Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie stać mnie na Mikołaja dla dzieci?

Polecane posty

Gość gość
Ja kupuję dzieciom na Mikołaja czekoladę Milkę,Mikołaja czekoladowego Milka,Kinder jajo,ciastka. Poza tym w szkole i w przedszkolu składaliśmy się po 35 zł.na Mikołaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość111111211121222 500 + jest własnie po to zeby rodzina która ma mniej pieniędzy mogla kupic za to buty i kurtkę dziecku. Większość rodzin wydaje ta kase na odzież albo jedzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest pełno ogłoszeń w sklepach ze szukają do pracy nawet na pół etatu jak nie masz czasu żeby cały dzień w pracy spędzić.. xxx Rzeczywiście to wiele da budżetowi poza rozregulowanym trybem dnia i stresowaniem się robotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No jasne lepiej siedzieć w domu an d***e i zakładać tematy o braku kasy na prezent dla dzieci . Pracy jest duzo i bez problemu można isc na towarowanie sklepu , produkcje czy gastronomi . Sama chodziłam na towarowanie marketu w weekendy jak maż był w domu a córka była mała . Za 8 godzin miałam 90 zł na reke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111111211121222
W chwili obecnej jestem w 7 mc ciąży, ciąża jest zagrożona więc przebywam na l4.Ale domyślajac się kontekstu pytania to mogę odpowiedzieć że tak, bo stosunek pracy jest, mam umowę o pracę więc nie jestem na utrzymaniu męża jeśli to podejrzewacie☺poszłam do pracy gdy moja starsza córka miała 2 latka, nie siedziałam nie wiadomo ile czasu w domku tylko zakasalam rękawy i poszłam do roboty. Uważam że 500 plus nie jest na ubrania i jedzenie.Skoro nie było kiedyś 500 plus to czy wasze dzieci chodziły głodne i gołe? Na pewno nie, miały pewnie jakieś ciuchy prawda? Więc skoro wcześniej sobie radzilyscie bez tych 500 to czemu teraz nagle trwonicie tą kasę? Ja nie dostaje 500 plus, jak urodze drugie dziecko to zacznę dostawać i nie zamierzam tego przejadac tylko odkładać.Może moje dzieci za kilka lat powiedzą że chcą się uczyć gry na jakimś instrumencie, itp to wtedy wykorzystam te środki i wiem że to nie będzie marnotrastwo.A butów czy kurtek nie trzeba kupować za jakieś nie wiadomo jak duże pieniądze.Kupiłam dziecku kozaki w Lidlu za 50 zł, kombinezon w Lidlu za 45 zł.Można? Mozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 zł na prezent mikołajkowy to dużo. U nas, na Mikołaja, robi się symboliczne podarunki typu czekolada plus jakiś drobiazg, 20-30 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość111111211121222 dziś to powiedz mi jaką trzeba być niedorajdą zyciową by nie móc utrzymać się i kilkuletniegi dziecka z dwoch pensji? To znaczy ze gdzie ten tTwój pracuje, zamiata ulice za 1200 czy segreguje smieci w sortowni na zlecenia za 800zł? My przy dwóch pensjach mamy jakies 5tys miesiecznie i nie musze wysyłać za granice by "dorobił"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 8 godzin miałam 90 zł na reke . xxx I jeszcze się dziwisz, że niektórzy nie chcą być trybikiem w niewolniczym wyzysku? Opamiętaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111111211121222
Możemy podać sobie ręce bo my dokładnie tak samo mieliśmy jak mąż pracował w Polsce, mieliśmy 5 tyś zł na miesiąc .Więc skoro uważasz nas za niedorajdy sami też jesteście niedorajdami ☺Jeżeli satysfakcjonuje Cię życie za 5 tyś to spoko to sobie tak żyj, my jednak mamy większe ambicje dlatego mąż wyjechał.Nie chodzi o przeżycie ale o normalne życie.My lubimy sobie raz w roku polecieć na jakieś fajne wakacje za granicą, i nie musimy ciulac cały rok żeby sobie na to pozwolić.Żyjemy normalnie.I też nie należę do osób rozrzutnych, bo sprawdzam promocję gazetki.Kupuję ciuchy no w pepco a nie w crocodilo...kwestia wyborów ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@11:21 Typiara szczyci się tym, że za 8 h miała 90 zł do ręki... nie dziwie się, że mąż jest na poniewierce za granicą kraju. Normalny człowiek popadłby w depresje po odbiorze jałmużny ona zaś uskutecznia tezę, że tak powinien człowiek radzić sobie w życiu. Nie mam więcej pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmmmmm
gość dziś To ja pisałam o 90 zl. Tak jestem dumna z tego ze ciężko i uczciwe zarabiałam pieniądze. Przynajmniej nigdy nie musiałam zakładać podobnych tematów . Moj maz nigdy nie pracował i nie pracuje za granica. Ja obecnie pracuje jako księgowa w dużej firmie . Lubie ludzi pracowitych nie lubię śmierdzących leni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość111111211121222 dziś nie , nie zyjecie normalnie skoro dzieci nie widza ojca co dzien. Cenicie bardziej dobra materialne niz więzi rodzinne. Powodzenia przy rzwodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111111211121222
Tydzień ma 7 dni, z tego 4 dni córka nie widzi raty a całe 3 dni spędza z tatą.To mało? Uważam że to jest bardzo komfortowa sytuacja jak patrzę na inne rodziny( koleżanki mąż zjeżdża co 6 tyg, kuzyn jest marynarzemm i wypływa w rejsy na kilka tyg) więc chyba te 4 dni to jest nic. Zresztą córka chodzi do przedszkola i mąż jakby był na miejscu i miałby w pracy 2 zmianę to też by dziecka nie widział! Wychodziły do pracy przed 14- corka w przedszkolu, wracałby po 22 dziecko już śpi.Więc byłoby praktycznie to samo! Gorzej, bo nie dość że by się mi jako to jeszcze buzdet rodzinny byłby o wiele skromniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111111211121222
I co mi na to odpowiesz gościu z 11:40? Chyba już argumentów Ci zabrakło.Tylko nie pisz glupot w stylu ze można rzucić pracę 2 zmianowa i zatrudnić się tylko na 1 zmianę albo może ze mamy nie puszczać dziecka do przedszkola zeby nie osłabić więzi rodzinnych buhaha ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość111111211121222 dziś nic ci nie odpisze, awiesz czemu? Z kilku powodow . Po pierwsze to nie moja sprawa i guzik obchodzi mnie maz twojej kuzynki! Po drugie to nie kazdy musi byc taki sam i miec takie same wartosci. Po trzecie nie kazdy ojciec musi pomagac przy dziecku- kobiecie w ciazy zagrozonej. Po ktores tam nie wszyscy maja takie same potrzeby finansowe. I po drugie ktores tam nie kazdy jest na tyle obrotny by moc pracowac na jedna zmiane i cale popoludnie miec dla dzieci. I pewno cos by mi sie jeszcze znalazlo, ale po ostatnie , nie jestem z tych co za wszelka cene musza udowodnic swoja racje. Nie znam ani Ciebie ani Twojej rodziny wiec w sumie guzik mnie to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Mikolaja daje sie jakis drobiazg, a nie wielkie prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W second handach, czyli szmateksach, są często zabawki, pluszaki za symboliczne kwoty. Wystarczy uprać lub umyć. Często są to nowe zabawki z metkami. Jakieś słodycze, teraz jest masa promocji na nie, to nie muszą być jakie Lind,czy inne milki. Centra kultury często urządzają przedstawienia dla dzieci lub seanse w ten dzień. Często otwarte już są lodowiska i że mikołaj niby bilety zostawił. Z mojego dzieciństwa, to Mikołaj dzieciom czesto czapkę, szalik, rękawiczki przynosił, teraz w Pepco są takie ładne za śmieszne pieniądze, nie mówiąc już o second handach... Jakis tani zestaw chińskich klocków. Rysowanka świateczna. W zależności od tego jak duże sa dzieci, ale jeśli jeszcze wierzą w Mikołaja do zakładam, że młodsze niż 8 lat, bo w tych okolicach się człowiek zaczyna orientować, że to blaga i często też rozumie, że rodzice nie mają hajsu. Bardziej chodzi o coś symbolicznego niż mega wielki wypasiony prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:58 Popadłaś ze skrajności w skrajności. Prezent z second handu? Ja bym wolała nie dać nic albo samą czekoladę niż używane rzeczy. Odnośnie 90 zł za 8 godzin pracy. Sorry ale to jest jałmużna i poniżenie. W wieku 19 lat pracowałam w wakacje przy pakowaniu rzepaku. Dniówki, za 10 godzin pracy miałam 200 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowałam na pół eteru porażka jakaś ,cały dzień rozwalony jakbym na całym etacie robiła .A często trzeba było zostać jeszcze godzinie i zanim wracałam do domu zrobilam zakupy pozabieralam dzieci ze szkół to się praktycznie spotykalam z mężem w domu i to za jakieś grosze normalnie!!!Rzucilam to dopóki nie znajdę czegosc na etat to będę w domu