Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to znaczy poświęcać się dla dziecka?

Polecane posty

Gość gość
Wszystko zależy od ogólnego charakteru matki. Ja spalam się od środka będąc mamą malucha, dopiero jak dziecko jest starsze jest mi „wygodniej” i „łatwiej”. Za bardzo CHCE żeby wszystko było super dobrze. Społeczeństwo ocenia matki i są takie jak ja które podświadomie dążą do właśnie ciężko stwierdzić czego skoro opinia rodziny czy znajomych nie jest aż tak ważna dla mnie, jednak chce idealnie coś zrobić itd. Mamy które się od tego odcinają są inne i najczęściej maja więcej niż jedno dziecko. Ja na jedynaku poprzestanę. Tutaj mam zadanie do wykonania i chce to zrobić dobrze ale tylko raz. Etap w życiu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już decydując się na dziecko to wiele dla niego poświęcamy. Ja po ciąży nabawiłam się strasznych rozstępów i nietrzymania moczu, ale na dziecko zdecydowałam się świadomie więc liczyłam się z tym że moje ciało juz nigdy nie będzie takie samo. Piersią nie karmiłam bo nie dostałam w szpitalu odpowiedniej pomocy i laktacja bardzo szybko zanikła. O następnych poświęceniach już nie muszę mówić takich jak czas, dbanie o prawidłowy rozwój, wstawienie w nocy itp. Przy tym jednak nie zapomniałam o mężu i w ciągu pierwszego roku często raz w miesiącu urządzaliśmy sobie randki poza domem. Zgadzam się że oprócz bycia matką jesteśmy też żonami. Może inne kobiety nie potrafią spełniać dwóch ról jednocześnie i dlatego odrzucają męża a może dla nich to był tylko dawca spermy. Moje dziecko było podrzucanie gdy chcieliśmy coś załatwić do jednych lub drugich dziadków. Uważam że gdy jest możliwość to matka robi dziecku krzywdę kiedy skazuje je tylko na swoje towarzystwo. Zresztą zawsze jak zabieraliśmy małego to dziadkowie czegoś go nauczyli. Moje dziecko bardzo lubi jak jest dużo ludzi, jest towarzyskie i otwarte ale ja nie zamykałam się z nim w domu i nie trzymałam pod kloszem. Do pracy wróciłam po roku. Długo myślałam czy to odpowiedni czas ale lubię się rozwijać i zarabiać pieniądze. Dzięki temu jakość naszego życia jest lepsza. Myślę że dzięki temu też doceniam te chwile z moim dzieckiem i wykorzystuję je na maksa. Córka była z dziadkami na zmianę jednymi i drugimi a potem poszła do przedszkola. Mimo bycia na mm rzadko chorowała. Zresztą mamy które mają dzieci w przedszkolu wiedzą jakie są realia i że chorób nie da się uniknąć. Widzę te kobiety które nigdy nie wychodziły do ludzi bo dziecko małe, przez 6 lat siedziały w domu bo żłobek, przedszkole, babcia to krzywda i to są najczęściej osoby dla których macierzyństwo to jest ogromny wyczyn. Skupiają się na każdym aspekcie i są toksyczne dla dziecka. Po kilku latach ciągle gadają o kp, o stymulowaniu itp. Nie chciałabym być taka a tym bardziej mieć takiej żony... Z mężami nie mają zbyt wiele wspólnych tematów bo albo nie mają o czym rozmawiać albo mąż już się przyzwyczaił że jest traktowany jak 5 koło u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czemu matki kp są tak obrzucanie błotem... Tylko Hafija nas rozumie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego że jakaś maniaczka obrzuciła błotem matki karmiące butelką i rozpętała się burza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj I niech mi ktos wyjasni, na czym, polega ta histeria dot. karmienia piersią? Nawet jakby dziecko miało przez to nieco słabsza odpornosc, to juz przeciez nie te czasy, zeby dzieci jako niemowlaki padały jak muchy na rózne choroby. Przeciez wiadomo, ze jest lepsze nie pic coli, piwa, palic papierosów nie jesc słodkiego, zadnych rpzetworzonych rzeczy. Teraz histeria z powodu karmienia piersia, a potem dziecku cole czy cukierka kupicie? x Ok. ja ci wyjasnie: To porównanie jest nie trafione. Najkorzystnie zywic dziecko WYŁACZNIE mlekiem matki do 6 miesiaca. Optymalnie jest, gdy matka karmi do 2 lat - oczywiscie nie samym mlekiem . I nie ja to wymysliłam tylko pediatrzy i najwazniejsze osrodki badawcze calego