Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ostrzegam bezrobotnych z kafeterii. Nie dajcie się wysłać do pracy.

Polecane posty

Gość Ahmed von Cyferblat

Czyli tak w skrócie. Urodziliście się biedni a chcecie być bogaci lecz by być bogatym to za dużo pracy i zachodu więc godzicie się być biedni ale pod warunkiem, że ktoś was będzie utrzymywać a wy nic nie będziecie musieli robić. Inaczej wam nie pasuje. No to wam nie pasuje a innych to ... obchodzi ☺ Możecie podziękować za przeczytanie waszych przemyśleń lub możecie nie dziękować ☺ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Ja co prawda narazie zarabiam te 2 tys na rękę, ale to moja pierwsza praca poza stażem, więc  uznałam, że od czegoś trzeba zacząć.

Później mam zamiar albo owtoerzyć własną działalność, albo wyjechać do DE na stałe.

Prawda jest taka, że jeśli komuś się nie chce pracować, to ciagle coś bedzie mu nie pasowało np. za niska pensja itd.

A lepszy rydz niz nic, no i od razu nikt nie został prezesem i nie zarabiał kokosów, czasami trzeba zacząć od niskich stawek, znam nawet takich, którzy zaczynali od pracy za darmo dla zdobycia doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Zresztą ważne jest też doświadczenie, nikt wam bez doświadczenia więcej niż 2-2,5 tys. nie zapłaci.

Kiedy się już trochę popracuje to można się rozglądać za lepszą pracą, nie warto też tkwić w takiej co mało płacą latami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Ahmed von Cyferblat napisał:

Czyli tak w skrócie. Urodziliście się biedni a chcecie być bogaci lecz by być bogatym to za dużo pracy i zachodu więc godzicie się być biedni ale pod warunkiem, że ktoś was będzie utrzymywać a wy nic nie będziecie musieli robić. Inaczej wam nie pasuje. No to wam nie pasuje a innych to ... obchodzi ☺ Możecie podziękować za przeczytanie waszych przemyśleń lub możecie nie dziękować ☺ 

Jak ktoś pójdzie do pracy to zacznie utrzymywać, ale nie siebie, tylko właśnie nierobów w rządzie, mafię elyty i patolkę na głodowych zasiłkach. To jest typowy slogan, który jest jak miód na serce dla rządu "pracuj ciężko". Spoko. Nikt nie chce nie pracować, ale ludzie by chcieli jeszcze za wykonywaną przez siebie pracę godziwie zarabiać, jeśli życie ma polegać na wegetacji za gównianą medianę krajową polską przy polskich kosmicznych cenach to jaki jest sens iść w ogóle do pracy? Tylko dokładasz sobie za...u a wegwtujesz nadal jak w ośrodkach dla bezdomnych. I właśnie o to chodzi. Masz być robolem, który za miskę ryżu będzie tyrał jak wół i stanie się to sensem życia. A podwyżkę to zobaczysz raz na rok w wysokości 50 do max 100 złotych czyli nic się nie poprawi. I tak do końca życia. Do nędznej emerytury, gdy będziesz wyeksploatowanym bezsilnym wrakiem, który już z niczego nie pokorzysta. I o to właśnie chodzi. A łudzenie ludzi, że ciężką pracą dojdą tu do czegoś to jest bestialstwo. Masz się kisić na tym samym stanowisku, taką samą pensje. Nie mieć siły i pieniędzy żeby się douczać, a awanse są dla kolesi zarządu firm i rodzinki. I warto pdacować. Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmm

Ja tam was rozumiem leserów bo pewnie na niczym się nie znacie i możecie zarobić Max 2 koła, mi tez za takie pieniądze by mi się nie chciało wychodzić z domu, ale ja akurat zgarniam niecałe 6 wiec sprawa jest dla mnie oczywista 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak ktoś pójdzie do pracy to zacznie utrzymywać, ale nie siebie, tylko właśnie nierobów w rządzie, mafię elyty i patolkę na głodowych zasiłkach. To jest typowy slogan, który jest jak miód na serce dla rządu "pracuj ciężko". Spoko. Nikt nie chce nie pracować, ale ludzie by chcieli jeszcze za wykonywaną przez siebie pracę godziwie zarabiać, jeśli życie ma polegać na wegetacji za gównianą medianę krajową polską przy polskich kosmicznych cenach to jaki jest sens iść w ogóle do pracy? Tylko dokładasz sobie za...u a wegwtujesz nadal jak w ośrodkach dla bezdomnych. I właśnie o to chodzi. Masz być robolem, który za miskę ryżu będzie tyrał jak wół i stanie się to sensem życia. A podwyżkę to zobaczysz raz na rok w wysokości 50 do max 100 złotych czyli nic się nie poprawi. I tak do końca życia. Do nędznej emerytury, gdy będziesz wyeksploatowanym bezsilnym wrakiem, który już z niczego nie pokorzysta. I o to właśnie chodzi. A łudzenie ludzi, że ciężką pracą dojdą tu do czegoś to jest bestialstwo. Masz się kisić na tym samym stanowisku, taką samą pensje. Nie mieć siły i pieniędzy żeby się douczać, a awanse są dla kolesi zarządu firm i rodzinki. I warto pdacować. Tak?

To co piszesz ma przełożenie, ale w przypadku osób, które pracują cięzko i za marne pieniądze całymi latami, albo nawet całe życie.

A mądry człowiek może zacząc od niskich stawek, ale potem jeśli w starej pracy nie ma podwyżki, rozgląda się za lepszą,  albo wyjeżdza za granicę, albo zakłada coś swojego.

Możliwości jest sporo.

Problem w tym, że wielu ludzi mając już nawet marnie płatną pracę niczego nowego nie szuka, tylko tkwią ciagle w tej samej.

Poza tym jest powiedzenie " pracuj mądrze, a nie cięzko".

Można pracować równie dobrze ciężko za grosze, a mniej cięzko i dużo zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Także ja generalnie jestem za tym żeby przy pierwszej pracy nie mieć wygórowanych wymagań, ale potem małymi kroczkami piąć się w górę, tzn. za jakiś czas, kiedy nie ma awansu, szukać lepszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość laura napisał:

Ja co prawda narazie zarabiam te 2 tys na rękę, ale to moja pierwsza praca poza stażem, więc  uznałam, że od czegoś trzeba zacząć.

Później mam zamiar albo owtoerzyć własną działalność, albo wyjechać do DE na stałe.

Prawda jest taka, że jeśli komuś się nie chce pracować, to ciagle coś bedzie mu nie pasowało np. za niska pensja itd.

A lepszy rydz niz nic, no i od razu nikt nie został prezesem i nie zarabiał kokosów, czasami trzeba zacząć od niskich stawek, znam nawet takich, którzy zaczynali od pracy za darmo dla zdobycia doświadczenia.

Dziecko głupie i nawine. Nie znasz realiów w tym kraju. Pracuję już w szóstej firmie w życiu i wiem jak wygląda Polski "sukces" i droga awansu oraz podwyzek. Opiszę Ci to na przykładzie. Mój dobry kumpel zajmuje w firmie w której obecnie pracuje pewne stanowisko. Jest kompetentnym, dobrym i wykształconym pracownikiem i już prawie 10 lat w tym zakładzie pracuje. Gdy odeszła jego przełożona to zamiast awansować jego, a był najlepszym kandydatem to zatrudnili na jego stanowisko Nikodema Dyzme, dwie lewe ręce, mierne wykształcenie, zerowe doświadczenie, ale jest dobrym kumplem wysoko postawionego kolesia w firmie. Tak wyglada droga awansu w Polsce. W każdej firmie. Ludzie na niskich stanowiskach Kisza się latami i zapierdalają na zakład, a sitwa sama siebie awansuje na górze co 5 minut i przyznaje sobie podwyżki. I taki jest sens pracy w Polsce. Jak nie masz pleców to zaczniesz pracę od minimalnej a skończysz na medianie krajowej i do końca życia się nie dorobisz. Nawet jako świetny pracownik  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dziecko głupie i nawine. Nie znasz realiów w tym kraju. Pracuję już w szóstej firmie w życiu i wiem jak wygląda Polski "sukces" i droga awansu oraz podwyzek. Opiszę Ci to na przykładzie. Mój dobry kumpel zajmuje w firmie w której obecnie pracuje pewne stanowisko. Jest kompetentnym, dobrym i wykształconym pracownikiem i już prawie 10 lat w tym zakładzie pracuje. Gdy odeszła jego przełożona to zamiast awansować jego, a był najlepszym kandydatem to zatrudnili na jego stanowisko Nikodema Dyzme, dwie lewe ręce, mierne wykształcenie, zerowe doświadczenie, ale jest dobrym kumplem wysoko postawionego kolesia w firmie. Tak wyglada droga awansu w Polsce. W każdej firmie. Ludzie na niskich stanowiskach Kisza się latami i zapierdalają na zakład, a sitwa sama siebie awansuje na górze co 5 minut i przyznaje sobie podwyżki. I taki jest sens pracy w Polsce. Jak nie masz pleców to zaczniesz pracę od minimalnej a skończysz na medianie krajowej i do końca życia się nie dorobisz. Nawet jako świetny pracownik  

