Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Potrzeba wiary u ateisty!!!???

Polecane posty

Gość gość

Mam od kilku miesięcy dosyć dziwny problem, jestem osobą niewierzącą od lat w boga (chociaż pochodzę z wierzącej rodziny), dodatkowo moją niechęć spotęgował polski Kościół i jego niegodziwe postępowanie. No ale od kilku miesięcy mam pewien problem związany właśnie z wiarą. Odczuwam silną potrzebę kontaktu... z bogiem, wiary w boga (nie wiem, jak to nazwać). Wczoraj wszedłem do kościoła w moim mieście- do pustego kościoła, bo mszy sobie nie wyobrażam oraz spotkań z księżmi itp. I poczułem się tam bardzo spokojny, przyjemne odczucia mi towarzyszyły. Jak to jest, że nie wierzę w boga, a pojawiła się we mnie taka potrzeba wiary, kontaktu z bogiem? Mój rozum mówi, ze to szaleństwo, co robię, wchodzę do kościoła, dobrze sie tam czuję itp. odczuwam jakieś irracjonalne potrzeby wiary. Aż się siebie przestraszyłem, co to może być? Zwariowałem, czy coś? Czy to moze jakiś wstęp do... nawrócenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dodam, ze walczę z tym jak mogę, ale od miesięcy ta potrzeba dziwna nie znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jesteś stuknięty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jest normalne musisZ byc blisko Boga nawracaj się są trudne czasy bog daje ci znaki i szanse nawracaj sie walcz o dusze to normalne kazdy normalny czlowiek czuje sie cudownie w kosciele podczas modlitwy to obecnosc Boga cudowna radosc i szczescie taki wewnetrzny spokoj cudownosc tak samo mam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anarchizm

ja wole anarchizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co Wy piszecie, autor posta chyba jest chory, bo nie ma żadnego boga, skoro takie rzeczy czuje, to leczyć sie powinien a nie nawracać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdf

Wierzysz w Boga, ale nie wierzysz w kościół jako przedsiębiorstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak odczułeś taką potrzebę to idź za nią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

to naturalne, bo życie bez bliskości Stwórcy jest trochę puste, czujesz tęsknotę za nim bo on mieszka w Tobie w Twoim sercu 🙂

Ja baardzo wierzę w Boga, wręcz czuję jego obecność i wiem, że jest ze mną i współczuję niewierzącym..ale moja wiara nie ma nic wspólnego z kościołem katolickim, tego też nie lubię i nie czuję w nim mistycyzmu i boskiej obecności (choć jest wszędzie więc tam też) mam inne zasady, bliższe już do new age choć ogólnie mam już swoją religię po prostu 🙂 Nie zamykaj się na dwie opcje - albo kościół albo ateizm..jest wiele innych możliwości 🙂 także agnostycyzm jest już lepszy niż ateizm, bo nie można być pewnym, że Bóg nie istnieje..agnostycy dopuszczają możliwość, że może jednak istnieć, ateiści bez sensu przekreślają całe życie duchowe 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako ateista... radzę, byś spróbował tej religii. Skoro cię do tego ciągnie... mnie do debilizmów KK nic nie przyciągnie (arbitralne pseudonauki [na "poziomie" religijnym], sprzeczne z naturą ludzka debilizmy na ogólnej płaszczyźnie). Swojego powrotu na teizm nie wykluczam, ale tak jak u ciebie - to musiałoby być irracjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

