Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Natala32

Nerwica lękowa w ciąży

Polecane posty

Wlasnie taka nieprzewidzialna sytuacja jest w toku i juz przestalam spac.  Niestety zycie rzuca nam takie sytuacje pod nogi i zaczynam sie trzasc.  Niestety nic nie moge odwrocic i tym razem moja nerwica ma solidne podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A widzicie,a ja tyle lat myślałam że to żałoba po mamie, oczywiście nerwica wtedy się pokazała,ale to było 15lat temu.potem rozwód,nowy związek który był od początku burzliwy ale pierwszy raz się spotkałam z takim zjawiskiem.chodzi mi o toksyka.ja nie wiedziałam co jest grane.nie mogłam mieć własnego zdania,mi nic nie było wolno,za wszystko dostawałam zje..by.bylo dobrze kiedy wszystko było po jego myśli.nie wiedziałam że takie robienie wszystkiego wbrew sobie może narobić tyle syfu.bylam przestraszona,ciągle musieliśmy chodzić na palcach żeby szanowny pan się nie zdenerwowal! żałuję że nie uciekłam wcześniej,ale on potrafił tak przepraszać, obiecywać, płakać...i zawsze się nabierałam.a teraz już nie.te lata z nim dały mi takiego kopa że teraz wiem że liczę się tylko ja i dzieci.madziorana,nie wiem jak tam u ciebie sytuacja,ale mam nadzieję że jest jakieś wyjście z sytuacji.ja żałuję że tak długo zwlekałam i dałam sobą rządzić.

Pop odezwalabys się chociaż na chwilkę.co u ciebie kochana?powiedz że jest lepiej!!

Dobrosolka,ja też przez te lata dużo się nauczyłam o sobie.moja pracę na szczęście lubię, tylko mam trochę dźwigania.

Madziorana jak z tym snem u ciebie?ja pamiętam że jak mama mi zmarła to nie mogłam wtedy spać, lęki mnie dopadały.obecnie mogliby mi płacić za spanie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Atena jak u ciebie?co z Jasiem?

Anies jak się czujesz? dużo już ci nie zostało?tylko upały pewnie męczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, dzisiaj dopadało mnie serce.nie wiem czy też macie takie objawy.to jest coś jakby serce miało czkawkę.wiem że to nerwica i wolę to niż te chore natrętne myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natala, pamiętam  jak byłyśmy w ciazy przeszlo 8 lat temu i umówmy się, ten pajac juz Ci dawał po kokardach, jak sie nie mylę to razem z tesciowa. Bardzo dobrze, że się w końcu od niego uwolnisz, ile można.. 

Pamiętasz, że ja też miałam przejścia że swoim M. Jesteśmy mlodzi, a się mijamy, nie interesujemy sobą, nie spędzamy czasu, sypialnia to niestety dla mnie przykry obowiązek i formalność. Druga ciąża to też wpadka, ale z racji nerwicy bardzo się cieszę, że tak się stało. Świadomie nigdy bym nie zaszła. Oczywiście z obawy, że będę szalec i zwariuje.

Tak sobie mysle, ze ta moja nerwica i ataki paniki to jest takie ujscie wszystkich problemów. Was 'tlucze' w tematach przyziemnych, a mnie potrafi doslownie o wszystko. A to, że słone świeci,  a ze jest pelnia, o wszystko na co nie mam wpływu. Posiadam predyspozycje rodzinne, a w dodatku mam Ojca alkoholika. Ech zycie 😓

Buziaki, ANIES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście już nie muszę żadnego obowiązku spełniać.anies,u mnie teściowa w porządku,to u pop była wiedźma 😉 chciałabym żeby się chociaż na chwilę odezwała i powiedziała że z jej dzieckiem już ok, że jest zdrowe!

