Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marcin_wawa

Pozdrawiam, chłopaki 2/10 (m. in. Roskosmos)

Polecane posty

9 minut temu, Gość Ann Afrodytka ;)) napisał:

Skarbie, matki nie oszukasz. ;))

Poważnie mówiąc Marcin. :)) Z Twoją wiedzą jest to po prostu niemożliwe. Jesteś oczytany, inteligentny, mądry z humorem. Masz dystans do siebie i do ludzi Ciebie otaczających. Trafnie oceniasz sytuację i wdzięcznie ją modyfikujesz. Zdajesz sobie sprawę z własnej niewiedzy i potrafisz o tym mówić. Niczym Sokrates

Dzięki za miłe słowa. Coś około tego w sumie zdarzało mi się już słyszeć (bynajmniej nie od matki czy starej sąsiadki :) , więc może coś w tym jest? Szkoda tylko, że nigdy nie włącza mi się "tryb podrywu". Nie umiem zabawić dziewczyny. Nie umiem bajerować ani przemawiać. Szczerzę wątpię, czy któraś widzi we mnie faceta, skoro ja sam nie widzę. Bywa... na razie mogę próbować rozwinąć życie towarzyskie - koleżeńskie, ale flirt - na razie za wysokie progi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
1 minutę temu, marcin_wawa napisał:

Dzięki za miłe słowa. Coś około tego w sumie zdarzało mi się już słyszeć (bynajmniej nie od matki czy starej sąsiadki 🙂, więc może coś w tym jest? Szkoda tylko, że nigdy nie włącza mi się "tryb podrywu". Nie umiem zabawić dziewczyny. Nie umiem bajerować ani przemawiać. Szczerzę wątpię, czy któraś widzi we mnie faceta, skoro ja sam nie widzę. Bywa.

Proszę. :)) Skoro tak się zdarzyło,nie po raz pierwszy (ode mnie) to oznacza, że tak jest. Widzisz? Ludzie widzą w Tobie cudownego mężczyznę, pomimo, że nie podbijasz do kobiet w wiadomym celu... ;)) 

Jesteś wygadany tylko w necie? W realnym życiu jestem mrukiem? Poważnie? To tak jak ja. Coś kosztem czegoś myślisz?

Uciekłeś w książki stąd jesteś taki oczytany a zarazem wycofany czy nieśmiały?

Wiesz co? co Cię obchodzi "'któraś"? Znajdzie się "ta" jedna, której skradniesz serce, a ona Twoje. A czyste koleżeńskie "wyskoki" why not?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

zgadzam się Marcin jesteś fajny 🙂 Wzbudzasz sympatię tu na forum, myślę, że po prostu się nie doceniasz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Gość Ann napisał:

Proszę. :)) Skoro tak się zdarzyło,nie po raz pierwszy (ode mnie) to oznacza, że tak jest. Widzisz? Ludzie widzą w Tobie cudownego mężczyznę, pomimo, że nie podbijasz do kobiet w wiadomym celu... ;))  

Jesteś wygadany tylko w necie? W realnym życiu jestem mrukiem? Poważnie? To tak jak ja. Coś kosztem czegoś myślisz?

Uciekłeś w książki stąd jesteś taki oczytany a zarazem wycofany czy nieśmiały?

Wiesz co? co Cię obchodzi "'któraś"? Znajdzie się "ta" jedna, której skradniesz serce, a ona Twoje. A czyste koleżeńskie "wyskoki" why not?

1. Jeżeli nawet, to człowieka raczej, niż mężczyznę... :P

2. W realu dopiero uczę się rozmawiać z ludźmi (nieraz brano mnie za osobę "otwartą" i "wygadaną"), jakieś postępy zauważam, ale nadal raczej duszą towarzystwa nie jestem.

3. Uciekłem w książki swego czasu, bo w realu się nie znajdowałem. Dużo myślałem, coś w życiu przeczytałem, ale nie jestem intelektualistą.  :-P

4. Czy szukam "tej jedynej"? Szczerze, nie cofnę czasu, ale wolałbym spotykać się niezobowiązujące z różnymi dziewczynami, jedne zapominać, drugie poznawać na płaszczyźnie koleżeńskiej, inne na łóżkowej - po ludzku. Nie ukrywam, że trzecia uchodzi na najbardziej atrakcyjną, zwłaszcza w czasach, gdy gimnazjalistka wygląda bardziej seksownie i kobieco od niejednej dorosłej kobiety kilkanaście lat temu; żyjemy w czasach dosyć "otwartych".

12 minut temu, Gość uff napisał:

zgadzam się Marcin jesteś fajny 🙂 Wzbudzasz sympatię tu na forum, myślę, że po prostu się nie doceniasz.

