Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wik27

Nie dogadywaliśmy się i modliłam się o to, że jeżeli nie jesteśmy dla siebie to żeby on kogoś poznał i był szczęśliwy.

Polecane posty

Poznał dziewczynę i 1 grudnia dla niej mnie zostawił. A ja nie życzę mu źle, ale mimo to wciąż czuję jakby rozrywało mi serce, gdy o nim pomyślę i strasznie płaczę 😕 Jestem też jeszcze lekko o niego zazdrosna i zabolało mnie to, że zostawił mnie dla tamtej po 10 latach po kilku kłótniach z dnia na dzień 😕 W sumie nie dziwię się, że mnie nie chce, skoro sama nie wiem czego chce 😕 Czemu to wciąż tak mocno boli? Nie śpię co drugą noc od dnia kiedy mnie zostawił. Co drugi dzień nie jem. Nie uśmiecham się. W każdym widzę jego i strasznie tęsknię i cierpię 😕 Ale mimo to nie życzę mu źle, ani dla tej dziewczyny źle nie życzę. Nie odzywam się do niego od dnia kiedy mnie zostawił. Chociaż tak ciężko. Przez te 10 lat mieliśmy z sobą stały kontakt teraz od półtorej miesiąca mam go poblokowanego wszędzie i nawet nie wiem czy żyję i co u niego. Ale tak trochę łatwiej, gdy nie patrzę na nią i na niego i nie widzę ich wspólnych zdjęć 😕Kiedy minie ból? Już półtorej miesiąca ta sytuacja tak trwa i nie mam już na to wszystko siły 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W latach 90 tych bylibyście małżeństwem. W tamtych latach po dwóch max pięciu latach chodzenia z sobą większość związków kończyła się ślubem. Nie pamiętam żadnej pary, która mając 10 letni staż w związku, nie była jeszcze małżeństwem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poznaliśmy się, gdy mieliśmy 10 lat, a zaczęliśmy chodzić, gdy mieliśmy 14 lat 😕 Tak ciężko bez niego 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Modliłaś się by poznał inną i odszedł, gdy odszedł, to tęsknisz za nim i ci go brakuje. To pokazuje jak my ludzie nie potrafimy doceniać tego co mamy. Jak łatwo przekreślić tyle wspólnie spędzonych lat życia, bo coś się zaczyna nie układać. Zamiast naprawiać wolimy niszczyć i zaczynać wszystko od nowa.

Może nie byliście sobie pisani skoro ani on nie potrafił walczyć o wasz związek, ani ty nie chciałaś.

Daj sobie czas, to że go poblokowałaś to dobrze, będą mijać tygodnie, miesiące, aż w końcu zapomnisz.

Tylko czas goi rany. Zamij się czymś, by o nim nie myśleć, zajmij swój umysł obowiązkami, hobby jeśli jakieś masz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Modliłam się, bo czułam się ostatnio bardzo przez niego zaniedbywana, nie kochana, odtrącona. I wtedy próbowałam walczyć o niego. Starałam się, gotowałam jego ulubione dania. Byłam dla niego wsparciem, ale jego tylko te moje starania denerwowały wtedy, bo on już wtedy poznał tamtą i z nią kręcił na boku. I gdy dowiedziałam się o innej to coś we mnie pękło i nie odezwałam się do niego więcej po tej przykrej informacji. Próbuję odpuścić sobie kogoś komu po dziesięciu latach zupełnie nic nie znacze 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Wik27 napisał:

Poznał dziewczynę i 1 grudnia dla niej mnie zostawił. A ja nie życzę mu źle, ale mimo to wciąż czuję jakby rozrywało mi serce, gdy o nim pomyślę i strasznie płaczę 😕 Jestem też jeszcze lekko o niego zazdrosna i zabolało mnie to, że zostawił mnie dla tamtej po 10 latach po kilku kłótniach z dnia na dzień 😕 W sumie nie dziwię się, że mnie nie chce, skoro sama nie wiem czego chce 😕 Czemu to wciąż tak mocno boli? Nie śpię co drugą noc od dnia kiedy mnie zostawił. Co drugi dzień nie jem. Nie uśmiecham się. W każdym widzę jego i strasznie tęsknię i cierpię 😕 Ale mimo to nie życzę mu źle, ani dla tej dziewczyny źle nie życzę. Nie odzywam się do niego od dnia kiedy mnie zostawił. Chociaż tak ciężko. Przez te 10 lat mieliśmy z sobą stały kontakt teraz od półtorej miesiąca mam go poblokowanego wszędzie i nawet nie wiem czy żyję i co u niego. Ale tak trochę łatwiej, gdy nie patrzę na nią i na niego i nie widzę ich wspólnych zdjęć 😕Kiedy minie ból? Już półtorej miesiąca ta sytuacja tak trwa i nie mam już na to wszystko siły 😕

