Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kadk

Wychowawczyni twierdzi, że moja córka jest zaniedbana

Polecane posty

Gość Kadk

Córka ma 14 lat. Jej wychowawczyni dzwoniła do mnie dzisiaj, żebym w najbliższym możliwym terminie przyszła się z nią spotkać w szkole, nie chciała dokładnie powiedzieć o co chodzi, tylko, że moje dziecko jest zaniedbane. Oczywiście jak córka wróciła do domu, to wypytałam się jej o co chodzi. Poszło o obuwie, wychowawczyni zobaczyła, że córka chodzi na zewnątrz w adidasach, a to jest jej zdaniem niedopuszczalne, bo przecież jest ZIMA. Faktycznie, ale u nas akurat ani grama śniegu i dodatnie temperatury w ciągu dnia. Córka nosi taki rodzaj obuwia jaki chxe, uważam, że jak raz zmarzną jej stopy, to następnym razem załóży cieplejsze buty, to nie jest małe dziecko. Mniejsza o to. Wychowawczyni chce mi zaproponować jakąś zapomogę podobno, a prawda jest taka, że oboje z mężem pracujemy i stać nas, żeby ubrać nasze dziecko. Córka wyjaśniła swojej nauczycielce, że w tak jest jej po prostu wygodniej, bo adidasy są lżejsze i wcale nie marznie, ale ona nie wierzy. Jak z nią jutro rozmawiać, żeby ją przekonać i żeby jeszcze nie złożyła jakiejś skargi do MOPSu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pupu

Idź prosto do dyrekcji na skarge, że poniża Twoją córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja w zimie chodze w adidasach, zawsze chodzilam (chociaz nie codziennie) i bede chodzic.  Przynies do szkoly inne buty corki, pokaz i powiedz, ze corka ma wybor, ale chce nosic adidasy i przeciez na sile jej nie zalozysz innych poniewaz nie stosujesz przemocy wobec niej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie Juz minely

Jakby mi w takiej sytuacji nauczycielka zasugerowala ze dziecko jest zaniedbane to ja bym ja chyba smiechem zabila :D

A pozniej poszlabym do dyrektora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale wscibstwo. Zjadłabym babe. Mogla  by sie martwic gdyby buty byly dziurawe, dziecko niedozywione i poobijane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cortana

Trochę niefortunnie wyszło, ale z drugiej strony dobrze, że zwracają na takie rzeczy uwagę. Dziecko samo się nie poskarży. 

Sama w dzieciństwie miałam podobną "przygodę". W podstawówce na dużej przerwie dostawaliśmy w klasie mleko - w latach 80-tych była taka akcja "szklanka mleka dla ucznia". Ja ardzo nie lubiłam pić gorącego mleka, bo moim zdaniem śmierdziało, no i te kożuchy...! Do tego nie jadłam kanapek mamy, tylko wyrzucałam kaczkom i gołębiom. Nauczycielki widząc to, wezwały mamę do szkoły i też zaproponowały zrzutę na śniadania dla mnia, a nawet sanatorium, bo ich zdaniem byłam bardzo niedożywiona (fakt, byłam niejadkiem, ale nie głodowałam). Inna sprawa, że szkoła mieściła się w takiej dość biednej dzielnicy w Śródmieściu, więc zapewne było tam sporo dzieci, które rzeczywiście potrzebowały pomocy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama chodząc do gimnazjum chodziłam w adidasach cały rok. Byłam uparta i tak mi było wygodnie. Nauczycielka bezczelna. Swoją drogą pamiętam jak mama pilnowała abym wychodziła z domu w czapce, a za rogiem ja już zdejmowałem i chowałam w plecaku 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jesteście porąbane. Obca kobieta interesuje się dzieckiem, chce pomóc a wy ze skargą. Następnym razem będzie miała problem dziecka gdzieś byleby nie mieć nieprzyjemności. A patrząc na dzisiejsze nastolatki, ich adidasy i gołe kostki przy bardzo niskich temperaturach to jednak nie jest rozsądne. Są odpowiednie buty do każdej pory roku i obowiązkiem rodzica jest zadbać o zdrowie dziecka (np. problemy ze stawami w późniejszym wieku).

