Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Truskawka7897979

Pytanie o imprezy integracyjne małżonków.

Polecane posty

Gość Truskawka7897979

Pytanie do osób, których małżonkowie pracują w korporacjach i regularnie biorą udział w imprezach integracyjnych. Czy w jakiś sposób odbija się to na Waszej rodzinie? Małżeństwie? Jak często są te imprezy? Akceptujecie to czy nie i dlaczego? Dziękuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Przede wszystkim imprezy integracyjne nie są przymusem i to czy ktoś w nich bierze udział czy nie to jest tylko i wyłącznie jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Maz nie chodzi na każda impreze, jest na nich moze dwa razy do roku. Nijak sie nie odbija. Maz raczej nie pije, max troche po polnocy jest w domy, nigdy nawet nie dzwonie po niego. Poza tym czasem trzeba sie odmozdzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljljljkljlkjkljlk
8 minut temu, Gość Xxx napisał:

Przede wszystkim imprezy integracyjne nie są przymusem i to czy ktoś w nich bierze udział czy nie to jest tylko i wyłącznie jego decyzja.

Niby nie przymus, a jednak jak ktoś nie bierze udziału to doświadcza alienacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona

U mnie w firmie impreza integracyjna jest dwa razy w roku (piątek, sobota, niedziela) bardzo lubię te wyjazdy, zawsze jest super. W żaden sposób nie odbija się to na małżeństwie (mąż nie ma nic przeciwko). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklcz

Czy byłoby dla Was problemem, gdyby mąż chodził w każdym miesiącu na imprezkę, a Wy same nigdzie byście nie wychodziły, bo są małe dzieci? Ja np. chciałabym raz w miesiącu spotkać się z koleżanką -bez dzieci -ale zawsze słyszę, że mąż nie ma czasu, bo po pracy musi się uczyć itd, że przecież mogę z dziećmi się spotkać, a jak tylko jest impreza to ma czas i jeszcze się na mnie wkurza, że mam coś przeciwko. Ja wg niego oczywiście nie rozumiem jakie imprezy integracyjne są ważne dla współpracy zespołu. Dodam, że każdy wykonuje tam swoją działkę i niczyja praca nie jest zależna od pracy innej osoby, jedynie co, to czasem trzeba się kogoś spytać, gdy się czegoś nie wie. Wygląda to tak, że ja jestem uziemiona, więc mąż relaksuje się z koleżankami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklcz
5 minut temu, Gość taka ona napisał:

U mnie w firmie impreza integracyjna jest dwa razy w roku (piątek, sobota, niedziela) bardzo lubię te wyjazdy, zawsze jest super. W żaden sposób nie odbija się to na małżeństwie (mąż nie ma nic przeciwko). 

A gdyby były co miesiąc? U mojego męza są co miesiąc, a taka z noclegiem daleko od domu to raz w roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurczer

Kurcze, co za czasy, że ludzie do pracy idą jak na studia. Nie rozumiem tego. Praca to praca. Mam przyjaciół i znajomych i nie potrzebuje do imprez ludzi z pracy. Do pracy chodzę pracować. Szkoda byłoby mi czasu, którego i tak jest mało dla rodziny i przyjaciół, nie mówiąc już o sobie. Ludzie to chyba nie mają żadnych znajomych poza pracą, że tak się napalają na sztuczną integrację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość aklcz napisał:

Czy byłoby dla Was problemem, gdyby mąż chodził w każdym miesiącu na imprezkę, a Wy same nigdzie byście nie wychodziły, bo są małe dzieci? Ja np. chciałabym raz w miesiącu spotkać się z koleżanką -bez dzieci -ale zawsze słyszę, że mąż nie ma czasu, bo po pracy musi się uczyć itd, że przecież mogę z dziećmi się spotkać, a jak tylko jest impreza to ma czas i jeszcze się na mnie wkurza, że mam coś przeciwko. Ja wg niego oczywiście nie rozumiem jakie imprezy integracyjne są ważne dla współpracy zespołu. Dodam, że każdy wykonuje tam swoją działkę i niczyja praca nie jest zależna od pracy innej osoby, jedynie co, to czasem trzeba się kogoś spytać, gdy się czegoś nie wie. Wygląda to tak, że ja jestem uziemiona, więc mąż relaksuje się z koleżankami. 

