Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miłosne rozterki

Kobieta z adoratorem

Polecane posty

Witajcie, chcę prosić o poradę, bo pierwszy raz się znalazłem w takiej sytuacji. Zakochałem się w dziewczynie, kocham w niej wszystko jej uśmiech, głos i cudowny charakter. Niestety jak się okazuje chyba nie tylko ja, kręci się obok niej kolega, łazi za nią, zaczepia, ona z racji życzliwości albo sympatii do niego.. sam nie wiem utrzymuje z nim kontakty, nie zauważyłem nic podejrzanego z jej strony, poza zwykłym koleżeństwem. Jednak ten widok gdy łazi za nią jak pies mierzi mnie niesamowicie, czuję do niego taką niechęć i antypatie, że najchętniej bym mu wklepał. Domyślam się też, że pisze do niej na FB bo ma ją w znajomych na pierwszej pozycji. Dziewczyna jednocześnie okazuje zainteresowanie mi, tylko że nie jest przy nim tak wyluzowana jak ja, na razie jest to obszyte w sztywne ramy, a ja nie chce się babrać w miłosne trójkąty. Nie wiem co mam myśleć o całej tej sytuacji, pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro jak piszesz okazuje ci zainteresowanie, to spróbuj ją gdzieś zaprosić, będziesz miał jasną sytuację. Zgodzi się lub nie i wszystko się rozstrzygnie.

Tylko nie próbuj metody twojego konkurenta z lataniem za nią jak piesek, raczej pokazuj jej zainteresowanie, ale jednocześnie zachowaj klasę, kobiety też lubą zdobywać, a taki facet jak twój konkurent przez to swoje nadskakiwanie może odnieść odwrotny skutek od zamierzonego.

PS. Jak się z tobą umówi, ale i tak będzie grała na dwa fronty, to ją olej, bo i tak by z tego nic nie było. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety, trwasz w takim trójkącie. Radzę, jasno się określić. Z tekstu wynika, że raczej nie... Ona się zachowuje normalnie...Bo jeśli nie jest zobowiązana nijak...to co ma robić? Jeśli nic konkretnego Pan, prze Pana nie zrobi, to ona będzie lawirować albo weźmie sobie ją inny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Narodowy napisał:

Skoro jak piszesz okazuje ci zainteresowanie, to spróbuj ją gdzieś zaprosić, będziesz miał jasną sytuację. Zgodzi się lub nie i wszystko się rozstrzygnie.

Tylko nie próbuj metody twojego konkurenta z lataniem za nią jak piesek, raczej pokazuj jej zainteresowanie, ale jednocześnie zachowaj klasę, kobiety też lubą zdobywać, a taki facet jak twój konkurent przez to swoje nadskakiwanie może odnieść odwrotny skutek od zamierzonego.

PS. Jak się z tobą umówi, ale i tak będzie grała na dwa fronty, to ją olej, bo i tak by z tego nic nie było. 😉

Tylko, że nie zabronie jej kontaktów z nim, wynikają one poniekąd z obowiązków, a jakoś nie widzę tego, żeby kazała mu spadać. Tym bardziej że to taki człowiek, który może próbować się mścić, pewnie na nas obojgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Miłosne rozterki napisał:

Tylko, że nie zabronie jej kontaktów z nim, wynikają one poniekąd z obowiązków, a jakoś nie widzę tego, żeby kazała mu spadać. Tym bardziej że to taki człowiek, który może próbować się mścić, pewnie na nas obojgu.

Tu nie chodzi o bronienie komuś kontaktów, tylko o ty czy ona z nim flirtuje czy nie. Teraz jest wolna to może sobie flirtować z kim chce, nie? Z resztą nie wiadomo czy nim czy tobą jest bardziej zainteresowana, a może żadnym...  Musisz się przekonać, zaproś ją gdzieś, to wszystko będzie wtedy jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, KochającaE napisał:

 

Powiem Ci przed swoim odejściem.

Chłopcze, nie łap się za kabel pod napięciem, bo może Cię kopnąć...

