Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 13, 2019 Powiem Ci Emiska, ze wczoraj trochę razy plakalam, krzyki i wszystko.. Masakra psychiczna.. Dziś trochę lepiej, te krople spoko, choc bardzo zamulaja. Takze mam nadzieję, ze albo Cie to ominie, albo przejdziesz to lagodnie, a jak nie to służę rada zawsze, dziś już kilka troszkę krostek wyszlo. Mala ma wiecej, ale nadal nie jest zle. Albo zaszczep siebie i chłopców i bedziecie mieli spokoj. No i super, ze teściowa skomplementowala, wystarczyło dziękuję i tez byloby dobrze . Komplementy daja kopa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 13, 2019 A i co do jedzenia to na obiad zjadlam miseczke mizerii, z jogurtem naturalnym typu greckiego, ze zwykłym mi średnio smakuje i garsc nerkowcow. Później po drzemce prawie paczka biszkoptow. Kolacja grahamka i kromka chleba graham jeszcze z makrela w sosie pomidorowym. Mam nadzieję, ze na tym zakoncze dzień. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 13, 2019 Hej dziewczyny u mnie brak chęci na jedzenie ciąg dalszy. Nie wiem co mi jest. Sniadanie - bułka ziarnista z serkiem almette i pomidor 2sniadanie - pół bułki z serem zoltym i ogórkiem kiszonym w miedzyczasie kostka murzynka doslownie 2 na 2, na raz do buzi taki mały obiad - ziemniak, salatka z ogorka, brokul, kotlet jajeczny kolacja - 1/3 bulki, pomidor, garsc salaty z 2 lyzkami jogurtu naturalnego Wiem duzo pieczywa ale caly dzien zalatany mialam i ogólnie brak pomysłu na siebie masaaakra Mam nadzieje ze chociazz u Was bedzie lepiej buziaki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 13, 2019 Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Mam 25 lat i 159 cm wzrostu. Dwa tygodnie temu rozpoczęłam dietę. Na starcie ważyłam 62 kg teraz jakieś 59. Cieszę się że udało mi się już tyle zgubić ale ostatnio brakuje mi czasu i sił na trzymanie się diety. Rozpoczęłam pracę, oddałam synka do żłobka, mąż za granicą a ja jestem ze wszystkim sama. Oczywiście ostatni tydzień młody był chory bo już coś złapał w żłobku i musiałam go wozić do teściów. Chciałabym schudnąć do 53 kg... Mąż we mnie nie wierzy bo wie jak lubię czekoladę. Ale chce wrócić do wagi sprzed ciąż. Tylko czuje ze tracę motywację. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zojka 2 Napisano Kwiecień 13, 2019 (edytowany) Hej. Martyna witamy. Dziewczyny po 2 tyg męczarni i spania po 2 -3 godziny poszłam do lekarza w czwartek, wysłuchała mnie że nie śpię, jest mi zimno, jestem wiecznie zmęczona itp. Stwierdziła że da skierowanie do laboratorium na badanie krwi pod kontem tarczycy bo może to być niedoczynność... masakra. Boję się jak cholera chociaż nie wiem czy mam się czego bać... Wczoraj weszłam na wagę mało zawalu nie dostałam prawie kilo do przodu, nie wiem czy to wina okresu ale nie żarłam dużo... smuteczki mam... Edytowano Kwiecień 13, 2019 przez Zojka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 13, 2019 Zojka i to jeszcze biorąc Adipex? Współczuję, ale wiem że ja w poniedziałek pewnie też się przestraszę, mimo że już okres będzie mi się kończyć, u mnie 3-4 dni i po okresie ani śladu. Hej Martyna witamy. Przykre że mąż w Ciebie nie wierzy, mój chłopak wie jak kocham chrupki ale we mnie od początku wierzył i za każdą kolejną próbą we mnie wierzy. To podbudowuje.:) Mój też w delegacji ale 250 km dalej tylko. Zjeżdża w piątek i już nigdzie się nie wybiera. Dziewczyny ja właśnie uciekam spać. Miłej nocki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 13, 2019 Cześć wszystkim!! Ja właśnie wróciłam do domku i się melduje, diete trzymałam i wczoraj i dziś:) ćwiczyłam również i chyba kupię sobie karnet na silke, bo moje kettlebelle mi już nie wystarczają Haha trzymam kciuki za was kochane! I Martyna! Pokaz mężowi, ze czekolada nie jest silniejsza od