To że jedna z drugą chodzicie w zimie w adidasach to wasz wybór. Dla dzieci, których układ kostny w okresie dojrzewania się rozwija, nie jest to zdrowe. I uczcie trochę córki, że nie tylko wygląd i szpan się  liczą a przede wszystkim zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yita

Skarge?puknij sie w lep.Wez corce kup zimowe buty a nie pozwalaj gowniarze chodzic w jakis letniakach.Moze jeszcze chodzi w bluzkach pokazujacych pepek ah ci walnieci rodzice 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ubieranie dziecka nieadekwatne do pogody może świadczyć o niewydolności wychowawczej. Jeżeli nie potrafisz wyegzekwować od córki ubierania się adekwatnego do pogody, to jesteś niewydolna wychowawczo. Żaden Sad nie przyjmie tłumaczenia "córka nie chce się cieplej ubierać" bo to tylko będzie oznaczało, że sobie z nią nie radzisz. Córki oczywiście Ci nie zabiorą, ale wizytę kuratora celem wyjaśnienia sytuacji małoletnich masz jak w banku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe fanka

Macie dzieci? Chyba nie. Albo bardzo male. Tak sadze po waszej reakcji. ja mam córke 13 letnią i tez chodzi w adidasach mimo, ze jest snieg. Do pewnych rzeczy dzieci same musza dojrzec. Zmusisz do czapki to zdejmie za rogiem. Wcisniesz na siłe ciepłe buty to zmieni za rogiem na takie w których chodzi po szkole. To nie sa "prawdziwe problemy". Z nauczycielką porozmawiaj NORMALNIE i ciesz sie, że interesuje ją los dzieci. Ona nie zna waszych warunków, chce wyjasnic. U nas w szkole to pewnie by się zainteresowali jak by dziecko przyszło gołe lub w bikini, albo nie nie powiedzial: dzień dobry nauczycielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najpierw zarzucacie nauczycielce, która sie interesuje, ze jest wścibska, a później te same osoby po tragedii będą krzyczały "a gdzie byli nauczyciele, sąsiedzi rodzina".

Wyobraźcie sobie, że mam syna nastolatka i on chodzi w zimowych butach. Ostatnio widziałam go z kolegą i tamten tez miał zimowe buty. Więc to nie jest tak, że wszystkie dzieci mają na/strane we łbie i nie wiedzą, że pewne rzeczy trzeba robić dla zdrowia np. nie jeść codziennie chipsów i chodzić ubranym odpowiednio do temperatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr zimno

Fakt, skarga tutaj nie jest na miejscu. Fajnie, że się interesuje, aż dziwne w dzisiejszych czasach. (pamiętacie te dzieci z Podkarpacia? może gdyby była taka "wścibska" osoba, dzieci by mówiły a ojciec już dawno by miał urwanego kootasa)

Ubranie 14latka w dzisiejszych czasach - trudna sprawa, wszystko to przemądrzałe. U nas (południe) cały czas widzę te dzieci (młodzież) w adidasach, wyrozpinane, skarpety stopki, spodnie nad kostkę z gumeczką. A na zewnątrz cały czas trzyma mróz, śnieg po kolana. Przyjdzie ten moment, że te dzieciaki jako dorosłe osoby bekną za te gołe kostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam 33 lata i pamietam jak do szkoly chodzilam w adidasach po sniegu, rajstopy chowalam zeby mama myslala, ze mam. Czapke zdejmowalam za zakretem, jak szlam do szkoly. Bawia mnie teksty pani wyzej o niewydolnosci wychowawczej itd.. poza tym sama biegam wszedzie w sportowych butach. U mnie zimy ani sniegu nie ma teraz, a w zimowych chodzi sie bardzo ciezko przy plusowej temperaturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka
12 godzin temu, Gość Kadk napisał:

Córka ma 14 lat. Jej wychowawczyni dzwoniła do mnie dzisiaj, żebym w najbliższym możliwym terminie przyszła się z nią spotkać w szkole, nie chciała dokładnie powiedzieć o co chodzi, tylko, że moje dziecko jest zaniedbane. Oczywiście jak córka wróciła do domu, to wypytałam się jej o co chodzi. Poszło o obuwie, wychowawczyni zobaczyła, że córka chodzi na zewnątrz w adidasach, a to jest jej zdaniem niedopuszczalne, bo przecież jest ZIMA. Faktycznie, ale u nas akurat ani grama śniegu i dodatnie temperatury w ciągu dnia. Córka nosi taki rodzaj obuwia jaki chxe, uważam, że jak raz zmarzną jej stopy, to następnym razem załóży cieplejsze buty, to nie jest małe dziecko. Mniejsza o to. Wychowawczyni chce mi zaproponować jakąś zapomogę podobno, a prawda jest taka, że oboje z mężem pracujemy i stać nas, żeby ubrać nasze dziecko. Córka wyjaśniła swojej nauczycielce, że w tak jest jej po prostu wygodniej, bo adidasy są lżejsze i wcale nie marznie, ale ona nie wierzy. Jak z nią jutro rozmawiać, żeby ją przekonać i żeby jeszcze nie złożyła jakiejś skargi do MOPSu?

Ja nieraz jak ide na przystanek i zejdzie sie mlodziez to jestem w szoku. Stoja w mroz bez kurtek,im wiecznie gorąco! Adidasy to norma,nie widzialam chlopca w butach zimowych a dziewczyny maja gołe kostki😰wyglada to jakby mialy za krotkie spodnie ale moja siostrzenica mowi ze taka moda. Ja mieszkam na podlasiu,tu jest mroz i snieg a i tak im to nie przeszkadza. Nie slyszalam zeby ktos zwracal jakiejs matce z tego powodu uwage.teraz mamy minus 10 w dzien a moj siostrzeniec chodzi w bluzie i nie on jeden i sluchajcie nie choruja w ogole,nieraz dre sie na siostre ale ona mowi ze maja po 16 lat i nie bedzie im mowic jak maja sie ubierac a jak zachoruja to im wpieprzy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl

Nie wierze, ze chodzi tylko o buty. To tylko wygodny argument. O jakie dokladnie sprawy chodzi, dowiesz sie na spotkaniu z nauczycielka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ubieranie dziecka nieadekwatne do pogody może świadczyć o niewydolności wychowawczej. Jeżeli nie potrafisz wyegzekwować od córki ubierania się adekwatnego do pogody, to jesteś niewydolna wychowawczo. Żaden Sad nie przyjmie tłumaczenia "córka nie chce się cieplej ubierać" bo to tylko będzie oznaczało, że sobie z nią nie radzisz. Córki oczywiście Ci nie zabiorą, ale wizytę kuratora celem wyjaśnienia sytuacji małoletnich masz jak w banku. 

Boze widzisz i nie grzmisz. Zaden sąd nie zajmie sie nastolatka ktora nie chce sie ubierac cieplej. Skoncz pisac glupoty. Ja jal bylam w jej wieku tez smigalam bez czapki szalika i w adidasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aja

Skoro tyle mlodziezy chodzi w zimie w adidasach do szkoly, bez czapek, kurtek, z golymi kostkami, to czemu w szkole uznano tylko twoja corke za zaniedbana? No ale co wychowawczyni miala powiedziec dziecku? Ze nieswiezo pachnie, ma zepsute zeby? Powiedziala o butych, a o reszcie opowie tobie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowazmusu

idz i wyjasnij sprawę normalnie, zamiast latac ze skargą, dopytaj, o co chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zapomnial wół jak cieleciem byl 😄 tak mozna niektore tutaj podsumowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl

Nauczycielka dzwoni do matek wszystkich dzieci, ktore chodza w adidasach i uwaza je za zaniedbane?

Jesli tylko do Ciebie, to cos jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kadk

Córka nie chodzi brudna albo niedożywiona, wbrew temu, co niektórzy tutaj chcą zasugerować. Butów ma kilkanaście par, nosi takie, jakie jej odpowiadają, kłócić się z nią o to nie będę, jak była młodsza, to pilnowałam, żeby była ciepło ubrana. Myślę, że teraz jest już wystarczająco dorosła, żeby wiedzieć, jak się ubrać, nie będę do końca życia biegała za nią z czapką, szalikiem i parą kozaków. 

1 godzinę temu, Gość Syl napisał:

Nauczycielka dzwoni do matek wszystkich dzieci, ktore chodza w adidasach i uwaza je za zaniedbane?

Jesli tylko do Ciebie, to cos jest na rzeczy.

Też mnie to zaskoczyło, dziewczynka z ich klasy (niestety z biedniejszej rodziny) chodzi w dziurawych pepegach i nikt się tym nie interesuje. Myślę, że takim rodzinom należy się pomoc, to nie jest żadna patologia, tylko ojciec miał wypadek w pracy, w wyniku czego stracił rękę i teraz nie pracuje, a matka pracuje w sklepie spożywczym na pół etatu, bo musi opiekować się jeszcze swoimi schorowanymi rodzicami. Dużo wydają na leki. A szkoła ma to gdzieś.

Córka mówi, że wychowawczyni jej nie lubi, bo raz jej napyskowała przy klasie i teraz się czepia. Dla mnie to brzmi trochę jak typowa wymówka nastolatki. W każdym razie po południu widzę się z nauczycielką. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja ma adidasy za 550zł...mogłabym takiej "troskliwej" przynieść paragon i buty zimowe za 79zł z jakiejś taniej sieciówki na odczepnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja ma adidasy za 550zł...mogłabym takiej "troskliwej" przynieść paragon i buty zimowe za 79zł z jakiejś taniej sieciówki na odczepnego. 

