Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LoveYOu

Reakcja męża po tym jak wpadłam w poskozy

Polecane posty

Gość LoveYOu

Miałam mały wypadek , wpadłam samochodem w poślizg i żeby uniknąć zderzenia z drugim pojazdem który tez zaczął się ślizgać , uciekłam na bok, wpadłam w rów .Zadzwonilam pierwsze co do męża , nawet słowa nie usłyszałam czy ze mną wszystko Ok, czy nic mi się nir stało . Miał niezadowolny głos , pretensje do mnie i musiałam sobie radzić sama , on owszem był w pracy , ale zero pomocy i wsparcia. Sama zadzwoniłam po łatwe , dzwoniłam do jego brata gdzie mam do jakiego mechanika najlepiej odholować samochód....No i mi pomógł. A mój facet ?? Nic. Nawet tel potem ode mnie nie odbierał , nie oddzwaniał. Pisał tylko głupie smsy , ze on ma mieć na juro auto i ze mam pożyczyć od ojca. Najlepsze jest to ze powiedział mi ze powinnam wjechać na czołówkę w ten drugi pojazd ...i wezwać policję , byłaby pełna szkoda wtedy i to z jego winy ...Ręce mi opadły ...Później dostałam jeszcze głupie smsy ze jeździć nie umiem , ze za szybko Pewnie itd ..co było nieprawda ... Po powrocie do domu nie odezwał się ani słowa ..i milczy cały czas. Jest mi zle i przykro ..powinnam mieć w nim wsparcie a nie mam nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa

0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoveYou

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak kończą kobiety dziecioroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoveYou

Nie mam dzieci i nie planuje . Ktoś potrafi się konstruktywnie wypowiedzieć ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc

I kto teraz zapłaci za lawetę i naprawę. Pewnie on, więc nie ma co się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Jesteśmy małżeństwem wiec pieniądze są wspólne .poza tym czuje się jakby kawał blachy był ważniejszy niż ja. Pękł zderzak i leflektor...tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Nie jeździj cudzym samochodem, bo później takie skutki mogą być. Tylko własnym,  kupionym przez siebie,  za własnoręcznie zarobione pieniądze. Ewentualnie w spadku po dziadku 😉. Żartuję. 

Całkiem poważnie teraz. Twój mąż to dupek materialista🙁bardziej go przejęło auto niż żona.Nie ważne czy wspólne auto czy jego. Pierwsze pytanie powinno brzmieć:-Nic Ci się nie stało? Bez względu na wszystko, a dwa obrażać się o rozbicie samochodu, zwłaszcza że przecież nikt takich rzeczy normalny nie robi umyślnie. A jiz co zrobisz że twój luby to dupek to się musisz zastanowić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Strasznie mi przykro , bo ma to wszystko gdzieś , nie potrafi się przyznać do błędu. Milczy, jakbym nie wiem celowo to zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
11 minut temu, Gość Loveyou napisał:

Strasznie mi przykro , bo ma to wszystko gdzieś , nie potrafi się przyznać do błędu. Milczy, jakbym nie wiem celowo to zrobiła. 

Pewnie mu przejdzie. Też się noe odzywaj nie chce gadać, niech milczy gbur. Ale ja po takiej reakcji bym sobie związek przemyślala póki nie ma dzieci. Czy on taki jest czy to pierwszy taki odlot jego. Mi by to dało do myślenia. Bo moim zdaniem winy nie masz żadnej wypadki się zdarzają nikogo noe zabiłas, on nawet nie zapytał jak się czujesz.  Nawet jak to jego samochód to mógł po prostu prosić o remont na twój koszt i wszystko. Są auta zastępcze. 

Aha, jak ubezpieczenie tego nie sfinansuje to może zapłać z konta swojego szkode .  Jakoś musisz poradzić bez jego auta, wiem że ciężko, w małżeństwie niby wspólnota, ale mu pokaż że łaski Pana co żonę ma gdzies  nie potrzebujesz . Niech się dupek wypcha tym autem.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Auto stoi u znajomego mechanika , poza tym to zderzak i światło tylko , auto nie jest nowe ma z 19 lat. Samochód zastępczy mamy , to tez ogarnelam sama, uprosiłam mechanika żeby jakieś dał. 