ciebie ja teraz rzadko jem słodycze, bo przez to, ze codziennie jem owoce nie mam ochoty na inne słodkości pozdrawiam i dobrej nocy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Kwiecień 14, 2019 Zojka stawiasz na tarczyce? a nie biezesz uwagi ze to po adim? Przy nim sa takie objawy, a czy czasem niedocz. nie jest przeciwskazaniem do stosowsnia, bo tak cos kojarze. A mowilas lek ze go bierzesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zojka 2 Napisano Kwiecień 14, 2019 Nalka7 qkartka Dziewczyny nie raz już brałam Adipex I wiem jakie są objawy. I wczesniej zanim zaczęlam go brac tak bylo, ale teraz to poprostu koszmar. Od czwartku nie biorę i jest bez zmian, ciekawe co to wyjdzie. Choć lekarka sama stwierdziła że może być anemia...bo już kiedyś z nią walczyłam A biorąc pod uwagę stres i nerwy to może też być to i tego nie wyklucza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 14, 2019 Nalka ja zanim dostalam teraz ten okres to nie miałam apetytu, ale w sumie Ty juz masz, a nie masz ostatnio jakis stresów? Np o siostre albo cos? Witaj Martyna, jezeli maz taki mowi, to tymbardziej masz motywacje, pokaz mu jak bardzo się myli. U mnie tez maz pracuje za granicą, a mam jeszcze 4 letniego przedszkolaka i za dwa dni juz roczna córke. U nas od kilku miesięcy jestesmy w wiecznej chorobie, kazdy ciągle cos. Teraz synowi skonczyla się ospa i mam jaxz mala(juz dziś ją syto obsypalo, narazie się mie drapie). Zojka niedoczynność tarczycy ma wiele objawow, wieczne zmęczenie i uczucie zimna sa jednymi z nich, ale ta anemia tez by pasowala. Ja mając niedoczynność zasypialam w sekunde jak czułam, ze musze nie bylo sily zebym to pokonała. Przespałam cala trzecia klase liceum i troche drugiej i to bylo pyk i spalam, cukier tez badali. W szkole na lekcjach spanie, po powrocie do domu spanie dalej. Dopiero jak w październiku zaczelam studia to zaczęłam brac leki, ale do teraz mam te napady snu, ogólnie nawet przy lekarstwach objawy sa, tylko moze mniej nasilone i nie mam juz aż takich problemów z tyciem, bo myślę, ze np nie byloby Ci latwo schudnąć tyle co Ci juz zeszlo i to jeszcze przy takiej kalorycznosci, ale oczywiście warto się przebadac najpierw, a tych swoich tabletek to juz lepiej nigdy nie jedz. Okres zawsze trochę ta wagę podnosi niby moze nawet i trzy kilo. Ja dziś 16 dzień okresu. Kaszja, a jakie ćwiczenia robisz z kettlebell? Wnioskuję, ze masz dwie, ja tylko jedna 6 kg. Milej słonecznej niedzieli Wam życzę . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 14, 2019 Sory Zojka pomylilam Twoja kalorycznosc z nowa kolezanka, ostatnio myle wszystko, ale pamiętam,ze tez juz schudlas co bez leków przy chorobie jest wątpliwe. U mnie dziś na śniadanie jogurt naturalny z bananem, platkami owsianymi i ksylitolem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 14, 2019 Mama Dwójki - no mam stresy. Ale ogólnie organizm mój czuje się dobrze, czasami głód w porze jedzenia zaczynam czuć ale ogólnie jest dobrze. Tylko ten jadłowstręt, jak myślę o tym że muszę zjeść lub zaczynam jeść to aż żyć się odechciewa odruchy wymiotne mam po prostu płakać mi się chce. Na śniadanie duża kromka chleba razowego z serkiem twarogowym i ogórkiem. Na drugie będzie jogurt skyr, polecam bardzo dobry. Miłego dnia!