Gość Iryza Napisano Październik 28, 2019 1 godzinę temu, Gość Akszeinga napisał: Iryza jak dobrze, ze jesteś! Opowiedz coś o Twojej drodze do in vitro. Potrzebuje dużo sił, a czerpię ją tylko z takich dziewczyn jak Ty Jakie miałaś objawy choroby i za którym razem udało się zajśc w ciążę jeszcze w dodatku taką wspaniałą bliźniaczą? Ściskam, ściskam najmocniej jak potrafię. Tak w skrócie to 16 lat starań. 16 lat. Wielu specjalistów, wszyscy na początku dawali nadzieję, a gdy nie było efektów to prosto z mostu walili, że nie będę matką nigdy. Przyczyny nie podali. Przeszlam przez guzy piersi, brak owulacji, uszypułowane mięśniaki macicy, czyli najgorsze, niekwalifikujace się do laparoskopi tylko od razu cięcie brzucha wszerz. 80 %ciała w otwartych ranach po zatruciu chemicznym organizmu, co wybudziło liczne alergie i atopowe zapalenie skory. Tłuszczaki, torbiel, endometrioza. Na pewno coś pominelam. U męża słaba morfologia, fatalna w sumie, kiepska fragmentacja DNA. Ja mam 39 lat, mąż 49. Wyglądamy podobno na mniej, jesteśmy pełni energii, ale pesel to pesel. 2 transfery nieudane. W każdym podane 2 zarodki. Strata szans na 3 transfer w jednej stymulacji bo zarodek z najlepszą morfologią jaką tylko można osiągnąć5 ostatni się nie rozmroził, co zdarza się w około 5 %. Ale uparłam się, że do 40 stki z maty nie zejdę. Jak polegnę to zwiedzę Tajlandię. Naszą Doktor poznałam jak jeszcze pracowała w szpitalu, powiedziała tak:,, tu ciąża musi być. Miałam Panią na stole, wsadzilam tam ręce, wszystko obejrzałam, tu będzie ciąża,, . Poszliśmy do kliniki, zrobilismy mnóstwo badań i bardzo się cieszyłam bo wyniki były moje super. Mimo to 2 razy się nie udało, beta nie drgnęla, wkońcu Doktor powiedziała, że to jest coś w immunologI. Wysłała nas do Docenta, zgrali leczenie i są w brzuchu TWIXY. Gdy usłyszeliśmy bicie serc powiedziała, wiedziałam, że będzie ciąża na tych parametrach, jedyne czego nie byłam pewna, to czy Pani wytrzyma to psychicznie, czy zdążę zanim Pani się podda. Dlatego tak tu pajacuję dziewczyny, staram się ciągnąć Was w górę, bo wiem, że głowa to jest bardzo ważne ogniwo. Zaprogramowalam się na bycie mamą, każdej mówię, Nie poddawaj się, nie odbieraj sobie szansy, uwierz, jeśli trzeba to płacz, gryź i kop, ale nie schodź z drogi, nie zawracaj, zadużo już przeszłaś. Dawaj do przodu, a uda się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja Napisano Październik 28, 2019 6 minut temu, Gość Akszeinga napisał: Kaja a ile komórek pobrali Ci przy pierwszym podejściu? Powiedzieli Ci jaki był powód że się nie udało? Ja czekam na miesiączke jak na szpilkach. Z jednej strony nie mogę się jej doczekać a z drugiej okropnie się denerwuje. Wiem że to moja ostateczna szansa w postaci in vitro. Boje się rozczarowania. Za pierwszym razem 9 komórek pobrali, ale zapladniali 6, tak standardowo, bo za młoda na więcej jestem, tak mówili. Z 6 to 3 się zapłodniły, 1 podali mi w trzeciej dobie a potem jeszcze 2 crio przeszłam z blastocystami, ale klasy nie wiem. Powód niepowodzen jaki mi mówili to to że mam endometrioze i osłabione komórki jajowe przez nią. Bardzo mnie zastanawia czy wszystkie 14 rozwija się nadal..bo jak tak, to jakiś cud... Kochana kazda się boi rozczarowania, na to chyba nie ma rady...ale trzeba podjąć ryzyko bo nagroda jest tego warta :) tu na pewno nie zostaniesz sama, każda każdej pomaga, doradza jak najlepiej potrafi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Niestety beta <0,1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiula616 4 Napisano Październik 28, 2019 Przed chwilą, Renia20k napisał: Niestety beta <0,1 przykro mi kochana ale