Hej, dzięki za słowa otuchy :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
3 minuty temu, marcin_wawa napisał:

1. Jeżeli nawet, to człowieka raczej, niż mężczyznę... 

- Nie bądź drobiazgowy, bo to kiedyś wyprowadzi Cię w pole.  Albo już wyprowadziło? Doszukujesz się drugiego dna,  zupełnie niepotrzebnie, drugiego dna nie ma w moim przesłaniu. Nie rozdrabniaj się na drobne wtedy będzie może prościej?

2. W realu dopiero uczę się rozmawiać z ludźmi (nieraz brano mnie za osobę "otwartą" i "wygadaną"), jakieś postępy zauważam, ale nadal raczej duszą towarzystwa nie jestem.

- Dopiero teraz, hmmm. Dopiero teraz zaczynasz myśleć poważniej o żywocie, to znaczy o sferze towarzyskiej? Wcześniej pewnie zajęty byłeś grami typu CS, a to przecież nie lada misja i długaśna :  P

3. Uciekłem w książki swego czasu, bo w realu się nie znajdowałem. Dużo myślałem, coś w życiu przeczytałem, ale nie jestem intelektualistą.  :-P

- Jesteś realistą ale też jesteś romantykiem w chmurach. Tyle Twojego co przeczytałeś i utrwaliłeś i nikt Ci tej wiedzy nie odbierze. 

4. Czy szukam "tej jedynej"? Szczerze, nie cofnę czasu, ale wolałbym spotykać się niezobowiązujące z różnymi dziewczynami, jedne zapominać, drugie poznawać na płaszczyźnie koleżeńskiej, inne na łóżkowej - po ludzku. Nie ukrywam, że trzecia uchodzi na najbardziej atrakcyjną, zwłaszcza w czasach, gdy gimnazjalistka wygląda bardziej seksownie i kobieco od niejednej dorosłej kobiety kilkanaście lat temu; żyjemy w czasach dosyć "otwartych".

- Czyli co? Lubisz być sam a kobiety do wiadomych celów - łóżkowych? Nie zajmuje Cię wizja rodzinnej sielanki? Dom, pachnący obiad i czekająca kobieta w samej bieliźnie na przykład? 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Ann napisał:

 

Do ok. 19 r.ż. faktycznie gierki (nie koniecznie CS :), potem - książki. I tak, dopiero teraz zaczęłam otwierać się na ludzi. Wcześniej tylko koledzy na szkolnym korytarzu (ale nie poza nim), to samo na studiach. Atrakcyjna dziewczyna szuka "faceta", nie "człowieka" jako partnera. Masz się wykazać. Tak już jest. Znajomi mają "bajer", to przebierają w dziewczynach. Nie sadzę, bym był czy mógł obecnie być obiektem pożądania :-D Realistyczny romantyk? Ciekawy zwrot :)  Rodzinna sielanka? Wizualizując związek, widzę parę beztroskich studentów, nie koniecznie ognisko domowe. Być może to niedojrzałe, ale nie myślę o tym w ten drugi sposób. Być może by myśleć, trzeba przejść przez pierwszy etap. To, że dobrze czuję się sam, nie oznacza, że nie można przerobić całego spektrum damsko-męskich relacji, świat to nie tylko singiel-małżonek. Rodzina byłaby może rezultatem, ale nie jest dla mnie celem samym w sobie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby Marcin_wawa faktycznie był romatykiem to by nie chodził na divy/prostytutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Gdyby Marcin_wawa faktycznie był romatykiem to by nie chodził na divy/prostytutki.

Co mu też nie do końca wychodzi... :P Pewnie, wolałbym nie musieć płacić, mieć za free. Ale "związek" tym się różni od "przyjaźni", że dochodzi seks. Związku kobiety i mężczyzny bez seksu nie widzę. Przyjaźń i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
15 minut temu, marcin_wawa napisał:

Do ok. 19 r.ż. faktycznie gierki (nie koniecznie CS :), potem - książki. I tak, dopiero teraz zaczęłam otwierać się na ludzi. Wcześniej tylko koledzy na szkolnym korytarzu (ale nie poza nim), to samo na studiach. Atrakcyjna dziewczyna szuka "faceta", nie "człowieka" jako partnera. Masz się wykazać. Tak już jest. Znajomi mają "bajer", to przebierają w dziewczynach. Nie sadzę, bym był czy mógł obecnie być obiektem pożądania 😄 Realistyczny romantyk? Ciekawy zwrot 🙂 Rodzinna sielanka? Wizualizując związek, widzę parę beztroskich studentów, nie koniecznie ognisko domowe. Być może to niedojrzałe, ale nie myślę o tym w ten drugi sposób. Być może by myśleć, trzeba przejść przez pierwszy etap. To, że dobrze czuję się sam, nie oznacza, że nie można przerobić całego spektrum damsko-męskich relacji, świat to nie tylko singiel-małżonek. Rodzina byłaby może rezultatem, ale nie jest dla mnie celem samym w sobie.

