Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktoś się dobija do drzwi... tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość Hey

Do mojego mieszkania raz wszedł obcy facet 😂zapomnialam klucz przekręcić wracając z zewnątrz. Teraz się śmieje ale wtedy się wystraszylam  a on poprostu pomylił piętra bo dopiero co się wprowadził. A ile razy pomyłki czy dzwonienie czy pukanie czy szarpanie za zamkniętą klamkę zawsze ostrożnie otwierałam, patrząc uprzednio któż to. Na szczęście zawsze to studenci co pomylili lokum 😂Też zawsze byłam tylko z synem. 

Autorko to ten sąsiad pizdniety zdrowo. Idzie się puka /dzwoni i wyjaśnia jak nie to zgłasza zaklocanie ciszy nocnej. Jakiś furiat uważaj niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja rozumiem zwrócić uwagę i się wkurzyć że ktoś tego nie respektuje no ale nigdy nie było rozmowy na ten temat... A już pomijam że gdybyśmy coś przybijali młotkiem to byłby hałas a tu cicho sza a on nawala pięściami w drzwi że mamy przestać remontować . No najadłam się strachu... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziękuję wszystkim za wsparcie 🙂 jakoś lżej mi było dzięki Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opos

Aleś durna jednak... u mnie kiedyś paliło sie w klatce. Pobiegłam budzić sąsiadów - własnie w taki sposób jak ty słyszałaś a oni wystraszeni, oburzeni... następnym razem niech się spalą gamonie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Opos napisał:

Aleś durna jednak... u mnie kiedyś paliło sie w klatce. Pobiegłam budzić sąsiadów - własnie w taki sposób jak ty słyszałaś a oni wystraszeni, oburzeni... następnym razem niech się spalą gamonie 😞

Ale co mnie obchodzi że ktoś wali młotkiem? Tym bardziej skoro sąsiad twierdzi że to jest od miesiąca a ja nie mam z tym nic wspólnego?? Podejrzewam że skoro na męża prawie się rzucił to i na mnie mógłby a tłumaczenie że to nie ja nawalam młotkiem nie wiele by dało. A jeżeli by się paliło to waliłby również do innych i krzyczeliby że się pali. Wątpię żeby tylko mnie tak bardzo chciał ratować. I co może jeszcze paliło się o 21  a o 23 znowu się paliło czy co? Nie porównuj tych sytuacji bo nijak się mają do siebie. Gdyby ktoś mi zakłócał spokój to poszłabym W DZIEŃ  jak człowiek i pogadała. A on przez miesiąc dzień dobry na klatce i tyle a zero o tym że walimy młotkiem? Nie rozsmieszaj mnie. Poza tym pytałam sąsiadki dziś i ona nigdy nie słyszała tych sąsiadów co remontują zeby robili to po 22. Jak dla mnie to facet ma problem ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena

Dobrze zrobiłaś że nie otworzyłaś. Ja kiedyś poszłam do sąsiadów bo była 23 a oni dalej wiertarli. To już pod drzwiami słyszałam rozmowy i że tam jest remont a ten Twój sąsiad nie słyszał ciszy? Tym bardziej że piszesz że na piętrze jesteś sama. Może był nawalony? Sąsiedzi przeprosili i przestali od razu wiertać. Wszystko można załatwić ale kulturalnie i z głową a nie jak cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No sorry, ale właśnie facet jest od tego by radyaklnie zainterweniować i ukrócić patologie sąsiedzką jak ten remont a nie bawić się w wyszukane półsłówka. Nie ma się więc co dziwić reakcji sąsiada. Inna sprawa, że się pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

No sorry, ale właśnie facet jest od tego by radyaklnie zainterweniować i ukrócić patologie sąsiedzką jak ten remont a nie bawić się w wyszukane półsłówka. Nie ma się więc co dziwić reakcji sąsiada. Inna sprawa, że się pomylił.

A gdyby nawet remontowali to może jeszcze miał ją pobić bo przecież tylko walczył o ciszę nocną? Jakbym ja zobaczyła ślady butów na drzwiach to mój mąż by go chyba poskładał. W ostateczności to można policję wezwać a nie z łapami do sąsiadów lecieć bez uprzedniego zwrócenia uwagi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie ktoś pomylił klatje albo piętra i nawalony był. Moj sąsiad pomylił bloki kiedys po pijaku. Kolezanka z bloku obok dzwonila do mnnie ze moj sąsiad sie do niej dobija. Pozniej zacząl wolac Ela otwieraj sie kapnęla ze woła kobite swoją,,pomyliły sie chłopu bloki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Pewnie ktoś pomylił klatje albo piętra i nawalony był. Moj sąsiad pomylił bloki kiedys po pijaku. Kolezanka z bloku obok dzwonila do mnnie ze moj sąsiad sie do niej dobija. Pozniej zacząl wolac Ela otwieraj sie kapnęla ze woła kobite swoją,,pomyliły sie chłopu bloki

Pisała wyżej że sąsiad myślał że znowu remontuje i się wk. ur. wil. I chciał ich uciszyć a to ktoś pod nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Miałam podobnie. Kiedyś o 1 sąsiad zaczął walić i kopać w drzwi. Byłam sama z dziećmi ale zobaczyłam że to on to otwarłam. Zaczął się drzeć po mnie że niby go zalałam. Wtargnął do mieszkania i zaczął mi grozić że łazienkę miesiąc temu wyremontował i nas zaj.... i szukał przyczyny zalania. Musiałam wezwać policję bo nie chciał wyjść a dzieci zaczęły płakać. Okazało się że u niego gdzieś pękła rura gdy wezwano fachowca na następny dzień. Też nie usłyszałam przepraszam tylko że on miał PRAWO bo miał zalanie nowej łazienki. Szkoda słów na takich debili.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope my children