Zależy jaka dziewucha....Jak będzie chciała kogoś bardziej znaczącego, to weźmie sobie takiego...A Ciebie, nawet jeśli będzie kochała, oleje....Bo w większości dziewuchy są wyrachowane i zepsute. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Miłosne rozterki napisał:

Witajcie, chcę prosić o poradę, bo pierwszy raz się znalazłem w takiej sytuacji. Zakochałem się w dziewczynie, kocham w niej wszystko jej uśmiech, głos i cudowny charakter. Niestety jak się okazuje chyba nie tylko ja, kręci się obok niej kolega, łazi za nią, zaczepia, ona z racji życzliwości albo sympatii do niego.. sam nie wiem utrzymuje z nim kontakty, nie zauważyłem nic podejrzanego z jej strony, poza zwykłym koleżeństwem. Jednak ten widok gdy łazi za nią jak pies mierzi mnie niesamowicie, czuję do niego taką niechęć i antypatie, że najchętniej bym mu wklepał. Domyślam się też, że pisze do niej na FB bo ma ją w znajomych na pierwszej pozycji. Dziewczyna jednocześnie okazuje zainteresowanie mi, tylko że nie jest przy nim tak wyluzowana jak ja, na razie jest to obszyte w sztywne ramy, a ja nie chce się babrać w miłosne trójkąty. Nie wiem co mam myśleć o całej tej sytuacji, pomóżcie.

To bardzo proste. Zaproponuj jej coś konkretnego okaż zainteresowanie -na tyle jasne żeby wiedziała, że nie wynika to tylko z chęci kumplowania. Myślę, że wtedy sytuacja się wyklaruje. 

Jak mężczyzna nic konkretnego nie robi to ona może pomyśleć, że nic dla ciebie nie znaczy i powiedzmy pójdzie sobie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, KochającaE napisał:

Powiem Ci przed swoim odejściem.

Chłopcze, nie łap się za kabel pod napięciem, bo może Cię kopnąć...

Zależy jaka dziewucha....Jak będzie chciała kogoś bardziej znaczącego, to weźmie sobie takiego...A Ciebie, nawet jeśli będzie kochała, oleje....Bo w większości dziewuchy są wyrachowane i zepsute. 

Taka doza szczerości i to jeszcze ze strony płci żeńskiej... bezcenna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak to właśnie jest, piękna kobieta, ryzyko jej utraty wzrasta dwukrotnie. Nie zauważyłem żeby z nim flirtowała, ale może jest to spowodowane moją obecnością. Na dobrą sprawę nie wiem co ich łączy. Wiem tylko tyle, że na tamtego nie patrzy tak jak na mnie, zauważyłbym. Nie widzę żeby wzbudzał w niej jakiekolwiek emocje, raczej utkwił we friendzone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie istnieje coś jak "on tylko za mną łazi, a ja go nie odtrącam z litości".

Jeśli kobieta ma problem z wyborem między dwoma mężczyznami należy jej pomóc samemu usuwając się z równania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Nie istnieje coś jak "on tylko za mną łazi, a ja go nie odtrącam z litości".

Jeśli kobieta ma problem z wyborem między dwoma mężczyznami należy jej pomóc samemu usuwając się z równania.

Ty byś tak zrobił? Nie oddam jej tamtemu, chyba, że mi sama to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Miłosne rozterki napisał:

Ty byś tak zrobił? Nie oddam jej tamtemu, chyba, że mi sama to powie.

Oczywiście, że tak. Mężczyźnie nie stoi się biegać za kobietą w stadku, jak psy za suką w rui.
Uczciwa, rozgarnięta kobieta wie kogo i czego chce. Lasie pozujące na księżniczki, albo te którymi rządzi ich zwierzęca strona tworzą sobie dworek nadskakujących pajaców czy stadko posłusznych piesków, które za nimi biegają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale czy to jest jej wina, że podoba się facetom? Nie widzę, żeby w jakikolwiek sposób go zachęcała, tylko on łazi jak taka przylepa za nią. On jeden i nikt więcej. Jeżeli zaczniemy się spotykać, to jej powiem że mi się to nie podoba i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Miłosne rozterki napisał:

Ale czy to jest jej wina, że podoba się facetom? Nie widzę, żeby w jakikolwiek sposób go zachęcała, tylko on łazi jak taka przylepa za nią. On jeden i nikt więcej. Jeżeli zaczniemy się spotykać, to jej powiem że mi się to nie podoba i tyle. 