swiata, co latwo sprawdzic guglujac - pokaza sie setki tysięcy informacji (w roznych językach) potwierdzjacych to. Wyobraz sobie ze pzrez 6 mies karmiosz dziecko wyłacznie kolą , slodyczami i ina smieciówa, a przez kolejne 1.5 roku dajesz ja codziennie. Jasne ze mm nie szkodzi tak, jak kola itd, ale na pewno jest gorsze od kp (gugluj, jesli nadal nie wierzysz) . Jesli nie dotyczyłoby tak długiego i wyjatkowo waznego okresu w zyciu dziecka , nie miałoby to takiego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe mozna dowiedzieć się różnych rewelacji, np. tego, że sztuczne karmienie jest lepsze od naturalnego. No cóż, trzeba odejść od głupio urządzonej natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego dla Was lepsze od razu oznacza że lepsze składem. Ja karmiłam mm ale zdaje sobie sprawę że nie ma i nigdy nie będzie miało tylu składników co mleko matki. Nadal jednak DLA MNIE lepsze jest mm i przy kolejnym dziecku znowu będę karmić butlą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:15, bo napisałaś, ze dziecko się nie prosiło na ten świat, i ze to matka o tym zdecydowała. Jeśli juz planowanie ciąży w ogóle było, to nie tylko matka, ale udział ojca jest podobny, wiec jegooswiecanie powinno być zatem takie jak u matki. Ale przede wszystkim masa dzieci jak juz mówiłam, jest przypadkowa, około połowa jest nieplanowana, i jest duża tragedia dla rodziny. Matka raczej ma b mało z dziecka, to dziecko czerpie korzyści. A czy się prosiło to nie wiadomo, wielu ludzi wierzy ze po śmierci dusza trafia jakieś miejsce gdzie oczekuje na możliwość ponownego zycia. Nie da się dziecka w wieku od 0 do 6 miesięcy żywic słodyczami i cola, bo by tego nie zjadło, ktoś nie zrozumiał w ogóle tego co pisałam, jak w ogóle mozna wyciągać takie durne wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Co to znaczy nieplanowana i jest tragedią? Jeśli to nie był gwałt, to oznacza tylko tyle, że kobieta (i mężczyzna) byli na tyle głupi, żeby się nie dość dobrze zabezpieczyć gdy uprawiali seks. To nie zwalnia ich z odpowiedzialności za dziecko, które stworrzyli. Podjęli decyzję o bzykaniu się bez dość dobrej antykoncepcji i każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, że uprawiając seks ryzykuje ciążą. Tak czy inaczej,dziecko które pojawia się na świecie jest wynikiem, zaspokajania swoich egoistycznych potrzeb przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy się prosiło to nie wiadomo, wielu ludzi wierzy ze po śmierci dusza trafia jakieś miejsce gdzie oczekuje na możliwość ponownego zycia. xxx można dowolne teorie na ten temat wymyslać. Możemy nawet dojść do wniosku, że dziecko jest pasożytem i wykorzystuję kobietę do swoich celów. tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Matka raczej ma b mało z dziecka, to dziecko czerpie korzyści. " xxx Tak. Oczywiście. Tylko dlaczego kobiety chcą rodzić dzieci, a jak któraś nie może to jest to dla niej życiowa tragedia? To nieurodzone jeszcze dziecko, które ją wybralo tak oddziałuje na jej psychikę,że taka kobieta stawia sobie rozmnażanie za główny zyciowy cel. Jest gotowa poddać się upodlającym procedurom medycznym, decyduje sie na te wszystkie ciążowo - porodowe rewelacje dla korzyści tegoż dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, ze cześć kobiet chce rodzic dzieci, ale to b złożone zagadnienie, i jest to kombinacja instynktu rozmnażania z przede wszystkim naciskiem społecznym. Najwiecej i najchętniej rodzą osoby nie wykształcone i proste, nieposiadające większych aspiracji w zyiu. To ze człowiek ulega popędom, nie oznacza, ze to dla niego korzyść. Jak wielu mówi, dziecko to 10 sekund przyjemności i 20 lat męki, coś w tym jest. Poczytaj sobie, ale tu jest tematów, Ze kobieta ni che dziecka, ale jest w ciąży, ze go nie kocha, ze naciska na nią maź czy rodzina. Ze nie ma pieniędzy , mieszkają w kawalerce, a przytrafia się kolejne dziecko, i tak wtedy to jest tragedia i to dla całej rodziny. A przede wszystkim , kobietom się