nie poddajemy się i walczymy dalej bądź silna, wiem że ciężko, ale damy radę korona na głowę i do przodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Ja nie jestem taka jak Wy... Jestem słaba psychicznie.... Powiedzcie mi czy w takim przypadku odstawić tak od razu wszystkie leki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Październik 28, 2019 3 minuty temu, Renia20k napisał: Niestety beta <0,1 Reniu, bardzo mi przykro, ustalajcie z lekarzem nowy, ulepszony plan działań i walczcie dalej, to tylko przegrana mała bitwa, wojna o szczęście trwa dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Październik 28, 2019 Przed chwilą, Renia20k napisał: Ja nie jestem taka jak Wy... Jestem słaba psychicznie.... Powiedzcie mi czy w takim przypadku odstawić tak od razu wszystkie leki? Renia, tak Ci się tylko wydaje, nie jesteś słaba, sama się przekonasz ile jeszcze siły znajdziesz w sobie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja Napisano Październik 28, 2019 10 minut temu, Renia20k napisał: Niestety beta <0,1 Przezyj żal, ale nie poddawaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Październik 28, 2019 2 minuty temu, Renia20k napisał: Ja nie jestem taka jak Wy... Jestem słaba psychicznie.... Powiedzcie mi czy w takim przypadku odstawić tak od razu wszystkie leki? Jesteś silna, tylko teraz dopadło Cię zwątpienie. Daj sobie czas i luz. Ja też potwornie zniosłam porażkę, długo się podnosiłam. Każda z nas jest inna i każda inaczej przeżywa niepowodzenia. Trzymaj się kochana. Po nieudanym transferze od razu odstawiłam wszystkie leki. ❤ dla Ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Mialam tylko jeden zarodek.... Musze cała drogę od nowa przechodzić co u a u mnie każda stymulacja kończy się okropny bólem... I mialam już chyba wszystkie możliwe leki.... Juz nawet sensu powtarzać tej bety nie ma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234 Napisano Październik 28, 2019 Hej ja bylam u lekarza i dołączam do transferów listopadowych Renia20k mam nadzieję ze pod moja wiadomościa zobacze piekny wynik bety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Październik 28, 2019 17 minut temu, Gość kaja napisał: Za pierwszym razem 9 komórek pobrali, ale zapladniali 6, tak standardowo, bo za młoda na więcej jestem, tak mówili. Z 6 to 3 się zapłodniły, 1 podali mi w trzeciej dobie a potem jeszcze 2 crio przeszłam z blastocystami, ale klasy nie wiem. Powód niepowodzen jaki mi mówili to to że mam endometrioze i osłabione komórki jajowe przez nią. Bardzo mnie zastanawia czy wszystkie 14 rozwija się nadal..bo jak tak, to jakiś cud... Kochana kazda się boi rozczarowania, na to chyba nie ma rady...ale trzeba podjąć ryzyko bo nagroda jest tego warta tu na pewno nie zostaniesz sama, każda każdej pomaga, doradza jak najlepiej potrafi:) Dziękuję! Jutro Twój ważny dzień, bede myśleć o Tobie i wspierać ciepłymi myślami. Daj znać po transferze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Październik 28, 2019 Dziewczyny, dodajmy Reni siły! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234 Napisano Październik 28, 2019 Renia20k przykro mi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Październik 28, 2019 31 minut temu, Gość Iryza napisał: Tak w skrócie to 16 lat starań. 16 lat. Wielu specjalistów, wszyscy na początku dawali nadzieję, a gdy nie było efektów to prosto z mostu walili, że nie będę matką nigdy. Przyczyny nie podali. Przeszlam przez guzy piersi, brak owulacji, uszypułowane mięśniaki macicy, czyli najgorsze, niekwalifikujace się do laparoskopi tylko od razu cięcie brzucha wszerz. 