Jesteś naiwny.
Ona wolnej woli nie ma?
Kobieta może wykastrować jednym zdaniem: "Fajny z ciebie kolega, ale dla mnie nie jesteś męski". I pójdzie taki absztyfikant upokorzony w cholerę w sekundę. 
To że Twoja sympatia tego nie robi jest nader znamienne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może zrobiła, bo na pewno z nią się próbował umówić i jakoś się nie spotykają, nie chodzi też z nim nigdzie, typu jakiś obiadek. Nie zaczepia go. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Miłosne rozterki napisał:

Może zrobiła, bo na pewno z nią się próbował umówić i jakoś się nie spotykają, nie chodzi też z nim nigdzie, typu jakiś obiadek. Nie zaczepia go. 

Marudzisz, zamiast się z dziewczyną umówić. Można by pomyśleć, że tak wolisz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Piaskun napisał:

Jesteś naiwny.
Ona wolnej woli nie ma?
Kobieta może wykastrować jednym zdaniem: "Fajny z ciebie kolega, ale dla mnie nie jesteś męski". I pójdzie taki absztyfikant upokorzony w cholerę w sekundę. 
To że Twoja sympatia tego nie robi jest nader znamienne.

 

Która baba tak ci dokopała...cały taki sfrustrowany... Zrób coś z tym, bo nie wszystkie kobiety to samo zło... Szkoda życia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Cisza napisał:

Która baba tak ci dokopała...cały taki sfrustrowany... Zrób coś z tym, bo nie wszystkie kobiety to samo zło... Szkoda życia... 

Nie przypisuj proszę ani takiej siły sprawczej swojej płci, ani centralnego miejsca tejże w życiu każdego mężczyzny. Cynizm i szyderstwo niekoniecznie jest przejawem zawodów miłosnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorze, rusz się i zrób coś w końcu. W takich sytuacjach zwykle ci nieśmiali i bierni przegrywają. Zostają na lodzie. W młodości przytrafiały mi się różne sytuacje- również taka jaką opisałeś. Ja w wieku 16-18 lat byłem tym biernym i nieśmiałym. W moim otoczeniu pojawiła się wtedy śliczna, wolna dziewczyna, która była mi przychylna. Ja oczywiście czaiłem się mimo tego, że miałem u niej zielone światło. Zanim zebrałem w sobie odwagę, ona związała się z bardziej obytym w tych sprawach chłopakiem. Po kilku latach powiedziała mi, że czekała na mój ruch- nie dostałbym od niej kosza.  Ta sytuacja była dla mnie nauczką na przyszłość  i kolejnym ważnym  doświadczeniem. Po kilku latach to doświadczenie mi się bardzo przydało. Poznałem wtedy świetną dziewczynę. Gdybym wtedy nadal był bierny i nieśmiały, nie zostałaby ona moją partnerką gdyż kręcili się koło niej inni adoratorzy.

Są oczywiście dziewczyny, które gdy zauroczą- zakochają się w chłopaku, przez długie miesiące a nawet lata czekają na niego i w tym czasie odrzucają wszystkich innych adoratorów. Jeżeli ich obiektem zauroczenia jest nieśmiały chłopak, ma on duże szanse na związek z taką dziewczyną, gdyż ona ułatwia mu zadanie wymiatając i odrzucając wszystkich innych adoratorów, którzy jak wiadomo stanowią zwykle ogromny problem dla nieśmiałego. Takich dziewczyn jest jednak bardzo mało. Osobiście znam tylko jeden taki przypadek- czekała na obiekt swojego uczucia przez kilka lat. W tym okresie bezwzględnie rozprawiała się ze wszystkimi tymi, którzy zabiegali o jej względy. Dawała kosza każdemu bez wyjątku i bez zbędnych ceregieli. Autorze, dziewczyna, w której się zakochałeś z pewnością taka nie jest.    Nie będzie czekać w nieskończoność. Zacznij więc chłopie działać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×