dziecko oskarżone o kradzież;(

Witam,może mi ktoś coś doradzi.Córka została oskarżona przez rodziców koleżanki z klasy o kradzież gumki do mazania(tak tak gumki).Rodzice wczoraj poszli do dyrektora z tym.Ja o wszystkim dowiedziałam się po fakcie kiedy córka powiedziała mi że pani dyr.wyciagnela ją z lekcji i zapytała czy "ukradła gumkę".Ja codziennie sprawdzam piórnik i plecak córki wiem co jest jej A co nie.Teraz mamy czasy że wszystko jest nie tak jak kiedyś...po co jej mała gumka z ołówka..Co byście zrobili?

Dodam tylko,że to nie pierwszy problem z tymi rodzicami już pół roku temu oskarżyli córkę o to że rzekomo pobiła ich na urodzinach u wspólnej koleżanki.Przy konfrontacji tamta dziewczynka powiedziała że moja jednak jej nie uderzyła tylko lekko w zabawie dotknęła.Jak to wyjaśnić?

Ile córka ma lat? Jeśli poniżej 13, to przede wszystkim poinformuj dyrektorkę, że nie życzysz sobie, by nerwicowała Ci dzieciaka. Jeśli zaszło podejrzenie kradzieży, powinna w pierwszej kolejności zawiadomić Ciebie i powinnaś być obecna przy córce w trakcie jej rozmowy z dyrektorką. Ostatecznie, nie ma dowodów - nie ma kradzieży. A skoro wcześniej zdarzały się już pomówienia ze strony tamtych rodziców, przypomnij je dyrektorce i niech trzyma dystans wobec kolejnych spraw. Przyjrzyjcie się relacji swoich dzieciaków, być może jakaś nierozwiązana kłótnia eskaluje konflikt.

Dziękuję Ci za odpowiedź.Dzisiaj zamierzamy z mężem iść w tej sprawie do pani dyrektor.To jest niewyobrażalne...jak perfidni są ci ludzie.My ich nawet nie znamy nie chodzimy na wspólne imprezy czy coś. No obcy ludzie.Ich córka jest młodsza od mojej moja ma prawie 10 a ta mała prawie 9 chodzą do jednej klasy.Lubia się razem chodzą na zajęcia dodatkowe,razem grają w gry przez Internet i mają swoją grupę tam.Tamta dziewczynka wogole wczoraj do mojej napisała dlaczego moja się do niej nie odzywa.Tak jak by nie miała pojęcia co sie dzieje