Ja się modliłam o rozwiązanie węzłów ( jest taka nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły) bo to uczucie było jedynie cierpieniem dla mnie. Żyłam jak w jakimś marazmie, nic mnie nie cieszyło, straciłam radość życia, czułam się związana jak więzień jakiś. Sfiksować można. Uwolniłam serce i to najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Wik27 napisał:

Modliłam się, bo czułam się ostatnio bardzo przez niego zaniedbywana, nie kochana, odtrącona. I wtedy próbowałam walczyć o niego. Starałam się, gotowałam jego ulubione dania. Byłam dla niego wsparciem, ale jego tylko te moje starania denerwowały wtedy, bo on już wtedy poznał tamtą i z nią kręcił na boku. I gdy dowiedziałam się o innej to coś we mnie pękło i nie odezwałam się do niego więcej po tej przykrej informacji. Próbuję odpuścić sobie kogoś komu po dziesięciu latach zupełnie nic nie znacze 😕

Czemu zatem nie modliłaś się o to, że jeżeli nie jesteście sobie pisani, to żebyś poznała kogoś i była z nim szczęśliwa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Wik27 napisał:

Modliłam się, bo czułam się ostatnio bardzo przez niego zaniedbywana, nie kochana, odtrącona. I wtedy próbowałam walczyć o niego. Starałam się, gotowałam jego ulubione dania. Byłam dla niego wsparciem, ale jego tylko te moje starania denerwowały wtedy, bo on już wtedy poznał tamtą i z nią kręcił na boku. I gdy dowiedziałam się o innej to coś we mnie pękło i nie odezwałam się do niego więcej po tej przykrej informacji. Próbuję odpuścić sobie kogoś komu po dziesięciu latach zupełnie nic nie znacze 😕

To zmienia nieco postać rzeczy. Czyli czułaś, że cię od siebie odtrącał tak?

Jeśli tak to znaczy, że to on nie potrafił docenić tego co ma, to on odrzucił ciebie zapominając o tych wszystkich latach które was połączyły, które wspólnie poświęciliście.

Nie pozostaje ci nic innego jak zapomnieć o nim, nie potrafił cię docenić, znalazł sobie inną... Z czasem zapomnisz, nie rozpamiętuj - bo gdy rozpamiętujemy, to zaczynamy idealizować swoich byłych i wtedy jeszcze trudniej się uwolnić po rozstaniu. Rozpamiętywanie to najgorsze co można robić. Skup się na sobie, swoich hobby, z czasem zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo bardziej zależy mi na jego szczęściu niż na swoim własnym 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Wik27 napisał:

Bo bardziej zależy mi na jego szczęściu niż na swoim własnym 😕

To jest właśnie jeden z symptomów prawdziwej miłości - szkoda, że jednostronnej. Współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wik, to rozstanie to najlepsza rzecz, jaka mogła Cię spotkać. Teraz czas na "pracę domową": wyciągaj wspomnienia, analizuj sytuacje, kiedy było źle. Rozważaj, co było nie tak, co skłoniło Cię aż do modlitwy o rozwiązanie węzłów. Poświęć czas samej sobie. Spisz - tak literalnie - na kartce papieru wszystkie, nawet najdrobniejsze cechy, jakie powinien mieć ten jedyny. Wykreślaj, dopisuj - niech lista będzie przemyślana. Później pomódl się o dobrego faceta... Głowa do góry! :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bywa, z każdym dniem coraz bardziej godzę się z tym, że jego już nie ma i nie będzie, ale mimo to dalej boli to mocno 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że on się do mnie nie odezwie, gdy już będę bliska zapomnienia i nie wrócą do mnie przez to wszystko wspomnienia 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mag

Kratos mówił do syna Atreusa z gry God of ware: ODETNIJ SIĘ OD TEGO! Także radzę Ci się trzymać tych słów! 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To głupio się modliłaś, bóg zawsze daje nam cierpienie, a tym bardziej jeśli sie o nie pomodlimy. Przed bogiem należy się bronić i wydzierać mu swoje szczęście, a nie poświęcać je i to jeszcze dla jakiego dupka. Bóg zawsze stanie po stronie faceta i za tym, żeby jakaś kobieta została sama i męczyła się w samotności. To największa rozkosz dla boga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Wik27 napisał:

Bo bardziej zależy mi na jego szczęściu niż na swoim własnym 😕

Gdyby tak było to byś się modliła o jego i twoje szczęście, przecież to się nie wyklucza. 

