Czy faceci sa monogamiczni

Ostatnio usłyszałam takie stwierdzenie z ust koeżanki. Zgadzacie się z tym? No ja myślę, że to duże uproszczenie. Może panowie coś na ten temat?

I nad czym tu deliberować?? Niektórzy są ,a niektórzy nie są.Czy tego nie widać?? :D

Tylko często ci kórzy nie są tak mamią kobiety, że tacy wspaniali fajni i monogamiczni ciągłe kłamstwa z ich strony. Po co to wszystko i te pchanie się w związki, i czemu kobiet to wybaczają skoro je to rani. Ja nie ograniam.

ile jest a ile nie jest, ot jest pytanie. Znajdują często sobie wymówki na swoje wyskoki, każdy by tak chciał, nie ponosić konsekwencji swojego zachowania. Czyż nie?

No dlatego mamią żeby jak najwięcej zaliczyć:D Proste ,jak budowa cepa :D

A o jakich konsekwencjach mówisz?? Po prostu skacze z kwiatka na kwiatek więc jakie tego są dla niego ujemne konsekwencje??

nie ma czegos takiego w naturze jak monogamia. Zwiazki monogamiczne to poprostu narzucona kultura.

Jedni są a inni nie. To samo dotyczy kobiet. 

że okłamują swoje kobiety, po za tym te przekonania z dziada pradziada przechodzą, że faceci podobno to tak mają i można im wybaczac te wyskoki. To nadal w jakiś sposób sie ciągnie. Dlatego pytam panów. Czy są świadomi kim są, czy zastanawiali się nad tym jak widza swoje związki. Czy wchodzą w nie ze świadomością. Kobiety coraz mniej wybaczają  

Biologicznie ludzie nie są monogamiczni. Monogamia to tylko kultura. A więc i wybór czy się do niej stosować czy nie.

Jakby kobiety nie zdradzały czy tez w małżeństwie nie rodziły dzieci innych mężczyzn. Pff.,,

A po kiego tak to wszystko rozkminiać??? Życie jest krótkie więc trzeba żyć :)

no bez przesady xyzed, nie wiem jak ty ale ja zwierzęciem nie jestem... ja raczej z tych rozumnych. Piaskun, oczywiście że zdradzają, ale ja np. z perspektywy kobiety pytam. Ja jestem monogamiczna i mi samiec monogamiczny jest potrzebny  Ciekawa jestem czy można jescze takich spotkać 

O jakiej przesadzie piszesz?? Dlatego,że rozumny jestem ,to nie rozdrapuje na czynniki pierwsze czegoś co tego nie wymaga.

bo dziewczyny nie mają w zwyczaju mamić, zaliczyć i olać, więc tego nie zrozumiesz... zresztą jak Ci to pasuje i dziewczynom to co mi do tego...zastanawiam się tylko czy są mężczyźni za tym tęskniący, za jedną osobą i się w tym spełniający i czemu często tak cicho siedzą. Dla mnie to istne perełki, a różnej maści głupków na każdym kroku się spotyka.

11 minut temu, Red_Sonia napisał:

no bez przesady xyzed, nie wiem jak ty ale ja zwierzęciem nie jestem... ja raczej z tych rozumnych. Piaskun, oczywiście że zdradzają, ale ja np. z perspektywy kobiety pytam. Ja jestem monogamiczna i mi samiec monogamiczny jest potrzebny  Ciekawa jestem czy można jescze takich spotkać 

Ja jestem monogamiczny choć pewnie ktoś by powiedział, że strasznie wybredny. Życie jest krótkie, nie mam czasu latać z fujarą za babami jak kot z pęcherzem kiedy jest tyle innych rzeczy do zrobienia. ;). Kolekcjonować wenerii też nie mam zamiaru. Potrzebę seksu odczuwam ciągle constans. 

Jedna sprawdzona kobieta to najrozsądniejsze rozwiązanie. No może dwie jeśli poniesie mnie do takich państw jak Myanmar  . 

Większość ludzi wyniosła się niewiele poniżej zwierząt stąd i baby którym przestaje pasować związek po dziecku i chłopy, które wsadzają w co popadnie. Ja również wierzę, że trzymam moje zwierzę za mordę, a nie ono mnie. 

Piaskun, pewnie same Ciebie znajdują   Ja jestem po kilkuletnim związku, teraz sama ok. 2 lat i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że na rynku jest tak słabiutko  Po portalach randkowych też nie chadzam bo się zdaje, że to nie dla mnie.

3 minuty temu, Red_Sonia napisał:

bo dziewczyny nie mają w zwyczaju mamić, zaliczyć i olać, więc tego nie zrozumiesz... zresztą jak Ci to pasuje i dziewczynom to co mi do tego...zastanawiam się tylko czy są mężczyźni za tym tęskniący, za jedną osobą i się w tym spełniający i czemu często tak cicho siedzą. Dla mnie to istne perełki, a różnej maści głupków na każdym kroku się spotyka.

