Pretensje męża

Czy waszym zdaniem mąż ma słuszne pretensje do mnie o to że nie podniecam się na jego widok...na samą jego obecność obok mnie w łóżku? To że sama z siebie nie mam ochoty na sex jego zdaniem świadczy o tym że nic do niego nie czuję. Sugeruje przy tym że gdyby inny facet był przy mnie to inaczej bym się zachowywała. Nie dociera do niego to że różnimy się temperamentami seksualnymi. Moje argumenty  że kobieta potrzebuje jakichś podniet ...rozgrzewki przed sexem też zbywa śmiechem. Mam wrażenie że miał doświadczenia z bardziej gorącymi kobietami i porównuje mnie do nich.  Dodam że problem trwa od wielu lat.... mamy bowiem 25 lat staż małżeński.  

Twój mąż to id/iota.

11 minut temu, Gość Natalia napisał:

Czy waszym zdaniem mąż ma słuszne pretensje do mnie o to że nie podniecam się na jego widok...na samą jego obecność obok mnie w łóżku? To że sama z siebie nie mam ochoty na sex jego zdaniem świadczy o tym że nic do niego nie czuję. Sugeruje przy tym że gdyby inny facet był przy mnie to inaczej bym się zachowywała. Nie dociera do niego to że różnimy się temperamentami seksualnymi. Moje argumenty  że kobieta potrzebuje jakichś podniet ...rozgrzewki przed sexem też zbywa śmiechem. Mam wrażenie że miał doświadczenia z bardziej gorącymi kobietami i porównuje mnie do nich.  Dodam że problem trwa od wielu lat.... mamy bowiem 25 lat staż małżeński.  

Wziął sobie zimną rybę i męczy się chłopisko. Podejrzewam że przed ślubem grzałaś się aż miło.

7 minut temu, błękitnaa napisał:

Twój mąż to id/iota.

Albo ty porąbana.

4 minuty temu, Gość Kalisz napisał:

Albo ty porąbana.

Panowie, kobiecie potrzebna jest gra wstępna, zwłaszcza takiej, która jest w kilkuletnim związku. Zbliżenie nie polega tylko na tym by ulżyć mężczyźnie. Co za średniowiecze.

zawsze pieszczę kobietę przed bzykaniem a jak już dojdę to i tak całuję mocno .

1 minutę temu, Gość gość napisał:

zawsze pieszczę kobietę przed bzykaniem a jak już dojdę to i tak całuję mocno .

Świetnie, brawo dla Ciebie.

Weź zostaw tego przegrywa. W Polsce jest nadwyżka mężczyzn możesz przebierać ile chcesz a ty siedzisz z takim przy/glupem który cię nie szanuje, fuck logic

4 minuty temu, błękitnaa napisał:

 

Panowie, kobiecie potrzebna jest gra wstępna, zwłaszcza takiej, która jest w kilkuletnim związku. Zbliżenie nie polega tylko na tym by ulżyć mężczyźnie. Co za średniowiecze.

Jakoś możesz NORMALNIE napisać a nie znając kogoś wyzywać go od ...y. Poniosło cię.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Jakoś możesz NORMALNIE napisać a nie znając kogoś wyzywać go od ...y. Poniosło cię.

Weź się nie czepiaj.

1 minutę temu, Gość Emilka napisał:

Weź zostaw tego przegrywa. W Polsce jest nadwyżka mężczyzn możesz przebierać ile chcesz a ty siedzisz z takim przy/glupem który cię nie szanuje, fuck logic

Napisała siuśmajtka bo dorosła kobieta nie na pewno.

Dobrze by było rozpalić jakoś na nowo ogień w waszym pożyciu małżeńskim.

Tak by za razem on zaczął czuć, że go nadal pożądasz, a ty byś zaczęła czuć, że on się stara w twoją stronę.

Skoro jesteście małżeństwem z długim stażem, to nie wyobrażam sobie byście nie potrafili rozmawiać ze sobą na ten temat.

Postarajcie się umówić na jakieś małe, ale znaczące zmiany.

Przed chwilą, błękitnaa napisał:

Weź się nie czepiaj.

Wiochę należy wyprowadzić z błędu i nauczyć dobrego wychowania.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiochę należy wyprowadzić z błędu i nauczyć dobrego wychowania.

Jej mąż sugeruje jej, że gdyby to inny mężczyzna z nią leżał to by od razu się podniecała. To jest dopiero wiocha. Jej mąż jest id/iotą skoro normalne, logiczne argumenty do niego nie trafiają.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Napisała siuśmajtka bo dorosła kobieta nie na pewno.

Nie sprowokujesz mnie do dyskusji tym razem. Niegodnym partnerem do rozmowy dla mnie jesteś i swoje zdanie już wyraziłam. Jestem ponad to. A teraz wracam do mojego ciekawego życia prywatnego, pa

33 minuty temu, Gość gość napisał:

Wziął sobie zimną rybę i męczy się chłopisko. Podejrzewam że przed ślubem grzałaś się aż miło.

Wiedział co brał. Taka byłam i taka jestem i już chyba się nie zmienię. Uważasz że to moja wina?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

.

Nie chodzi o to że odmawiam mężowi ale że jestem mało zaangażowana.

Ja uważam że gdybyśmy uprawiali sex z mniejszą częstotliwością to miałabym ochotę...a tak to się rozdrabniam.