Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie wrażenie, że mogłyście się jednak trzymać młodzieńczej miłości?

Polecane posty

Gość gość

A konkretniej, że przy ich boku w późniejszym czasie byłoby Wam lżej? Miałam x lat temu takiego faceta i do tej pory reaguje nerwowo jak temu leserowi w życiu się powiodło - wiem o tym, gdyż mam go na profilu FB i niedaleko siebie pracujemy. Facet nie był ambitny, owszem studia jakieś miał, ale tylko sobie dorabiał, najważniejsze było dla niego by miał na karnet na siłownie, mecze i nowe płytki hip hopowe. Taki niebieski ptak. Ja jestem przyjezdna, więc po 3 latach proponowałam byśmy zamieszkali razem, może byśmy dali radę to sie zastanawiał, analizował, kalkulował i wymyślił: nie ma sensu, przecież ja mam własny kąt u rodziców. Po studiach poszedł do byle jakiej wówczas roboty, dalej utrzymując, że go nie stać. Rozstaliśmy się. Ja w międzyczasie powiedzmy, że się zarzynałam na etat i już upadły biznes. Po godzinach etatowych nie dojadałam, nie dosypiałam, rezygnowałam z czasu wolnego kosztem mojego biznesu. Zatrudniłam również dwie osoby do pomocy, ale niestey jak to bywa miałam problemy z wyegzekwowaniem płatności na faktury (oczywiście mogłam iść do sądu, ale za coś należności do czasu wyroku należało regulować), dwa razy nie wypłaciłam terminowo pensji i pracownice nasłały PIP... Jak możecie się domyślać biznes padł. W międzyczasie poznałam aktualnego męża, po prawie, ale poza układami, cięzko było ptzebić się w kancelarii, mamy dziecko... i czujemy się wypaleni życiowo jak emeryci. Ledwie dostaliśmy mieszkanie na kredyt, 37 m2 (tak, tak dwupokojówka, mikro mieszkanie), mamy dość zadłużenia, dziecko też jest problematyczne, mąż nigdy nie był wesołkiem, ale teraz już zamienił się w chama, gbura wszystko uzasadniajacego problemami. Gdyby nie kredyty, dziecko na 100% bym go opuściła. A poprzedni chłop? Luzik. Odziedziczył sobie mieszkanie po dziadkach, rodzice dostali po nich spadek i dali mu sporą darowiznę, dobrał sobie drugą wyluzowaną (też z mieszkaniem), mają 2 dzieci, on robi głównie na systemie prowizyjnym na słuchawie, ona - w sumie nie wiem, ale ogólnie temu pierwszemu uśmiech z ust nie schodzi. Aż mnie skręca, może zamiast mieć ambicje, zarzynać się trzeba bylo się trzymać tego człowieka i zaimplementować jego sposób życia. Jest godzina 22 a już mi się łapy trzęsą, że jutro powtórka beznadziejnego życia. Nie wiem jak mi mały znów zaprotestuje, że on to do przedszkola nie idzie, a stary przywita mnie z wiecznie wykrzywioną gębą. Jessuuuu mam dość ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje Bogu za to że nie zostałam z moim młodzieńczym zauroczeniem. Ty też odpuść, co ci daje porównywanie się do życia innych. Na ile lat macie kredyt? I ile? Szczęście jest kwestią wewnętrzną, jak się wyglądałaś to lepiej ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jest mi lepiej. Kredyt jeszcze na 22 lata, nawet nie chce sprawdzać, ale spokojnie 300 koła. Skąd brać wewnętrzną siłę? Ja już wstaje rano zmęczona, nie mam motywacji, jeszcze niepowodzenia życiowe mnie dobiły, gdyż zawsze chciałam "coś" osiągnąć. No to się dorobiłam zadłużenia. A zresztą szkoda gadać, brak mi słów na to wszystko. Mam wrażenie, że powinnam zaimplementować jego model życia, mogłam się trzymać, przynajmniej dach nad głową byłby bez kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to gó... prawda, że pieniądze szczęścia nie dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak trochę zjepałaś. W sumie na własne życzenie. Chłopak miał świadomość, że może w życiu wyluzować bo i tak ciężką pracą można dorobić się co najwyżej garba w pakiecie z nerwice w perspektywie ma zaś całkiem stabilne życie. Szkoda, że się nie zorientowałaś co chłop w przyszłości otrzyma od rodziny, to mogło być kluczem do spokojnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że się nie zorientowałaś co chłop w przyszłości otrzyma od rodziny, to mogło być kluczem do spokojnego życia xx jakby się orientowała to wyzwałybyście ja tutaj od pazernych sook i materialistek, jak każdą kobietę tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej nie wyzywała. Każda z nas pragnie żyć a nie wegetować i dziedziczenie jest najprostszą z możliwości. A tu dochodziła jeszcze pogoda ducha partnera a nie zgorzknienie wywołane przez rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Moja młodzieńcza miłość została w Polsce B, z przeciętną pensją i takimiż ambicjami. Sama sobie życie ułożyłam znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wspominam bo i po co? Mąż co prawda niezaradny trochę finansowo, ale za to mądry i dobry. Jest może nielekko, ale jakoś mo dobrze z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były siedzi i żyje spokojnie za granicą, ale on zawsze marzył by wyjechać z Polski. Ja niekoniecznie. Mam męża, dziecko, mieszkanie na kredyt, ale KOCHAM i jestem kochana. Wiem, że nie samą miłością człowiek żyje, ale to chyba podstawa by jakoś móc razem pchać wspólnie wózek przez życie, które często nie rozpieszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to gdzie Ty ta klitke kupiłaś? Bo my mamy mieszkanie w Warszawie na Ochocie za 370 tys 60mkw. Fakt że stare budownictwo, ale wszędzie blisko... Nigdy nie porównuje swojego życia do życia innych a na fb to już w ogóle bym nie patrzyła bo tam to wszyscy piękni i szczęśliwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie żałuję, że nie zostalam w związku z pierwszą WIELKĄ miłością - odpowiadając ns pytanie z tytułu. Chlopak kochał, fajny był, podobne poglądy życiowe itd, ogarnięty, mądry - ale jednak po kilku miesiacach okazał się być niedojrzały, taki dzieciak, zostawil mnie, potem wrócił po 2 tygodniach, i gólnie taki samolub zaczął się robić, bylismy razem - z tą przerwą licząc jakby jej nie było - 10 miesięcy więc krótko, ja mialam 20 lat on też. potem prawie rok byłam sama. potem poznalam takiego któr na peirwsze wrażenie był zarozumiały, zbyt pewny siebie itd, ale za tym skrywał się wrażliwiec-marzyciel, jednak mocn ostąpający nogami po ziemi jeśli chodzi o takie sprawy jak np pójście do pracy itd. To od wielu lat mój mąż. A tamten? nie wiem dokładnie, wiem tyle że mieszka w Koninie (ja w Bydgoszczy) nie wiem cz kogoś ma ale na pewno nie ma dzieci. pracę ma w zawodzie wyuczonym, raczej kokosów w tym zawodzie nie zarabia. Mnie też tu zastnawia bardzo rozmiar mieszkania. autorko, nie obraź się - ale ja bym wolała wynajmować do czasu, gdy będzie mnie stać na większe mieszkanie (i tak też zrobilismy), niż kupować klitkę. 37 m2... przecież, to jest, pudełko od zapałek. Ja latami z mężem i dzieckiem wynajmowalam mieszkanie 3 pokojowe, 56 m k2. i bylo nam ciasno. ale nie chcielismy kupowac pierwszego lepszego. chcielismy minimum 65m k2 i raczej nowe i w konketnej lokalizacji. No i mając 36 i 37 lat kupilismy - 72 km k2, 4 pokoje 2 łazienki , balkon. warto było czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Autorko to gdzie Ty ta klitke kupiłaś? Bo my mamy mieszkanie w Warszawie na Ochocie za 370 tys 60mkw. Fakt że stare budownictwo, ale wszędzie blisko... Nigdy nie porównuje swojego życia do życia innych a na fb to już w ogóle bym nie patrzyła bo tam to wszyscy piękni i szczęśliwi x x w krakowie sa takie wlasnie ceny... 37-40 m2 to w zaleznosci od lokalizacji 260-320 tys. masakra nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu mały nie chce do przedszola chodzić ? raczej wiekszość dzieci chetnie chodzi z tego co widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzieńczej może nie. Ale mój były zarabia 3000 i ma lokum całkiem nieźle na kredyt. I uwaga mój facet pracuje poza granicami kraju i o kredycie nie ma mowy . :D denerwuje mnie jego brak ambicji . Nie sądziłam ze to taki leser. Myślę że gdybym wiedziała że tak będzie nie zdecydowała bym się na dziecko z nim . Nie mamy ani własnego mieszkania. Na prawko nie chce iść (rozumiecie ?) Ma opłacone musi tylko kontynuować kurs - najpierw tak tak a teraz sama mam sobie iść . Tylko ze mnie nie stać przez niego wszystkie moje oszczędności poszły na bieżące życie. Wstyd mi ze nie mamy samochodu nawet . Coraz bardziej mi to doskwiera gdy większe zakupy on przywozi taxa. Wstyd. Najlepsze ze prędzej to mial on tyle planów a z czasem wyszło Gburem tez jest niesamowitym. :( tzn zrobił się przysięgam nie widziałam tego szybciej Myślę, że on myśli ze jak juz mamy dziecko to już będę jego do końca życia i g****o musi robić . Mam 26 l roczne dziecko a moje życie wygląda tak ze jedyne wyjścia z suuper facetem ograniczają się do wyjścia do Biedry czy Lidla . Dom dom i dom . Aż mi głupio przy znajomych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem Ci że żałuję, bo nie żałuję, a nawet niebiosom dziękuję, że już nie jesteśmy razem. To co Ci mogę powiedzieć do idź do dobrego psychologa, czy to na nfz czy prywatnie. To może byc depresja połączona ze stanami lękowymi, a jeśli nie to rozmowa też pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu! Mój mąż jest najlepszym, co mi się przytrafiło. Z moim ex miałam ślub cywilny i po 8 msc poznałam mojego męża. Jesteśmy razem ponad 13 lat i nigdy nie żałowałam tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60 metrow na ochocie za 370.? Ta jasne. Chyba 8 lat temu. Cena za mkw teraz to blizej 9tys za mkw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie mam takiego wrazenia. Lubie swoje zycie i kocham meza ( razem 16 lat ) a z racji tego ze nie mam fb , nie interesuje mnie co sie dzieje z moimi bylymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×