Moja dziewczyna chowa nasze zdjęcia, gdy przychodzi jej były.

Moja dziewczyna chowa nasze zdjęcia, gdy przychodzi jej były. Zapytana o powód, odpowiada, że nie chcę go ranić, bo on jeszcze może nie jest na to gotowy. Gdy ostatnio ktoś z rodziny mnie zapytał: "A jak tam sprawa rozwodu Zofii?" Odpowiedziałem dokładnie to samo co usłyszałem przed kilkoma dniami od niej. "Jeszcze nie poruszałam z Tomaszem tego tematu, bo wiem, że go zaboli." W słuchawce usłyszałem wykrzyknienie zdumienie. "Że co k***a?" Ja z momentalnie poczutą świadomością bycia kretynem, próbuje ją usprawiedliwiać, ale rozmówca nie przyswaja moim argumentów. W sytuacjach awaryjnych, gdy próbuję zaoferować jej swoją pomoc, oznajmia, że poprosi o nią Tomasza. Gdy z uwagi na wspólne dziecko muszą stawić się gdzieś razem, mimo posiadania własnego auta, woli jechać razem z byłym. Czy to jest normalne? Pierwszy raz jestem w takiej relacji i spodziewałem się z jej strony kontaktu z byłym tylko w wyjatkowo wymagających tego sytuacjach. Czy powinienem z nią o tym porozmawiać?

provo wymysl cos lepszego tepoto.

Drogi Krzysztofie, nad tym nawet nie należy się zastanawiać. Skoro woli sprawić Tobie przykrość chowając zdjęcia aniżeli pozostawić je w zasięgu wzroku byłego, to znasz odpowiedź. Najwyraźniej ona nie jest jeszcze gotowa na porzucenie dawnego życia. Dlatego zastanów się czy sam szukasz właśnie takiej relacji.

"Moja dziewczyna" Dobre :D