ja już odeszłam od kościoła w gimnazjum, wiedziałam, że nie chcę bierzmowania ale w Boga nadal wierzyłam, nawet bardziej niż przedtem..choć był okres, że uważałam się za agnostyczkę, ale niedługo, bo zbyt wiele "paranormalnych" zdarzeń mi się przytrafiło, nie mogłam więc zignorować innych wymiarów i istnienia energii, które czuję..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak, mógłbym po prostu wierzyć w boga, ale skąd to przyciąganie do tej konkretnej religii, do Chrystusa także? Tego wytłumaczyć nie potrafię! Przecież wiem, ze to absurd ten cały bóg w religiach,a  jednak czuję, zę wiara chrześcijańska mnie  pociąga, tak jakby wiara w boga poprzez tę religię właśnie! Chyba faktycznie wariuję, bo Kościoła jako instytucji nie trawię, wiec jak mógłbym być chrześcijaninem, katolikiem czy kimś takim?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Potrzeba wiary u ateisty nie występuje. Prawdziwy ateista jest pewny swoich przekonań. Jego droga życiową jest wiara w naukę i racjonalne myślenie. Świadomy ateista myśli, czyta, analizuje, poszerza horyzonty. Z ciebie zwykły gimboateusz. Wiara jest dla ludzi którzy nie zadaja sobie trudu myślenia i analizy. Chcesz to wierz nawet w krasnoludki. Żadne cuda, duchy i zjawiska paranormalne nie istnieją. Twoja potrzeba wiary wynika z niewiedzy i słabości. Żaden wstyd. Też to przerabialam. Polecam nieczynny już kanał na YouTube "Wirus wiary". W dość prosty sposób są tam obalane bzdury w jakie wierzą ludzie. Wybór należy do ciebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

heh, no widzisz, może coś w tym jednak jest? 😄 Ja to dopiero byłam ostatnio zaskoczona..gdy powiedziałam komuś bliskiemu, że mam zaufanie do Boga, wierzę w Boga dostałam w prezencie..różaniec, który miał na szyi. No zagięło mnie to..tak jakby Bóg mi chciał coś tym powiedzieć, ale nie wiem co 😉 Bo mnie też nie ciągnie do KK i chrześcijaństwa w ogóle, gdy rzuciłam kościół zainteresowałam się buddyzmem, reinkarnacją, rozwojem duchowym "oświeceniem" i takie tam..po prawdzie po latach również i tu dostrzegłam wiele pułapek i nieścisłości, zgrzytów i przestało mi to pasować..co nie znaczy że kościół mi spowrotem pasuje 😉 A w Boga wierzę mocniej niż kiedykolwiek przedtem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Właśnie, starałem się przez lata analizować, rozwijać się, uczyć- wszystko było ok. dopóki własnie nie odczułem tej dziwnej potrzeby wiary, to jakby wyszło poza to, co od lat praktykowałem, poza całą naukę, poza przeczytane książki, logiczne analizy itp. Czuję się właśnie dlatego teraz jak szaleniec, bo kto? Bo ja uchodzący za człowieka inteligentnego, wykształconego, logicznego nagle poczułem potrzebę wiary w boga połączoną z religią w dodatku, która budzi tak ogromną niechęć, która uchodzi za bzdurną, złą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

bo życie to nie tylko ani nawet nie przede wszystkim nauka i logika 🙂 rozumiem Cię bo mnie też zastanawia czemu Bóg kieruje mnie nagle w stronę kościoła którego nie lubię i go dawno odrzuciłam? Czemu akurat różaniec? Ostatnia moja modlitwa na różańcu była w intencji uzdrowienia Jana Pawła II czyli już o ile się nie mylę 13 lat temu i jakoś nie pomogło bo i tak dzień później zmarł. WIęc czemu?

Czemu Jezus? Nie wierzę przecież w Jezusa, tylko w Boga 😄 bez sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

On wziął i założył mi tak po prostu na szyję ten różaniec z intencją by przynosił mi szczęście i mnie chronił..początkowo chciałam mu go zwrócić, sam dostał go od zakonnicy..zwrócić i wytłumaczyć, że owszem wierzę w Boga, ale nie w tego Boga 😉 Ale jakoś poczułam, że to niestosowne i mam przyjąć ten różaniec i zdjęłam go dopiero jak wróciłam do domu a wcześniej miałam przez te kilka godzin na szyi..nie wiem teraz czy go nosić czy nie..mam go po prostu przy sobie. Ale symbol Jezusa na Krzyżu mnie odrzuca..a jednocześnie ten różaniec mnie jakoś przyciąga. Kurde nie wiem co jest tu grane 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

wd wiary o ktorej mowisz Bog jest w Tobie, Ty jestes jego swiatynia. Mozesz spokojnie odzielic ja od instytucji kosciola.