80 %ciała w otwartych ranach po zatruciu chemicznym organizmu, co wybudziło liczne alergie i atopowe zapalenie skory. Tłuszczaki, torbiel, endometrioza. Na pewno coś pominelam. U męża słaba morfologia, fatalna w sumie, kiepska fragmentacja DNA. Ja mam 39 lat, mąż 49. Wyglądamy podobno na mniej, jesteśmy pełni energii, ale pesel to pesel. 2 transfery nieudane. W każdym podane 2 zarodki. Strata szans na 3 transfer w jednej stymulacji bo zarodek z najlepszą morfologią jaką tylko można osiągnąć5 ostatni się nie rozmroził, co zdarza się w około 5 %. Ale uparłam się, że do 40 stki z maty nie zejdę. Jak polegnę to zwiedzę Tajlandię. Naszą Doktor poznałam jak jeszcze pracowała w szpitalu, powiedziała tak:,, tu ciąża musi być. Miałam Panią na stole, wsadzilam tam ręce, wszystko obejrzałam, tu będzie ciąża,, . Poszliśmy do kliniki, zrobilismy mnóstwo badań i bardzo się cieszyłam bo wyniki były moje super. Mimo to 2 razy się nie udało, beta nie drgnęla, wkońcu Doktor powiedziała, że to jest coś w immunologI. Wysłała nas do Docenta, zgrali leczenie i są w brzuchu TWIXY. Gdy usłyszeliśmy bicie serc powiedziała, wiedziałam, że będzie ciąża na tych parametrach, jedyne czego nie byłam pewna, to czy Pani wytrzyma to psychicznie, czy zdążę zanim Pani się podda. Dlatego tak tu pajacuję dziewczyny, staram się ciągnąć Was w górę, bo wiem, że głowa to jest bardzo ważne ogniwo. Zaprogramowalam się na bycie mamą, każdej mówię, Nie poddawaj się, nie odbieraj sobie szansy, uwierz, jeśli trzeba to płacz, gryź i kop, ale nie schodź z drogi, nie zawracaj, zadużo już przeszłaś. Dawaj do przodu, a uda się Iryza a gdzie się leczysz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Październik 28, 2019 3 minuty temu, Gość Akszeinga napisał: Iryza a gdzie się leczysz? Dziewczyno szacunek dla Ciebie! Przeszłaś sporo. Widać watro było! Bądź z nami cały czas bo dajesz nadzieję i dużo sił... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 28, 2019 11 minut temu, Renia20k napisał: Mialam tylko jeden zarodek.... Musze cała drogę od nowa przechodzić co u a u mnie każda stymulacja kończy się okropny bólem... I mialam już chyba wszystkie możliwe leki.... Juz nawet sensu powtarzać tej bety nie ma Ja tez miałam tylko jeden zarodek. I tez pierwszy raz nie udał się. Myslałam że juz nie ma sensu. Ale upłynęło parę dni i chce walczyć dalej. Czekam ba tel by dostac sie na dofinansowanie dla mazowieckiego. A miedzy czasie liczę kasę i orietuje się czy dostaniemy pożyczkę gdybyś do programy nie daj Boże się nie dostali. Wiem co czujesz ja wynik robiłam 14 października. Popłacz sobie ja lepiej sie czułam jak wypłakałam za kilka dni spojrzysz na wszystko inaczej. Kochana jestem z Tobą:-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iryza Napisano Październik 28, 2019 Renia nie jesteś taka jak my? Jesteś taka sama jak my. Tak jak my się załamujesz, tak jak my masz nadzieję, tak jak my wierzysz, tak jak my płaczesz, tak jak my tę nadzieję tracisz, tak jak my wiesz, że może się nie udać tym razem. Tak jak my schowasz się do skorupy po zobaczeniu takiej bety, tak jak my nie będziesz w tym momencie widziała sensu dalszych prób. Tak jak my, bo są wśród nas i takie, którym transfer nie udał się na ostatnim zarodku i trzeba wszystko od nowa, jeszcze nie wiesz, czy dasz radę przechodzić to wszystko od nowa. Dlaczego? Dlatego, że jesteś taka sama jak my. A ponieważ jesteś taka jak my to dasz radę, podniesiesz się bo chcesz być mamą, tak jak my. Siła na nastepną drogę popłynie Ci z serca. Ona tam jest. bo jestes taka jak my. Pewnie płyną CI łzy, może odczuwasz zawód i pustkę może światełko Ci zgasło. Mi teraz płyną łzy, zgasło mi Twoje światełko