Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ada

Ważne dzieci

Polecane posty

Gość Ada

Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje ze kobiety ( szczególnie kobiety)  przekładają swoje życie na później i żyja życiem dzieci. Nie jeżdżą na wymarzone wakacje tylko na takie na których dobrze dziecku. Nie kupują ubrań które im się podobają bo wola kupić coś dziecku. Nie wychodzą do knajp restauracji tylko w miejsca dziecku przyjazne. Przecież to jest wasze życie tu i teraz. Dzieci jeszcze się nazyja..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Właśnie też tego nie rozumiem. Mam dwuletnie dziecko. W lato chciałam pojechać z mężem na trzy dni nad morze, a sama planuje zapisać się na lekcje tanca. Mąż uważa, że wymyślam! Ze powinnam poczekać, aż dziecko do szkoły pójdzie, a do tego czasu poswiecac mu 100 procent mojego czasu. No cóż, jak będę miała zajęcia z tańca to on będzie poświęcał 100 procent czasu dziecku, a jak ze mną nie chce jechać na wakacje to pojadę sama. Dziecko mogło zostać u moich rodziców, ucieszyli się, jak pytałam, czy mogłaby być taka możliwość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
48 minut temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie też tego nie rozumiem. Mam dwuletnie dziecko. W lato chciałam pojechać z mężem na trzy dni nad morze, a sama planuje zapisać się na lekcje tanca. Mąż uważa, że wymyślam! Ze powinnam poczekać, aż dziecko do szkoły pójdzie, a do tego czasu poswiecac mu 100 procent mojego czasu. No cóż, jak będę miała zajęcia z tańca to on będzie poświęcał 100 procent czasu dziecku, a jak ze mną nie chce jechać na wakacje to pojadę sama. Dziecko mogło zostać u moich rodziców, ucieszyli się, jak pytałam, czy mogłaby być taka możliwość 

Bardzo dobre podejście. Szkoda że niema więcej takich kobiet. Jak dziecko pójdzie do szkoły to też będzie gadanie że MUSISZ mu poświęcić swój czas... Najlepiej cały wolny czas. I tak do jego pełnoletnosci??? A jak kobieta ma więcej niż jedno? I co tak ma poświęcac się przez np 30 lat?? Później okazuje się że jest już stara i na nic niema chcecie a jeszcze jak wnuki dojdą....... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo trudno sie tanczy w clubie kiedy dziecko chce piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yio

Ja mam dwoje dzieci oinigdy nie podchodzilam do tego jak piszesz ,zawsze JA bylam najważniejsza a potem dzieci .Chociaz je bardzo kocham to najpierw mysle o sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo trudno sie tanczy w clubie kiedy dziecko chce piersi

Ale ja nie mówię już o takim maluchu. Taki 2-3 latek to rzadko potrzebuje piersi...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
47 minut temu, Gość Yio napisał:

Ja mam dwoje dzieci oinigdy nie podchodzilam do tego jak piszesz ,zawsze JA bylam najważniejsza a potem dzieci .Chociaz je bardzo kocham to najpierw mysle o sobie .

I to jest zdrowe podejście ( moim zdaniem). Niestety znam wiele kobiet ( nie tylko kobiet)  które odsuwaja swoje życie i żyja życiem dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
47 minut temu, Gość Yio napisał:

Ja mam dwoje dzieci oinigdy nie podchodzilam do tego jak piszesz ,zawsze JA bylam najważniejsza a potem dzieci .Chociaz je bardzo kocham to najpierw mysle o sobie .

I to jest zdrowe podejście ( moim zdaniem). Niestety znam wiele kobiet ( nie tylko kobiet)  które odsuwaja swoje życie i żyja życiem dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 786