obiadek ciepły zawsze czeka na męża i dzieci i placek zawsze jakiś upieke posprzatne wszytko mogę spokojnie ogarnąć.Maz mówi ze ma jak u Pana Boga za piecem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, bo kilkulatkowi takiemu do wieku zerówkowego to rzeczywiście robi różnice czy zabawka jest nowa czy jak nowa. Dla niego liczy się, że dostał i jeszcze tego nie widział. Jeśli zabawka jest ładna nie zniszczona, wyprana, to co jest w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 musi przyjść jakaś wojna albo kataklizm bo ludziom takim jak ty juz sie w dooooopach przewraca z dobrobytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mi się chce śmiać z takich panius które nawet nie pójdą na kilka godz do pracy bo dzień mają rozwalony.Dla każdego doba wynosi 24 godz, jak pójdzie się do pracy na 4 godz dodając czas dojazdu powiedzmy że to będzie 5 godz to zostaje 19 godz! Od cholery czasu żeby podszykowac obiad, wyjść z dzieckiem na spacer czy pobawić się z nim.Zauważyłam że ludzie którzy mają dużo zajęć są bardziej zorganizowani a Ci co nie pracują to im czas przecieka przez palce i marudza ze czasu nie mają. Ja często pracowałam na 2 zmianę, wychodziłam z domu o 13 a wracałam grubo po 22.Nie było mnie w domu 10 godz i co jakoś żyje i moje dziecko też.Docenialam to że mamy czas dla siebie rano, możemy zjeść razem śniadanie, zdążyłam jeszcze trochę posprzątać mieszkanie czy poczytać dziecku bajki.Wszystko jest kwestia organizacji czasu.Tylko trzeba chcieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie pisowce nie dają 500+ bo mamy za duży dochód bo aż 800 zł na osobę w tym wynajmując mieszkanie, i mam nadzieję, że te małpy pisowskie za naszą biedę będą zdychać w wielkim cierpieniu, bo bogatym mającym milionowy majątek dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Książki za darmo, wyprawka 300zl do szkoly, co miesiac dodatkowa kasa-500 albo wielokrotność. A wam dalej źle. Jak można być takim niegospodarnym? Moja mama wychowywała nas sama, zarabiala grosze, dojezdzala do pracy, alimentów było 600zl na nas oboje. Musiała kupić Książki, wyprawkę, buty, kurtki. Brat po mnie już później nie nosił, miał nowe. Jeździliśmy na wycieczki, były upominki. Oboje doceniamy co mamy, nie jesteśmy materialistami. A tu kupa kasy i nie potrafi odłożyć tylko się skarży w Internecie. Co za niezaradne baby. Tylko jak dzieci robic wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A robcie sobie nawet na 10 etatów jak chcecie głupie jesteście to róbcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracając do tematu - autorko, nie łam się, jest jak jest, fajnie, że masz tę stówę na prezenty. U mnie na Mikołaja zawsze były tylko drobne słodycze, więc zrobiłabym tak: na Mikołaja przeznaczyłabym 20zł - trochę mandarynek, trochę cukierków na wagę (w biedronie są teraz takie w świątecznych papierkach 15zł za kilo), dwie kolorowanki albo książeczki z taniej księgarni czy marketu (dostaniesz za 3zł). Kilka cukierków i mandarynkę włożyłabym do woreczka jako paczuszkę dla męża - nie tylko dzieci lubią prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c.d. Na Gwiazdkę dla dzieci kupiłabym w Pepco po zabawce za 30zł, na pewno znajdziesz coś ładnego. Za 10zł drobiazg dla męża - piwo o śmiesznej nazwie, kupon totolotka, batonik. Zostaje awaryjne 10zł, bo może trzeba będzie gdzieś dorzucić ze 2 złote, no i na papier do pakowania (torebki za drogie, ale może masz jakieś zachomikowane).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej księżniczki :) do ptacy nie pójdzie za najniższa bo sie nie opłaca ale zakładać tematy o braku kasy to juz takie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to w ogóle za głupi pomysł, żeby facet jechał sam za granicę na wiele lat i mieszkał z kilkoma osobami w jednym pokoju jak świniopas w czworakach. Do d.. takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo wtedy księżniczka nie musi iść do pracy :) Bo przecież pracowanie za 2000 z l jest takie upokarzające za to mieszkanie w xx osob w jednym pokoju za granica jest niczym pobyt w SPA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×