Urodzilybyscie dziecko, skazane na wiecznie cierpienie?

Tak jak ta babka , co urodzila dziecko z nogami do tylu, ale to nie tylko ze ma nogi tylem do przodu ale nie posiada posladkow i taka wada to powazne cierpienie ( uklad kostny jak to mowila moja kolezanka 'w tyl na wywrot') Ta baba twierdzi ze bedzie dziecko kochac i to wystarczy

Do tego problem z pecherzem, nerkami, jelitami i brak czucia od pasa w dol :o

A wiedziala w ciazy ze dziecko ma takie wady?

A wiedziała, że urodzi tak chore dziecko? W którym tygodniu 7, 8? czy koło 6, 7 miesiąca? Co miała zrobić twoim zdaniem?

Usunąć

Tak wiedziala, zalecano aborcje w 20 tygodniu ale baba powiedziala ze nie, ze bedzie kochac i zrobic tak zeby zylo jak normalne dzieci ( ale k***a tu nie chodzi o brakujaca dlon czy krotsza noge !) Czy milosc matki powinna zgotowac dziecku pieklo na ziemi ??

ciekawe co ty bys zrobiła w takiej sytuacji. Co innego dowiedzieć się w 7 tygodniu a co innego w 20, gdzie już czujesz ruchy dziecka.

Ja bym usunela.

Trzeba być niezłą egoistką, żeby zafundować coś takiego komukolwiek. Właściwie to egoistyczna sadystką :-( Ale ja znam gorszy przypadek - obciążeni genetycznie ludzie mając jedno bardzo chore dziecko (zanik mięśni) płodzili kolejne. Bo myśleli, że każde kolejne będzie zdrowe. W efekcie mają 3 chorych dzieci. Takich bezmózgowców powinno się kastrować.

Faktycznie potępiam takich ludzi, którzy z obciążeniem genetycznym plodza kolejne dzieciaki. Ale rodzice tytułowego dziecka? Ciężko powiedzieć, też bym raczej usunęła, ale nie chcę oceniać. Niektóre kobiety naprawdę mocno emocjonalnie wiążą się z dzieckiem jeszcze w ciąży. Do tego trudno odpowiedzieć na pytanie, czy lepiej być i cierpieć czy nie być. Najważniejsze to mieć wybór, nikt nie powinien kobiety zmuszać ani do urodzenia takiego dziecka, ani do usunięcia. Jeżeli chcemy prawa do aborcji w przypadku chorób, to uszanujmy też odwrotne decyzje.

Nie wiem, co bym zrobiła i mam nadzieję że nigdy nie stanę przed takim dylematem.

Ja bym nie urodziła. To nie jest życie tylko powolne konanie. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tej decyzji podjąć.

Wiecznie cierpieć to będą "miłosierne" dzieciobójczynie

Mam nadzieje, ze zdecydowalabym sie na usuniecie, ale nigdy nie wiadomo co w danym momencie sie postanowi.

Mi też w 20 tc powiedzieli, że urodzę chore dziecko (ZD), też zalecali aborcję, dwóch lekarzy to potwierdziło, a urodziłam zdrowiusieńką córeczkę. Zastanawiam się ile lekarzy się tak myli i ile zdrowych dzieci zabito.

5:29 Ale ciężkie letarne wady płodu, to chyba widać na zwykłym USG prawda? A o tak uszkodzone płody chyba chodziło autorce. Poza tym można się skonsultować z innym lekarzem.

Głupi temat, głupie pytanie. Oby żadnej z nas los/Bóg nigdy nie zgotował takiego dylematu

gość dziś nie porownuj ZD z dzieckiem ktore od pasa w dol jest jakby tylem do przodu, wiesz mniej wiecej jak jest zbudowany czlowiek?? czy spalas na biologii ok wyobraz sobie ze biore twoje dziecko i przekrecam jak zabawke , ze nagle dupke ma z przodu , piety z przodu a kolana z tylu , co za tym idzoe wszystkie narzady wewnetrze jak jelita , pecherz moczowy , watroba nerki , wszystko powykrecane , nie wspomne o szkielecie i miednicy , bol i pieklo przez cale zycie a mi tu z ZD WYJEZDZASZ

gość dziś dlaczego glupi temat ?? ach rozumiem , bo nie jest o wrednej tesciowej , bo trzeba sie zastanowic glebiej nad odpowiedzia i o losie , moze nawet podyskutowac !

Dlatego że to są straszne wybory i dylematy. I uwierz nikt z nas tutaj na tym temacie nie wie co by zrobił w takiej sytuacji. Nie mówię tutaj o kobietkach którym ciążą lata koło d/u/p/y a aborcja to jak dylemat czy wypić dzisiaj drugą kawę bo jedną strzeliłam.

No i wy dziewczyny jesteście tutaj takie obeznane. Tak serio pytam. Taka sytuacja u nas w PL, diagnoza jak wyżej, lekarz może zrobić aborcję czy nie może? Jak to teraz w końcu jest?

ja byym urodzila, niemialabym serca zabic wlasnego dziecka, zjadlyby mnie wyrzucty sumeinia. :(

Moja corka ma astme i jak byla mala i rzezila to mi lzy same lecialy. Nie wyobrazam sobie patrzec na soje dziecko jak cierpi dzien po dniu. Wiedzac jak kocham to chyba bym oszalala... Takze mam nadzieje, ze mialabym sile na usuniecie.

Jakiś artykuł? Gdzie to było opisane?

up, tez chce przeczytać!

Chyba na wp widzialam.

Dramatyzm decyzji o aborcji na tym polega, że tak naprawdę nie wie się na co skazane będzie dziecko. Bardzo rzadkie są jednoznaczne przypadki, kiedy usg nie pozostawia złudzeń, zwykle jest to wada i tak letalna. A wszystkie inne markery dają duże pole do interpretacji.

Na wp.pl byl reportaz

To dziecko o ile bedzie sprawne intelektualnie a nic nie wskazuje na to ze nie bedzie, to bedzie taka matke przez cale zycie przeklinac za takie koszmarne zycie

bez rąk bez nóg...tylko korpus, ma biznes, przepiękną żonę, syna i taką siłę i pogodę ducha, że mógłby nimi połowę świata obdzielić. Obejrzyj i zawstydź się. https://www.youtube.com/watch?v=XeHQLS3Q6kE