Czy powinno się mieć dzieci z rozsądku?

Argumenty przeciw:
1. Nie czuję jeszcze potrzeby mieć dzieci
2. Na samą myśl, widok lub odgłos dzieci aż mnie trzęsie ze złości
3. Mam potrzebę realizować obecnie w życiu rzeczy, które wykluczają się z posiadaniem dzieci (podróże, sporty)
4. Na samą myśl, że miałbym teraz dzieci odechciewa mi się dosłownie wszystkiego, mam ochotę uciec od życia

Argumenty za:
1. Choć u mężczyzny wiek odgrywa mniejszą rolę, to mam już 35 lat i później będę miał mniej sił, zdrowia a dzieci starego tatę
2. Moi rodzice teraz mogliby pomóc przy dzieciach np za 10 lat raczej sami będą wymagali opieki
3. Jestem nieporadny życiowo i na starość będzie mi lepiej mieć dzieci niż być sam jak palec
4. Obecna kochająca partnerka ma 30 lat i nie chce czekać dłużej niż 2-3 lata. Albo ciąża albo rozstanie.

Jak dla mnie robienie dzieciaka babie bo chce to jednak za mały argument. Dziecko powinno chcieć oboje. Nie wyobrażam sobie być zmuszana do posiadania dziecka w momencie gdy go nie chce. Uważaj żeby Cię nie wrobila bo kobiety z ciśnieniem są do tego zdolne. Później mówią że wpadka

Na podstawie tego co napisałeś myślę, że nie powinieneś starać się o dziecko. Ani teraz ani w przyszłości.

Zostaw ją i daj jej szansę na realizację w prawdziwej rodzinie, z prawdziwym mężczyzną.

Psychicznie masz 15 lat... Choć morda 35 latka. 

Robienie dziecka na sile, bo ktoś chce, bo w tym wieku wypada itp. to głupota. Skoro tak podchodzisz do posiadania dzieci, to raczej nie będziesz dobrym ojcem. Będziesz się męczył z tym dzieckiem, a ono z tobą. 

Bez sensu.

nie ten czas dla Ciebie

20 godzin temu, Gość Gfggg napisał:

Psychicznie masz 15 lat... Choć morda 35 latka. 

A co w tym złego, że jestem niedojrzały? Bo tak, przyznaję, że jestem niedojrzały, gdyż nie przeżyłem młodości i cały czas moim marzeniem jest przeżyć młodość. Czy to zbrodnia?

20 minut temu, Indygoo napisał:

A co w tym złego, że jestem niedojrzały? Bo tak, przyznaję, że jestem niedojrzały, gdyż nie przeżyłem młodości i cały czas moim marzeniem jest przeżyć młodość. Czy to zbrodnia?

Nie miej złudzeń. Raz nie przeżytej młodości już nigdy nie przeżyjesz. 

Dzieci trzeba kochać, bo brakiem miłości można im zmarnować całe życie. Dziecko musi czuć,  że jest najważniejsze, trzeba uczyć go miłości okazując mu mądrze miłość

1 godzinę temu, Indygoo napisał:

A co w tym złego, że jestem niedojrzały? Bo tak, przyznaję, że jestem niedojrzały, gdyż nie przeżyłem młodości i cały czas moim marzeniem jest przeżyć młodość. Czy to zbrodnia?

Nie ma w tym nic złego, każdy ma prawo żyć jak chce. Ale dziecko i rodzina w takiej sytuacji, to nie jest dobry pomysł. 

15 lat ma bo nie chce dziecka? Chyba lepiej że się zastanawia niż dziecko miałoby złego ojca. No ale tak. Dla kobiet każdy kto nie podnieca się dziećmi i ich nie chce to niedojrzaly egoista...

Po Twojej wypowiedzi lepiej abyś nigdy nie miał dzieci.  Jesteś.....nieporadny życiowo. 

1 godzinę temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Nie miej złudzeń. Raz nie przeżytej młodości już nigdy nie przeżyjesz. 

To i niczego innego już nie przeżyję. Bo dorosłości nie chcę, nie marzę o niej, wzdrygam się przed nią... Postrzegam ją jako ostatecznie zaprzepaszczenie szans na przeżycie tego o czym marzę...

Taki Jackson z ciebie. Rzeczywiście lepiej w twoim przypadku nie mieć dziecka ale wielu ludzi zmienili życie pod jego wpływem. Młodości typowej nie przeżyjesz i tak. To co wypada dzieciom dorosłym już nie.