Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktoś się dobija do drzwi... tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość gość

Dziś o 21:00 i 23:00 ktoś bardzo mocno dobijał się do drzwi... siedzę jak sparaliżowana. Już wiem że nie zasnę całą noc. Mąż jest w pracy a ja jestem sama z dzieckiem. To pierwsza taka sytuacja... mieszkam w bloku. Bardzo się boję. Zwłaszcza o dziecko. Wcześniej miałam oświecone światło więc ktoś wie że jestem w domu. Co mam robić jak ten ktoś jeszcze się pojawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zadzwoń po kogoś. Znajomego, brata, kogoś bliskiego. Nisz kurna na co czekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo zadzwoń na policję.  Matko jedyna. Poderznac gardło można w 30 sekund. Na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dzwoń na psy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie mam tu nikogo w pobliżu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sprawdzałam i nikt po klatce się nie kręci... dzwoniłam do sąsiadki i ona twierdzi że nic nie widziała i nie słyszała a ona nie przyjdzie bo to starsza Pani i powiedziała że już śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale kit

Taaa i postanowiła o tym na kafe napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ile masz mieszkan na pietrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

ile masz mieszkan na pietrze?

Trzy, z tym że to obok mnie mieszka starsza Pani której nie ma bo wyjechała na cały grudzień do córki a naprzeciwko jest mieszkanie do wynajęcia i na razie nie ma lokatorów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

skoro nic sie potem nie dzialo to nic nie rob. Jak się powtórzy to dzwoń na policję, ale to pewnie ktoś sobie żarty robił albo jakiś żul na klatkę wszedł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 12345

Zadzwoń na policje. Lepiej dmuchać na zimne. Zwłaszcza że masz dziecko. Nie otwieraj drzwi nikomu. A policja niech to sprawdzi. Taka moja rada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc
8 minut temu, Gość Ale kit napisał:

Taaa i postanowiła o tym na kafe napisać.

Tak postanowiłam bo nie mam się kogo poradzić a boję się. Jestem sama z rocznym dzieckiem. W mieście nie mam nikogo kto by do mnie przyszedł. Dzwoniłam jedynie do męża ale on pracuje 40km od naszego miasta i jeździ do pracy dojazdem pracowniczy więc może wziąść jedynie taxi... on poradził sprawdzić czy jestem dobrze pozamykana a w razie ostrej akcji dzwonić na policję... Rodzina jest 400 km dalej. Pomyślałam że może ktoś z Was miał taką sytuację i mi doradzi. A zaczęłam pisać bo nikogo nie ma ale boję się że wróci jak poprzednim razem. Kontaktowałam się z sąsiadka ale ona nic nie słyszała ani nie widziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak ktos sie dobijal 3 godziny temu i godzine temu to nie stoi teraz bezczyznnie na klatce czekajac na nie wiadomo co

 

policja przyjedzie i zobaczy ze nikogo nie ma, albo w ogole nie przyjedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blbbb

Ktoś się pomylił. Wyluzuj.

Wyjrzyj przez wizjer a będziesz wiedziała kto się dobija, gdyby się powtórzyło. W razie czego powiedz że na policję już zadzwoniłaś i jadą (i zadzwoń faktycznie).

 

Jest sobota wieczór, u mnie na górze studenci najpierw darli mordy, teraz coś demolują. Wkrótce przyjedzie policja bo zadzwonił któryś z sąsiadów o mniejszej cierpliwości, i wszystko ucichnie. Ot, uroki mieszkania w blokach. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mozesz miec zapalone swiatlo cala noc, by ktos WIDZIAL, ze jestes w domu, jak chce sie wlamac, wtedy odpusci twoje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzwoniłam na policję... twierdzą że nie mają podstaw żeby przyjeżdżać i że równie dobrze to mógł być sąsiad. Przyjadą jeżeli osoba bedzie pod drzwiami albo pod blokiem a jeżeli ktoś był i poszedł to dla nich nie ma tematu... poradzili jeżeli znowu ktoś przyjdzie żeby nie otwierać aż mąż nie przyjdzie do domu i albo udawać że mnie nie ma albo spróbować rozmawiać przez zamknięte drzwi co osobiście wydaje mi sie debilizmem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiem że panikuję ale pierwszy raz mam taką sytuację a mąż pracuje na nocną zmianę od ok 4 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A myślicie że to możliwe żeby ktoś wywarzył drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

j

5 minut temu, Gość gość napisał:

mozesz miec zapalone swiatlo cala noc, by ktos WIDZIAL, ze jestes w domu, jak chce sie wlamac, wtedy odpusci twoje mieszkanie

hahah no jakby ktoś chciał się włamać to by raczej nie walił w drzwi.

Autorko ale czego ty oczekujesz od policji ? Że przyjadą i będą Cię pilnować gdyby ktoś zechcial znowu wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syf

Nie masz judasza w drzwiach nie widziałaś kto to ? Nie kumam troszke problemu twojego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

po co by miał wywarzać drzwi ? Jedna osoba na pewno nie dałaby rady. Poza tym nie mieszkasz w domku za lasem z dala od cywilizacji tylko w bloku, więc jestes bezpieczna.. Oprócz dobijania się nikt nic nie krzyczał, nie mówił ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

j

hahah no jakby ktoś chciał się włamać to by raczej nie walił w drzwi.

Autorko ale czego ty oczekujesz od policji ? Że przyjadą i będą Cię pilnować gdyby ktoś zechcial znowu wrócić?

Sama nie wiem... po prostu jak ktoś zaczął tak mocno walić w drzwi to mnie sparaliżowało ale masz rację i policja że nie ma podstaw do tego by przyjechali. Pogasiłam światła i siedzę przy łóżeczku przy maleńkiej lampce. Myślę że komuś zależy na tym żebym otworzyła a nie na włamaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syf

Może ktoś potrzebował suchy chleb dla konia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

po co by miał wywarzać drzwi ? Jedna osoba na pewno nie dałaby rady. Poza tym nie mieszkasz w domku za lasem z dala od cywilizacji tylko w bloku, więc jestes bezpieczna.. Oprócz dobijania się nikt nic nie krzyczał, nie mówił ? 

Nie... tylko walił mocno pięściami przez ok 5 minut a ja udawałam że mnie nie ma. A Judasza mam ale nie podchodziłam bo wiem że słychać kroki i jak ktoś otwiera zatyczkę na szkiełko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

jakby komuś zależało żebyś otworzyła to by krzyknął coś do Ciebie a nie stał i walił w drzwi... Ktoś sobie jaja robił, jest sobota wieczór nawalonych nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Syf napisał:

Nie masz judasza w drzwiach nie widziałaś kto to ? Nie kumam troszke problemu twojego ...

Tak jak pisałam wolałam nie podchodzić do drzwi... wybrałam opcję że niby mnie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stf

Może ktoś potrzebował pomocy. Wątpię aby ktoś o złych zamiarach walił w drzwi mocno.... ewentualnie ktoś pijany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuLaTHC

Też raz miałem tak w nowo wynajmowanym mieszkaniu... późno w nocy ktoś walił w drzwi jak by kopał niemalże dwa razy seriami. To było na 10 piętrze w bloku czyli ostatnim . Siedziałem cicho i nie otwierałem . Ważne że miałem zamknietę drzwi . Wiadomo, wtedy na czuwaniu pół nocy nieprzespanej a jak ktoś już wejdzie to zawsze można krzyczeć na całe gardło i blok . Wiadomo ja jestem facetem wiec mogę się do tego bronić. Poza tym Ty też możesz wziąć jakiś nóż kuchenny tylko nie możesz bać się go użyć w razie konieczności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O 21 jak pierwszy raz pukał to bardzo mocno dwa razy wręcz walił pięściami... więc ubrałam sweter bo pomyślałam że może sąsiadka to sprawdzę i otworzę i chciałam zobaczyć przez Judasza ale powoli stawiałam kroki i nikogo już nie było... słyszałam tylko że ktoś leciał po klatce w dół. Wtedy miałam światła włączone i zadzwoniłam do męża zapytać czy nie miał ktoś przyjść ale nie. A o tej 23 to już ktoś tak walił jak opętany przez 5 minut pięściami. Nie słyszałam krzyków. Światła miałam pogaszone i bałam się więc stałam w pokoju bez ruchu. Poszłam tylko do dziecka bo zaczęło się kręcić a potem zobaczyłam przez Judasza ale nikogo nie było już... sąsiadka nic nie widziała ani nie słyszała. Powiedziała że ogląda film ale przysnęła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiem że jestem w bloku ale z drugiej strony myślę że jakby coś się działo to i tak nikt nie pomoże... teraz jest taka znieczulica że lepiej nie widzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×