Jeśli z awansem, albo lepszą pracą na etacie się nie uda, to zawsze zostaje zagranica, albo założenie własnej działalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No pewnie Drogi Autorze,  proponuję żebyśmy zostali wszyscy bezdomnymi i zamieszkali pod mostem 😉 Będzie git, po co komu praca?

A jak trzeba będzie zdobyc kasę na alko albo fajki, to zawsze można żebrać na dworcu centralnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A swoją drogą, to samym tytułem nieźle sie ubawiłam, jesteś boski :D

Bezrobotni kafeterii- nie dajcie się wysłać do pracy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O zagranicy mówiłem od początku, a jeśli chodzi o działalność to powiedz mi drogie, nawine dziecko skąd pracownik, który zarabia 2100 na rękę i jest eksploatowany jak wół roboczy ma wziąć środki, siłę i czas na własną działalność gospodarczą skoro utrzymanie się kosztuje 2300, więc jeszcze 200 złotych musi pożyczac żeby przeżyć. Na własną działalność trzeba mieć kapitał, siłę i czas. To nie jest tak, że za darmo otworzysz działalność, większość osób dokłada do biznesu na poczatku i musi mieć wyjście awaryjne i środki w razie plajty. Możesz iść po dofinansowanie do działalności ale musisz się zwolnic z roboty i zarejestrować w urzędach, użerać z tonami papierów i biurokracja tak, że i tak ci się nie uda dostać tej kasy, bo urzędnicy mają tak robić ze niby to dofinansowanie jest, ale człowiek utonie w papierach, albo nie spełni kryteriów. Jesteś oderwana od rzeczywistości dziecko drogie. Tu w tym kraju nic się nie da osiągnąć uczciwie i ciężko pracując. Tylko za granicą można się dorobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiem coś o tym... Też poszłam teraz do pracy za 2 tys. na rękę, niby to praca biurowa, ale lekko nie jest. Nie mam czasami chwili przerwy przez kilka godzin, a ciagle muszę wpisywać różne dane, albo przeliczać coś w skupieniu. Do tego, pomimo, że to niezgodne z moim wykształceniem musiałam uwaga- sprzątać, przy otwartyych oknach zima do tego, więc sie nieźle przeziębiłam, ale pójde do pracy jutro chora bo boje się iść na zwolnienie żeby mnie nie wylali 😞 A dlatego mam takie obawy bo kiedy wzięłam niedawno 2 dni urlopu to juz były o to dąsy bo to dopiero okres próbny.

Także  lekko nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
4 minuty temu, Kato napisał:

Nie wiem, jak można wyżyć za 2500zl netto miesięcznie. 

5 tys zł to jest minimum, minimum... 

Samemu spokojnie można. Kwestia dobrego zarządzania pieniędzmi.

Ja np. zarabiam równe 2100 na rękę.

Wynajmuję pokój za 600 zł razem z mediami.

