Rodzice chłopaka namawiają, żebym wrobiła go w dziecko

Temat absurdalny, ale... Muszę się wygadać :( Jestem z Robertem od 6 lat, oboje mamy po 26 lat. Kochamy się, jest nam dobrze. Ja powoli zaczynam myśleć o założeniu rodziny (to moje marzenie od zawsze), ale dzieci chciałabym mieć za kilka lat. Robert mówi, że na dzień dzisiejszy nie chce ich mieć, może w przyszłości mu się to zmieni. I tutaj wkraczają jego rodzice, którzy czekają na wnuka już od kilku lat. Otwarcie mówią mi, że mam robić swoje i nie czekać, aż on się zdecyduje. Przekonują, że gdy dziecko już się urodzi, Robert na pewno poczuje "zew ojcostwa" i wszystko się ułoży, bo w ich przypadku tak było (i kilku innych z rodziny). Spotkalyscie sie z czymś takim? Co im na to odpowiedzieć?! Mnie zatyka przy takich słowach, bo nie mogę w to uwierzyć. Nigdy nie wrobiłabym faceta w dziecko, a ta presja jest nie do zniesienia! Skoro są tacy wyrachowani, to jakimi będą dziadkami, jeśli kiedyś już zdecydujemy się na dzieci?!

Mnie też teściowa do tego przekonywala mówiąc, że to przyspieszy ślub :p Absolutnie się nie zgodziłam, tym bardziej, że na razie nie chce dzieci, a ślub i tak był :)

Uff, przynajmniej nie jestem jedyna. My ślub też planujemy, ale im to nie wystarcza. Są nawet w stanie kupić nam mieszkanie, żeby tylko był ten wnuk. P-a-r-a-n-o-j-a