A to że nerwica znajduje sobie ujście,to niestety prawda.nie jesteśmy ze stali i to co dusimy w sobie,te wszystkie emocje muszą jakoś wyjść.ojca alkoholika też trzeba odreagować 😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej u mnie leci do przodu syn na szczęście na razie jest w remisji ale wiadomo przy chorobach takich jak on ma liczy się pięć lat od ostatniej chemii i cały czas coś tam.jest w USG widać więc martwiłam się i niestety nerwica i leki wróciły zaczęłam psychoterapię chociaż w covidzie jest dość ciężko no i leki jednak biorę nie mam zamiaru się już męczyć staram się mimo wszystko patrzeć optymistycznie modlę się dużo i dziękuję Bogu za to co jest. Dużo dzieci z onkologii odeszło przez ten czas kiedy ja się tam pojawiłam z synem wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak to jest że największe bogactwo człowieka to zdrowe dzieci nic więcej nie ma znaczenia nic się nie liczy wszystko można kupić ogarnąć zbudować a tu .. tu tylko bezradność i niemoc ciężko mi bardzo postaram się więcej pisać może tu znajdę choć troszkę ukojenia bo cierpię a przykrywam to uśmiechem mówię nie wszystko jest ok jest dobrze a w środku mam ochotę płakać krzyczeć trochę chaotycznie dziś napisałam ale muszę się wygadać widać nie jestem taka twardą i doskonałą  istotą jak wszyscy mnie postrzegają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam dziewczyny że się nie odzywałam ale tyle się wydarzyło ja teraz uczę się na nowo żyć w domu bez lęku że jadę na onkologię a tymczasem ja jestem jednym wielkim lękiem 😔 nie wiem jak wrócić do pracy do życia jak to zrobić jak życie mi się wywróciło do góry nogami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pop kochana jak dobrze że się odezwałaś.to się tak nie da nie płakać! jak musisz to płacz bo nerwica znajdzie inne ujście.ja chciałam być taka twarda jak mi mama zmarła.zaluje że tego nie wypłakałam.potem wykończyła mnie osoba która niby mnie kochała.teraz czekam aż się wyprowadzi.nie wiem jak ja to wytrzymam.jeszcze miesiąc.ten s...iel jest ciągle niezadowolony.a to że dzieci chorują to jestem zła na cały świat.ile Twój synuś ma lat i jak to się w ogóle stało?no i co z twoją teściową, tą żmiją? pozdrawiam gorąco 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

POP jak dobrze, że wszystko się unormowalo. Nie chce myśleć jak wygląda i co się dzieje na oddziale onkologicznym 💔 Codziennie o Was myślę. Niby się nie znamy, ale jednak jesteśmy tu już razem ponad 7 lat. Możesz na nas liczyc. ❤

Dziewczyny, 4.08 na świat przyszedł o 3tyg za wcześnie nasz Synuś. Porod mialam bardzo ciężki, przez 17godzin odchodziły mi wody plodowe + mialam bole krzyżowe. Wszystko zakończyło się drugim CC ponieważ w pewnym momencie akcja się zatrzymała.. Na dodatek po takich męczarniach nie miałam rozwarcia.🙁

Dzidzius po przebojach zdrowotnych tj zakażenie okoloporodowe i żółtaczka dopiero dochodzi do siebie. 

Kiedy stres i emocje opadną, będę szalec. Prędzej czy później musi to całe napięcie ze mnie zejść. Przekichane..

ANIES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem Anies to takie dziwne, nigdy się nie widziałyśmy a jednak znamy się tyle lat 😁 super, gratulacje że przetrwałaś.. najważniejsze że dzidziuś zdrowy, chociaż nieźle się nacierpiałaś.tyle godzin!!! masakra!ja przy całej trójce miałam krzyżowo-brzuszne, ale cesarki nie było i nie tyle godzin.trzymam kciuki żeby nerwica cię za bardzo nie męczyła.wiecie co,to zabawne ale właśnie wróciłam z dyskoteki 🤣pracę skończyłam o 23.30 i zboczyłam trochę z trasy.tyle lat w więzieniu...za niewinność 🤣 nie wiem jak mogłam się tak dać.na szczęście odzyskałam wolność.nie długo się wyprowadzi.lepiej późno niż wcale.oj nie życzę nikomu.chcial całkowicie przejąć kontrolę nade mną,a ja się dawałam.nie dajcie się dziewczyny.nie róbcie nic wbrew sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Halo, halo! jest tam kto?ej dziewczyny mój synuś ma ostatnio kołatania serca.ma 17lat.robimy badania, ale podejrzewam nerwice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Natala. Ja, w wieku Twojego syna leczyłam się na serce, bo mialam wlasnie kołatania. Stwierdził 'płochliwe serce', ale teraz z racji czasu jestem pewna, że juz byla to nerwica i jej symptom. Pamiętam, że w tym wieku tak z niczego potrafiłam być mega pobudzona, do tego dochodzily kolatania serca i nawet UWAGA temperatura ! Mialam taki mix  w ciele, ale jeszcze bez stanów lękowych. Dużo zdrowia dla chłopaka. Szkoda zeby juz w tym wieku się męczył z tym  gównem.