 Ktos Ci po prostu zakodowal wiare jako ciemnogrod, a moze masz potrzebe przekonania sie o cwszystkim osobicie.

Potraktuj to naukowo moze bedzie Ci latwiej.Poczytaj Biblie -to tez ksiazka, poanalizuj po swojemu.

Nic Ci sie nie stanie przeciez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam niemal identycznie z tym różańcem i Chrystusem! Tylko, ze ja nie dostałem różańca, a wciąż ciągnie mnie, by różaniec kupić, by nosić przy sobie, często oglądam różańce na allegro- mam taką potrzebę, po czym, gdy dociera do mnie, co robię to nie wiem, jak to wytłumaczyć! W dodatku Chrystus na krzyżu mnie również odrzuca, a więc skąd ta potrzeba, by różanie kupić, by nosić przy sobie, w dodatku właśnie tego Chrystusa na krzyżu (bo przecież różaniec ma krzyżyk)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

No,ale ja nie rozumiem problemu.

Ogladasz to ogladasz. Chcesz kupic kupisz,albo i nie. Tak jak mase innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc JW

Masz naturalna potrzebę wiary. Jestesny tak sworzeni, ze odczuwamy duchowe potrzeby. A skad to wiem? Z Biblii wlasnie bo jak odpowiadac na pytania o wiare to wlasnie na podstawie jej. Ateisci kojarzą mi sie z tym wersetem 1 Koryntian 2:14 

"Ale człowiek cielesny nie przyjmuje tego, co pochodzi od ducha Bożego, bo uważa to za głupotę. Nie może tego poznać, bo takie sprawy należy rozsądzać z duchowego punktu widzenia."

A potrzeby z tym. Mateusza 5:3

"Szczęśliwi ci, którzy są świadomi swoich potrzeb duchowych, bo do nich należy Królestwo Niebios."

Nie jestem katoliczka, ale wierze w Boga i dobrze znam Pismo Święte. Zycze zaspokojenia potrzeby i nie marwt sie bo to calkowicie normalne 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do autora

Twój rozum Boga odrzucił a twoja dusza potrzebuje z nim kontaktu, rozmowy, instynktownie idziesz tam, gdzie ona znajduje ukojenie. Być może  ktoś jej pomaga swoimi modlitwami. Pozwól Bogu działać,  nie zamykaj się na Niego i czerp z tego jak najwięcej dla wewnętrznego spokoju i łagodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorze, to aż dziwne, że akurat obudziła się w tobie potrzeba katolicyzmu! Obecnie katolicyzm jest chyba najbardziej paskudną religią, katolikom sa przypisywane same złe rzeczy, ciemnota itp. więc skąd taka potrzeba to nie rozumiem! Co innego jakaś inna religia, jakaś mniej kontrowersyjna i spaczona, no ale Chrystus, Kościół, różańce...! Az mnie przeraziło co napisałeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tom

Ateista nie wierzy w żadne takie bzdury, więc się dziwię, ze takie dziwne potrzeby się w Tobie obudziły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha

A u psychiatry byłeś autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To jest piękne 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przyznam, że trochę się... hmmm... boję tego swojego odkrycia, wywołuje we mnie niepokój to zainteresowanie wiarą i religią. Sam się zastanawiam, skąd się to u mnie wzięło, bo przecież tyle lat religie ani bóg nie interesowały mnie, nie było mi to do niczego potrzebne, dziwiłem się, jak osoby wierzące mogą kultywować jakieś religie, modlić się itp. a teraz mnie to dziwnym trafem spotkało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alli

ja nie wierzę od 30 lat i nigdy by mi do głowy nie przyszło, by wierzyć z powrotem w te bajki o bogu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×