Uparcie nie zauważasz również jednego. Kobiety (biologicznie) mają skłonność do monogamii ale seryjnej. Prędzej czy później partnera zostawią. Zwłaszcza w kłopotach.
Tak więc również mamią, oszukują, wychodzą za mąż, a później rozwodzić się ulatując z połową majątku jelenia. Statystycznie co drugie małżeństwo w Polsce się rozpadnie. Na Zachodzie jest jeszcze gorzej.  Tak więc Twój argument jest inwalidą.

Nie zapominajmy też że w małżeństwie Polacy zdradzają po równo: co trzecia żona i co trzeci mąż wg Lwa-Starowicza.

Mężczyźni mają tylko skłonność (biologicznie) do wsadzania w jak największą ilość kobiet naraz.

Szowinizm  z Ciebie wychodzi z tym gloryfikowaniem własnej płci i wieszaniem psów na drugiej.

Red_Sonia dziewczyny też mamią,zaliczają i olewają. Nie raz takie spotykałem ale skoro im to pasuje ,to co mnie to?? Mam swoje zasady , i tak jak napisał Piaskun , nie mam czasu na pierdoły, bo jest wiele innych ciekawszych rzeczy choćby wspólny wypad na dobry koncert,film lub w Bieszczady :) Czy wg ciebie tak zachowuje się zwierze??

Nie wiem, piszę na swoim przykładzie, a statystyki to statystyki. Mnie obchodzą ludzie i ich indywidualne podejście.

1 minutę temu, Red_Sonia napisał:

Piaskun, pewnie same Ciebie znajdują   Ja jestem po kilkuletnim związku, teraz sama ok. 2 lat i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że na rynku jest tak słabiutko  Po portalach randkowych też nie chadzam bo się zdaje, że to nie dla mnie.

Najlepszy towar zostaje szybko rozebrany: zostają z jakiegoś powodu nieatrakcyjni płci obojga i ludzie którym coś nie wyszło, którzy czasem maja coś z głową a czasem nie. Ciężko być drugim sortem nieprawdaż?  To był żart: nie przejmuj się, tez jestem sam i póki co jakoś nie sądzę, żeby miało się to zmienić.
 

poza tym na brak kasy nei narzeka, mam swoje mieszkanie, sama mieszkam, nie czycham na czyjeś pieniądze. Bardziej kogoś rozsądnego, oddanego, patrzącego podobnie nażycie i w raczej spokojnego, co nie oznacza wcale nudnego dla mnie.

E no Piaskun ,to może byście się tak z Sonią spotkali ??:)

Nie, xyzed, zwierzę po prostu cierpi na brak refleksji, sam sobie odpowiedz, nie siedzę w Twojej głowie.

P porstu, żeby wiedział czego chce i nie był wiecznym łowcą, czy to za wiele...hmm patrząc po wpisach to chyba tak.

Refleksji to u mnie urodzaj ale od jakiegoś czasu podchodzę do nich spokojnie :)

Facet jest łowcą tak długo jak chce lub jak długo może, aczkolwiek zdarzają się osobniki pozbawione tej cechy.

8 minut temu, Red_Sonia napisał:

poza tym na brak kasy nei narzeka, mam swoje mieszkanie, sama mieszkam, nie czycham na czyjeś pieniądze. Bardziej kogoś rozsądnego, oddanego, patrzącego podobnie nażycie i w raczej spokojnego, co nie oznacza wcale nudnego dla mnie.

Trzydziestoparoletnia kobieta sukcesu z korporacji?

Też mogłabym sobie być wieczną łowczynią, ale trzymam swoje moce dla siebie. Wolałabym żeby sam z siebie nie chciał być bo ja nie jestem od wychowywania niesfornych dzieci (chyba że swojego własnego kiedyś :)) Ale ze mnie marzycielka co. Przyszłam tu żeby trochę podreperować mój brak wiary w was

2 minuty temu, Red_Sonia napisał:

Też mogłabym sobie być wieczną łowczynią, ale trzymam swoje moce dla siebie. Wolałabym żeby sam z siebie nie chciał być bo ja nie jestem od wychowywania niesfornych dzieci (chyba że swojego własnego kiedyś :)) Ale ze mnie marzycielka co. Przyszłam tu żeby trochę podreperować mój brak wiary w was

idealne miejsce :)))

Red_Sonia to mówca wykwalifikowany, trzeba sie nie wdawać w dyskusje lub liczyć na to że sie bedzie robiony na wała

Daleko mi do kobiety sukcesu  ale 30 to by się zgadzało