ANIES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie moje dzieci odziedziczyły po mnie wrażliwość.oczywiscie wyniki idealne.ekg również.na razie od kąd mieszkamy w końcu sami to chyba jest lepiej.a ze mnie chyba wszystko schodzi,pocę się jak świnia i miewam natrętne myśli.mam nadzieję że się nie długo uspokoi.chociaz myślałam żeby iść do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matko Anies gratuluję😍 mam nadzieję że wszystko u Ciebie ok i już doszłaś do siebie przepraszam że dopiero dziś pisze ale jestem i postaram się trochę nadrobić Natala pytałaś o wiek syna jak zachorował miał 12 teraz ma 14 i jak na dzień dzisiejszy jest pod stałą kontrolą onkologa A ja cóż po pięciu latach przerwy od psychoterapii znów zaczynam od nowa niestety wydarzyło się u mnie tak dużo że nie dałam rady już sama A teściowa żmija hehe dalej jest żmiją to już się raczej nie zmieni z racji tego że zbliżam się do 40 zaczęła mi mówić że jak chce mieć jeszcze dzieci to właśnie ostatni gwizdek ech i w sumie cóż może  w normalnej sytuacji bym się zdecydowała ale mój ginekolog odradza psycholog odradza no i ta choroba która z nami zamieszkała tak że po przemyśleniu jednak na razie dalej będzie piątka w tym roku moja najstarsza córka skończyła 18 lat ale to straszna przylepia więc nie odczuwam za bardzo jakiejś zmiany 🙂 Natala nie wiem czy Ci gratulować że sie wyprowadził czy nie ale tak myślę że jeżeli jesteś szczęśliwa i czujesz że zszedł z Ciebie jakiś ciężar to na pewno słuszna decyzja Ja zrzuciłam z barków bardzo teściową z racji naszego wieku chyba dorastamy do związku no i taki przewrót jak nowotwór u dziecka mówią czasem rozwali rodzinę a czasem wzmocni tak jak u nas się to stało bardzo nas to zbliżyło bo musimy być razem dla nich Pozdrawiam Was odezwij się wszystkie 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moi drodzy: depresja, nerwica czy jakiekolwiek ataki paniki to przede wszystkim Nasza głowa. Oczywiście w niektórych przypadkach konieczna jest farmakoterapia, która wyrównuje ilość odpowiednich hormonów, natomiast bez psychoterapii, pracy nad sobą czy wzmocnienia poczucia własnej wartości nie ma szans sobie pomóc.

Problemem w leczeniu farmakologicznym jest dość długi czas oczekiwania na efekty terapeutyczne a te często szybko nie przychodzą. Pracując z moimi Pacjentami przede wszystkim zauważam, że najtrudniejszym elementem są pierwsze miesiące leczenia i tu pomoc psychologa, rodziny czy przyjaciół jest niezbędna. daję sobie sprawę, że nie każdego stać na cotygodniowe wizyty u psychologa natomiast serdecznie polecam wspomniane konta na YouTube aby właśnie móc jakoś przetrwać ten czas. Przede wszystkim Pacjent musi zrozumieć skąd biorą się jego zaburzenia: w głównej mierze są związane z niską samooceną czy brakiem poczucia bezpieczeństwa. Choroby te są o tyle ciężkie, że manifestują się nie tylko pogorszonym staniem psychicznym, ale często Pacjenci somatyzują i po prostu cierpią. Warto jest zaakceptować ten stan i być dla siebie wyrozumiałym. Po prostu kochać siebie, nawet za to że jest ciężko. Jako osoba doświadczona, która pomaga swoim Pacjentom wiem, że walka jest ciężka ale jak każdą chorobę tak i depresję można a nawet należy leczyć. Bo jest to choroba jak każda inna: nadciśnienie, cukrzyca, astma!

Ważne jest również świadome podejście do tematu szczególnie w ciąży i podczas karmienia piersią. Moje Pacjentki często stosują leki antydepresyjne i są takie, które zgodnie z wytycznymi można stosować nie narażając dziecka na poważne działania niepożądane. W takim wypadku, jak sama choroba jest zaawansowana leczenie zdecydowanie jest korzystniejsze niż jego brak. Warto poradzić się specjalisty i skorzystać z pomocy. Wiele z Was ma wyrzuty sumienia stosując farmakoterapię w tym okresie. Wg mnie całkowicie niepotrzebnie! 


Wspieram Was serdecznie i trzymam kciuki!

Psycho-farmaceutka mgr farm. Karolina Wójciak

Leczenie depresji i nerwic Rzeszów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękujemy Pani Karolinie za miłe słowa ❤️❤️

Pop,no wreszcie!to dobrze że z mężem się dogadujecie, teraz tyle par się rozchodzi, ale to dlatego że kobiety stały się mądrzejsze i silniejsze.i bardzo się cieszę z tego powodu.u mnie długo trwało, ale to dlatego że on się uczepił i myślał że może wszystko.a ja nie jestem od tego żeby go utrzymywać,ani wychowywać i jeszcze znosić jego obelgi.przepraszal, płakał wiele razy, ostatnie szanse dostawał...bo widział dobrze co może stracić.on nie musiał nic...a ciągle mu było źle, ciągle szukał zaczepki,aby awantura była.lubil rządzić i mieć wszystkich pod sobą.i nie znajdzie drugiego jelenia,bo kobiety są nowoczesne,to już nie średniowiecze.a ja w końcu żyje 😊