 

Mądra kobieta poszukuje mądrego mężczyzny. Facetów jest na pęczki tak samo jak bab. Zatem nie wolno uogólniać i wkładać w schematy. Oczywiście, że wygląd jest ważny, nie oszukujmy się, ale mając wybór; przeciętny z wyglądu a głupiutki czy super przystojny z iq 70. Pytanie retoryczne dla mnie. Z niemądrym o czym porozmawiasz? O serialu czy dyskotece? Czy wystarczy tylko na siebie patrzeć, bo jest śliczny? 

Ognisko, popiół, diament, rodzina, samotność, nicość, radość, pożądanie, pot, łzy, seks, zapomnienie. Racja, to jest temat rzeka i pewnie kiedyś o tym pomówimy.

Idę spać Realistyczny romantyku we mgle. Pa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Ann napisał:

Mądra kobieta poszukuje mądrego mężczyzny. Facetów jest na pęczki tak samo jak bab. Zatem nie wolno uogólniać i wkładać w schematy. Oczywiście, że wygląd jest ważny, nie oszukujmy się, ale mając wybór; przeciętny z wyglądu a głupiutki czy super przystojny z iq 70. Pytanie retoryczne dla mnie. Z niemądrym o czym porozmawiasz? O serialu czy dyskotece? Czy wystarczy tylko na siebie patrzeć, bo jest śliczny? 

Ognisko, popiół, diament, rodzina, samotność, nicość, radość, pożądanie, pot, łzy, seks, zapomnienie. Racja, to jest temat rzeka i pewnie kiedyś o tym pomówimy.

Idę spać Realistyczny romantyku we mgle. Pa. 

"Ognisko, popiół, diament, rodzina, samotność, nicość, radość, pożądanie, pot, łzy, seks, zapomnienie. " - cokolwiek to znaczy, chętnie się dowiem. Na mnie też pora, pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

Atrakcyjna dziewczyna szuka "faceta", nie "człowieka" jako partnera. Masz się wykazać. Tak już jest - a tu się nie zgadzam 😞 nie wiem dlaczego tak wielu z was woli udawać kogoś kim nie jest.. bez sensu. Ja bym nie chciała żeby partner grał przede mną i udawał, bo zależy mi na prawdziwej bliskiej relacji...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aha

Romantyk chodzący na divy tego w kinach jeszcze nie grali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

szczególnie że ja sama zamierzam być prawdziwa a to oznacza przecież ryzyko ale inaczej nie ma to w ogóle sensu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

no chodził bo chciał seksu spróbować a zbyt nieśmiały by poznawać dziewczyny 😉

prostytutki nie takie złe jak się je maluje..też ludzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, marcin_wawa napisał:

Co mu też nie do końca wychodzi... :P Pewnie, wolałbym nie musieć płacić, mieć za free. Ale "związek" tym się różni od "przyjaźni", że dochodzi seks. Związku kobiety i mężczyzny bez seksu nie widzę. Przyjaźń i owszem.

A ja widzę związek bez seksu bo taki taka miłosć jest najpiękniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

związek bez seksu tzw. biały związek? a co w tym takiego fajnego, tzn. co w seksie takiego złego? 😕

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość uff napisał:

no chodził bo chciał seksu spróbować a zbyt nieśmiały by poznawać dziewczyny 😉

prostytutki nie takie złe jak się je maluje..też ludzie.

 

Cieszę się, że mnie rozumiesz 😉 Ale podryw nie będąc w żaden sposób przebojowym? Dla mnie to sprzeczność. Związek - tak, dopasowanie dwóch osób, które gdzieś się spotkały... ale nie jako wynik podrywu!

7 minut temu, Gość gość napisał:

A ja widzę związek bez seksu bo taki taka miłosć jest najpiękniejsza

Bardzo romantyczne. Albo ultra-katolickie. Bez obrazy, ale zejdźmy na ziemię. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Normalna szanująca się kobieta nie uprawia seksu w związku tylko czeka z tymi sprawami do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Normalna szanująca się kobieta nie uprawia seksu w związku tylko czeka z tymi sprawami do ślubu.

