Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 16, 2019 Dzień dobry . U nas już tylko jedna pobudka w nocy, więc idzie ku dobremu, syna jednak do piątku zostawiamy w domu za radą lekarki, pójdzie tylko na Wielkanocne śniadanie do przedszkola. Kaszja sorki, że ciagle pisze Kaszka, to słownik broi. Martyna no waga fiu fiu gratuluję . Ja od dzisiaj już znów zaczynam liczyć kalorie i postaram się do swiat juz nie jeść słodyczy, a w lodówce kinderki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 16, 2019 Nalka dopiero widzę Twoj komentarz, bo strona przeskoczylo, dziękuję za miłe słowa, na pewno zauważa! Zobacz jak dawno temu już babcia i dziadek zauważyli, a gdzie tu teraz. Ja najpierw odliczam do - 20kg(musze wazyc wtedy 81,7) myślę jakieś półtora miesiąca, znaczy mam ogromną nadzieję i marzenie, a kolejny cel i marzenie to 7 z przodu, ale tu myślę że trzy miechy, jak będzie zobaczymy. Myślę tak po majówce wrzucę fotki i powiecie jak się sprawy mają od ostatnich . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 16, 2019 A i co do brzucha nie jesteś sama, pamiętaj że ja jestem w wiecznej ciazy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 16, 2019 Mama Dwójki - Zauważ że jak ja zaczynałam byłam lżejsza tylko o 2 kilogramy!! Ale ja jestem niska 162 cm wzrostu.... No i zobacz jak to leci!:) Chudniemy wszystkie, jesteśmy super babki ! Śniadanie - jajecznica z cebulką i pół bułki ziarnistej. :)) Miłego dnia dziewuszki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 16, 2019 Nalka właśnie dziś rano myślałam o tym, że bujam się gdzieś blisko Twoich początkow. Ja na śniadanko serek lekki z rzodkiewkami i 3 chrupki chlebki blonnikowe, na drugie kanapki z chleba graham z salata, szynka z indyka, ogórkiem i rzodkiewka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 16, 2019 Mamo dwójki, nie gniewam się haha, słownik żyje swoim życiem Zaczęłam w tym tygodniu trening z większym obciążeniem i już się nie mogę doczekać kolejnego miesiąca, mam nadzieje, że znów miło się zaskoczę i zobaczę różnicę na zdjęciach U mnie waga stoi jak zaklęta, ale mam nadzieje, że to przez rosnące mięśnie , jeszcze niedawno waga leciała, aż sie miło patrzyło :D, a teraz nic haha. Muszę trochę zmniejszyć sobie kalorie, bo inaczej nigdy nie zobaczę 5 z przodu, a to tylko dwa kg Ja około 9 zjadłam sobie ciecierzyce "podsmażoną" na wodzie ze srirachą, do tego warzywa i quinoa, plus łyżka wegańskiego majonezu i wyszła taka 'sałatka', jestem jeszcze pełna, a za niedługo idę z chłopakiem zjeść coś na mieście, nie wiem jak to zmieszczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zojka 2 Napisano Kwiecień 16, 2019 (edytowany) Hej dziewczęta. Ja dziś byłam na pobraniu krwi, i nie wywaliłam wrotek jak zazwyczaj... dziś na śniadanie kromeczka chlebka z sałatą ogórkiem i pomidorem, na drugie owsianka. Obiad tortilla z warzywami. I dziś ćwiczyłam w domu dołożyłam sobie 3 nowe ćwiczenia. I idę ostro. Jutro zamiast wstać z łóżka zmartwychwstanę... Edytowano Kwiecień 16, 2019 przez Zojka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 16, 2019 Kaszja, Zojka ładnie ciśnienie z cwiczonkami. Ja na obiad takie fit zapiekanki z grahamki i to aż dwoch, z pieczarkami i cebula podsmazone na lyzeczce masła, z czego porcja na dwie osoby była i na górę troszkę sera gouda. Na kolacje jajecznica że szczypiorkiem na smalcu (masło się skończyło), a mam taki maminej roboty ze skwarkami i chlebem graham. Wyszło dziś 1328 kalorii. Milego wieczoru. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 16, 2019 Ja dziś cały dzień tylko coś lekkiego podjadalam... Ciągle w biegu i nie miałam czasu na normalny posiłek. A marzy mi się mięcho Kaszja a może spróbuj się zmierzyć miarą krawiecka. Na niej będzie ładnie widać jak cm lecą w dół Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 16, 2019 Hejka dziewczynki ja na obiad zjadłam spaghetti z makaronem pełnoziarnistym + 2 łyżki sosu i 1 plaster sera + szklanka zupy i wyszło z tego niewiele ponad 300 kcal. Nie wiem co robię źle, ale najadam się. Dobrej nocki dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 17, 2019 Dzień dobry . U mnie wczoraj ogromka PORAŻKA... Maz kupił mi wczoraj czerwone desperadosy i duża paczkę 250g orzeszków nic nacs(uwielbiam je) i zjadlam ja cała bez dosłownie kilku orzeszków.. A ta paczka miała tyle kalorii praktycznie co mój caly dzien diety i te dwa piwa.. Na wadze prawie 2 kg więcej.. A najlepsze jest to, że wczoraj mala kończyła roczek i pomimo tego, że wyprawiamy razem w niedzielę to i tak dziadki wpadły więc było ciasto i tu uwaga nawet okruszki nie zjadlam.. Okres mam już dzisiaj 19 dzień, wczoraj wzielam ostatnia tabletke anty i mam nadzieję, ze jak za tydzień znów wezmę to już w końcu się skończy.. Ja rozumiem, że nie miałam go rok i 9 miesiący, ale czy to jest powód żebym z tej okazji miała krwawic może i nawet miesiąc?? Eh. Nalka nic nie robisz źle, ten obiad jest w stylu Twojej diety do której już dawno przywyklas więc nie ma co się dziwic że się najadasz. A siostra kiedy będzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 17, 2019 Mama Dwójki - życie jest za krótkie by cały czas sobie odmawiać. Zjadłaś, 2 kilo do przodu. I co z tego? W przeciągu 2-3 dni i tak Ci to zejdzie. To normalne że jak masz deficyt kaloryczny to nagły skok kalorii powoduje wzrosty. Ja co 2 tygodnie tak cheatuje i za każdym razem waga co najmniej 2 kilogramy na + ale koniec końców i tak wychodzę na -. W piątek też będę balować - facet wraca. Wiem, to dołuje strasznie, ale wiem że bez tych grzechów raczej bym nie wytrzymała na diecie. Jednak brakuje tego doładowania od czasu do czasu. U mojej siostry wszystko okej, czeka na list ze szpitala z terminem badania. Nie wiadomo kiedy teraz przyleci bo urlop wykorzystała. Obiecuje że niebawem ale to takie gadanie.. Też uwielbiam te orzeszki!! Ale jednak wolę zjeść jakiegoś kebsika czy chrupki. Na śniadanie bułka pszenna z białym serem i pomidorem. Z rana woda z cytryną - zastąpiłam kawę nią. Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zojka 2 Napisano Kwiecień 17, 2019 Hej. Dziewczyny wczoraj weszłam na wagę zawał... 72.4kg. Dziś rano 70.7kg. Okres się skończył, a ja nie zamierzam dopuścić, dziś ćwiczenia i trzymam dietę. Rano owsianka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 17, 2019 Nalka z tym, że życie za krótkie to masz rację. Na pewno ten tydzień będzie różnie się toczył, potem święta i od razu moje urodziny są po. Ale już od 24 cisne spowrotem na ostro, to co przywale i wtedy daze do celow. Ja w ogóle wczoraj kończąc paczkę jak to przeczytałam to zawał na miejscu normalnie. Z tego co wnioskuję to nie pracujesz to może tak po świętach byś sama się do siostry przeleciała? Albo z chłopakiem jak będzie miał urlop . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 17, 2019 Zojka no i dziś już po zawale , w tym tygodniu na pewno będzie 6 z przodu, a jak nie to w przyszłym, ale dla takich nagród warto zaczekać nawet chwilę dłużej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 17, 2019 Mama Dwójki - byliśmy na Boże Narodzenie. Teraz jej kolej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Kwiecień 17, 2019 Cześć dziewczyny czytałam was regularnie ale jakoś nie miałam weny pisać. Zaczęłam prosić na wesele, i nawet nie myślałam że to będzie aż taka tragedia! Trzymanie diety jest po prostu niemożliwe. Ciotki się tak. Szykują na nasze przyjście jak na jakieś imieniny. Sałatki, ciasta, ciasteczka - nie wypada odmówić. Staram się jeść mało, i wybierać najmniej kaloryczne rzeczy. Myślałam już żeby przyjeżdżać bez zapowiedzi, ale z drugiej strony to ja bym nie chciała mieć takich niezapowiedzianych gości. Z ćwiczeniami też tak średnio u mnie. Złapałam jakiegoś wirusa i dopiero dzisiaj się czuję w miarę dobrze. Tak to miałam gorączkę, katar, kaszel.. Mimo braku ćwiczeń na wadze pokazuje dzisiaj 70.7 czyli spadek o 1 kg w ciągu chyba 2 tygodni. No i witam nowe koleżanki:) w grupie lepiej idzie odchudzanie, ja bez tego forum przez 2 lata odchudzałam się bezskutecznie no widzę że jest tutaj moja imienniczka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Kwiecień 17, 2019 O Zojka to mamy taką samą wagę dzisiaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 17, 2019 Hej dziewczyny! Ja dziś tylko na chwile wpadam, mam okres wiec waga dalej taka sama, może po nim coś się ruszy! Z ćwiczeniami i dieta bez zmian, ale zdecydowałam, ze dopiero po świętach utne sobie kalorie, bo będę dużo gotować na nie będą pol weganskie swieta u babci! Wiec sobie nie odmowie plus jak cwicze 3 dzień z większymi ciężarami mam wrażenie, ze więcej jem. Od poniedziałku jakoś nie liczę kcal, bo nie mam czasu, ale widzę po sobie, ze więcej jem, mam nadzieje, ze chociaż to spałam teraz Haha dzis ostatni dzień uczelni, jutro wyjeżdżam do babci i tam dalej nie będę liczyć kcal, ale cwiczyc na pewno będę U mnie na około wszytscy chorzy, w pracy, na uczelni, nawet mój chłopak coś się słabo czuje. Jakaś grypa znów panuje? Oby mnie nie dopadło. Mam nadzieje, ze u was wszytsko Oki i mamo dwojki, proszę więcej tak nie grzeszyć! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 17, 2019 Martyna myślałam dziś o Tobie, waga boska, jak już wszystkich zaprosicie to będziesz cisnąć dalej i tak podziwiam, że prosisz osobiście . Nalka, chyba, że tak . Kaszja jedyne co się usprawiedliwienie to, że wcześniej dwa miesiące nawet palca po niczym nie oblizalam, więc mam nadzieję, ze pokuta będzie lekka. Jak się więcej ćwiczy to zapotrzebowanie kaloryczne wzrasta, w fitatu też jak wpiszesz aktywnośc, zaraz jest więcej kalorii wpisanych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Kwiecień 17, 2019 Ja o was cały czas myślę i codziennie czytam, ale takiego miałam doła przez to proszenie.. To dopiero początek, a już wiem że przez następne 2-3 miesiące nie dam rady trzymać diety. I tak byłam w szoku ze jakiś tam spadek był. Muszę po prostu zwiększyć aktywność fizyczną i tyle. Mam nadzieję że w te miesiące letnie będzie mi łatwiej. Pomaga mi też to że dziewczyny w pracy zaczynają wiosenne diety, i w pokoju nie ma cukierków, więc choćbym chciała to nie będę podjadac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 17, 2019 U mnie w piątek też cheat day, a święta jeszcze wchodzą to też będzie wesoło. Będę jadła ale z umiarem. Co będzie to będzie. Martyna super że masz spadek a nie wzrost po tym co pojadłaś. Brawo. Zaraz 6 z przodu. U mnie też coraz bliżej ale jednak jeszcze trochę daleko... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 17, 2019 Hej dziewczyny Dziś jadłam prawie zgodnie z dieta. Ale na dniach dostanę okres i w pracy miałam taką ochotę na słodkie że pękłam i zjadłam troszkę czekolady. Ale jest dobrze. Mam dużo energi. Odkąd jestem na diecie czuje się taka lekka Jutro rano w końcu przyjeżdża mój mąż. Już nie mogę się doczekać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Kwiecień 17, 2019 Mamo dwójki a czemu masz tak długo okres? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 18, 2019 Martyna ja wcześniej okres mialam w czerwcu 2017 roku, potem ciąża, karmienie piersią podczas których brałam tabletki anty dla karmiacych i teraz zaczelam brać normalne tabletki anty i rozmawiałam z ginekolozka, że mogę od razu po zaczeciu tych tabletek dostać okres, organizm szaleje po prostu po takiej przerwie długiej. Daje sobie tydzień jeszcze do zaczecia nowego opakowania i jak się nie skończy to pojde znowu do niej. To się naciesz mężem, mój już trzy tygodnie jest, ale za tydzień jedzie. Ja dziś na śniadanie serek wiejski lekki z rzodkiewkami i chleb graham. Milego dnia dziewczyny . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 18, 2019 Mój facet jutro przyjeżdża juhu!! I już nie zjeżdża ponownie. A tak w ogóle to witam wszystkie chudzinki, ja już po śniadanku, właśnie palę papierosa i piję wodę z cytrynką. Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Kwiecień 18, 2019 Ja też odkąd jestem na diecie czuje się lekka mam więcej energii itd. Już nie wyobrażam sobie wypić kilku piwek bez zastanowienia przegryźć frytkami. Dziewczyny dzisiaj rano u mnie na wadze szok, 69.7 kg,, w końcu 6 z przodu! Nie było jej chyba z 2 lata. Ja na śniadanie kanapka z serkiem i warzywami, na 2 śniadanie koktajl że szpinakiem, jabłkiem, pomarańcza, kiwi i bananem - nawet dobry. W pracy poczęstowałam kolegę i koleżankę i im smakowało Piękny słoneczny dzień dzisiaj, można iść na spacer Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 18, 2019 Martyna, ale pocisnelas zazdroszczę i gratuluję szczerze Wow, ja tyle co teraz ostatnio wazylam w 2016 roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 18, 2019 Mama Dwójki - to nie tak dawno. ; ) Sama do takiej dojdziesz tylko trzeba zacisnąć zęby i poczekać. Ja też czekam kochana, waga u mnie stoi ale nie poddaję się i dalej brnę! Miłej nocki dziewczynki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 18, 2019 Martyna brawo, brawo, gonisz mnie dzielnie i pewnie za jakies 2 tyg przegonisz:) mi ostatnio jakos ciezko, nie obzeram sie ale tez nie dietuje jakos strasznie. Teraz znow swieta, zostaje jeszcze na tydzien z dzieciakami u moich rodzicow a to sie dobrze dla mojej figury nie skonczy, pozniej majowka i prawie tydzien u tesciow, pewnie jakies grille itd. A juz 25 maja jedziemy nad morze, chcialam schudnac zeby nie straszyc na plazy. Jeszcze nie wygladam jak przed urodzeniem dzieci ale chociaz juz blizej niz dalej. Ale nadal bez szalu. Takze Martynko kochana cisnij te swoje cwiczenia, moze mnie to jakos zmoblilzuje zeby jakos dreptac do przodu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach