ona nic złego nie robiła i ma faceta. Może to ten sam typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niektórych nawet taniec to zdrada... Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kobieta
Przeciez powiedziala ci jasno “ze jezeli tak, to nie, bo ona ma chlopaka”. Chyba jasniej nie mozna. Nie, nie zalezy jej na tobie. Przyjemnie jej jest ze sie w niej podkochujesz (dowartosciowanie), dlatego te jej wszystkie teksty “nigdy nie mow nigdy”. Gdy my, kobiety zskochujemy sie, to nie trzeba z nas tego tak wyciagac. A ona, z tego co pisales, do niesmialych nie nalezy. I tak jak ktos wyzej pisal, “problemy w zwiazku” to najlepsza wymowka przy jechaniu na dwa fronty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra rada i jedyna w tym momencie. Musisz postawić ultimatum, delikatnie a stanowczo. Coś w stylu. Wiem, że masz faceta ale z mojego punktu widzenia to nieistotne. Jesteś dla mnie bardzo ważna i chce być z Tobą. Musisz wybrać, bo dalej tylko kolegami być nie możemy. Dopuki się nie określisz zrywamy kontakt. Cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:03. Dzięki za konkretną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, a gdyby to tobie ktoś chciał odbić dziewczynę? Oj nieładnie, nieładnie. Przecież ona powiedziała wyraźnie, że ma chłopaka. Krótko mówiąc, jest zajęta. To jednoznaczny i wystarczający sygnał do ciebie abyś dał sobie na luz. Dlaczego nie poszukasz sobie wolnej dziewczyny? Jeżeli dowie się o tym chłopak twojej koleżanki możesz mieć problemy. Prosisz się o limo pod okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03 Miałem kiedyś do czynienia z desperatem próbującym odbić mi dziewczynę. Wyjątkowo uparty i niekumaty gość to był. Ona mu wyraźnie mówiła, że ma chłopaka i nie jest zainteresowana, a on dalej swoje. Obyło się bez potrzeby interwencji z mojej strony, ale niewiele brakowało. Dziewczyna dała mu kosza bez potrzeby mojego bezpośredniego udziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×