Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to znaczy poświęcać się dla dziecka?

Polecane posty

Gość gość
Jesteś tylko wyjątkiem co potwierdza regułę. Kp zwiększa inteligencję, pewność siebie; gdybym karmiła to syn byłby inny... A co mam twoim zdaniem mówić że syn jest naj i super jeżeli wiem, że nie jest? On sam też to wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 a po co w takim razie go wychowujesz? Ja oddałam córkę do szkoły z internatem, też karmiona mm i bardzo nie kumata. Syn za to super daje radę, jeździ na olimpiady matematyczne ale był karmiony 4 lata piersią. Przynosi nam dumę a córka... no cóż. Nikt o nią nawet nie pyta z rodziny. Ja nie muszę świecić oczami że to taki nieuk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może sprzedaj dzieciaka jakiejś rodzinie adopcyjnej?Po co się męczyć z takim nieudacznikiem? Tak to przynajmniej zaoszczędzisz trochę na jego utrzymaniu, będziesz miała dodatkowy zastrzyk gotówki. Niech inni się z nim użerają :-) Ja bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o nim jak o głąbie ale to Ty zniszczyłaś mu życie i przyszłość podając syf z puszki... Ja nie mogłam karmić to koleżanka przez pół roku odciągała dla mojego syna mleko. Potem dopiero wprowadziłam mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ie 13:15 Wiem, że to moja wina, przy drugim dziecku miałam już odpowiednią wiedzę, ale czasu nie cofnę... Codziennie myślę, że mogłam go kp, że miałabym zdrowego i pięknego, mądrego syna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes pusta jak dzban. To ze syn jest slabszy nie znaczy ze nie zasluguje na milosc i szacunek tepa dzido.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola

Karmiłam piersią z wyboru i nikt mnie do tego nie zmuszał ani nie namawiał. Nie mówię, że trwało to rok czasu, ale tyle ile mogłam sobie pozwolić, przed powrotem do pracy. Bywały chwile zwątpienia i chwile z lactosanem, żeby pokarm był w dobrej ilości. Bywały wieczory z kolką i odstawianie od piersi. Niczego nie żałuję i nikomu tłumaczyć się nie będę. Nie czuję się również matką, która poświęciła się dla dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Dzisiaj kobiety mają problem żeby 3 lata poświęcić dziecku, żyją tylko fitnesami i pazurami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osp

Karmie juz prawie 2 lata, pracuję, dziecko rozwija sie swietnie, nie czuję,zebymsie poswiecała. Karmiac jestem spokojniejsza, ze chronie je bardziej przed infekcjami, jak narazie sie to sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cykada

Tak jak Ola, mam te saszetki do picia. Są bardzo smaczne i mam wrażenie, że są moim wielkim sprzymierzeńcem w dbaniu o laktację. Musze wa powiedzieć, że z moich najbliższych koleżanek tylko ja karmię piersią. Dziewczyny wybrały szybki powrót do pracy, ja jako jedyna chcę wykorzystać czas spędzony z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maya

Lactosan i mi pomógł. Po pobycie z dzieckiem w szpitalu zaczęłam tracić pokarm. Myślec, że głownie ze względu na stres. Starałam się jednak wrócić do formy i korzystałam z podpowiedzi koleżanek. Teraz uważam, że podjęłam słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oj tak się poświęcacie tym dzieciom a one dorosną i i tak będą mieć to głęboko.  I tak znajdą jakieś powody do żalów bo dzieci zawsze mają jakieś żale do rodziców. Jak ktoś ma jeszcze jakieś życie oprócz tych dzieci to rozumiem ale jak nie ma i dziecko się od niego z jakiegoś powodu odwróci albo stoczy no to życzę powodzenia. Całe życie poświęcić dziecku które nawet się potem słowem do rodzica nie odezwie. Ja osobiście bym tego nie przeżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Nie traktuję macierzyństwa jako poświęcanie się.  Długo czekałam na ciążę i w końcu się udało. Dla mnie to sama radość. Tak jak maya wpieram się saszetkami na laktację, ponieważ mojego pokarmu było za mało. Czy to jest poświęcenie ? Nie sądzę. To świadomy wybór każdej kobiety. Jestem bardzo zżyta ze swoimi rodzicami i rodzeństwem. Wszyscy jesteśmy bardzo rodzinni i mam nadzieję, że i ja wychowam córkę jak najlepiej potrafię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Karmienia piersia bym nie zaliczala do poswiecenia, dziecko musi dobrze zjesc, a to jedna z opcji.

Dla mnie poswieceniem by byla rezygnacja ze wszystkiego co kocham, jazdy na rowerze, nartach, rolkach,wyjazdow na plaze, w gory, chodzenia na koncerty, sluchania muzyki innej niz dziecieca i "wspomagajaca rozwoj", ogladania filmow, podziwiania piekna zmieniajacej sie przyrody.Pewnie mnie nie rozumiecie,bo wiekszosc kobiet siedzi w domu, wychodzi tylko do pracy, do lekarza, fryzjera, kosmetyczki, na zakupy, jak jakis wyjazd to tylko za duza kase za granice i tam zakupy ciuchowe, wszystko pod dachem.Wam jest latwiej, skoro i tak wolicie siedziec w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×