Mój najstarszy synuś za rok ma 18stke.ale to i tak mój malutki misiu pysiu.POP też bym ci chyba odradziła ciążę.ja już nie mam tyle cierpliwości co kiedyś.wygodnie mi tak jak jest teraz.mam za to psa i królika 😜wiesz że ciąża to kolejny stres,poród też no i dzidziuś.skup się teraz na tym co masz i na sobie przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że zawsze warto się skonsultować z terapeutą. Jednak opinia specjalisty to opinia specjalisty. Ja pamiętam, że chodziłem na terapię w szkole — wysyłali mnie regularnie raz w tygodniu. Często wypadało podczas matematyki, więc mnie to niezwykle cieszyło. 😄 Ale o samej terapeutce niestety nie miałem dobrego zdania. Nasze rozmowy prowadziły donikąd i bardzo długo wzbraniałem się (jako dorosły człowiek) przed wznowieniem terapii. Dziś jestem bardzo zadowolony z faktu, że wreszcie się odważyłem znów zasięgnąć porady psychologa. W Psychologgii mają taką usługę jak poradnictwo psychologiczne (zarówno stacjonarnie, jak i online). Dziś mam zupełnie inne podejście do zdrowia psychicznego i jestem bardzo otwarty na terapię. Żałuję, że straciłem tyle lat ze względu na nieprzyjemne pierwsze doświadczenie z psychoterapią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje drogie podczas ciąży i w czasie karmienia piersią możliwe jest stosowanie farmakoterapii depresji. Przy bardzo nasilonych objawach, szczególnie gdy kobieta przeszła już epizody depresyjne, towarzyszą jej silne lęki czy myśli i zachowania samobójcze takie leczenie jest oczywiście wskazane. Całą kuracją kieruje oczywiście lekarz specjalista, informując kobietę o działaniu leków, potencjalnych działaniach niepożądanych, ale także o skutkach jakie wiążą się z brakiem wprowadzenia takiej kuracji. Oczywiście psychoterapia, muzyko- czy fototerapia również jest wskazania i potrzebna. Kobieta przede wszystkim powinna mieć wsparcie najbliższych i czuć się bezpiecznie. Farmakoterapię należy przejść ze wsparciem, gdyż często ten początkowy okres wprowadzania leków jest bardzo ciężki. Po prostu należy poszukać kogoś kto was zrozumie, wesprze i pomoże. 

 

Trzymam za Was kciuki!

 

Pozdrawiam

psycho-farmaceuta mgr farm. Karolina Wójciak

psycho-farmaceuta@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka w marcu skończy 8 lat.bedac z jej ojcem nie miałam świadomości że taki człowiek może zniszczyć psychikę.caly czas wydawało mi się że to przez to że bardzo przeżyłam śmierć mamy.owszem od tego się zaczęło,ale dzięki niemu nerwica wróciła ze zdwojoną siłą.niby było fajnie,ale tylko wtedy gdy wszystko było po jego myśli.musialam tańczyć tak jak on zagrał.musialam pozrywać kontakty, żeby nie było awantur, bo ciągle mu coś nie pasowało.zaluje tego,bo nigdy nie mogłam być sobą i robiłam dużo wbrew sobie.a i tak ciągle było źle.ciagle szukał zaczepki i pretekstu do awantury.jak chciałam odejść to płakał i obiecał że się zmieni.czesto w to wierzyłam i dostawał kolejną szansę.moich synów też ciągle tresował.bylo jak w wojsku.zaluje że dopiero w tym roku się z nim rozstałam.mam nadzieję że dojdę do siebie.Juz jestem spokojniejsza,ale uraz pozostał i jeszcze chyba trochę potrwa zanim odzyskam spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Depresja czy nerwica w ciąży powinna być leczona jak inne choroby: nadciśnienie, cukrzyca czy padaczka. są to choroby, które znacząco wpływają na jakość życia kobiety, jej rodziny i przede wszystkim na  dziecko. Hormony stresu, przeżywanie lęku przez matkę, są bardziej niebezpieczne niż stosowanie leków np. p/depresyjnych. Owszem są leki których nie można stosować w ciąży i jasno pokazują to badania, natomiast sama mam kilka Pacjentek, które stosowały chociażby escitalopram czy opipramol i dziecko nie ma powikłań. Dobra i odpowiednio prowadzona kuracja to naprawdę wybawienie dla kobiety. Pamiętajcie, że samo karmienie piersią też nie jest przeciwwskazaniem do stosowania leków p/depresyjnych chociażby paroksetyny czy sertraliny. Mam nadzieję, że chociaż troszkę dałam Wam otuchy.

Psycho-farmaceuta mgr farm. Karolina Wójciak

psychofarmaceuta@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×