Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rews

Dlaczego kobiety nie chcą .........

Polecane posty

Gość Rews

Kobiety, dlaczego nie chcecie tracić kontaktu z mężczyznami którzy wyznali wam uczucia a wy ich nieodwzajemniłyście. Prawie zawsze chcecie żeby taki facet był przy was jako kolega albo przyjaciel. Lubicie się pastwić nad takim biedakiem. Dlaczego nie potraficie odsunąć się dla jego dobra? Po co on wam jest potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bo zawsze taki biedak może się do czegoś przydać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu

Pierwsza złota zasada jak dostajesz kosza i to takiego 100% na NIE, prosto w twarz to ty kończysz tą znajomość. Osobiście skreślam już takie panny na całe życie choćby nie wiadomo jaka była miła lub nie świadoma tego że była obiektem twoich westchnień i starała się być mega delikatna. Robisz do dla siebie żeby potem nie cierpieć. Nie mówię ci żebyś ją nienawidził ale kompletnie relację zniżył do poziomu cześć, cześć na ulicy. Jak ona tego nie uszanuje to już wiesz że to i tak nie była kobieta dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Znowu ci się coś ubzdurało, bo ktoś pisze na tym samym forum co ty? Sam sie odsuń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że utrzymuje z tobą kontakt dziewczyna, która dała ci kosza.

Jeśli tak, to może traktować cię po prostu jako "koło zapasowe".

Jak nie znajdzie sobie innego, to wtedy przypomni sobie o tobie.

Dlatego w twoim interesie jest po koszu skończyć zwyczajnie tą znajomość i tyle. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagen

Ja rozumiem, jeśli przyjaźń trwała parę miesięcy, ale u mnie to było tak, że po 10 latach kumplowania się, wspólnych wypadów, pogaduszek przy piwku do rana itd, raz odwaliło nam po alkoholu i zaczęła się inna relacja. Nie byłam przekonana ale dałam temu szansę. Pomyślałam że może faktycznie skoro jesteśmy tak dobrymi przyjaciółmi to może związek będzie najlepszym możliwym pomysłem. Po 2 miesiącach już wiedziałam że nic z tego nie będzie, chemia jakoś nie zaskoczyła. Miałam nadzieję, że może nie od razu ale po paru miesiącach czy latach wrócimy na stopę kumpelską. I najwyraźniej on sobie tego nie życzy, bo nie utrzymuje ze mną żadnego kontaktu. Ma kobietę, zresztą już nie pierwszą po mnie. Jest szczęśliwy z tego co wiem. Dlatego też nie mogę tego do końca zrozumieć. Czy to możliwe że facet przez dekadę kumplował się ze mną tylko dlatego że liczył że w końcu zamoczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

Dlaczego? A no dlatego że najwyrażniej cię lubi, twoje towarzystwo i rozmowy...mało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagen
4 minuty temu, Gość alka napisał:

Dlaczego? A no dlatego że najwyrażniej cię lubi, twoje towarzystwo i rozmowy...mało???

Tak też kiedyś myślałam. Dlatego sądziłam, że uda nam się wrócić na stopę przyjacielską, ale z jego strony nie ma najmniejszej woli w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

mówię jak ja to widze i o konkretnej osobie więc po co cytujesz i zaprzeczasz...do mnie kolo smalił cholewy ale ja nie czulam nic do niego i od razu mu powiedzialam żeby zostało na stopie koleżeńskiej, co w tym dziwnego nie rozumiem, skąd takie dziwne pytania i podejrzenia,. Nie ma chemii i tak bywa, jak niektórych ludzi cenię to chcę żeby byli obecni w moim życiu, po co dorabiać dziwne ideologie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szansa jest zerowa
1 godzinę temu, Gość hagen napisał:

Tak też kiedyś myślałam. Dlatego sądziłam, że uda nam się wrócić na stopę przyjacielską, ale z jego strony nie ma najmniejszej woli w tym kierunku.