Autorko, wakacje w miejscu niedostosowanym dla dzieci moga się dla nich źle skończyć.  W najlepszym wypadku nie da się odpocząć,  bo ciągle trzeba wtedy pilnować nudzacego się dziecka. W końcu po coś powstają hotele dla rodzin, bo jest zapotrzebowanie. Dzieci sa członkami rodziny, wiec dlaczego miałabym je skazywac na tydzień nudy a siebie sama na tydzień sluchania ich marudzenia. Jak ktos ma ochotę, dziadków do opieki i chce jechac bez dzieci to inna sprawa. Ja akurat tej możliwości nie mam plus pracuje,  dzieci sa codziennie w szkole i przedszkolu a wakacje sa dla nas wszystkich,  dla rodziny. Tak mi się podoba, tak mam i zawsze fajnie sie wszyscy bawimy. Ubrania kupuje wg potrzeb, sobie i dziecku.  Tylko ja z ubean nie wyrastam co sezon a dziecko tak, wiec wyboru nie ma, trzeba kupic. Do restauracji nieprzyjaznym dzieciom tez nie chodzę z mężem i dziecmi,  jaki to mialoby sens? Psuć innym humor i sobie. Jakbym miała babcie pod ręką to wolałbym razem z nią gdzies wyjść wspólnie.  Jak mam ochote wyskoczyć gdzies z kolezankami to ide, na impreze czy do kina. Maz zostaje z dziećmi. W druga stronę tak samo to działa.  Ale jest to sporadycznie. Nie mam nieograniczonego czasu i wole go spedzic z moja rodziną. Nie czekam, że zacznę żyć jak dzieci urosną.  Ja żyję teraz i ciesze się z tego,  jak moje życie wygląda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
52 minuty temu, Gość Gosc 786 napisał:

Autorko, wakacje w miejscu niedostosowanym dla dzieci moga się dla nich źle skończyć.  W najlepszym wypadku nie da się odpocząć,  bo ciągle trzeba wtedy pilnować nudzacego się dziecka. W końcu po coś powstają hotele dla rodzin, bo jest zapotrzebowanie. Dzieci sa członkami rodziny, wiec dlaczego miałabym je skazywac na tydzień nudy a siebie sama na tydzień sluchania ich marudzenia. Jak ktos ma ochotę, dziadków do opieki i chce jechac bez dzieci to inna sprawa. Ja akurat tej możliwości nie mam plus pracuje,  dzieci sa codziennie w szkole i przedszkolu a wakacje sa dla nas wszystkich,  dla rodziny. Tak mi się podoba, tak mam i zawsze fajnie sie wszyscy bawimy. Ubrania kupuje wg potrzeb, sobie i dziecku.  Tylko ja z ubean nie wyrastam co sezon a dziecko tak, wiec wyboru nie ma, trzeba kupic. Do restauracji nieprzyjaznym dzieciom tez nie chodzę z mężem i dziecmi,  jaki to mialoby sens? Psuć innym humor i sobie. Jakbym miała babcie pod ręką to wolałbym razem z nią gdzies wyjść wspólnie.  Jak mam ochote wyskoczyć gdzies z kolezankami to ide, na impreze czy do kina. Maz zostaje z dziećmi. W druga stronę tak samo to działa.  Ale jest to sporadycznie. Nie mam nieograniczonego czasu i wole go spedzic z moja rodziną. Nie czekam, że zacznę żyć jak dzieci urosną.  Ja żyję teraz i ciesze się z tego,  jak moje życie wygląda. 

Moja siostra urodziła dziecko. Wakacje inne niż ona zaplanujesz dla dziecka nie wchodzą w grę. Zawsze jeździli na narty. Kilka razy w ciągu zimy. Terax nie gdyż dzieci. Jej mąż chce prosi że przecież mogą się zmieniać a ona ze nie. Ze latem do Energy landii pojadą. Latem.. Wakacje... Urlop. I ja nie mówię o hotelu nie przyjaznym dla dzieci ale są takie gdzie np jest jedną zjeżdżalnia i jets to miejsce o którym zawsze marzyli oboje przed dziećmi. Ona ze nie bo nuda. Z babcią nie zostawi bo jak to dziecko z babcią... O wyjściu we dwoje niema mowy.... Facet osiwial a ona ma to w nosie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Ada napisał:

Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje ze kobiety ( szczególnie kobiety)  przekładają swoje życie na później i żyja życiem dzieci. Nie jeżdżą na wymarzone wakacje tylko na takie na których dobrze dziecku. Nie kupują ubrań które im się podobają bo wola kupić coś dziecku. Nie wychodzą do knajp restauracji tylko w miejsca dziecku przyjazne. Przecież to jest wasze życie tu i teraz. Dzieci jeszcze się nazyja..... 