Jakieś 500 zł wydaje na jedzenie i środki chemiczne.

200, 300 zł wydaje na rozrywki,

na kosmetyki i ciuchy zostaje mi około 700, 800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt

Da się robić duże pieniądze w Polsce tylko trzeba być elitą która to umie. Chodzę z Ojcem na roboty do różnych ludzi w śród których jest sporo bardzo zamożnych ludzi. Ostatni swój remont robiłem w dużym domu pod Warszawą (500m2) o wartości rynkowej 3,5 mln złotych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Już nie wspominając o tym, że spora cześć ludzi musi wyżyć za te pieniądze i jeszcze utrzymać dzieci.

Także samemu da się utrzymac spokojnie za taka kwotę, jesli potrafi się odpowiednio dysponować pieniędzmi i nie wydawać na niepotrzebne głupoty jak np. bluzke, której i tak nigdy sie nie założy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość laura napisał:

Samemu spokojnie można. Kwestia dobrego zarządzania pieniędzmi.

Ja np. zarabiam równe 2100 na rękę.

Wynajmuję pokój za 600 zł razem z mediami.

Jakieś 500 zł wydaje na jedzenie i środki chemiczne.

200, 300 zł wydaje na rozrywki,

na kosmetyki i ciuchy zostaje mi około 700, 800

Czyli ... odkladasz, tak jak pisałem. I czar pięknych, patetycznych panegiryków na część naszej krainy obfitości i hodowli self-made manow prysł jak bańka mydlana. I o to właśnie chodzi. Do końca życia masz rypac na etacie i wydawać co do grosza na życie. A teraz cie zszokuje.

Niemiec czy Brytyjczyk z mediany krajowej niemieckiej czy brytyjskiej jest w stanie odłożyć 60 procent pensji jeśli żyje tak jak Ty. Ty zarabiasz prawie medianę krajową Polską i przy śmiesznej cenie jaka płacisz za wynajem (pewnie wynajmujesz pokój od ciotki, albo jakiś karton na śmietniku) zostaje ci 0,0. 

I tak żyje większość ludzi w tym godnianym kraju. Do końca życia każda pensja na wydatki bieżące i jeszcze długi. Zero oszczędności, bo nawet jakby chcieli go jest niemożliwe żeby odłożyć z tego co zarabia się w Polsce.

Przy czym zważ na to że ta cena twoja za wynajem jest śmieszna. To cud jak ktoś znajdzie klitkę za mniej niż 1300 miesięcznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli ... odkladasz, tak jak pisałem. I czar pięknych, patetycznych panegiryków na część naszej krainy obfitości i hodowli self-made manow prysł jak bańka mydlana. I o to właśnie chodzi. Do końca życia masz rypac na etacie i wydawać co do grosza na życie. A teraz cie zszokuje.

Niemiec czy Brytyjczyk z mediany krajowej niemieckiej czy brytyjskiej jest w stanie odłożyć 60 procent pensji jeśli żyje tak jak Ty. Ty zarabiasz prawie medianę krajową Polską i przy śmiesznej cenie jaka płacisz za wynajem (pewnie wynajmujesz pokój od ciotki, albo jakiś karton na śmietniku) zostaje ci 0,0. 

I tak żyje większość ludzi w tym godnianym kraju. Do końca życia każda pensja na wydatki bieżące i jeszcze długi. Zero oszczędności, bo nawet jakby chcieli go jest niemożliwe żeby odłożyć z tego co zarabia się w Polsce.

Przy czym zważ na to że ta cena twoja za wynajem jest śmieszna. To cud jak ktoś znajdzie klitkę za mniej niż 1300 miesięcznie. 