jak ma kobiete to myślisz że tamta by przymrużyła oko na to że się z tobą kumpluje? pomyśl logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natura samic

mi żona nie pozwala mieć koleżanek, nawet internetowych, bo jest zazdrosna i zaraz myśli że będe je ru/chał, takie są baby, więc to nic z tobą autorko ani z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Gość natura samic napisał:

mi żona nie pozwala mieć koleżanek, nawet internetowych, bo jest zazdrosna i zaraz myśli że będe je ru/chał, takie są baby, więc to nic z tobą autorko ani z nim

Możliwe więc, ze ona ma kolegę, który ją rucha. Każdy sądzi po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goście goście
Dnia 5.12.2018 o 13:10, Gość Rews napisał:

Kobiety, dlaczego nie chcecie tracić kontaktu z mężczyznami którzy wyznali wam uczucia a wy ich nieodwzajemniłyście. Prawie zawsze chcecie żeby taki facet był przy was jako kolega albo przyjaciel. Lubicie się pastwić nad takim biedakiem. Dlaczego nie potraficie odsunąć się dla jego dobra? Po co on wam jest potrzebny?

Skąd wiadomo, że są to uczucia nieodwzajemnione? Może ta dziewczyna bała się przed Tobą by powiedzieć prawdę, że jesteś jej najlepszym przyjacielem, i zamiast tego powiedziała, że jesteś jej kolegą. Może wie, ze jesteś nieśmiały i wiedziała, ze jak powie, ze jesteś dla niej kimś więcej niż kolega, to Cię straci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rews

Autor do goście goście. Niestety nie mogę się zgodzić z Twoją opinią. Z mojego punktu widzenia takie podejście do sprawy nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goście goście
13 minut temu, Gość Rews napisał:

Autor do goście goście. Niestety nie mogę się zgodzić z Twoją opinią. Z mojego punktu widzenia takie podejście do sprawy nie ma sensu.

Dlaczego nie ma sensu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mówię/robię nie aby mieć koło zapasowe sle jeśli gość jest spoko i go lubie ale nie kocham to

1. mogę dalej się z nim kumplować

2. Nie chce być nie miła i powiedzieć Spi******* daj mi spokój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ifes

a ja nie rozumiem dlaczego jeśli kobieta was nie chce na chłopaka ale na przyjaciela to uważacie to za straszną ujmę..i wolicie w ogóle z nią zerwać kontakt. Przecież przyjaciel to także ktoś ważny w naszym życiu kogo lubimy a nawet kochamy..tylko seksu nie ma 😉

I tej chemii. Ja miałam tak głupio, że gdy się w kimś zauroczyłam straciłam z nim kontakt np. z powodu przeprowadzki i to był dla mnie większy cios niż to, że np. kogoś ma ale mnie lubi bo to strata kontaktu boli najbardziej a wiadomo, że jak kogoś kocham to chcę go mieć na tyle ile mogę, na ile sam pozwoli..więc jeśli ktoś kogo uwielbiam choć trochę mnie polubi czy chciałby być moim przyjacielem to już jest dla mnie bardzo dużo. I fakt, że mogę go widywać, rozmawiać z nim, przebywać obok..nie chciałabym nawet i tego stracić..ale ja nauczyłam się tak kochać bo to ja zawsze byłam w cieniu innych, najmniej lubiana w klasie itp. I np. przez wiele lat podkochiwałam się w przyjacielu brata i cieszyłam się ilekroć do nas przychodził cieszyłam się że powie mi "cześć"..a wiedziałam, że na więcej nie będę mogła nigdy liczyć bo jestem tylko nudną dziwną i brzydką siostrą kumpla 😉 Po latach jak się okazuje, nagle mu się podobam i jest to dla mnie swego rodzaju szokiem i zaskoczeniem, ale też nie powiem miło mi 😄 Kiedyś to bym się popłakała ze szczęścia gdyby zwrócił uwagę, że jestem dla niego ładna czy mnie lubi..a tu teraz gdy już mi dawno nie zależy to nagle takie coś xD No dobrze, trochę zależy, sentyment jakiś tam został..ale to tyle. No ale faktem jest, że teraz trochę wyładniałam niż kiedyś choć czy ja wiem? Nie byłam brzydkim dzieckiem tylko tak się czułam xD 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 5.12.2018 o 12:10, Gość Rews napisał:

Kobiety, dlaczego nie chcecie tracić kontaktu z mężczyznami którzy wyznali wam uczucia a wy ich nieodwzajemniłyście. Prawie zawsze chcecie żeby taki facet był przy was jako kolega albo przyjaciel. Lubicie się pastwić nad takim biedakiem. Dlaczego nie potraficie odsunąć się dla jego dobra? Po co on wam jest potrzebny?

To jest nieprawda . Zalezy kto jest / byl , ale uwierz ze czasem jest wlasnie odwrotnie . Przynajmniej ja tak mialam . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ifes

także cieszcie się jeśli kobieta was lubi..bo mogłaby właśnie nie lubić i w ogóle nie chcieć was widzieć czy to nie gorsze?

no ale z drugiej strony rozumiem ja takiej osobie dałabym wybór czy chce mnie jako koleżankę czy skoro nie będę dziewczyną to w ogóle..mam w sumie teraz podobny problem z kimś..nie sądziłam że w ogóle będę miała taki problem kiedyś że ktoś się we mnie zakocha 😛 czasem chyba lepiej gdy tak nie jest bo nie chcę mu łamać serca ale nie mogę z nim być..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tapit

zdrada mężczyzny wynika z biologii , a zdrada kobiety wynika z biologii 🙂 Ogólnie rozchodzi sie o lepszy wytrysk, dzieki lepszym nowym doznaniom, u kobiet lubrykatu, u mężczyzn spermy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rews

Autor. Ciąg dalszy. Wydarzenia z pierwszego postu (odmowa) działa się prawie miesiąc temu. Ostatnie dni między nami to ciagłe niedomówienia, czuję że wielokrotnie byłem przez nią "olany". Gdy rozmawiamy, zapewnia, że nigdy mnie, kolegi, nie okłamała, choć byłem świadkiem jak w mojej obecności okłamywała innych. No ale ja to ponoć co innego. Wie, że tematy które mi się nie podobają stara się omijać i lub mi o nich nie mówić. Razem pracujemy i o pewnych sprawach wiem od innych. Pod wpływem tego "olewania" ostatnio puściły mi nerwy i się posprzeczaliśmy, może to była nawet kłótnia (wiem mój błąd). Na koniec dnia pracy przyszła się upewnić czy już wszystko gra i czy jestem jeszcze zdenerwowany. W środę umówiłem się z nią na czeartek na 10 minutową rozmowę. Niestety okazało się, że nie będę miał wtedy czasu wolnego i w środę wieczorem odwołałem rozmowę. Ona odwoływała spotkania, ja pierwszy raz. W czwartek się nie widzieliśmy. W piątek gdy skończyła prace przyszła do mnie i w drzwiach mówi, czy ty się na mnie obraziłeś? Pogadaliśmy z pół godziny. Oceniam to, że przyszła się uspokoić czy wszystko z mojej strony gra. Na początku była niepewna może nawet wystraszona. Gdy powiedziałem, że nie miałem po prostu czasu i dlatego odwołałem, wyraźnie się jej poprawił humor i się uspokoiła. Wyszła  z usmiechem na twarzy. Wytłumaczcie mi, z jednej strony nie odwzajemnia uczuć, z drugiej strony xapewnienia, że nigdy mnie nie okłamała z trzeciej strony jedno odwołanie rozmowy i taka "panika" choć ona wielokrotnie już odwoływała spotkania. Jak oceniacie takie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berutiel

Najważniejsze, by wyjaśnić sobie, co według nas było olewaniem, bo często zdarza się, że nadinterpretujemy czyjeś słowa. A to, że nazwała Cię kolegą, wcale nic złego nie oznacza. Oznacza to, że masz szansę być jej przyjacielem a potem chłopakiem. Te słowa motywują, tylko tych, którzy się nie poddają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only friendship

A dlaczego Wy faceci zrywacie kontakt z dziewczynami które cenią Was jedynie albo az jako przyjaciół i którym na Was zalezy jako na przyjacielach a nie partnerach?dlaczego wycofujecie sie z takich relacji kierując głupią dumą skoro przyjazn jest zazwyczaj trwalsza niz niektóre związki?dlaczego tak strasznie zle odbieracie naszą odmowe do bycia w związku?czy wiecie ze czasem tez nas ranicie przez to bo jestesmy do Was przywiązane chociaz nie chcemy z Wami chodzic do łózka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggakk

Bo czasem zwlekacie z wyznaniem miłosci i konkretnymi działaniami tak długo ze uczucie mija i tracimy ochote na bycie z Wami chociaz czasem kochamy i to uczucie zmienia sie na przyjacielskie..miejcie pretensje tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman

bo moze cos czujemy mimo tego ze czasem dajemy kosza i nie chcemy zeby inna Was nam zabrała,czasem same nie rozumiemy siebie i naszych uczuć..wiem to egoistyczne ale czasem tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black

Bo baby takie są. Lubią być adorowane, podziwiane. A jeśli ktoś się ośmieli coś więcej, wtedy go zlewają. Nie chcą uciąć kontaktu nie dla tego że coś czują (przyjaźń itp.), tylko dlatego, że taki osobnik może im się do czegoś przydać, bo on myśli, że jeśli jej "pomoże" to ona może kiedyś zmiany o nim zdanie. I dlatego kobiety pasożytują na takich, a on tylko czeka, żeby tylko mógł jej jakoś pomóc. Takie czasy i takie realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Dnia 6.12.2018 o 03:25, Gość hagen napisał:

Ja rozumiem, jeśli przyjaźń trwała parę miesięcy, ale u mnie to było tak, że po 10 latach kumplowania się, wspólnych wypadów, pogaduszek przy piwku do rana itd, raz odwaliło nam po alkoholu i zaczęła się inna relacja. Nie byłam przekonana ale dałam temu szansę. Pomyślałam że może faktycznie skoro jesteśmy tak dobrymi przyjaciółmi to może związek będzie najlepszym możliwym pomysłem. Po 2 miesiącach już wiedziałam że nic z tego nie będzie, chemia jakoś nie zaskoczyła. Miałam nadzieję, że może nie od razu ale po paru miesiącach czy latach wrócimy na stopę kumpelską. I najwyraźniej on sobie tego nie życzy, bo nie utrzymuje ze mną żadnego kontaktu. Ma kobietę, zresztą już nie pierwszą po mnie. Jest szczęśliwy z tego co wiem. Dlatego też nie mogę tego do końca zrozumieć. Czy to możliwe że facet przez dekadę kumplował się ze mną tylko dlatego że liczył że w końcu zamoczy?

Kumplowal się przez dekadę, nie wyszło. Jest z kimś innym, kogo szanuje i dlatego nie spotyka się z kimś, z kim sypiał - proste. Ma swoją partnerkę do pogaduszek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
3 godziny temu, Gość only friendship napisał:

A dlaczego Wy faceci zrywacie kontakt z dziewczynami które cenią Was jedynie albo az jako przyjaciół i którym na Was zalezy jako na przyjacielach a nie partnerach?dlaczego wycofujecie sie z takich relacji kierując głupią dumą skoro przyjazn jest zazwyczaj trwalsza niz niektóre związki?dlaczego tak strasznie zle odbieracie naszą odmowe do bycia w związku?czy wiecie ze czasem tez nas ranicie przez to bo jestesmy do Was przywiązane chociaz nie chcemy z Wami chodzic do łózka?

Chyba jesteś bardzo młodą osobą. Więc  może wyobraź sobie, że tata olewa Ciebie i mamę, bo jego przyjaciółka dzwoni, że mama wraca dwa razy w tygodniu o 23:00, bo musi mieć czas dla przyjaciela, a tatuś to akceptuję. Słabe. Ludzie szukają w związku - miłości, przyjaźni i intymności w jednym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Blacka

Black-a jesli facet zachowuje sie przez lata jak głupek,pogrywa sobie,niby chce a niby sie boi,nie spotyka sie z kobietą zeby jasno sie zadeklarowac,miesza dziewczynie w głowie długi czas tak ze ona nie wie na czym stoi,jeszcze po drodze ją rani wielokrotnie a potem budzi sie bo kobieta nic nie czuje juz a On wielce zawiedziony?no jak nazwac takiego goscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×