Bo nie mają pomysłu na swoje życie i urodzenie dziecka jest ich jedynym sensownym osiągnięciem w życiu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccc

Wydaje mi sie autorko,  ze kazdy ma prawo do życia po swojemu.  Ty dokonujesz takich wyborów,  inna matka dokonuje przeciwnych.  Żadna z was nie jest lepsza czy gorsza. Nawet, jak wg ciebie ktoś chciał dzieci bo nie miał na siebie pomysłu czyli patrz, nie chcial się skupic na karierze tylko rodzinie. Zamiast uszczęśliwić wszystkich na siłę może pomyśl mad soba. Czy jestes zadowolona ze swoich relacji z wlasnym dzieckiem? Czy jest coś czego żałujesz np zbyt szybki powrot do pracy? Jak zakładasz takie tematy widocznie cie to bardzo nurtuje, ze inne matki skupiaja sie na swoich dzieciach a ty nie. Ty wybralas inna drogę i nie powinno sie twoich wyborów osądzać.  Tak jak wyborów matek, które chcą jeździć do tych disneylandow i hoteli dla rodzin z dziećmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Ada napisał:

Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje ze kobiety ( szczególnie kobiety)  przekładają swoje życie na później i żyja życiem dzieci. Nie jeżdżą na wymarzone wakacje tylko na takie na których dobrze dziecku. Nie kupują ubrań które im się podobają bo wola kupić coś dziecku. Nie wychodzą do knajp restauracji tylko w miejsca dziecku przyjazne. Przecież to jest wasze życie tu i teraz. Dzieci jeszcze się nazyja..... 

To chyba Ty tak masz. U mnie tak nie ma. Jak chcę gdzieś wyjść, to mąż zostaje z dzieckiem, a jak chcemy wyjść we dwoje, to proszę teściową, w ostateczności opiekunkę. Jeśli potrzebny mi jakiś nowy ciuch, to go sobie kupuję, dziecko ubieram na wyprzedażach, czasem odkupuję używane, bo i tak szybko wyrośnie. Z wakacjami podobnie, dziecko nie zmienia moich planów. 

Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. A jeśli już któraś odmawia sobie czegoś na rzecz dziecka, to już jej sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwoka

Ja od zawsze wiedziałam, że mając dziecko będę robić wszystko by miało szczęśliwe dzieciństwo. Nie  chcę mi się czasem , często też przyznam się zmuszam ale od małego wychodzę na spacery, w niedzielę do kościoła :p. I choć nie chce mi się nieraz ubrać i najchętniej posiedziałabym w domu, tj wiem, że dla dziecka lepsze jest wyjście i poznawanie świata. Priorytety trzeba trochę pozmieniać niestety. 

Teraz też jest druga w nocy prawie, a ja wstałam dołożyć do pieca żeby dziecko miało cieplutko jak wstanie bo mąż ma nkckę. Jakbym nie miała dziecka to bym sobie spała . Tak że zawsze coś 🙂

Ale ja to już nie potrafię inaczej taka kwota za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

To chyba Ty tak masz. U mnie tak nie ma. Jak chcę gdzieś wyjść, to mąż zostaje z dzieckiem, a jak chcemy wyjść we dwoje, to proszę teściową, w ostateczności opiekunkę. Jeśli potrzebny mi jakiś nowy ciuch, to go sobie kupuję, dziecko ubieram na wyprzedażach, czasem odkupuję używane, bo i tak szybko wyrośnie. Z wakacjami podobnie, dziecko nie zmienia moich planów. 

Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. A jeśli już któraś odmawia sobie czegoś na rzecz dziecka, to już jej sprawa. 

Właśnie ja tak nie mam i nie rozumiem jak można tracić swoje życie które być może mamy tylko jedno. Dookoła mnie są same mamy które " nie żyją ". Dla których dzień zaczyna się i kończy na dziecku... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
13 godzin temu, Gość Gosccc napisał:

Wydaje mi sie autorko,  ze kazdy ma prawo do życia po swojemu.  Ty dokonujesz takich wyborów,  inna matka dokonuje przeciwnych.  Żadna z was nie jest lepsza czy gorsza. Nawet, jak wg ciebie ktoś chciał dzieci bo nie miał na siebie pomysłu czyli patrz, nie chcial się skupic na karierze tylko rodzinie. Zamiast uszczęśliwić wszystkich na siłę może pomyśl mad soba. Czy jestes zadowolona ze swoich relacji z wlasnym dzieckiem? Czy jest coś czego żałujesz np zbyt szybki powrot do pracy? Jak zakładasz takie tematy widocznie cie to bardzo nurtuje, ze inne matki skupiaja sie na swoich dzieciach a ty nie. Ty wybralas inna drogę i nie powinno sie twoich wyborów osądzać.  Tak jak wyborów matek, które chcą jeździć do tych disneylandow i hoteli dla rodzin z dziećmi. 