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 14, 2019 Ja na anemię mogę serdecznie polecić sok z pokrzywy jedząc mieso oraz nabiał mialam problemy z anemia i chwytałam się wszytskiego, bo nawet leki na receptę nie działały, a po miesiącu codziennego picia soku z pokrzywy wyniki miałam w normie nawet ferrytyne czyli zapas żelaza w organizmie. Teraz również pije, bo włosy po tym rosną jak szalone badam się co miesiąc, żeby mama była spokojna, bo się martwi, ze przez moja diete będę miała niedobory i wyniki mam idealne, zapasy żelaza również! No i czuje się o wiele lepiej, po odstawieniu nabiału bol głowy minął, a meczylam się z tym od gimnazjum, zmęczenie również. Tez kiedyś podejrzewałam u siebie niedoczynnosc tarczycy, a to tylko zła dieta w moim przypadku ja na śniadanie upiekłam sobie i chłopakowi babeczki bananowe i wypisałam kawke pierwszy raz od miesiaca chyba, musiałam od razu pójść poćwiczyć, żeby zużyć te egergie hahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 14, 2019 Wypiłam kawke* nie wypisałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zojka 2 Napisano Kwiecień 14, 2019 4 godziny temu, Gość Mama dwojki napisał: Sory Zojka pomylilam Twoja kalorycznosc z nowa kolezanka, ostatnio myle wszystko, ale pamiętam,ze tez juz schudlas co bez leków przy chorobie jest wątpliwe. U mnie dziś na śniadanie jogurt naturalny z bananem, platkami owsianymi i ksylitolem. Mama dwojki No właśnie to trochę może być mylące, a jak miałam anemie to właśnie też miałam takie wahania. Kurde nie ma co gdybać wyjdzie na badaniach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 14, 2019 Zojka wiem co czujesz. Ja mam już hashimoto chociaż jeszcze nie potwierdzone przez lekarza. Wyniki z krwi mam dobre ale na usg wyszło że mam zwloknienia. Robiłam sobie też badanie na obciążenie i wynik wyszedł strasznie wysoki. Ale u mnie połowa rodziny to ma więc liczyłam się z tym że i mnie to nie ominie. Na razie nie biorę leków bo wyniki mam wporzadku. Mam wrażenie że jak pójdę w końcu do tego lekarza to tak jakby podpisał na mnie wyrok... Ja dziś zjadłam tylko śniadanie zgodne z moją dietą. Później byłam u rodziców i siostry która wyprawiala urodziny i troszkę sobie pojadlam. Ale niedziele są dla mnie dniem gdzie mogę sobie pozwolić na coś pysznego. Ostatnio może przez stres nie mam apetytu. Jestem zmęczona wszystkim. Mamo Dwójki współczuję Ci ze przechodzicie przez ospe. My niedawno przechodzilismy grypę żołądkowa i lezelismy w szpitalu. Synek ma 1,5 roku. I jak zwykle musiałam sobie radzić sama. Mam nadzieję że jak teraz mały wyzdrowieje to już nic nie złapie przez jakiś czas. Dziewczyny dzięki za wsparcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 14, 2019 Martyna ja z synkiem leżałam w szpitalu w ciąży, moze jestem dziwna, ale ani mojemu mezowi który od razu przylecial, ani mamie nie pozwolilam z nim spac w szpitalu trwalam do konca, u nas sa takie lezaki w szpitalu do spania i się w nim zlozylam i wywaliłam do tylu w tej ciazy, ale trwalam dalej, jak bylam juz w ciazy wysoko to syn przyniosl syf z przedszkola i wymiotowalismy i mieliśmy biegunkę oboje, ja schudlam w dwa dni piec kilo i trwalam na placu boju, nie dajac go ani siebie do szpitala. Pamiętaj, ze matka to najsilniejsza istota na ziemii, nas nic nie złamie. Rozumiem, że często czujesz się w tym wszystkim samotna, wkur*** itd, ale trzeba to przetrwać. Choc z Twoich postów bije żal, że mąż jest za granicą. Dałaś synka w dobrym okresie do żłobka, bo wiosna i latem nie ma tylu zaraz, co jak bys dała jesienią i miała przetrwać zimę. Ja mam okresy, że miesiąc nie wychodze z domu i jestem bliska zawiniecia w kaftan, ale później jest trochę lepiej i czuje, że żyje. Na pewno po wakacjach może się zacząć więcej chorobsko, ale ciesz się, że masz go z kim wtedy zostawić i nie musisz iść na zwolnienie. Emiska kochana dam Ci dwie rady ospowe póki jestem na czasie, po pierwsze jak któryś z synów zachoruje po jakiś dwóch tygodniach obserwuj siebie dobrze i jak tylko poczujesz się zle i wyjdzie choć jedna krost biegiem do lekarza i jeżeli sam na to nie wpadnie pros o Heviran, u mnie juz dziś(pomimo, że w czwartek wieczorem dostałam kilka krostek, mniej niż 10 i myślałam idąc w piątek do lekarza, że mnie nie potraktuje poważnie poszłam z tym co mam) dostałam lek, prawie