Czemu zamiast zrzednieć sam nie wyjedziesz do Niemiec lub Wlk Brytanii? Masz skłonności masochistyczne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nick mój

20 lat temu też byłem takim "głupim naiwnym dzieckiem nie znającym realiów w tym kraju" jak laura i zarabiałem 800zł. Nadal jestem takim "głupim naiwnym dzieckiem nie znającym realiów w tym kraju" i zarabiam 17000zł. Może właśnie przez to że robiłem i robię dokładnie tak jak laura napisała w swoich postach? ☺☺☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stustustu

ha ha ha żeby siedzieć na kafeterii trzeba pracować bo nie ma za darmo internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli ... odkladasz, tak jak pisałem. I czar pięknych, patetycznych panegiryków na część naszej krainy obfitości i hodowli self-made manow prysł jak bańka mydlana. I o to właśnie chodzi. Do końca życia masz rypac na etacie i wydawać co do grosza na życie. A teraz cie zszokuje.

Niemiec czy Brytyjczyk z mediany krajowej niemieckiej czy brytyjskiej jest w stanie odłożyć 60 procent pensji jeśli żyje tak jak Ty. Ty zarabiasz prawie medianę krajową Polską i przy śmiesznej cenie jaka płacisz za wynajem (pewnie wynajmujesz pokój od ciotki, albo jakiś karton na śmietniku) zostaje ci 0,0. 

I tak żyje większość ludzi w tym godnianym kraju. Do końca życia każda pensja na wydatki bieżące i jeszcze długi. Zero oszczędności, bo nawet jakby chcieli go jest niemożliwe żeby odłożyć z tego co zarabia się w Polsce.

Przy czym zważ na to że ta cena twoja za wynajem jest śmieszna. To cud jak ktoś znajdzie klitkę za mniej niż 1300 miesięcznie. 

Bo ja wynajmuje pokój i to w całkiem ładnym, nowym mieszkaniu, a tak się szczęśliwie złożyło, że moje miejsce pracy nie jest w samym centrum, więc i cena była niższa.

Może w Warszawie nie wynajmie się niczego w tej cenie, ale ja w niej nie mieszkam, choc też w mieście wojewódzkim, także tu nie ma aż takich wysokich cen.
Choć zalezy jaką ofertę się wyszuka bo widziałam też pokoje za ponad 1000 w moim mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Nick mój napisał:

20 lat temu też byłem takim "głupim naiwnym dzieckiem nie znającym realiów w tym kraju" jak laura i zarabiałem 800zł. Nadal jestem takim "głupim naiwnym dzieckiem nie znającym realiów w tym kraju" i zarabiam 17000zł. Może właśnie przez to że robiłem i robię dokładnie tak jak laura napisała w swoich postach? ☺☺☺☺

Super, a jakieś pojedyncze przypadki wygrywają w automatach, totka, czy przeżyły atak rekina więc sugerujcie się nimi i też idźcie w hazard, traćcie kasę na kupony, albo podpłyncie do żarłacza białego na plaży. Większość ludzi ile zarabiało na początku tyle zarabia po 20 latach tupania tutaj. Podwyżki tylko takie żeby pokryć inflację. Awansow brak bo stanowiska wygodne i dobrze płatne już obsadzone, za to stanowiska robili na czterobrygadowkach świeca pustkami i tam czeka już miejsce na polaczka z marzeniami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Ale jednak część ludzi czegoś się dorabia, nawet jeśli pochodzą z biednych rodzin. Sama znam osobiście taką kobietę ( moją znajomą), która pochodzi z wielodzietnej i biednej rodziny, a teraz jest prezesem w firmie i jeździ na Karaiby na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość stustustu napisał: ha ha ha żeby siedzieć na kafeterii trzeba pracować bo nie ma za darmo internetu X akurat jest ale bardzo wolny lejek po wyczerpaniu środków na kartę, darmowe wifi też bywają, ogólnie internet to teraz 5zł tygodniowo 😗

Ty masz dobrze bo Ciebie matka częściowo utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

Dużo ludzi idzie do pracy i ma wyjepane, chodzi bo musi. Po dziesięciu latach nadal chodzi do pracy robić to samo i mieć wyjepane ale zaczyna narzekać, że już dziesięć lat jest tak samo w ich życiu. Po dwudziestu latach nadal chodzi do takiej samej pracy i ma na nią wyjepane ale teraz już wszystkich dookoła obwinia za swoje życie. I tak im to życie mija ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Też bym mogła właściwie byc na utrzymaniu rodziców bo są dość zamożni jak na polskie realia, ale sama chciałam pójść do pracy.

W pewnym wieku byc na utrzymaniu rodziców świadczy o małej zaradności zyciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

*bycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

4 minuty temu, Gość laura napisał: Też bym mogła właściwie byc na utrzymaniu rodziców bo są dość zamożni jak na polskie realia, ale sama chciałam pójść do pracy. W pewnym wieku byc na utrzymaniu rodziców świadczy o małej zaradności zyciowej. X kobiety na to inaczej patrzą dla mnie liczą się oszczędności a nie to co dziewczyny z internetu gadają 😕

Oszczędności i gierki dla dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Leżaczek napisał:

3 minuty temu, Kato napisał: 500 zł na miesiąc na jedzenie ci wystarcza? a ten pokój za 600 zł z mediami to gdzie ty mieszkasz, że tak tanio?  A gdzie bilet miesięczny, jakieś rozrywki?  No i chyba chudzinka jesteś i musisz mało jeść...  X 500 na jedzenie dla jednej osoby to dużo o ile nie bawi się w katering czy restauracje. Co do rozrywek teraz wszystko jest możliwe na abonament więc nie kosztuje dużo jeśli nie chodzi po klubach.

Widzisz. Ona płaci śmieszne pieniądze za wynajem mieszkania a i tak wydaje całą swoją pensje na utrzymanie, chociaż znaleźć pokój za tyle to cud nad Wisłą. I o tym właśnie mówię, wszyscy o kosztach przeżycia i od w ... ludzi słyszę tutaj teksty: "tysiąc na mieszkanie, sześćset oplaty, blablabla...i co? Nie starczy? Źle ci nieudaczniku? Chciałbyś wszystko od razu". I tym podobne slogany, tylko, że to mityczne "od razu w Polsce przeradza się w "do końca życia". Marna wegetacja czeka każdego kto wybrał życie tutaj, a nie ma rodzinki, pleców lub Bóg wie jakich kompetencji, bo w Polsce dobre kompetencje nie wystarczą, trzeba mieć kompetsncje jak do NASA i wtedy być może Cię zatrudnią na stanowisku za 3000 netto lub więcej, ale na takie oferty to jest list wymagań długa jak moja ręka i musisz mieć ukończone studia (najlepiej techniczne), znać dwa języki, być dynamiczny i nastawiony na sukces, mieć minimum dwa lata doświadczenia, umiejętność pracy pod presją czasu, umiejętności negocjacyjne i dostaniesz te 3000 netto, czyli niecałą połowę pensji niemieckiej sprzątaczki po podstawówce. Zarobki są gówniane w Polsce, praca ciężka a ceny wysokie. Jak masz te 3000 na rękę to mieszkając sam oszczędzisz ze 300 miesięcznie i po roku takiego zapieprzania stać cię już na ubezpieczenie samochodu bez samochodu. Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co ja cały czas chce przekazać to to, że w tym kraju da się przeżyć, ale żyjesz po to, żeby pracowac i po nic więcej. Niczego się nie dorobisz. Jest pełno ludzi, którzy się wymadrzaja, jak to niby doszli do czegoś stopniowo tutaj, to skoro są tacy mądrzy to czemu sobie nie wystawia, że dobrze płatne stanowiska i zawody to może 80 procent. 3/4 z tego obsadza ludzie z plecami i 1/4 zostaje dla najlepszych kompetentnych ludzi, więc siłą rzeczy i tak 80 procent ludzi będzie tu żyć na pograniczu wegetacji za ciężką harówę, a według tych naganiaczy na nasz cudowny kraj to każdy tutaj spokojnie i łatwo może dorobić się. Jakoś tego nie widać. Większość ludzi spędza życie tylko na ciężkiej pracy na jakiegoś Janusza biznesu, a jakies pozytywne przeżycia w tym polskim życiu to dla nich epizod. A kupno mieszkania (dobra na które stać kazdego normalnie pracującego europejczyka) jest dla nich takim przeżyciem jak przyjazd papieża do Polski, albo śmierć kliniczna dla mózgu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×