Ale ja nigdy w życiu nie powiedziałam że któraś jest lepsza czy gorsza. Nie mnie to oceniać. Pozatym ja nie oceniam tylko pytam. Mam bardzo dobre kontakty z dziećmi. Nie żałuję niczego. Do pracy wróciłam wtedy kiedy wiedziałam że maluchu poradzą sobie np w przedszkolu czy u niani. Tylko ja potrafię to rozgraniczyc. Nie " zwariowałam " na punkcie dzieci. One są częścią mojej rodziny ale nie są całym moim światem. Kocham je ale siebie męża też. Nie oddaje im całej siebie.... I ja też jeżdżę po tych parkach i pierdach ale... Nie tylko. Czy mnie ten temat nurtuje? Tak zaczął.. Odkąd moja siostra "oszalała"  na punkcie dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
13 godzin temu, Gość Gosccc napisał:

Wydaje mi sie autorko,  ze kazdy ma prawo do życia po swojemu.  Ty dokonujesz takich wyborów,  inna matka dokonuje przeciwnych.  Żadna z was nie jest lepsza czy gorsza. Nawet, jak wg ciebie ktoś chciał dzieci bo nie miał na siebie pomysłu czyli patrz, nie chcial się skupic na karierze tylko rodzinie. Zamiast uszczęśliwić wszystkich na siłę może pomyśl mad soba. Czy jestes zadowolona ze swoich relacji z wlasnym dzieckiem? Czy jest coś czego żałujesz np zbyt szybki powrot do pracy? Jak zakładasz takie tematy widocznie cie to bardzo nurtuje, ze inne matki skupiaja sie na swoich dzieciach a ty nie. Ty wybralas inna drogę i nie powinno sie twoich wyborów osądzać.  Tak jak wyborów matek, które chcą jeździć do tych disneylandow i hoteli dla rodzin z dziećmi. 

Aaaa i absolutnie nie uważam że kobiety rodzą dzieci bo nie mają pomysłu na siebie... Nie ja to napisałam 😉 O karierę też mi nie chodzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzeba nauczyć się żyć z dziećmi. Jakoś nie odczułam wielkiej zmiany jak urodził się syn. Może dzieci warto mieć młodo i wtedy jest ok? Miałam pracowite życie  bardzo wymagającą szkołę, później studia, nie byłam iprezowiczką i chyba niewiele "życia studenckiego" zaznalam. Bezpośrednio po studiach wyszłam za mąż i podjęłam pracę. Po półtora roku urodził się synek. W ciąży pracowałam, później pół roku macierzyńskiego tylko. Byliśmy młodzi i mały był z nami jakoś tak od razu, nie po latach podrozy i życia tylko we dwoje i tak jest łatwiej. Obecnie spodziewam się trzeciego dziecka, pracuję w tej samej firmie, najstarszy syn to już nastolatek, może nie jeździliśmy ciągle na wakacje, ale takowe też nam się zdarzały,  a w zamian udało nam się kupić mieszkanie i później wybudować dom. Teraz przez chwilę znów będzie zawierucha z malenstwem, ale takie jest życie. Chyba trzeba koncentrować się na "grubszych"sprawach, wtedy sporo kwestii przestaje być problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mysle, ze kobiety sa pod presja takiego wzorca.  Jezeli nie szalejesz na punkcie dziecka to nie jestes dobra matka.  Ja poniewaz nie gadalam o swoim dziecku 24 na dobe to nieraz bylam bardzo brzydko oceniania przez np wspolpracowniczki.  Jak masz dziecko to musisz miec ich zdjecia wszedzie wywieszone i caly czas noszone ze soba, masz na ich temat gadac non stop, jezeli masz konflikt z ich grafikiem to musisz sie koniecznie poswiecic, bo przeciez ty mozesz ominac swoje zajecia, a dzieci nie itd.  Denerwuja mnie nieraz takie trzesace sie matki nie dlatego, ze tak szaleja tylko patza na innych przez ten pryzmat.  Ja jestem matka, kobieta, pracownikiem, czlowiekiem z zainteresowaniami itp.  Nie oceniam, jezeli kogos uszczesliwia zycie rodzina to prosze bardzo, czemu nie.  Jezeli sa szczesliwe- dzieci szczesliwych rodzicow lepiej sie chowaja niz takich ktorzy cierpia w ciszy.  Jakkolwiek mozna byc nadal czlowiekiem i dobra matka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna

No, jak pojawia się maluch w domu, to trzeba jednak trochę przeorganizować swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
20 minut temu, Gość takajedna napisał:

No, jak pojawia się maluch w domu, to trzeba jednak trochę przeorganizować swoje zycie.