Przejawial już wcześniej podobne zachowania. Kredytami zderzyliśmy się na rowerach razem , wyzwał mnie, zjechał ze nie patrzę jak jadę , reakcja w ogóle całkiem odwrotna niż być powinna . Byłam w szoku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Sama widzisz ile dla niego znaczysz... wiele mniej niż stary, zdezelowany grat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

A co więcej to n ta szkodę całkowita bym odparła czy woli stracić zniżki czy żonę mieć z polmanymi nogami np noe zawsze człowiek ma wpływ ma innych kierowców też bym pewnie uciekła na pobocze przed wariantem n drodze. Bo noe zawsze człowiek jest w stanie oszacować czy dojdzie do zwykłej stłuczki czy poważniejszego w skutki wypadku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Tym bardziej tego nie rozumiem . Boli mnie reakcja jego . To ze nie doszedł nie przytulił tylko gra chojraka jakby nie wiem co tym chciał osiągnąć. Boli bo nie takiej reakcji się spodziewałam ...tym bardziej ze jakiś czas temu chciałam odejść ..a on stawał na uszach aby mnie zatrzymać . A sprawa była na prawdę gruba . I co? Krokodyle zły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szczerze? Rozwiedź się. Po co ci taki ktoś, kto ma tak naprawdę twoje zdrowie i samą ciebie w 4 literach? Wiesz co by było, gdyby ci się coś stało i musiałby się tobą przez pół roku opiekować? Wyprowadziłby się. Zostawił na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
12 minut temu, Gość Loveyou napisał:

Auto stoi u znajomego mechanika , poza tym to zderzak i światło tylko , auto nie jest nowe ma z 19 lat. Samochód zastępczy mamy , to tez ogarnelam sama, uprosiłam mechanika żeby jakieś dał. 

Przejawial już wcześniej podobne zachowania. Kredytami zderzyliśmy się na rowerach razem , wyzwał mnie, zjechał ze nie patrzę jak jadę , reakcja w ogóle całkiem odwrotna niż być powinna . Byłam w szoku 

Przemyśl dziewczyno dobrze czy chcesz być dalej z takim dupkiem. Serio Ci radzę bo później dzieci mogą dojść i jiz tak łatwo się z tego wymiksowac nie będzie. A auto stare jak świat że nawet jakby mi chłop całe rozbił to bym się noe przejęła.Zresztą czy stare czy nowe,czy twoja wina czy jakiegoś ...a na drodze,  liczy sie człowiek nie kawał blachy. Jak twój mąż tego noe rozumie to jest ...em bez empatii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
6 minut temu, Gość Loveyou napisał:

Tym bardziej tego nie rozumiem . Boli mnie reakcja jego . To ze nie doszedł nie przytulił tylko gra chojraka jakby nie wiem co tym chciał osiągnąć. Boli bo nie takiej reakcji się spodziewałam ...tym bardziej ze jakiś czas temu chciałam odejść ..a on stawał na uszach aby mnie zatrzymać . A sprawa była na prawdę gruba . I co? Krokodyle zły 

Najwidoczniej krokodyle. Najprawdopodobniej twój mąż ma kłopoty z psychika i w takich sytuacjach nie potrafi się zachować jak należy. A Ciebie może nie chce stracić bo ma Cię za kolejną rzecz nabyta tyle że niżej w hierarchii niż zdezelowane 20letnie auto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Loveyou napisał:

Tym bardziej tego nie rozumiem . Boli mnie reakcja jego . To ze nie doszedł nie przytulił tylko gra chojraka jakby nie wiem co tym chciał osiągnąć. Boli bo nie takiej reakcji się spodziewałam ...tym bardziej ze jakiś czas temu chciałam odejść ..a on stawał na uszach aby mnie zatrzymać . A sprawa była na prawdę gruba . I co? Krokodyle zły 

Hmm... stawał na uszach, żeby cię zatrzymać... Wiesz jak to widzę? Robisz w domu więcej niż on i ma on darmową służącą, do tego ma kogoś kogo może poniżać i czuje się wtedy lepszy. Pozew o rozwód z twojej strony jest dla niego nie do pomyślenia, bo przecież jego się nie rzuca. To on rzuci jak będzie chciał. Nie masz dzieci, masz prościej, rozwiedź się. Pokazał ci, że nie ma zamiaru się starać. No i spójrz na siebie. Ogarnięta jesteś? Jesteś. Taki dupek nie jest ci absolutnie do szczęścia potrzebny. A uczucie przebolejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta

Auto do jazdy za 10tys albo i mnoej już kupisz i parę lat posmigasz, jak nawet nie to trudno. Nie będzie to super bryka a środek transportu z pkt a do b. A faceta znajdziesz co Cię będzie szanować masz szansę. A on  niech zostanie z 20autem. Amen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Macie racje 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze to trudne

wiem ze to trudne dla Ciebie, ale osoby doradzajace maja racje.. wolal zebys jechala na czolowe???? Jak mozna tak powiedziec nawet przyjacielowi a co dopiero osobie ktora sie rzekomo kocha?? Mowie Ci rozwiedz sie teraz poki nie masz dzieci i nikt nie bedzie cierpial. Wiem ze teraz Ci przykro gdy wyszlo na jaw ze Cie nie kocha, ale znajdziesz nowego faceta, ktory naprawde Cie pokocha, z ktorym zalozysz rodzine. I nie daj sobie zamydlic oczu, gdy bedzie mowil ze Cie kocha. On sie juz calkowicie zdemaskowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

A ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Po 30 stce , on ma 40. Dziwne jest jego zachowanie . Dziś mi obiad podał i potem kwiatki ze sklepu przyniósł przy okazji jak był. Podszedł podał powiedział proszę i tyle . Jeśli to maja być jego przeprosiny to po prostu to jest żałosne ....Słowa nir powiedział , wiec ja tez nie odzywam się do niego . Przecież to chyba nie ja powinnam zacząć rozmowę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Loveyou napisał:

Po 30 stce , on ma 40. Dziwne jest jego zachowanie . Dziś mi obiad podał i potem kwiatki ze sklepu przyniósł przy okazji jak był. Podszedł podał powiedział proszę i tyle . Jeśli to maja być jego przeprosiny to po prostu to jest żałosne ....Słowa nir powiedział , wiec ja tez nie odzywam się do niego . Przecież to chyba nie ja powinnam zacząć rozmowę ...

On cię nie przeprasza. On się podlizuje. Widzi żeś "obrażona", to trzeba jakoś załagodzić focha. Mogłaś jechać na czołowe, bo odszkodowanie. Dobra kit z tobą, bo ty możesz miec według niego wstrząs mózgu, połamane nogi, ale jakbyś w ten sposób kogoś zabiła, albo trwałe okaleczyła? Kre/tyn. Rozwiedź się. Tak naprawdę szkoda czasu na niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Przeraziła mnie ta sytuacja...jesteśmy świeżo po ślubie a to mi pokazało jak on się zachowuje w sytuacjach stresowych, jakie ja w nim oparcie mam☹️ No i poza tym ze mi obiad przyniósł i kwiatki dal , cisza ..Nawet porozmawiać o tym nie próbuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Poskozy są bardzo niebezpieczne 😄 Można nieźle urwać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Jest mi zle , nie odzywa się nadal , nawet przytulić nie próbuje ..nie wiem po co te kwiatki były itd. Ja tez milczę bo nic mu nie zrobiłam czuje się zraniona . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Jest mi zle , nie odzywa się nadal , nawet przytulić nie próbuje ..nie wiem po co te kwiatki były itd. Ja tez milczę bo nic mu nie zrobiłam czuje się zraniona . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieścioch
20 godzin temu, Gość LoveYOu napisał:

Miałam mały wypadek , wpadłam samochodem w poślizg i żeby uniknąć zderzenia z drugim pojazdem który tez zaczął się ślizgać , uciekłam na bok, wpadłam w rów .Zadzwonilam pierwsze co do męża , nawet słowa nie usłyszałam czy ze mną wszystko Ok, czy nic mi się nir stało . Miał niezadowolny głos , pretensje do mnie i musiałam sobie radzić sama , on owszem był w pracy , ale zero pomocy i wsparcia. Sama zadzwoniłam po łatwe , dzwoniłam do jego brata gdzie mam do jakiego mechanika najlepiej odholować samochód....No i mi pomógł. A mój facet ?? Nic. Nawet tel potem ode mnie nie odbierał , nie oddzwaniał. Pisał tylko głupie smsy , ze on ma mieć na juro auto i ze mam pożyczyć od ojca. Najlepsze jest to ze powiedział mi ze powinnam wjechać na czołówkę w ten drugi pojazd ...i wezwać policję , byłaby pełna szkoda wtedy i to z jego winy ...Ręce mi opadły ...Później dostałam jeszcze głupie smsy ze jeździć nie umiem , ze za szybko Pewnie itd ..co było nieprawda ... Po powrocie do domu nie odezwał się ani słowa ..i milczy cały czas. Jest mi zle i przykro ..powinnam mieć w nim wsparcie a nie mam nic. 

 Bierz się za jego brata! Nawet nazwiska nie będziesz musiała zmieniać, a brat po bracie może na jednym warsztacie XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loveyou

Bardzo śmieszne ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×