Ale z ciebie snobka. A jakby miała sandały za 800zł to tym bardziej by mogła w nich chodzić? Stara a głupia, jeśli myślisz, że cena decyduje o jakości i wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu nie szłabym do niej rozmawiać, tylko prosto do dyrekcji i pedagoga, ze skargą o poniżanie i wyciąganie fałszywych wniosków. Oboje pracujecie, dziecku niczego nie brakuje, a nauczycielka nie jest od dyktowania w jakim obuwiu dziecko ma chodzic. Nie chodzi, brudna, w podartych ciuchach, wiec nauczycielowi NIC DO TEGO. Niektórym sie w głowach i w dupach przewraca, jak za bardzo sie wyczują w swoja role, albo nie maja na kim skupić uwagi. A jak nie podziała dyrekcja j pedagog o szkalowanie to na policję. Patologi niech szuka tam gdzie jest, a nie wymysla glupoty głupia baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elka

Sluchajcie. Moim zdaniem nauczycielka zachowala sie bardzo zle. Jesli ma problem z pyskata uczennica to mogla w tej sprawie zawiadomic rodzica. Zaniedbana, bo nosi adidasy ? I ktos porownuje adidasy do sandalow. Ja prdl. 

Autorko idz i zapytaj o co dokladnie chodzi ? Czy na pewno o buty czy jednak jeat cos na rzeczy ? Jesli nauczycielka bedzie zadufana to powiedz, ze tez bys wolala zeby sprawe owych butow rozwiazal dyrektor, mops, oswiata i sad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil

Ja w tym roku pierwszy raz od 15 lat kupiłam kozaki ocieplane, bo mi się podobały i ich nie noszę, bo są za ciepłe. Zimowe buty nie są specjalnie potrzebne w naszym obecnym klimacie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Też mam nastolatkę, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała pozwolić jej chodzić w zimie w letnich butach, bo tak. Ludzie, macie w ogóle rozum, czy po prostu nie chce wam się reagować? jak będzie chciala wyjść w krótkich spodenkach to też machniecie ręką? No sorry, ale jeśli matka nie zwraca uwagi na to, że dzieciak nie dba o zdrowie, to chyba nie jest to przejaw rodzicielskiej troski a zwykłej głupoty i olewactwa rodziców?

Litości. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu (typu noszenie czapki, która za rogiem ląduje w torbie), ale na buty już tak. I co z tego, że jest 2-3 stopnie na plusie? nadal jest zima, a adidasy nie są odpowiednim obuwiem. To jakiś problem kupić coś modnego i ciepłego? Jak moja córka nie chciała "zwykłych" zimowych, to kupiłam ocieplane Conversy, Emu - i paczpani - o dziwo zaczęła w nich chodzić. 

P.S. czapkę naturalnie zdejmowała (mimo że codziennie myła rano głowę) - teraz ma rozwalone zatoki - i pretensję do matki, że nie tłukła jej przez głupi łeb :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale z ciebie snobka. A jakby miała sandały za 800zł to tym bardziej by mogła w nich chodzić? Stara a głupia, jeśli myślisz, że cena decyduje o jakości i wartości.

Nie wiem kto bardziej jeśli porównujesz zabudowane adidasy (a są takie powyżej kostki) z sandałami.

BTW, cena dość często decyduje o jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość gosc napisał:

Też mam nastolatkę, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała pozwolić jej chodzić w zimie w letnich butach, bo tak. Ludzie, macie w ogóle rozum, czy po prostu nie chce wam się reagować? jak będzie chciala wyjść w krótkich spodenkach to też machniecie ręką? No sorry, ale jeśli matka nie zwraca uwagi na to, że dzieciak nie dba o zdrowie, to chyba nie jest to przejaw rodzicielskiej troski a zwykłej głupoty i olewactwa rodziców?

Litości. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu (typu noszenie czapki, która za rogiem ląduje w torbie), ale na buty już tak. I co z tego, że jest 2-3 stopnie na plusie? nadal jest zima, a adidasy nie są odpowiednim obuwiem. To jakiś problem kupić coś modnego i ciepłego? Jak moja córka nie chciała "zwykłych" zimowych, to kupiłam ocieplane Conversy, Emu - i paczpani - o dziwo zaczęła w nich chodzić. 

P.S. czapkę naturalnie zdejmowała (mimo że codziennie myła rano głowę) - teraz ma rozwalone zatoki - i pretensję do matki, że nie tłukła jej przez głupi łeb :P

no przeciez dba - pojdzie zrobi awanture i przejawi matczyne zainteresowanie

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem kto bardziej jeśli porównujesz zabudowane adidasy (a są takie powyżej kostki) z sandałami.

BTW, cena dość często decyduje o jakości.

nie zrozumialas o co chodzi w tym komentarzu? pani stwierdzila ze jak adodasy za 550 to w zimie mozna chodzic. Cena to czesto kwestia marketingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×