kłamie jakie to cudowne jest macierzyństwo i pierze mózg od wczesnego dzieciństwa, ze maja się zajmować dziećmi, jakie to cudowne, podarowuje lalki, zeby juz ćwiczyły, itp. W potem mozna przeczytać ze to orka na ugorze, i nic w tym nie ma fajnego, wielu żałuj***ardzo tych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie zgodzę się, ze seks to egoistyczna potrzeba, nie przesadzaj. Potrzeba seksu jest fundamentalna, jak spanie, sranie czy jedzenie. Trudno nazwać igoizmem spełniania fundamentalnych potrzeb, to taka pułapka, w która nas wpędza natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A dlaczego dla Was lepsze od razu oznacza że lepsze składem. Ja karmiłam mm ale zdaje sobie sprawę że nie ma i nigdy nie będzie miało tylu składników co mleko matki. Nadal jednak DLA MNIE lepsze jest mm i przy kolejnym dziecku znowu będę karmić butlą. x wiesz co, nie chce mi sie przekonywac. Sklad jest tak dobierany,zeby byl podobny do mleka matki, ale to nadal erzac. I nie chodzi tylko o sklad. Ale jakie ma znaczenie to, co ci na to odpowie jedna czy 5 osób na kafe, chyba łatwo, majac internet znalzeźc zdanie na ten temat najwiekszych światowych autorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna babka zjechala ostro siostre meza ze poza dzieckiem ma przyjaciolki, sporty i wyjscia na koncerty, a ona sama cale zycie poswiecila dziecku (ono sie na nia wypielo i ma ja gleboko w d***e, to juz nastolatek).Siostra na to ze co z tego masz, jestes zgorzkniala, samotna i nieszczesliwa, do tego trujesz d**e innym bo nie mozesz zniesc ze ktos zyje inaczej. No i przeciez dziecko musi sie uczyc samodzielnosci i sytuacji spolecznych, jak bedzie do wieku szkolnego tylko z mama i karmione piersia to na bank sobie nie poradzi nigdzie.juz jedna babka pisala jak jej 8 latka robi w "pampersiki" i pani musi jej zmieniac, mala nie jest opozniona w rozwoju ani nie ma chorych zwieraczy, tylko mama za bardzo sie jej poswiecila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To zróbmy eksperyment. Ty powstrzymuj sranie gdy masz parcie a ja będę powstrzymywać się od seksu, gdy bedę miała na niego największą ochotę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się, ze cześć kobiet chce rodzic dzieci, ale to b złożone zagadnienie, i jest to kombinacja instynktu rozmnażania z przede wszystkim naciskiem społecznym. Najwiecej i najchętniej rodzą osoby nie wykształcone i proste, nieposiadające większych aspiracji w zyiu. To ze człowiek ulega popędom, nie oznacza, ze to dla niego korzyść. Jak wielu mówi, dziecko to 10 sekund przyjemności i 20 lat męki, coś w tym jest. Poczytaj sobie, ale tu jest tematów, Ze kobieta ni che dziecka, ale jest w ciąży, ze go nie kocha, ze naciska na nią maź czy rodzina. Ze nie ma pieniędzy , mieszkają w kawalerce, a przytrafia się kolejne dziecko, i tak wtedy to jest tragedia i to dla całej rodziny. A przede wszystkim , kobietom się kłamie jakie to cudowne jest macierzyństwo i pierze mózg od wczesnego dzieciństwa, ze maja się zajmować dziećmi, jakie to cudowne, podarowuje lalki, zeby juz ćwiczyły, itp. W potem mozna przeczytać ze to orka na ugorze, i nic w tym nie ma fajnego, wielu żałuj***ardzo tych decyzji. x To co piszesz, dotyczy bardzo specyficznej grupy kobiet ( fakt,ze duzo takich zwichrowanych psychicznie, ktorym sie zycie nie u dało, kobiet , pisze wlasnie tu na kafeterii. Pozwol ,ze sie odniosę: 1.Rozumny, wolny czlowiek nie podejmuje tak powaznych decyzji, jak posiadnie dziecka, pod presja spoleczną, a zdania osob, ktore taka presje wywieraja, nie traktuje powaznie.(nawiasem mowiac, nigdy sie z taka presja nie spotkalam, choc rodziłam wyjatkowo pózno) 2.Niewyksztalcone i proste kobiety na ogól nie rodza najchetniej i najwiecej, tylko nie sa mocne w antykocepcji, seks jest czesto wymuszany przez męza. Natomiast chetnie decyduje sie na dziecko zdecydowana wiekszosc kobiet - natura 3. 