trzy dni bylam trupem, a dziś już nawet w dzień nie spałam, krost jak byśmy policzyli to i z tysiąc by było, bo lek nie działa na krosty tylko na wirusa, to już dziś się dobrze czuje, ruszam się, ogarniam chate i mala krosciata i jest spoko. I do tego kąpiele w fiolecie niesamowita ulga dla krost, działa odkazajaco plus pox clin pianka, a na kryzys te kropelki fenislil, choć ja po nich nie do życia, jedynie do spania, dziś już nawet nie brałam. Zrób sobie zrzut ekranu czy coś, zebys pamiętala nazwy, jak bym ja już kiedyś zapomniała. Moja córka też ma ich dużo w uj, ale robię to samo co z synem i sobą i żyjemy i dziś założyłam jej skarpetki na ręce do spania, bo w dzień próbowała drapac głowę, twarz, szyję i uszy. Co do syna wygląda już suuuuuper, prawie zero strupow, idzie jutro do przedszkola już nawet. Jedyna lipa, że po ospie 2,3 miesiące jest osłabiony układ odporsciowy, więc co on przyniesie, ja z małą też będę łapać, ale musi chłopak już iść, bo szajby już dostaje i go nosi, ze hoho. Dobrej nocy dziewuszki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 14, 2019 Hej hej i jeszcze raz! Ja dziś dzień jako tako spędzony. Zaraz jeszcze opędzluję jakąś szybką kolację, jajecznicę czy cuś. Na drugie śniadanie wleciał jogurt + garść chrupków, aaaa na obiad 3 maluśkie ziemniaczki, łyżka sałatki ze słoika, kotlet jajeczny i duuuuużo brokułów! Znikam na dziś. Dobrej nocki kochane. Jutro z rana ważenie, aa boję się!!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 15, 2019 Witam Panie. U mnie dziś na wadze 84.9, czyli od poniedziałku - 1,1kg, od początku 16.8 kg. Oby to nie chwilowy spadek chorobowy. U nas noc praktycznie nieprzespana, mala ciągle się budziła, płakała, potem trochę z nami pospala i od 5 od początku, eh ciężko bidulce, syn chociaż spał całe noce. Ja już na twarzy trochę bardziej przypominam człowieka, czyli się zaczyna goic. Nalka czekam na wynik. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzka Napisano Kwiecień 15, 2019 Czesc dziewczyny! Mogę do Was dolaczyc? Nie mogę przestać żreć, słodyczy, to moja zmora, a z obiadu czy kolacji mogę zrezygnowac, byleby były ciasteczka, bułeczki i czekoladki w zasięgu ręki. Nie waże dużo, bo 65-67kg przy 167cm, marzę o 55-57kg, zejść poniżej 60 to już dla mnie sukces, to tylko 5-7 kg, a takie nierealne! Kiedyś ważyłam 70kg, udało się się zejść do 60-62kg, chodziłam na siłkę 2 lata, ale przeprowadziłam się do innego kraju i pracuję do 17:30 plus godzina dojazdu, nie chodzę na siłkę, bo jedynie o czym marzę to powrót do domu i kolacja. Jak to w nowym kraju jest dużo jedzenie, którego nie ma w Polsce i chce się to tego spróbować to to kupić i tak każdego dnia. Śniadania jem w pracy około 11, potem obiad o 14-15, i w domu kolacja. Zrezygnowałam ze śniadań w domu, bo przeczytałam o sposobie jedzenia 16:8, czyli między kolacja a śniadaniem powinno być 16h przerwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 15, 2019 Hej Jadźka witamy!:) Z tego co ja słyszałam to nie powinno być aż tak dużej przerwy. Ale widzisz. Co artykuł to inne zdanie, jednakże wydaje mi się że raczej nie powinno tak być. Po przebudzeniu najlepiej w ciągu godziny zjeść posiłek żeby organizm nie zdążył się dopominać. Ale każdy jest inny więc nie ma co generalizować. U mnie na wadze też spadek ładny - 73,8 CORAZ BLIŻEJ 6!! SUPER :!!:) Śniadanie - 2 jajka na miękko, pół buły, ogórek kiszony. ;D Miłego dnia<3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 15, 2019 Cześć! Wlasnie pomyliłam topiki i pisałam coś na zrzut duzej wagi Haha Nieważne! W każdym razie u mnie z dieta dobrze:) jejku jestem w wielkim szoku! Równo miesiąc temu zaczelam cwiczyc o zrobiłam sobie zdjecie, nie licząc nawet na efekty. Dziś pomyślałam, ze zrobię małe porównanie i jestem w szoku jaka jest różnica, bo szczerze muslalam, ze wyglądam praktycznie tak samo! aż bym się chciała pochwalić, tylko nie mozna tutaj zdjec dodawać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 15, 2019 Imgur.com/ojZR8DV jakby któraś chciała zobaczyć!