Okazało się, że on ma żonę, a teraz ona mi grozi!

Spotykałam się przez kilka miesięcy z mężczyzną poznanym na portalu randkowym. Przyjeżdzał do mnie z sąsiedniego województwa, mówił, że jest 10 wdowcem, gdy był u siebie dzwonił po kilka razy dziennie, byliśmy tydzień nawet na wyjeździe, pokochałam tego człowieka, zaufałam mu! Wszystko zburzył telefon! Zadzwoniła do mnie kobieta, która powiedziała, ze jest jego... żoną od 20 lat! Nie wierzyłam, ale przyparłam go do muru i przyznał się, ze okłamał mnie, że nie jest wdowcem. Na domiar złego... ta kobieta ma do mnie pretensje, zagroziła mi, ze mnie zniszczy, bo chciałam jej zabrać męża, nie chce wierzyć, że on mnie okłamał! On jej ponoć powiedział... że to ja go uwiodłam, podrywałam!!!! To zupełna bzdura, bo on podał się za wdowca przecież, skąd mogłam wiedzieć, że ma żonę, skoro nawet w moim województwie nie mieszkał! Codziennie teraz od niej odbieram sms-y z groźbami, boję się, ponieważ jestem niepełnosprawna, nie miałabym nawet szans się bronić! Jak udowodnić, że to jej mąż mnie oszukał, że nie jestem winna? On nawet, gdy mówił o jej śmierci i ciężkiej chorobie to niemal płakał, więc jak miałam nie wierzyć. Co teraz zrobić?

Zmień nr telefonu i odetnij się od tego, szkoda nerwów.