Trochę ok ale nie całe zapominając o sobie o mężu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
37 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mysle, ze kobiety sa pod presja takiego wzorca.  Jezeli nie szalejesz na punkcie dziecka to nie jestes dobra matka.  Ja poniewaz nie gadalam o swoim dziecku 24 na dobe to nieraz bylam bardzo brzydko oceniania przez np wspolpracowniczki.  Jak masz dziecko to musisz miec ich zdjecia wszedzie wywieszone i caly czas noszone ze soba, masz na ich temat gadac non stop, jezeli masz konflikt z ich grafikiem to musisz sie koniecznie poswiecic, bo przeciez ty mozesz ominac swoje zajecia, a dzieci nie itd.  Denerwuja mnie nieraz takie trzesace sie matki nie dlatego, ze tak szaleja tylko patza na innych przez ten pryzmat.  Ja jestem matka, kobieta, pracownikiem, czlowiekiem z zainteresowaniami itp.  Nie oceniam, jezeli kogos uszczesliwia zycie rodzina to prosze bardzo, czemu nie.  Jezeli sa szczesliwe- dzieci szczesliwych rodzicow lepiej sie chowaja niz takich ktorzy cierpia w ciszy.  Jakkolwiek mozna byc nadal czlowiekiem i dobra matka.  

Dokładnie o to mi chodzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważne
46 minut temu, Gość Gość napisał:

Trzeba nauczyć się żyć z dziećmi. Jakoś nie odczułam wielkiej zmiany jak urodził się syn. Może dzieci warto mieć młodo i wtedy jest ok? Miałam pracowite życie  bardzo wymagającą szkołę, później studia, nie byłam iprezowiczką i chyba niewiele "życia studenckiego" zaznalam. Bezpośrednio po studiach wyszłam za mąż i podjęłam pracę. Po półtora roku urodził się synek. W ciąży pracowałam, później pół roku macierzyńskiego tylko. Byliśmy młodzi i mały był z nami jakoś tak od razu, nie po latach podrozy i życia tylko we dwoje i tak jest łatwiej. Obecnie spodziewam się trzeciego dziecka, pracuję w tej samej firmie, najstarszy syn to już nastolatek, może nie jeździliśmy ciągle na wakacje, ale takowe też nam się zdarzały,  a w zamian udało nam się kupić mieszkanie i później wybudować dom. Teraz przez chwilę znów będzie zawierucha z malenstwem, ale takie jest życie. Chyba trzeba koncentrować się na "grubszych"sprawach, wtedy sporo kwestii przestaje być problemem.

Nauczyć się żyć z dziećmi ale nie dla dzieci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi

Ja odpowiem co do wakacji. Dla osób pracujących to czas, aby pobyć razem z rodziną, bez pośpiechu i zabiegania, poleżeć razem rano w łóżku i powygłupiać się. Ludzie w ten sposób budują relacje z dziećmi. Ktos już tu wytłumaczył, że z dziećmi lepiej znaleźć miejsce, gdzie im sie spodoba, najczęściej nad wodą, bo kilkulatek lepiej spędzi czas kopiąc dziury w piasku niż zwiedzając Włochy. W tym drugim wypadku byłaby to mordęga i dla dzieci i dla rodziców.

Sama mam juz nastolatka. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze przed nami 1-2 wspólne wakacje, potem będzie jeździł z rówieśnikami, a ja będę mogła robić, co chcę. Dzieciństwo naszych dzieci szybko mija, warto więc przez te kilkanaście lat postawić je w centrum naszej uwagi, bo to potem procentuje dobrymi relacjami i wspólnymi wspomnieniami.

Oczywiście każdy ma swój sposób na życie i nie mówię, że mój jest jedyny słuszny. Staram sie tylko odpowiedzieć autorce na jej pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maddam

Nie sądzicie,  że niektórzy ludzie zwyczajnie się zmieniają,  może dojrzewaja? Przeciez wy tez nie robicie w większości tego samego co np 20 lat temu gdy bylyscie nastolatkami. Gdy rodzą sie dzieci zmieniaja sie priorytety. Jak ktoś pozostaje taki sam po urodzeniu dziecka to rzeczywiście moze dziwić,  ze inni np przestaja wychodzić na imprezy czy jeździć w góry na narty. A ci rodzice moga zwyczajnie chciec robic cos innego, bo tak, bo czas z dzieckiem sprawia im radość a narty nie wydaja sie juz tak atrakcyjne. Bo te narty beda dostepne przez wiele lat a dzieci szybko rosną i sa malutkie tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×