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 15, 2019 Nalka no i super gratuluję . Witaj Jadzka, w Twoim przypadku wiesz jaki jest problem i myślę, że już nie ma co się z nim rozprawiac przed świętami, ale od razu we wtorek musisz zastosować ostre cięcie, po dwóch trzech dniach w ogóle Ci się nie będzie chciało ich jesc i wtedy już poleci . Ja dziś na śniadanie kanapki z chleba graham z szynka z indyka i rzodkiewkami. Na obiad o zgrozo, kotlet z piersi kurczaka klasyczny na oleju(mialam straszna ochote) i bataty. Jeden kinderek pomiędzy. Kolacja później nie wiadomo jaka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 15, 2019 Kaszka, bo tak to właśnie jest, że jak zdjęć się nie robi to różnicy nie widac, ja też dopiero na zdjęciach widzę różnice, masz dobrą motywację, żeby cisnąć dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 15, 2019 Kaszja wow brawo!! Super figura, boczki odeszły w zapomnienie!:) Mamo dwójki - dziękuję. Ja niestety zdjęć nie robię, niby 9 kilo za mną a ja nie widzę praktycznie różnicy!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 15, 2019 Nalka, ja właśnie czułam tak samo, bo od miesiaca nie widziałam żadnej różnicy w ubraniach, a tu taka miła niespodzianka! Naprawdę polecam robić zdjęcia, bo same nie zauważamy stopniowej różnicy, a to strasznie demotywująca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 15, 2019 Hej dziewczyny Nie wiem czy to sprawka pogody ale dziś czuję się świetnie. Jadzka musisz ograniczyć słodycze. Ja bylam u dietetyczki i jem 5 posiłków dziennie, co 3 godziny. Porcje są tak wielkie że nie jestem w stanie tego jeść. Staram się trzymać tej diety i przede wszystkim nie jeść słodyczy. Nawet mi to wychodzi ale pierwsze dni to tragedia. Odliczalam dni do niedzieli bo w ten jeden dzień pozwalam sobie na małe co nieco. Wczoraj na urodzinach siostry zjadłam kawałek torty i kawałek ciasta i chyba się zasłodziłam bo dziś nie mogłam nawet myśleć o czymś słodkim. Rano ważyłam 58.8. Nie pamiętam już kiedy tyle ważyłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 15, 2019 Kaszka no Ci powiem hohoho hohoho taka różnica!! Wow szacun!! Ja niebawem nabywam urodzinowa trampoline fitness do ćwiczeń, mam nadzieję, ze ubieram na swoją wymarzona. I będę miała taką różnice jak Ty A Ty Nalka czepiasz się siebie za bardzo, a u Ciebie już dawno było widać różnice!!!! Zrzedo!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 15, 2019 (edytowany) Kaszja coś w tym jest, mój facet nawet widzi mimo że mieszkamy razem, a ja nic kurde. XD Ale w sumie teraz jadę do rodziny na święta to może ktoś zauważy!! :DD Zdjęcia robię ale to takie po uju.. Jutro sobie zrobię i porównam. Martyna Twoja waga to marzenie, nie pamiętam kiedy ostatni raz tyle ważyłam. Ale wierze że i ją uda mi się osiągnąć!:)) Mama Dwójki miło kochana Ty to jesteś największe wsparcie i duch tego forum!! Ale jednak brzuch to moja zmora, wszystko schodzi a on opornie.:) Kości biodrowe zaczynają mi doskwierać, obojczyki mi się pokazały, gdzie zawsze były ukryte pod warstwą tłuszczu, a brzuch najmniej schodzi, widzę że spadł też, bo byłam ulana po bokach, a teraz na środku brzucha tylko bęben mam, ale jednak wolałabym żeby też trochę uszył dupsko. Mój ukochany wraca w piątek to też do rowerków wrócę, więc waga może szybciej poleci jeszcze..:))) Booże jestem bliżej 6 niż 8, jestem z siebie taka dumna, za 10 dni 3 miesiące miną, jak ten czas leci!! Miłej nocki kochane moje. Edytowano Kwiecień 15, 2019 przez Nalka7 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach