Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abc123

Co myslicie o pracoholikach dla których najważniejsza jest praca?

Polecane posty

Gość abc123

I nie mają np. życia osobistego typu partnera czy partnerki, poświęcają pracy większość dnia itd?

Rozumiecie ich, podziwiacie  i uważacie, ze to dobrze, że sa tacy ambitni, czy niekoniecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoz
Cytat

 

to zalezy czy pracoholik jest szczęsliwy jezeli sie spelnia w tym co robi to w porza gorzej gdy jest mu z tym żle tylko co bedzie jak taki pracoholik kogos pozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ani nie podziwiam ani nie pietnuje. Jeśli ktoś tego potrzebuje z różnych przyczyn to dlaczego nie zwłaszcza jeśli nie ma rodziny bo jeśli ma i ja zaniedbuje to już inna sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

niektórzy z nich nie mają już innego wyjścia. jeśli ktoś w odpowiednim momencie nie nawiązał bliskiej relacji, to po 30 czy 40 zostaje już tylko życie pracą, bo to jedyna droga jaką znają.

dokładają sobie zadań, obowiązków, projektów, żeby wypełnić tę pustkę. potem przychodzi wypalenie i depresja.

w zasadzie nie każdy musi być w związku, ale dobrze nawet będąc samemu mieć swoją niszę na odpoczynek, przyjemności itp.
bez tego po jakimś czasie deprecha jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8

Nikt nikogo nie ma prawa  piętnować. Ci co będa tak pisać zazdroszczą mj jedynie sukcesów, kariery, kasy i perspektyw.  Nie oszukujmy się  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli ktoś haruje jak pierdolniety to raczej nie ma czego zazdrościc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123
13 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

niektórzy z nich nie mają już innego wyjścia. jeśli ktoś w odpowiednim momencie nie nawiązał bliskiej relacji, to po 30 czy 40 zostaje już tylko życie pracą, bo to jedyna droga jaką znają.

dokładają sobie zadań, obowiązków, projektów, żeby wypełnić tę pustkę. potem przychodzi wypalenie i depresja.

w zasadzie nie każdy musi być w związku, ale dobrze nawet będąc samemu mieć swoją niszę na odpoczynek, przyjemności itp.
bez tego po jakimś czasie deprecha jak nic.

Znam pary, np. moją ciocię i jej faceta, którzy poznali się nawet w starszym wieku bo ona miała z 45 lat wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Mam takie zdanie na ich temat, że jeśli chca być pracoholikami, to niech sobie będą, ale niech uszanują, że nie każdy chce takim zostać.

Dotyczy to szczególnie pracodawców, którzy czesto uważaja, że skoro dla nich samych ważna jest głównie praca w zyciu, to dla innych powinno byc tak samo i np. każą zostawać pracownikom po godzinach, czy pracować bez przerw.

Dla mnie np. człowiek sukcesu, to ktos kto lubi swoja pracę, zarabia na przyzwoitym poziomie i opórcz tego ma udane zycie osobiste.

Ale dla niektórych ludzi człowiek sukcesu, to taki, który dużo zarabia, nawet kosztem wypalenia zawodowego czy samotnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Np. dla mnie większy sukces to zarabiać powiedzmy 5 tys. miesiecznie i mieć udane życie osobiste niż zarabiać miesięcznie 30 tys. i być samotnym, albo pracować po 12 godzin dziennie  6 dni w tygodniu i nie mieć na nic czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli ktoś haruje jak pierdolniety to raczej nie ma czego zazdrościc. 

Ludzie nie zazdroszczą pracy o to to nie. Tylko znieść nie mogą jak ktoś kupuję nowe super auto, mieszkani czy wybuduje bez kredytów dom. Tu już rośnie gul z zazdrości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch
Przed chwilą, Gość laura napisał:

Np. dla mnie większy sukces to zarabiać powiedzmy 5 tys. miesiecznie i mieć udane życie osobiste niż zarabiać miesięcznie 30 tys. i być samotnym, albo pracować po 12 godzin dziennie  6 dni w tygodniu i nie mieć na nic czasu

Laurko myślę podobnie, praca bardzo ważna ale nie ponad siły, musi zostać wystarczająco siły na "robotę" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
Przed chwilą, Gość Merh5s8 napisał:

Ludzie nie zazdroszczą pracy o to to nie. Tylko znieść nie mogą jak ktoś kupuję nowe super auto, mieszkani czy wybuduje bez kredytów dom. Tu już rośnie gul z zazdrości. 

Ja nie zazdroszczę jeśli taki ktoś jest samotny, albo wiem, że jego małzenstwo nie jest zbyt udane. 

Nie zazdroszczę też ludziom, którzy są bogaci, ale spedzają w pracy więcej niż 10 godzin dziennie bo co maja z tego zycia oprócz pracy?

Wyjazd na wakacje w tropiki raz w roku tego nie rekompensuje ani super wielki dom.

Pieniadze i praca sa dla mnie ważne, ale na równi z zyciem osobistym, a nawet zycie osobiste jest troche wazniejsze, choć na karierze też mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Sama nie jestem i nie mogłabym z kimś takim być (całe szczęście mąż też nie jest). Mam szefa, który w pracy jest przed 7 a wychodzi po 19, do tego na urlopie potrafi maile do pracowników pisać. Szkoda mi jego żony i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Choć w tych czasach pogodzenie pracy z udanym życiem osobistym jest pewnym wyzwaniem, szczególnie w większych miastach. Ale da się to pogodzić, choc jest to trudniejsze niż jeszcze ze 20 lat temu, bo wymagania i tempo zycia w pracy są wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Xxx napisał:

Sama nie jestem i nie mogłabym z kimś takim być (całe szczęście mąż też nie jest). Mam szefa, który w pracy jest przed 7 a wychodzi po 19, do tego na urlopie potrafi maile do pracowników pisać. Szkoda mi jego żony i dzieci.

 Może jedź z nim w delegację i pociesz biedaka, niech zobaczy jak można żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8

I jeszcze taka sprawa.

Pravoholicy to przeważnie ludzie odpowiedzialni, z dużą wiedzą i doświadczeniem zawodowym, eksperci  w swoim fachu.

Czasem możesz mieć niesamowite  szczęście że trafiłeś na taką osobę. Przykład ulegasz wypadkowi komunikacyjnemu, musisz  być operowany natychmiastowo bo umrzesz i tu trafiasz na świetnego chirurga , który wziął dyżur za kolegę bo ten wyjechał na narty w Alpy. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
Przed chwilą, Gość Merh5s8 napisał:

I jeszcze taka sprawa.

Pravoholicy to przeważnie ludzie odpowiedzialni, z dużą wiedzą i doświadczeniem zawodowym, eksperci  w swoim fachu.

Czasem możesz mieć niesamowite  szczęście że trafiłeś na taką osobę. Przykład ulegasz wypadkowi komunikacyjnemu, musisz  być operowany natychmiastowo bo umrzesz i tu trafiasz na świetnego chirurga , który wziął dyżur za kolegę bo ten wyjechał na narty w Alpy. 

 

 

Tylko, że ten chirurg pomaga kosztem swojego zycia. I tak całego świata nie zbawisz, czasem niestety trezba sobie odpuścić nawet kosztem innych osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
2 minuty temu, Gość gość napisał:

 Może jedź z nim w delegację i pociesz biedaka, niech zobaczy jak można żyć.

Jeżeli mam pocieszać mężczyznę to jest nim tylko i wyłącznie mąż. Po za tym ja żonie współczuję nie jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Choc to prawda, że zazwyczaj sa lepsi w swoim fachu, bo w końcu poświęcają mu więcej czasu niż inni i są przydatni dzięki temu, ale  dla mnie byłoby to zbyt duzym poświeceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8
6 minut temu, Gość laura napisał:

Tylko, że ten chirurg pomaga kosztem swojego zycia. I tak całego świata nie zbawisz, czasem niestety trezba sobie odpuścić nawet kosztem innych osob

Tak ktoś bezstronny tak powie, ale ten człowiek kocha swoją pracę i toczy wyścig ze smiercią. 

Ja bym chciała trafic na taką osobę bo wiem że ona będzie o mnie walczyć do końca a nie na kogoś takiego co pracuje os 7 00 do 15 00 , kończy dyżur , idzie do domu i ma w dupie cały świat. 

I ja nie mam prawa go potępiać tak jak nie mam prawa potępiać geja czy lesbijki która mi uratowała życie. 

Podsumowując niech każdy się  zajmie sobą  i nie ocenia innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pracoholik - źle, seksoholik - źle! Kto wam kobiety dogodzi? Myślałem że seksoholik by wam pasował, oczywiście z odpowiednim stanem konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8
5 minut temu, Gość laura napisał:

Choc to prawda, że zazwyczaj sa lepsi w swoim fachu, bo w końcu poświęcają mu więcej czasu niż inni i są przydatni dzięki temu, ale  dla mnie byłoby to zbyt duzym poświeceniem

Człowiek z pasją , dla którego praca jest marzeniem nie czuje tak zmęczenia jak ten co robi coś czego nie lubi. 

Ale sam nieświadomie się niszczy gdy jego organizm latami funkcjonuje na max obrotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Choc to też nie zawsze do końca jest tak, że im więcej się pracuje tym efektywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość abc123 napisał:

Znam pary, np. moją ciocię i jej faceta, którzy poznali się nawet w starszym wieku bo ona miała z 45 lat wtedy

my rozmawiamy o pracoholikach, a nie o tym, w jakim wieku można się poznać.

z wiekiem wiadomo, że desperacja rośnie i ludzie coraz mniej wybrzydzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Tak, ale napisałaś:

48 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

niektórzy z nich nie mają już innego wyjścia. jeśli ktoś w odpowiednim momencie nie nawiązał bliskiej relacji, to po 30 czy 40 zostaje już tylko życie pracą, bo to jedyna droga jaką znają.

, a nie zawsze tak musi być, że pozostaje juz tylko praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
2 minuty temu, frog_in_the_fog napisał:

.z wiekiem wiadomo, że desperacja rośnie i ludzie coraz mniej wybrzydzają.

To zalezy kto sobą co reperezentuje, da się wygladać atrakcyjnie i w dojrzałym wieku, szczególnie w tych czasach, które mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość laura napisał:

To zalezy kto sobą co reperezentuje, da się wygladać atrakcyjnie i w dojrzałym wieku, szczególnie w tych czasach, które mamy

 

a jako młodsi nie wyglądali atrakcyjnie?

w wieku 45 lat to już raczej o dzieciach i rodzinie nie ma mowy. atrakcyjni ludzie raczej dobierają się w pary wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna

Co jest zlego w pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×