Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miłość nie w porę

Zauroczenie inną osobą w wieku dojrzałym. Tylko 30+

Polecane posty

Gość miłość nie w porę

Czy sa tu osoby dojrzałe, po 30 tce, 40 tce, 50 tce, a może starsze ktore bedac w stałym związku zauroczyly sie kims innym?

Jak sobie radzicie .Opowiedzcie swoje historie...Jak sobie poradzic gdy milość przyszła nie w porę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na pewno są takie osoby, bo często piszą o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fgh

Dojrzałe osoby teraz w pracy są 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GitaRita

Jestem 30+

Zauroczenie przyszło po 10 latach małżeństwa. Znaliśmy się, lubiliśmy, ale nie szukałam romansu. Kiedyś na wspólnym balu wymasował mi obolałe stopy,  które trzymałam na krześle naprzeciw. Przeszły mnie dreszcze. Później wiadomo, smsy, spotkania (choć bez finału) i tak minął rok. To nie miłość na pewno, ale cholerne pożądanie. Teraz chyba już koniec. Za bardzo nas do siebie ciągnęło i to przyciągało uwagę innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hibiscus
2 minuty temu, Gość GitaRita napisał:

Jestem 30+

Zauroczenie przyszło po 10 latach małżeństwa. Znaliśmy się, lubiliśmy, ale nie szukałam romansu. Kiedyś na wspólnym balu wymasował mi obolałe stopy,  które trzymałam na krześle naprzeciw. Przeszły mnie dreszcze. Później wiadomo, smsy, spotkania (choć bez finału) i tak minął rok. To nie miłość na pewno, ale cholerne pożądanie. Teraz chyba już koniec. Za bardzo nas do siebie ciągnęło i to przyciągało uwagę innych.

Widzicie? Dlatego małżeństwo, planowanie rodziny, a już tym bardziej inwestowanie pieniędzy w związek (kupno mieszkania, domu) nie ma najmniejszego sensu. Bo dzisiaj jest wielka "miłość", planowanie całego życia razem, a za 10 lat ktoś wymasuje twojej żonie stopy i cała ta niby "miłość", te plany, rodzina, wszystko idzie w pi'zdu!

Nie żeńcie się panowie, nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Hibiscus napisał:

Widzicie? Dlatego małżeństwo, planowanie rodziny, a już tym bardziej inwestowanie pieniędzy w związek (kupno mieszkania, domu) nie ma najmniejszego sensu. Bo dzisiaj jest wielka "miłość", planowanie całego życia razem, a za 10 lat ktoś wymasuje twojej żonie stopy i cała ta niby "miłość", te plany, rodzina, wszystko idzie w pi'zdu!

Nie żeńcie się panowie, nie warto.

 Bzdury. Jak się puści i zapomni to niby na czym ucierpi jej małżeństwo? Jak się będzie spotykała z nim to co innego, ale raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość gość napisał:

 Bzdury. Jak się puści i zapomni to niby na czym ucierpi jej małżeństwo? Jak się będzie spotykała z nim to co innego, ale raz?

Gdybym miał tak skończyć żeniąc się, że raz się tam po 10 latach związku "puści" i tyle, a ja zostanę niczego nieświadomym rogaczem, to wolałbym być jednak sam do końca życia 😉

Jak z kimś chcesz być przez całe życie i na taki związek się umawiacie, to twoim świętym prawem jest wymagać wierności.

15 minut temu, Gość Hibiscus napisał:

Widzicie? Dlatego małżeństwo, planowanie rodziny, a już tym bardziej inwestowanie pieniędzy w związek (kupno mieszkania, domu) nie ma najmniejszego sensu. Bo dzisiaj jest wielka "miłość", planowanie całego życia razem, a za 10 lat ktoś wymasuje twojej żonie stopy i cała ta niby "miłość", te plany, rodzina, wszystko idzie w pi'zdu!

Nie żeńcie się panowie, nie warto.

Związek jest zawsze wielkim ryzykiem, nie oszukujmy się, związek to loteria.