Czepiam się tej sprawy bo mam wrażenie że Tobie w ogóle nie zależy na sobie,  skąd "poświęcanie się" dla dobra drugiej osoby, które nie wynika z wielkiej miłości ale raczej z braku szacunku do siebie.  

Jeszcze ta sytuacja w trakcie związku. Facet cię źle traktuje, więc mu się zaczynasz podlizywać, próbujesz zasłużyć na miłość.  Tak jakby to nie było oczywiste że na nią zaslugujesz. 

Wiem że mogę nadinterpretować z racji okrojonej ilości informacji ale zastanów się czy coś z tego co napisałam nie jest prawdą. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem głupia, bo pomimo, że on mnie tak zranił bardzo za nim tęsknię i gdyby pewnie tylko się odezwał to bym pozwoliła mu wrócić pomimo tego, że odszedł do innej i spotykał się z nią, gdy jeszcze byliśmy razem 😕 Głupia i naiwna dziewczyna ze mnie 😕 I beznadziejnie i bez wzajemności zakochana 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

chyba nie wiesz, czego chcesz. Jednak jestem tradycjonalistą i jeśli związek trwa 10 lat i twierdzisz, że jesteś zakochana to trzeba było myśleć o ślubie, normalnej rodzinie a nie kłócić się z dnia na dzień. Po prostu dzisiaj ludzie bardzo skupieni są na sobie a nie zadają sobie trudu ani też nie podejmują ryzyka aby stworzyć prawdziwy związek czyli rodzinę. No i potem jak się to rozpada to jest tragedia. Ale jak widzę jesteś dalej skupiona na sobie a nie na próbie jednak odzyskania go i stworzenia związku. A może mu zupełnie też nie zależało. Kurcze, w końcu co można robić razem przez 10 lat i tak mało wiedzieć o sobie jak wy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja go znam bardzo dobrze, wiem o nim wszystko. Wiem kiedy coś kręci, kiedy kłamie. Wiem kiedy go coś trapi czy boli. A nie walczę, bo chce dać mu się przekonać jak to jest beze mnie i chce, aby był szczęśliwy. I nie chce się wtrącać w jego nowy związek, który wciąż trwa i psuć mu go. Wolę poczekać, aż będzie wolny i aby sam się do mnie pierwszy odezwał. A ja w tym czasie popracuję nad sobą i swoim charakterem. Zadbam o siebie i popracuję nad swoim ciałem, skupię się na sobie chwilowo i nie będę mu psuła nowego związku i żałośnie błagała o jego powrót. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc.
6 godzin temu, Juror #8 napisał:

Wik, to rozstanie to najlepsza rzecz, jaka mogła Cię spotkać. Teraz czas na "pracę domową": wyciągaj wspomnienia, analizuj sytuacje, kiedy było źle. Rozważaj, co było nie tak, co skłoniło Cię aż do modlitwy o rozwiązanie węzłów. Poświęć czas samej sobie. Spisz - tak literalnie - na kartce papieru wszystkie, nawet najdrobniejsze cechy, jakie powinien mieć ten jedyny. Wykreślaj, dopisuj - niech lista będzie przemyślana. Później pomódl się o dobrego faceta... Głowa do góry! 🙂 

Tu chodzi o dwie różne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kusi mnie dzisiaj strasznie, aby się do niego odezwać. Powstrzymanie mnie od tego, bo będę zapewne żałowała, że rozbiłam mu związek 😕 Zreszto i tak pewnie, by mi nic nie odpisał skoro tamtą wybrał 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wrócił Pieskun i od razu wróciły też watki rzekomokobiece o nieszczęśliwej miłości. Łatwo sie  domyślić, kto je pisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Gość gość napisał:

Wrócił Pieskun i od razu wróciły też watki rzekomokobiece o nieszczęśliwej miłości. Łatwo sie  domyślić, kto je pisze. 

To jest prawdziwa historia. Jak założyłam temat to nawet nie wiedziałam, że już można znowu pisać z gościa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyłączam telefon na weekend i nie będę tu pisała, bo strasznie kusi, aby się do niego odezwać i dać znać, że strasznie tęsknię za nim 😕 A już wytrzymałam półtorej miesiąca bez kontaktu cho/l/era jasna 😕 Dzisiaj mi nawet się śniło, że napisałam do niego 😕 I pierwszy raz od półtorej miesiąca tak mocno kusi, aby odezwać się do niego 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzoskwini

Wiktorio,

ile masz lat i z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×