Znowu sie daliscie nabrac, kiedys takie samo prowo bylo tylko, ze autorka byla sama w domu troche z dala od innych domostw, tez sama z dzieckiem i ktos podjechal samochodem, pukal, ale nie otworzyla i tez sie bala, widze, ze wczoraj to samo, tylko, ze w bloku. Nudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghbnm

Facet ewidentnie ma coś z głową, trafiłaś na zrypanego sąsiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość gość napisał:

A gdyby nawet remontowali to może jeszcze miał ją pobić bo przecież tylko walczył o ciszę nocną? Jakbym ja zobaczyła ślady butów na drzwiach to mój mąż by go chyba poskładał. W ostateczności to można policję wezwać a nie z łapami do sąsiadów lecieć bez uprzedniego zwrócenia uwagi. 

A więc właśnie mąż by poskładał. Walka o swoje choćby i brutalnie to jest domena mężczyzn. W tej stuacji nie dziwię się ani sąsiadowi ani mężowi, który by się zirytował. Natomiast mąż autorki to jakaś imitacja mężczyzny. Poszedł się zorientować co i jak, gdyż ktoś zostawił pomówienie na kartce, na drzwiach ślad butów, żona sterroryzowana a ten popierdółek jeszcze mało na dzień dobry w łeb nie dostał i nie był jeszcze w stanie wymusić na nim przeprosin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Marlena napisał:

Dobrze zrobiłaś że nie otworzyłaś. Ja kiedyś poszłam do sąsiadów bo była 23 a oni dalej wiertarli. To już pod drzwiami słyszałam rozmowy i że tam jest remont a ten Twój sąsiad nie słyszał ciszy? Tym bardziej że piszesz że na piętrze jesteś sama. Może był nawalony? Sąsiedzi przeprosili i przestali od razu wiertać. Wszystko można załatwić ale kulturalnie i z głową a nie jak cham.

Co to znaczy wiertać? Nie ma takiego słowa. 

40 minut temu, Gość gość napisał:

No sorry, ale właśnie facet jest od tego by radyaklnie zainterweniować i ukrócić patologie sąsiedzką jak ten remont a nie bawić się w wyszukane półsłówka. Nie ma się więc co dziwić reakcji sąsiada. Inna sprawa, że się pomylił.

I dlatego powinien przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelinda
14 minut temu, Gość Hope my children napisał:

Znowu sie daliscie nabrac, kiedys takie samo prowo bylo tylko, ze autorka byla sama w domu troche z dala od innych domostw, tez sama z dzieckiem i ktos podjechal samochodem, pukal, ale nie otworzyla i tez sie bala, widze, ze wczoraj to samo, tylko, ze w bloku. Nudy.

Wszystkie tematy się powtarzają a najczęściej o teściowej więc skoro wszystko jest prowokacją to po co jesteś na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Co to znaczy wiertać? Nie ma takiego słowa. 

I dlatego powinien przeprosić.

WIERCIĆ 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie naszły kiedyś sąsiadki debilki o północy że prowadzę szwalnie i zakłócam ciszę nocną i cały blok nie może spać 😄 a teraz niedawno znowu się dobijały i o 2w nocy wezwały na mnie policję że mam w domu jakieś maszyny…podejrzewam że ta baba ma schizofrenia i halucynacje słuchowe…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Coś mi tu nie gra. Wydaje mi się że tu wcale nie chodziło o walenie młotkiem bo nie wierzę że ktoś miesiąc czasu wytrzymałby remont o północy bez zgłaszania tego. Sąsiad musiał się nawalić albo nie lubi Was. U mnie wystarczy raz zakłócać ciszę po 22 i od razu interweniują a nie czekają cierpliwie miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No powinien przeprosić, ale mąż autorki to takie troki od kaleson i nie wymusił zwykłego "przepraszam". Wyszedł na frajera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

No powinien przeprosić, ale mąż autorki to takie troki od kaleson i nie wymusił zwykłego "przepraszam". Wyszedł na frajera.

Ale jak miał wymusić? Wybić zęby, wziąść za fraki i do żony? Skoro nie przeprosił to pod przymusem takie przeprosiny są nic nie warte. Facet na pewno popił i zamiast piętro niżej poszedł wyżej i udaje głupiego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
12 minut temu, Gość gość napisał:

No powinien przeprosić, ale mąż autorki to takie troki od kaleson i nie wymusił zwykłego "przepraszam". Wyszedł na frajera.

Zawsze smiesza mnie takie teksty. Jak jakis kogucik spod budki z piwem. Frajer haha. Ja mysle,ze prawdziwy facet robi co uwaza i co dobre dla jego rodziny i dziala rowaznie i z namyslem (jak Krol) a nie pod wplywem emocji (jak Kmiot). :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ele

No właśnie. Sąsiad to ewidentnie furiat. Po co drażnić jeszcze bardziej? Niech się odczepi o będzie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościuuuu
13 godzin temu, Gość Hope my children napisał:

Znowu sie daliscie nabrac, kiedys takie samo prowo bylo tylko, ze autorka byla sama w domu troche z dala od innych domostw, tez sama z dzieckiem i ktos podjechal samochodem, pukal, ale nie otworzyla i tez sie bala, widze, ze wczoraj to samo, tylko, ze w bloku. Nudy.

Pamiętam to. Nie mam życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×