50% mężczyzn i kobiet w stałych związkach zdradza, więc szansa, że ty będziesz zdradzany/a jest naprawdę duża.

Uczucia nie idą w parze z logiką, dlatego gdy ludzie się zakoch'ują, to są gotowi to ryzyko podejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość miłość nie w porę napisał:

Czy sa tu osoby dojrzałe, po 30 tce, 40 tce, 50 tce, a może starsze ktore bedac w stałym związku zauroczyly sie kims innym?

Jak sobie radzicie .Opowiedzcie swoje historie...Jak sobie poradzic gdy milość przyszła nie w porę?

Zdecydować, czy się chce dbać o związek obecny i wtedy zerwać kontakty z nową miłostką, albo też stwierdzić że obecny związek to nie to, zakończyć go i rzucić się głową naprzód w budowanie nowej relacji.

Wiem, że łatwo mi to pisać jako bezdzietnemu mężczyźnie. Kobiety, zwłaszcza, kiedy mają dzieci mogą najwięcej stracić przy postawieniu na kochasia, który się ulotni znienacka łamiąc obietnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hibiscus
16 minut temu, Narodowy napisał:

Związek jest zawsze wielkim ryzykiem, nie oszukujmy się, związek to loteria.

50% mężczyzn i kobiet w stałych związkach zdradza, więc szansa, że ty będziesz zdradzany/a jest naprawdę duża.

Uczucia nie idą w parze z logiką, dlatego gdy ludzie się zakoch'ują, to są gotowi to ryzyko podejmować.

Masz rację związek to ryzyko 50:50. Jak w zakładzie bukmacherskim, albo trafisz na wierną, albo trafisz na taką jak autorka, dlatego kobiety, które oburzają się na mężczyzn chcących podpisać intercyzę są bezczelne. Moim zdaniem intercyza powinna być obowiązkowo przed małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amare_

Inne powody zauroczenia też bywają.Nie szukałam,nie myślałam, a  jednak miłość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.Gdybym tego nie przeżyła nie uwierzyłabym  że takie coś może mi się przytrafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Amare_ napisał:

Inne powody zauroczenia też bywają.Nie szukałam,nie myślałam, a  jednak miłość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.Gdybym tego nie przeżyła nie uwierzyłabym  że takie coś może mi się przytrafić.

No to skoro spadła, a jak rozumiem jesteś teraz w związku, to zachowaj się honorowo.

Zamiast zdradzać i ukrywać się jak szczur w kącie, po prostu odejdź od męża/partnera i wtedy śmiało możesz wkraczać w nowy rozdział swojego życia, z poczuciem świadomości, że zachowałaś się uczciwie i w porządku, czyli nie zdradzałaś, nie oszukiwałaś, nie byłaś świnią, honorowo odeszłaś. Czego ci życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amare_

Kiedyś na podobnym temacie próbowałam napisać coś na ten temat.Na starcie zostałam, można by powiedzieć zlinczowana przez inna kobietę.Więc odechciało mi się pisać o moim przypadku.    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Amare_ napisał:

Kiedyś na podobnym temacie próbowałam napisać coś na ten temat.Na starcie zostałam, można by powiedzieć zlinczowana przez inna kobietę.Więc odechciało mi się pisać o moim przypadku.    

Bo być może zdradzałaś i dlatego spotkała cię taka reakcja?

Bo wiesz, gdy ludzie nie zdradzają, a odchodzą bo coś się wypaliło, to są z reguły traktowani z szacunkiem.

Niestety jak to w życiu zazwyczaj bywa dopiero po wytarzaniu się w wyrze z innym/inną  ludzie decydują się odejść, i to też nie od razu, często te romanse trwają miesiącami, latami, zdradzający mąż, żona ukrywa się jak szczur przed współmałżonkiem, na boku sypia z inną osobą - co jest wyjątkowo obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To odejdź i tyle. Ludzie chyba uwielbiają się pławic w swoich gownach i się uzalac. Skoro taki grom spadł to odejdź ale po co prawda? Lepsze stare ale znane niż nowe i niepewne. Tylko po co się uzalac w takim razie. Nikt do nikogo nie ma praw na wieczność ani monopolu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertt
44 minuty temu, Narodowy napisał:

Gdybym miał tak skończyć żeniąc się, że raz się tam po 10 latach związku "puści" i tyle, a ja zostanę niczego nieświadomym rogaczem, to wolałbym być jednak sam do końca życia 😉

Jak z kimś chcesz być przez całe życie i na taki związek się umawiacie, to twoim świętym prawem jest wymagać wierności.

Związek jest zawsze wielkim ryzykiem, nie oszukujmy się, związek to loteria.

50% mężczyzn i kobiet w stałych związkach zdradza, więc szansa, że ty będziesz zdradzany/a jest naprawdę duża.

Uczucia nie idą w parze z logiką, dlatego gdy ludzie się zakoch'ują, to są gotowi to ryzyko podejmować.

ryzyko ryzykiem ale jest do tego kosztowne. Więc dzięki postoję,jak już wchodzić w związek to n pewniaka, póki co można w wolnym stanie zyć;) Kogo stać niech wchodzi ,mnie akurat nie więc ryzykował nie będę.;)

Chyba rozumiem facetów którzy hajtają się z biednymi lub nieatrakcyjnymi kobietami.  Pewna inwestycja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość ertt napisał:

ryzyko ryzykiem ale jest do tego kosztowne. Więc dzięki postoję,jak już wchodzić w związek to n pewniaka, póki co można w wolnym stanie zyć;) Kogo stać niech wchodzi ,mnie akurat nie więc ryzykował nie będę.;)

Chyba rozumiem facetów którzy hajtają się z biednymi lub nieatrakcyjnymi kobietami.  Pewna inwestycja;)

Nieatrakcyjne kobiety też zdradzają - nie ma reguły. Oczywiście te atrakcyjne mają więcej pokus, co jest oczywiste.

To, że facet/kobieta jest nieatrakcyjny/a nie daje żadnej pewności.

Mój kolega był zdradzany i będąc już teraz w nowym związku wziął ślub, ale wszystkie inwestycje, jak np. dom który sobie buduje zapisuje na swoich rodziców. Ludzie którzy byli zdradzeni już nie mają w sobie takich pokładów zaufania jak ci którzy tego nie doświadczyli, czego on jest dowodem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Żeby kobieta nie miała okazji to chyba musi być zgredkiem z wyglądu totalnym. Facetowi wystarczy tylko pipa do zdrady i dobry ciąg odkurzacza. Taka prawda. Kobieta która zdradza najczęściej ma braki emocjonalne albo totalna fujare. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Żeby kobieta nie miała okazji to chyba musi być zgredkiem z wyglądu totalnym. Facetowi wystarczy tylko pipa do zdrady i dobry ciąg odkurzacza. Taka prawda. Kobieta która zdradza najczęściej ma braki emocjonalne albo totalna fujare. 

To też takie stereotypowe gadanie, szufladkowanie facetów.

Byłem w związku, wierz mi miałem kilka okazji by zdradzić i nie zrobiłem tego nigdy, mam też kolegę który  nie zdradza, sam widziałem jak spławiał jedną dziewczynę.

Mężczyźni w związkach też mają okazje, wręcz są kobiety, które preferują branie się za zajętych facetów, mają taką jakąś pokręconą naturę... przykład ze świata celebrytów - aktorka, która grała Bożenkę z Klanu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bozienka to w ogóle odleciała z tym swoim pantoflem... Ale gdyby facet nie chciał to by ją kopnął w dupe a nie się żenil po chwili. Sławiaja najczęściej ci z krótkim stażem a ja takich nie biorę pod uwagę bo wtedy jeszcze ma się klapki na oczach i nie jest to obiektywne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Żeby kobieta nie miała okazji to chyba musi być zgredkiem z wyglądu totalnym. Facetowi wystarczy tylko pipa do zdrady i dobry ciąg odkurzacza. Taka prawda. Kobieta która zdradza najczęściej ma braki emocjonalne albo totalna fujare. 