20 lat męki - na kafe pisza kobiety, ktorym jest zle i nie maja sie komu z tego zwierzyc. Gdyby to bylo takie nieszczeście, swiat skladałby sie tylko z jedynaków, poza tym matki i babki przestrzegałyby córki przed rodzeniem - a nie powiesz chyba,ze wszystkie matki źle zycza swoim dzieciom. 4. kto kłamie i w jakim celu? Te matki na złośc własnym dzieciom? Zmowa wszytkich ludzi świata? I wierzyc mi sie nie chce, ze kobieta w XXI wieku dałaby sie "oszukac". No chyba,ze jest tak durna , że uważa, ze dziecko sobie samo zmieni pieluszke lub bedzie żyło powietrzem. Dlatego, jak juz wspomnialam, takie stwierdzenia moga dotyczyc bardzo prostych, oderwanych od zycia , nie myslących samodzielnie kobiet. Pozostałe decyduja same o posiadaniu dzieci i cieszą się macierzyństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie wy żyjecie, powaga Moje wszystkie koleżanki, przyjaciolki a jesteśmy w mega różnym wieku jakoś po przyjściu dzieci na świat dalej żyła jak i przedtem. Owszem są ograniczenia o tym nie ma co dyskutować, ale my chodziliśmy i do kina, na siłkę, na basen, gdzie która chciała. Część szybko wracała do pracy, część wolniej, ale zylysmy poza, światem karmienia, pieluch. Odwiwdzalysmy się plotki durnotki i nie zauważyłam cierpietnic. Owszem każda z nas po ciąży czekała z bardziej inwazyjnyni zabiegami, botoxu też podczas karmienie nid robilysmy, paznokcie też trochę krótsze, ale kurcze , żadna z nas się nie umartwiala. Miałam nianie chociaż byłam w domu z dziećmi, po to żeby się wyspać, wyjść itp, przecież to chyba normalne, że dorosła kobieta potrzebuje życia poza dzieckiem, a mąż potrzebuje żony, a nie tylko matki swojego dziecka, to chyba oczywista kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek nigdy nie jest wolny, jest w kazdej dziedzinie niewolnikiem tradycji, kultury danego kraju. Zupełnei inne zwyczaje i systemy wartosci sa w krajach czarnej Afryki, Europie czy U Arabów. Nie chce mi sie juz tłumaczyc takich oczywistych rzeczy. a jedynaków w krajach rozwinietych jest wiekszosc. w Polsce np. , bo sprawdziłam przed chwila, na 100 kobiet w 2016 przypada 130 dzieci. Tak jest w rozwinietych krajach, a murzyni rodza dziecko za dzieckiem bo sa prymitywni, i ida po prostu za głosem natury i popędów, bez myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No własnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Ale akurat w Polsce, w Europie nie ma przymusu rodzenie dzieci, a kobiety sa wolne, maja dostęp do wszelkiej informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JPdl, ale ty jestes tępa. Nie ma przymusu na zasadzie ze jak nie to idziesz do wiezienia, ale spróbuj ogłosic rodzinie ze nie chcesz miec dzieci. Będa cie meczyc, gadac, rozpaczac, ze chca wnuki, itp. A wiekszosc osób to nawet nie powie ze nie chce, bo by nie miała odwagi. Kolejny dowód , ze osoby co maja chętnie dzieci , to im chyba macica uciska rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JPdl, ale ty jestes tępa. Nie ma przymusu na zasadzie ze jak nie to idziesz do wiezienia, ale spróbuj ogłosic rodzinie ze nie chcesz miec dzieci. Będa cie meczyc, gadac, rozpaczac, ze chca wnuki, itp. A wiekszosc osób to nawet nie powie ze nie chce, bo by nie miała odwagi. Kolejny dowód , ze osoby co maja chętnie dzieci , to im chyba macica uciska rozum x Nie oceniaj innych miara swojej prymitywnej rodziny i znajomych. Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 36 lat ( a bylo to juz sporo lat temu, kiedy rodzono wczesniej , jestem juz babcią) i NIKT z rodziny i znajomych NIGDY nie pytal czy zamierzamy miec dzieci. Zaden kulturalny czlowiek nie pyta o tak osobiste sprawy , jak kwestia dzieci, zamązpojscia, wyznanie, choroby, zarobki itp.. Nikt nie pytal tez mojej siostry, dlaczego nie chce ( nie miala dzieci ze wzgledów zdrowotnych, czego nie tłumaczyła innym, bo nie było potrzeby) Nie wszyscy mieszkaja w ciemnogrodzie, a znajomych sobie sami wybieramy. Rozumiem,ze rodziny sie nie wybiera, ale jesli juz czyiś najblizsi namawiaja na dziecko, to skad teoria spiskowa, ze robia to zlosliwie? Ciesze sie, że zyję w innym świecie! Co do uciskania macicy na rozum, zacytowałam juz tu kiedys najznakomitszą polska i europejska fizyczkę, szefowa CERN (Rady Organizacji Badań Jadrowych)prof Zalewską, matke 4 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem że nikt nie pomyśli że oprócz zdrowia dziecka jest jeszcze zdrowie matki. Ja rozumiem pokarmic kilka miesięcy o ile zdrowie pozwala ale bez jaj. Po co nie wiadomo ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Moze chodzi o to, ze życie staje sie podporządkowane głównie im... Nie mozesz spontanicznie niczego zrobić tylko wszystko musi byc z gory zaplanowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - to jestem pod wrazeniem twojej przecudownej rodziny, chyba jest ona w 1 % rodzin, albo jest bardzo mała, bo to ekstremalnie dziwne i rzadkie sytuacje, zeby nikt z rodziny np. matka czy ojciec nie zapytał dziecka czy chce miec dzieci. Ja zreszta nie mam akurat tego problemu, ale znam go chocby z tego forum. w sumie az takie milczenie to juz chyba brak zainteresowania, a nie grzecznosc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to ty chyba nie masz w ogóle zadnych bliskich znajomych, i z nikim nie rozmawiasz, jak nie mozesz rozmawic z nawet bliska rodzina o chorobach, zamązpójsciu, wyznaniu, zarobkach. Ja z bliskimi znajomymi nieraz gadam o zarobkach, tzn lubimy sobie ponarzekac. W zyciu nie jestem tak przewrazliwiona, zeby nie mozna było ze mna pogadac na takie tematy, sa to tez rzeczy którymi sie najbardziej zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie wiem że nikt nie pomyśli że oprócz zdrowia dziecka jest jeszcze zdrowie matki. Ja rozumiem pokarmic kilka miesięcy o ile zdrowie pozwala ale bez jaj. Po co nie wiadomo ile? x Toć piszą tu, kobieto, że o pożytek z karmienia nie pyta się na kafeterii, tylko sie czyta strony medyczne, ew fora tematyczne gdzie wypowiadaja się pediatrzy, a jest tego mnstwo, mozesz sobie wybrać opinie z jakiegokolwiek osrodka naukowego, o ile znasz język, i tam sa wiarygodne informacje w odróżnieniu od tego forum. A co do karmienia - im wiecej karmiłas, tym mniejsza ewentualność raka piersi - to tez sobie wyguglujesz na fachowych stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci, syna 10 lat i córkę 4 latka. Jest między nimi ogromna różnica, córka jest wesoła, towarzyska, odważna, śmiała; jest wyjątkowo intelugentna, i rozumna, zdrowa i wysportowana. Syn zaś jest cherlawy, chorowity, uczy się średnio, często choruje; dużo mam z nim problemów i zgryzot, jest wycofany, nieśmiały, w niczym się nie wyróżnia. Syn karmiony mm bo zabrakło mi pomocy, nie miałam tej wiedzy co teraz...córka kp 29 miesięcy. Gdybym była mądrzejsza, gdybym tylko wiedziała... Syn nie będzie mi w życiu pociechą, mamy średni kontakt, on tylko siedzi w swoim pokoju i czyta książki, nie uczy się...Raczej nie pójdzie na studia, nie wiem czy w ogóle znajdzie pracę i do końca swoich dni będę cierpieć przez własny egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:03 i rozumiem że to jest wg Ciebie jakiś dowód? Bo moim zdaniem jesteś jedną z wielu. A może powinno się wziąść pod uwagę moją historię, zupełnie na odwrót niż Twoja? Syn karmiony piersią ponad trzy lata - chorowity, wątły i flegmatyczny. Dużo czasu spędzamy z nim żeby tłumaczyć mu lekcje, załatwiamy korepetycje. Oceny ma średnie mimo to. Córka za to karmiona mm i okaz zdrowia, w klasie jest najlepsza, bierze udział w olimpiadach i do tego ma zdolności przywódcze. I nie sądzę żeby wpływ na to miał rodzaj karmienia. Dzieci odżywiają się zdrowo, ograniczone słodycze do minimum, nie przegrzewane. A zaskoczę Cię bo kolejne dziecko będę karmić piersią i kierować się tym samym czym przy dwójce. Oboje dzieci kocham i będę robić wszystko by im pomagać, czy w nauce czy w innych kwestiach. Twojemu synowi za to bardzo współczuję.... przykro mi że są dzieci które rodzice traktują w ten sposób i w wieku kilku lat mają za przegrywów życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×