Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...

A co jesli Boga nie Ma

Polecane posty

to słoowo  jest nie przetłumaczalne i ma kilka znaczen  jest to imie i funkcja   gabriel   powiedział   witaj  Kecharitomene  a nie od dzisiaj będziesz  Kecharitomene  https://www.youtube.com/watch?v=a2BHLBbUny8   Jest to imiesłów bierny czasu przeszłego, oznaczający, że dana czynność już się wydarzyła, a nadal trwa jej efekt. Znaczenie źródłosłowu - charitoō - wiąże się z zapewnieniem obfitości łaski. Tak więc kecharitomene można przetłumaczyć: w pełni i trwale obdarowana (wcześniej) łaską. Z taką interpretacją zgadza się wielu protestanckich biblistów, m.in. baptysta A.T. Robertson.Zamiast użyć jej ziemskiego imienia zwraca się do niej kecharitomene - to jest jej nowe imię. Ponadto posłaniec Boży nie stwierdza: odtąd będziesz zwać się Pełna Łaski, jak to miało miejsce w wielu innych przypadkach nadawania nowych imion w Starym [Abram-Abraham, Jakub-Izrael] i Nowym Testamencie [Szymon-Piotr]. Gabriel po prostu nazywa tak Maryję już w przywitaniu, jakby to było Jej zwykłe imię - i dopiero zmieszanie Maryi powoduje, że wraca on do Jej ziemskiego imienia.

Tak więc Gabriel traktuje jako naturalne, że tak należy zwracać się do Matki Boga, bo w ten sposób nazywana jest przed tronem Najwyższego. Ponadto Anioł wypowiada to imię jeszcze przed Dziewiczym Poczęciem Jezusa, co oznacza, że nowe imię zostało nadane Jej wcześniej - przed Zwiastowaniem. Nie mógłby tak zrobić, gdyby Maryja nie była wcześniej Pełna Łaski.
Tylko Maryja po prostu jeszcze o nowym imieniu nie wiedziała, stąd jej zmieszanie (Łk 1,29).  inne watpliwosci   co do tego słowa  sa tutaj bo bym musiał skopiowac 3 strony  https://www.katolik.pl/2227,416.druk?s=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeźwy

Jeśli boga nie ma i/lub nie ma nic po śmierci, to sie o tym nie dowiesz, bo zaraz jak umrzesz przestaniesz istnieć, wiec nie bedziesz wiedzial, ze "tam" nic nie ma. Ot co, proste i logiczne jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Religia to wymysł ludzi służący do sterowania ciemną masą. Taki punkt zaczepienia dla ludzi, którzy potrzebują w życiu zbioru rytuałów i złudnego poczucia wspólnoty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemele

Tak naprawde liczy się tylko wiara. Wiara w Coś, Kogoś. To wystarczy by człowiek przetrwał lepiej lub gorzej. Bo nawet jeśli nie wierzy się w nic to zawsze pozostaje samoistna wiara w Siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość elemele napisał:

Tak naprawde liczy się tylko wiara. Wiara w Coś, Kogoś. To wystarczy by człowiek przetrwał lepiej lub gorzej. Bo nawet jeśli nie wierzy się w nic to zawsze pozostaje samoistna wiara w Siebie. 

Czyli autosugestia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Setki razy sie przekonywałem, że jak ktoś się dla mnie o coś modli, to się to spełnia, a kiedy nikt się za mnie nie modli, to w ogóle nie czuję istnienia boga. Wydaje mi się, że istnieją tylko wysyłane przez człowieka dobre lub złe życzenia, modlitwy, jakkolwiek to nazwać, a bóg tak naprawdę nie istnieje, albo ma nas głęboko w doopie i nie ingeruje w nasz świat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Religia to wymysł ludzi służący do sterowania ciemną masą. Taki punkt zaczepienia dla ludzi, którzy potrzebują w życiu zbioru rytuałów i złudnego poczucia wspólnoty. 

Religia do pewnego etapu rozwoju ludzkości była dobra - tłumaczyła zjawiska niewyjaśnione, pozwalając zachować niezbędne człowiekowi poczucie bezpieczeństwa, a zawarty w niej zbiór zasad moralnych porządkował świat i wyprowadzał z barbarzyństwa. Jednakże, od chwili rozwoju nauki i znacznego jej postępu, religia powinna być stopniowo wygaszana na rzecz realnej wiedzy i świadomości, a rzeczone korzystne reguły przeniesione na płaszczyznę powszechnie przyjętej etyki społecznej i prawa (zresztą też w aktualnym prawie zawiera się większość z przykazań na przykład). Osobiście sądzę, że Bóg nie jest bytem osobowym, jest elementem porządkującym, nauką. I de facto bardziej skłonna jestem uwierzyć w przeszczepienie życia na ziemię przez obcą, bardziej rozwiniętą cywilizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pierwszym nastepstwem odejscia od Boga i poddanie sie działaniu złego ducha jest smutek,poczucie pustki i samotności,trwoga i strach przed przyszłością zamkniecie w sobie i niemożność kochania ,a także najróżniejsze choroby psychiczne, nerwowe i somatyczne tracąc wiare, ludzie stacza sie jak po równi pochyłej,az w końcu dochodzą do stanu w którym traktują Boga jako największego wroga i zaczynają go nienawidzi w niektórych przypadkach moze dosc do opentania pan bóg dopuszcza do tego by zdemaskować obecnosc złych demonów i wezwac ludzi do nawrócenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a tutaj historia andrzeja dufek ktury umarł i był  w czyscy piekle   i potrwierdza nauki kościoła katolickiego po powrocie opowiadał kto i gdzie kiedy i jakimi modlitwami sie modlił za niego bo zmarli słysza nas    https://krakow.tvp.pl/27736574/sila-modlitwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4545

Bez sensu bo wychodzi na to, że rozmnażanie się ludzi i pewnie reszty istot żywych to grzech!.To po jaką cholere Bóg stworzył ten świat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parent
1 godzinę temu, martyna 33 napisał:

Gdyby Maria dała poczatek Boskiej naturze Jezusa Chrystusa to rzeczywiscie zasługiwałaby na tytuł Matki Boga. Ale Syn Boży istniał zanim świat został stworzony.                                                                   Dlatego Maria jest tylko matka Jego ludzkiej natury, a nie Boskiej. Jest napisane: ,,...Bóg, posławszy swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała i z powodu grzechu, potępił grzech w ciele” (Rzym.8.3). Stwórca posłał Swojego Syna z nieba, aby On urodził sie z człowieka na ziemi. To z Marii Syn Boga przyjał nędzne ciało ludzkie. Gdyby to ciało nie zostało ukrzyżowanie, to by się zestarzało i umarło. Maria rodząc Jezusa, zredukowała Jego postać Bożą do postaci ludzkiej (Filip.2.6-7). Piewszym miejscem, w którym Syn Boga jako człowiek zetkną sie zgrzechem, było matczyne łono Jego ziemskiej rodzicielki.....

pierwszy raz widzę w jednym poście tak wiele herezji !

Kto tu kogo zredukował ? Jakie nędzne ciało ?

Kobieto co ty piszesz ?? Maryja narodziła Jezusa  niepokalanie , bez grzechu pierworodnego .

Twój Zbór uważając osobę Jezusa tylko jako człowieka a nie Boga podpada po sektę Albigensów (katarów),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×