Zdradza?  czy tylko zdradziła z jednym jedynym, przez całe swoje życie.Zasadnicza różnica, prawda? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

 

Zdradza?  czy tylko zdradziła z jednym jedynym, przez całe swoje życie.Zasadnicza różnica, prawda? 

Żadna różnica, zdrada to zdrada. A ten jeden jedyny może poczekać z seksem, aż się rozstaniesz z obecnym facetem... w końcu skoro to jeden jedyny, to poczeka. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Raz czy 10 jakie to ma znaczenie? Liczy się sam fakt. Fakt że ktoś jest obrzydliwie nieuczciwy a nie o to że bzyka się z inna czy innym bo nikt do nikogo praw nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Narodowy napisał:

To też takie stereotypowe gadanie, szufladkowanie facetów.

Byłem w związku, wierz mi miałem kilka okazji by zdradzić i nie zrobiłem tego nigdy, mam też kolegę który  nie zdradza, sam widziałem jak spławiał jedną dziewczynę.

Mężczyźni w związkach też mają okazje, wręcz są kobiety, które preferują branie się za zajętych facetów, mają taką jakąś pokręconą naturę... przykład ze świata celebrytów - aktorka, która grała Bożenkę z Klanu 😉

Bo druga połówka była ok? A gdyby nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kredka

Poznałam go, zafascynował mnie jego charakter , podejście do życia. Nigdy do niczego nie doszło, nie było wyznań, pocałunków, jednak odnoszę wrażenie, ze fascynacja była obustronna. Dojrzały człowiek umie zapanować nad sobą i wie kiedy powiedzieć stop. Czy żałuje, ze do niczego nie doszło? Nie żałuje, bo dzięki temu mogę patrzeć spokojnie w lustro. Jednak tęsknota za nim wciąż rozrywa moje serce na kawałki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

Bo druga połówka była ok? A gdyby nie była

To bym się rozstał. Odszedłbym i tyle, ale na pewno nie szukałbym sobie romansu na boku.

Problem nie leży w tym, że u kogoś uczucia się wypaliły - to się zdarza i już.

Problem leży w tym, że ludzie potrafią mięsiącami/latami zdradzać męża/żonę, ukrywać się z tym jak szczury zamiast zwyczajnie odejść. A wiesz czemu zamiast odejść to sypiają po kątach z innymi? Bo boją się, że ten romans z kochankiem nie wypali i co wtedy? Zostanę sama i co ja biedna zrobię... a tak mam mężusia i jak nie wypali z kochankiem, to będę udawała, że nic się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Boją się reakcji partnera. Niektórzy mają wy...e w życiu na zwykła uczciwość. Wola żyć w zakłamaniu i samych siebie oszukują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W jakim wieku jesteście, macie rodziny, dzieci? Narodowy? plus,  minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

W jakim wieku jesteście, macie rodziny, dzieci? Narodowy? plus,  minus.

I cisza?  tacy doświadczeni życiowo, moralizatorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Nie wiem jak się można zauroczyć kimś będąc w związku. Po co tkwić w związku w którym coś nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareta

No to ja powiem swoja historie.10 lat razem, malzenstwo, wspolny dom , oboje po 30stce,niby idealnie.Az do czasu....zmiana pracy i On.Przez 3 lata srednio  raz na tydzien widujemy sie w pracy, przeciwienstwo męża.Dal mi znaki ze mu sie podobam, gkeboko patrzyl w oczy, usmiech, mowa ciala,  itp.Az iskrzylo, inni to widzieli.W koncu zrobil 1wszy krok, poprosil o spotkanie.....odmowilam bo mam meza....nie moge przestac o nim myslec. To jest porzadanie, tak czyste porzadanie a nie milosc, ake tak bardzo kusi.Teraz szukam niwej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×