No tak bym mu nie pozwolila. Ty tez musisz odpoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem za integracją we własnym zakresie. Takie spędy i tak nie mają sensu, bo nie muszę lubić z kimś współpracować, a prywatnie dobrze mi się rozmawia. Nie musi mi się też dobrze rozmawiać prywatnie z kimś, u kogo cenię fachowość. Jeszcze kilka innych konfiguracji mogę wymienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona
7 minut temu, Gość aklcz napisał:

A gdyby były co miesiąc? U mojego męza są co miesiąc, a taka z noclegiem daleko od domu to raz w roku. 

Gdyby były co miesiąc ale takie bez noclegu to nie byłoby problemu , natomiast w takich z noclegiem na pewno bym nie uczestniczyła (2 razy w roku wystarczy). Poza tym moja praca wiąże się z delegacjami bywa że nie ma mnie w domu po 2 tygodnie więc jeszcze dodatkowo częste imprezy integr. byłyby przegięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość aklcz napisał:

Czy byłoby dla Was problemem, gdyby mąż chodził w każdym miesiącu na imprezkę, a Wy same nigdzie byście nie wychodziły, bo są małe dzieci? Ja np. chciałabym raz w miesiącu spotkać się z koleżanką -bez dzieci -ale zawsze słyszę, że mąż nie ma czasu, bo po pracy musi się uczyć itd, że przecież mogę z dziećmi się spotkać, a jak tylko jest impreza to ma czas i jeszcze się na mnie wkurza, że mam coś przeciwko. Ja wg niego oczywiście nie rozumiem jakie imprezy integracyjne są ważne dla współpracy zespołu. Dodam, że każdy wykonuje tam swoją działkę i niczyja praca nie jest zależna od pracy innej osoby, jedynie co, to czasem trzeba się kogoś spytać, gdy się czegoś nie wie. Wygląda to tak, że ja jestem uziemiona, więc mąż relaksuje się z koleżankami. 

W takim przypadku po prostu uprzedzajac wcześniej wyszłabym zostawiając go z dziećmi. Dlaczego dajesz z siebie robić frajerkę? Albo oboje wychodzicie albo nikt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
40 minut temu, Gość aklcz napisał:

Czy byłoby dla Was problemem, gdyby mąż chodził w każdym miesiącu na imprezkę, a Wy same nigdzie byście nie wychodziły, bo są małe dzieci? Ja np. chciałabym raz w miesiącu spotkać się z koleżanką -bez dzieci -ale zawsze słyszę, że mąż nie ma czasu, bo po pracy musi się uczyć itd, że przecież mogę z dziećmi się spotkać, a jak tylko jest impreza to ma czas i jeszcze się na mnie wkurza, że mam coś przeciwko. Ja wg niego oczywiście nie rozumiem jakie imprezy integracyjne są ważne dla współpracy zespołu. Dodam, że każdy wykonuje tam swoją działkę i niczyja praca nie jest zależna od pracy innej osoby, jedynie co, to czasem trzeba się kogoś spytać, gdy się czegoś nie wie. Wygląda to tak, że ja jestem uziemiona, więc mąż relaksuje się z koleżankami. 

Spytaj się męża w który piątek np w styczniu może zajść się dziećmi a Ty spotykać się z kolezankami. Jeżeli powie, że każdy ma zajęty, to jak potem Ci powie że ma imprezę integracyjną to normalne że nie idzie bo jest zajęty. Jeżeli powie, że akurat nie jest zajęty to powiesz że dobrze się składa bo Ty akutat jesteś umówiona. Co to za zadady, że on wychodzi a Ty nie. Jeżeli on wychodzi raz na miesiąc to Ty też wychodź raz na miesiąc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie chodzę bo nie lubię i nie odbija się to na mojej pracy. Mąż chodzi raz czy dwa na rok i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiy7i8yo78o7to

Gość Xxx Już raz podobnie było. Nie miał czasu. A na imprezę dzień wcześniej miał czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale Ty się nie pytaj czy jaśnie Pan zostanie tylko poinformuj że tego dnia wychodzisz i koniec. Naprawdę taka z Ciebie pierdoła? 

17 minut temu, Gość juiy7i8yo78o7to napisał:

Gość Xxx Już raz podobnie było. Nie miał czasu. A na imprezę dzień wcześniej miał czas. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×