Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana8988

Kto mnie okradł?

Polecane posty

Gość załamana8988

Cięzka sytuacja. Nie radze sobie z tym dlatego pomyslalam, ze zaloze tu nowy watek. Jakis czas temu zakochalam sie.. w mezczyznie mojego zycia... on zakochal sie we mnie od razu wiec bylam przeszczesliwa. Nie minelo kilka tygodni i zaczelo sie poznawanie z rodzina, znajomymi, przyjaciolmi itd. Tego dnia przyszedl do nas Tylko jego przyjaciel. Byłam ja, mój narzeczony i jego przyjaciel. Tuz przed przyjsciem jego do nas malowalam sie w lazience i zdjelam swoje zlote kolczyki, bo chcialam zalozyc inne. Niestety... zostawilam je w tej lazience jak zawsze n ie myslac o tym, ze moga zginac. Przyszedl jego kumpel i one byly tam. Rano po wszystkim wstalam i juz ich nie bylo. Nie pamietam samego wyjscia jego z domu, bylam zmeczona bo bylo pozno. Nie przyszlo mi tez do glowy zeby w nocy sprawdzac czy te kolczyki tam jeszcze sa... Najgorsze, ze balam sie powiedziec o tym mojemu narzeczonemu. Dopiero kiedy zaczelam zauwazac ze jego przyjaciel jest o mnie zazdrosny i zazdrosny o mojego narzeczonego ze mu sie lepiej uklada zrozumialam, ze moze on ukradl te kolczyki bo chcial nas skłócic. Moj narzeczony mi na poczatku nie wierzyl, mowil ze jestem zaborcza ze chce go sklocic z jego przyjacielem... to bolalo ale ja mialam dowod na to ze ich sobie sama nie ukradlam bo ostatnie zdjecie w nich mialam tego dnia w ktorym zginely. Nie wiem co mam pomyslec. Te kolczyki byly moimi ulubionymi kolczykami, dostalam je w prezencie od Babci... nie wiem kto je ukradł. Czy myslicie, ze przyjaciele partnerow robia takie rzeczy bo ich boli ze inni maja lepiej? Co byscie zrobili. On sie nie przyznal do kradziezy. Moj narzeczony jak z nim rozmawia na tel (zadko bo raz w miesiacu) to ja nie wytrzymuje nerwowo. Nie moge go zniesc tego pseudo przyjaciela. Czy cos jest ze mna nie tak> ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz prawo być zła tym bardziej jeśli wiesz że tam je położyłas a na drugi dzień ich nie było. Ja na twoim miejscu trułabym dupe narzeczonemu a jak on nie pomoze to osobiscie porozmawiać z tym dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana8988
Tylko, ze narzeczony probowal go podejsc z innej strony... pytal o rozne sytuacje... mnie denerwuje sama swiadomosc tego, ze on jest gdzies tam zyjacy, dzwoniacy i jeszcze buntujacy na mnie bo moj narzeczony mi powiedzial, ze on mu mowil ze przyjaciele sa zawsze a kobiety odchodza itd. ze niewiadomo czy go nie zostawie... myslisz ze on jest zazzdrosny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×