Typowo tradycyjno-katolickie myślenie. Masturbuję się od 13 r.ż.  Skoro organizm tego potrzebował już za młodu, nie lepiej, bym robił to z kobietami czy dziewczynami? Nastolatkowie mają sobie pasy cnoty zawiązać? Nie idźmy tą drogą... :(

PS. Przepraszam, na dziś mówię dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość uff napisał:

związek bez seksu tzw. biały związek? a co w tym takiego fajnego, tzn. co w seksie takiego złego? 😕

 

Że prawdziwie okazujesz uczucie i nie traktujesz drugiej osoby jak masturbator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, marcin_wawa napisał:

Typowo tradycyjno-katolickie myślenie. Masturbuję się od 13 r.ż.  Skoro organizm tego potrzebował już za młodu, nie lepiej, bym robił to z kobietami czy dziewczynami? Nastolatkowie mają sobie pasy cnoty zawiązać? Nie idźmy tą drogą... :(

Potrzebują tylko zboczeńcy którzy oglądają nagminnie filmy porno. Bez seksu da się żyć tak samo bez masturbacji tylko jak ktoś myśli przyrodzeniem to nic dziwnego że nie potrafi wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Że prawdziwie okazujesz uczucie i nie traktujesz drugiej osoby jak masturbator

Najlepiej być szpetnym bo wtedy jak ktoś cie pokocha to ma się pewność że pokocha twoją duszę, a nie ciało do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

o kurła xD uśmiałam się z tą szpetotą xD

 Związek - tak, dopasowanie dwóch osób, które gdzieś się spotkały... ale nie jako wynik podrywu! - sam sobie odpowiedziałeś 🙂 Jak poznasz kobietę przy której będzie naturalna chemia to pójdzie prawie że "samo" 😉

znowu te świry od "szanowania się".

okazywać uczucia można także poprzez seks wtedy to nie jest żaden "masturbator"..

bez seksu jasne można żyć tylko po co? 😉 przecież to jedna z największych radości w życiu. No i bez seksu nie byłoby Cię tutaj 🙂

aseksualny nie zrozumie seksualnego i odmawianie partnerowi seksu to też egoizm a nie żadne uczucia. Albo brzydzenie się jego ciałem.

Białe związki są be i marna taka miłość..chyba

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Marcin umów się z Afrodytką i będzie forumowa para

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd

Marcin był prawikiem. Poszedł do divy. Został znawcą kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Marcin umów się z Afrodytką i będzie forumowa para

Niegłupie.

12 minut temu, Gość asd napisał:

Marcin był prawikiem. Poszedł do divy. Został znawcą kafeterii.

Znawcą? Że odsyłam prawików do div, to jestem znawcą? Cóż można tak to nazwać. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AFF
8 minut temu, marcin_wawa napisał:

Niegłupie.

Znawcą? Że odsyłam prawików do div, to jestem znawcą? Cóż można tak to nazwać. 😄

Umrzesz ze świadomością, że twój pierwszy, magiczny raz był u divy. To gorsze od śmierci jako prawik 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość AFF napisał:

Umrzesz ze świadomością, że twój pierwszy, magiczny raz był u divy. To gorsze od śmierci jako prawik 😕 

Mój pierwszy raz to była rączka w babcinej wannie, do dziś pamiętam to rękodzieło. 13 lat miałem. Strzał w ściankę, aż prawie kafelki nie pękły. :-D Na pierwszej divce ze trzy lata temu to w ogóle była tragedia, rozminąłem się z oczekiwaniami. Nic nie zaszło, próba seksu oralnego. Pogłaskałem ją po tyłku. Na drugiej - niedawno - miałem dużą przyjemność, ale bez stosunku dopochwowego .Szczerze, mój pierwszy raz jest rozmyty. Nie umiałbym powiedzieć co było pierwszym razem. Nie czuję tu tragedii, jeżeli o moje wrażenia chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

kim jest afrodytka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ads
3 minuty temu, marcin_wawa napisał:

Mój pierwszy raz to była rączka w babcinej wannie, do dziś pamiętam to rękodzieło. 13 lat miałem. Strzał w ściankę, aż prawie kafelki nie pękły. :-D Na pierwszej divce ze trzy lata temu to w ogóle była tragedia, rozminąłem się z oczekiwaniami. Nic nie zaszło, próba seksu oralnego. Pogłaskałem ją po tyłku. Na drugiej - niedawno - miałem dużą przyjemność, ale bez stosunku dopochwowego .Szczerze, mój pierwszy raz jest rozmyty. Nie umiałbym powiedzieć co było pierwszym razem. Nie czuję tu tragedii, jeżeli o moje wrażenia chodzi.

czyli nigdy nie byłeś w c.i.p.c.e. stojącym k.u.t.a.s.e.m?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×