bo jestem taka jak Ty, ale Ty sobie z tym poradzisz, gdy uznasz, że już pora...bo jesteś taka jak ja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Zuzana podziwiam Was wszystkie.... I wiem że nie mam najgorzej z Was czy coś... Ty też raz robiłaś betę i od razu odstawiłas leki? Bo mam tego dużo i nie wiem czy można tak naraz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda Napisano Październik 28, 2019 Hejka dziewczyny Leczy się ktoś w Bocianie?? Ja miałam już 2protokoly Krótkie teraz czeka mnie długi. Niestety lekarz nie wie dlaczego się nie udaje.A tak naprawdę to wydaje mi się że dokładnie nie zabadali przyczyny. Rok temu mąż miał tylko 2% prawidłowych morfologicznie plemnikow, teraz przed inv powiedzieli że jakiś plemnik się znajdzie, ale nie zrobili żadnych dodatkowych badań żeby nawet przeprowadzić inv z metodami wybierając plemniki o prawidłowej budowie.. Teraz wizytę mam 6 mam nadzieję że dowiem się więcej i w końcu podejma odpowiednie kroki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 6 minut temu, Gość Iryza napisał: Renia nie jesteś taka jak my? Jesteś taka sama jak my. Tak jak my się załamujesz, tak jak my masz nadzieję, tak jak my wierzysz, tak jak my płaczesz, tak jak my tę nadzieję tracisz, tak jak my wiesz, że może się nie udać tym razem. Tak jak my schowasz się do skorupy po zobaczeniu takiej bety, tak jak my nie będziesz w tym momencie widziała sensu dalszych prób. Tak jak my, bo są wśród nas i takie, którym transfer nie udał się na ostatnim zarodku i trzeba wszystko od nowa, jeszcze nie wiesz, czy dasz radę przechodzić to wszystko od nowa. Dlaczego? Dlatego, że jesteś taka sama jak my. A ponieważ jesteś taka jak my to dasz radę, podniesiesz się bo chcesz być mamą, tak jak my. Siła na nastepną drogę popłynie Ci z serca. Ona tam jest. bo jestes taka jak my. Pewnie płyną CI łzy, może odczuwasz zawód i pustkę może światełko Ci zgasło. Mi teraz płyną łzy, zgasło mi Twoje światełko bo jestem taka jak Ty, ale Ty sobie z tym poradzisz, gdy uznasz, że już pora...bo jesteś taka jak ja. Oj płyną płyną... Dziękuję dziewczyny... Tylko z wami mogę pogadać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Październik 28, 2019 24 minuty temu, Renia20k napisał: Mialam tylko jeden zarodek.... Musze cała drogę od nowa przechodzić co u a u mnie każda stymulacja kończy się okropny bólem... I mialam już chyba wszystkie możliwe leki.... Juz nawet sensu powtarzać tej bety nie ma Kochana daj sobie czas. Teraz jesteś obolala, zmęczona i zniechęcona. Teraz zrób na co masz ochotę, krzycz, płacz, rzuć talerzem. Ja też podziwiam dziewczyny, które od razu wstają i walczą. Ja tak nie potrafiłam, ale taka już jestem. Ty też przeżyj tą porażkę po swojemu. Wiem też, że teraz żadne słowa nie pomogą. Przesyłam Ci uściski i ❤❤❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tunessia 6 Napisano Październik 28, 2019 8 minut temu, Renia20k napisał: Renia jestem z Tobą ale nie poddawaj się, walcz dalej, bo zasługujesz na bycie MAMĄ Przytulam Cię mocno, trzymajcie się ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Październik 28, 2019 Renia tak bardzo mi przykro na pewno za jakis czas znajdziesz w sobie siłę i to podwójną!! Jestem z Toba calym serduchem!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Październik 28, 2019 Dziewczyny, na ktory dzien cyklu zazwyczaj wypada punkcja?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Napisano Październik 28, 2019 Renia , daj Sobie czas.. Daj Sobie przeżyć to na Swój sposób. Ale nie poddawaj się. Nabierz sił i wracaj do Nas! Nasza drużyna nigdy się nie poddaje wysyłam Ci dużo serduszka.. ❤ Mi lekarz kazał odrazu odstawić wszystkie leki po nieudanym transferze. Miałam Lutinus, Estrofem i neoparin. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia12323 Napisano Październik 28, 2019 Renia przytulam Cię mocno wiem, że serce Ci pękło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Narazie nie wzielam leków ale zastanawiam się czy dla świętego spokoju nie wziasc ich jeszcze te dwa dni jak mówił lekarz i zrobić jeszcze raz betę (absolutnie się nie łudze tylko dla świętego spokoju) chociaż w 9 dpt 3dniowego zarodka taka beta to juz chyba pewnik, Miśka ja mam jeszcze prolutex i crinone Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234 Napisano Październik 28, 2019 2 minuty temu, Renia20k napisał: Narazie nie wzielam leków ale zastanawiam się czy dla świętego spokoju nie wziasc ich jeszcze te dwa dni jak mówił lekarz i zrobić jeszcze raz betę (absolutnie się nie łudze tylko dla świętego spokoju) chociaż w 9 dpt 3dniowego zarodka taka beta to juz chyba pewnik, Miśka ja mam jeszcze prolutex i crinone Renia ja nie odstawilam od razu ale wizyte mialam kolejnego dnia po testowaniu (przezornie) i lekarz mówił mi by odstawić od razu. Ale ja testowalam 13 lub 14 dnia po transferze 3 dniowego zarodka. Jak nie jestes pewna zadzwon moze do kliniki i na pewno powinni Ci udzielić odpowiedzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Październik 28, 2019 1 godzinę temu, Gość Iryza napisał: Tak w skrócie to 16 lat starań. 16 lat. Wielu specjalistów, wszyscy na początku dawali nadzieję, a gdy nie było efektów to prosto z mostu walili, że nie będę matką nigdy. Przyczyny nie podali. Przeszlam przez guzy piersi, brak owulacji, uszypułowane mięśniaki macicy, czyli najgorsze, niekwalifikujace się do laparoskopi tylko od razu cięcie brzucha wszerz. 80 %ciała w otwartych ranach po zatruciu chemicznym organizmu, co wybudziło liczne alergie i atopowe zapalenie skory. Tłuszczaki, torbiel, endometrioza. Na pewno coś pominelam. U męża słaba morfologia, fatalna w sumie, kiepska fragmentacja DNA. Ja mam 39 lat, mąż 49. Wyglądamy podobno na mniej, jesteśmy pełni energii, ale pesel to pesel. 2 transfery nieudane. W każdym podane 2 zarodki. Strata szans na 3 transfer w jednej stymulacji bo zarodek z najlepszą morfologią jaką tylko można osiągnąć5 ostatni się nie rozmroził, co zdarza się w około 5 %. Ale uparłam się, że do 40 stki z maty nie zejdę. Jak polegnę to zwiedzę Tajlandię. Naszą Doktor poznałam jak jeszcze pracowała w szpitalu, powiedziała tak:,, tu ciąża musi być. Miałam Panią na stole, wsadzilam tam ręce, wszystko obejrzałam, tu będzie ciąża,, . Poszliśmy do kliniki, zrobilismy mnóstwo badań i bardzo się cieszyłam bo wyniki były moje super. Mimo to 2 razy się nie udało, beta nie drgnęla, wkońcu Doktor powiedziała, że to jest coś w immunologI. Wysłała nas do Docenta, zgrali leczenie i są w brzuchu TWIXY. Gdy usłyszeliśmy bicie serc powiedziała, wiedziałam, że będzie ciąża na tych parametrach, jedyne czego nie byłam pewna, to czy Pani wytrzyma to psychicznie, czy zdążę zanim Pani się podda. Dlatego tak tu pajacuję dziewczyny, staram się ciągnąć Was w górę, bo wiem, że głowa to jest bardzo ważne ogniwo. Zaprogramowalam się na bycie mamą, każdej mówię, Nie poddawaj się, nie odbieraj sobie szansy, uwierz, jeśli trzeba to płacz, gryź i kop, ale nie schodź z drogi, nie zawracaj, zadużo już przeszłaś. Dawaj do przodu, a uda się Iryza jestem pelna podziwu dla Ciebie, przez co przeszłas i sie nie poddalas. Jestes dla mnie ogromną motywacją tak naprawde kazda z nas jest dla mnie motywacją!! Nie mozna sie poddawać! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach