rzuciłam kochanka

2 minuty temu, Gość gość napisał:

chcesz udawać sama przed sobą, że po tobie spływa a to nie prawda. W relacji opartej na seksie nic nikomu nie "peka"uświadomiłam sobie ze jesteś dla niego nikim i to zabolalo a nie powinno gdyby naprawdę nic nie znaczył. on był dla zabawy ale zamiast cieszyć niedziela to zalozylas temat o nim

oczywiście, że nie spłynęło po mnie jak po kaczce, jeszcze w piątek spędziliśmy cudowny czas. Zerwałam, bo są pewne granice i uważam, że mimo wszystko powinien się e mną liczyć. Jeśli tego nie chce, albo nie potrafi ja się na to nie godzę.

Wiem też, że dzisiaj najprawdopodobniej zechce  rozmawiać, a ja się zastanawiam czy warto jeszcze podejmować rozmowę, 

Dlaczego uważasz, że powinien się liczyć z osobą, która jest dla niego koorewką na boku?

4 minuty temu, Gość hehe napisał:

Dlaczego uważasz, że powinien się liczyć z osobą, która jest dla niego koorewką na boku?

nie uważam, że jestem koorewką na boku. jestem jego pragnienie, tak bardzo pociągającym, że ryzykuje swoje małżeństwo, ale ryzykuje, bo wie, że jego żonka bez godności nic nie zrobi, udawała, udaje i będzie udawać, że jej nie zdradza

a co więcej, pewnie by i dzisiaj przyleciał, gdym mu dała szansę

 Na tym polegają uklady zonatych z kochankami,ze nie musza sie z nimi nie  liczyc tak jak z zonami, a miec seks na zawolanie kiedy ONI CHCĄ. Szedl do Ciebie nie dlatego,ze go wezwalas a dlatego ze sam chcial, nie chcial - nawet nie odpisal na sms. Wlasnie sie przekonalas ile dla niego znaczylas i nie wiem po co to jeszcze rozkminiasz. Zerwalas i koniec.Nie odpisuj nie odbieraj, poszukaj normalnego faceta a nie zonatego drania. 

Nie bądź taka pewna - ale jeśli zerwałaś to idź dalej tą drogą - zasługujesz na prawdziwego faceta

boję się, że przyjdzie i będzie obiecywał, przepraszał a ja ulegnę, a przecież mam satysfakcję, że go pogoniłam

Sabaryta dzieki

widzę, że jesteś rozsądną osobą i znasz się na ludziach

ty  raczej sprawiasz wrazenie takiej ktora chce wiecej ugrac a nie odejsc nie mozesz zniesc ze wolal zone i impreze z nia, dlatego pocieszasz się tekstami o ich życiu. Nawet jesli maja jakis uklad to i tak woli ja od Ciebie  pocieszaj sie dalej ze by do Ciebie przylecial. Zalatwil Cie w piatek a weekend ma dla rodziny a ty siedziesz i wyplakujesz zale na kafe.

może tak być... nie obchodzi mnie czy wolał żonę, bo ja nie chcę go na męża,układ mi odpowiadał, tylko według mnie każdy układ powinien mieć pewne reguły. W tej formie jest nie do przyjęcia

to ze nie chcesz go na męża nie ma nic do poczucia ze jesteś lepsza. zależy ci na tym aby się tak czuć bo twoje własne słowa to potwierdzaja. Po co Ci te rozważania o ich malzenstwie albo teksty ze jesteś jego pragnieniem i przyleci na twoje skininie. Ten facet kocha tylko siebie i dba by to jemu bylo dobrze. Z tego co piszesz to już nie raz zdradził wiec nie oczekiwala bym na twoim miejscu od niego jakichs zasad  

Nie rzucajcie się na nia. Dobrze zrobiła. Ona nie ma zobowiązań wobec jego żony.

ale nikt nie gani jej za to ze zerwała. Dobrze zrobila ale teraz powinna w tym wytrwac a nie na kafe rozkminiac bo to jej nie pomoze. Jego malzenstwo to jego sprawy i autorka zamiast rozstrzygać co robi lub nie robi jego żona powinna skupić na sobie

11 minut temu, Gość gość napisał:

to ze nie chcesz go na męża nie ma nic do poczucia ze jesteś lepsza. zależy ci na tym aby się tak czuć bo twoje własne słowa to potwierdzaja. Po co Ci te rozważania o ich malzenstwie albo teksty ze jesteś jego pragnieniem i przyleci na twoje skininie. Ten facet kocha tylko siebie i dba by to jemu bylo dobrze. Z tego co piszesz to już nie raz zdradził wiec nie oczekiwala bym na twoim miejscu od niego jakichs zasad  

ja nie twierdzę,że jestem lepsza, ale nie zgadzam się na sugestie, że jestem gorsza. 

Owszem prawdą jest, że on najbardziej kocha siebie. a skąd to się wzięło, on nawet bardzo się nie stara a ma wokół siebie mnóstwo chętnych kobiet. to hedonista, który uwielbia wszystko, co dobre. I chwała mu za to. Ma przerośnięte ego, ale naprawdę jest wyjątkowy pod wieloma względami. Korzysta ze wszystkiego, co mu przynosi życie.

otóż skupiam się na sobie. Szczerze mówiąc, trudno mi z niego zrezygnować, ale nie mogę sobie pozwolić na lekceważenia, albo nierówną grę.Wiem na co się zgodziłam i to wszystko, na więcej nie mogę

Z Ciebie tez korzysta jak chce. Tak Cię jeszcze urobi,ze będziesz przepraszala za to zerwanie i z wdzięczności znów zgodzisz na ten układ....bo on przecież taki cudowny. Prędzej znajdzie kolejna niż pozwoli Tobie dyktować warunki.

ale co wg Ciebie oznacza brak lekceważenia? Nie mógł się spotkać bo ma rodzinę, powinnas to uszanowac jesli chcesz istniec w takim ukladzie.Oczekiwałas ze będzie narazał sie opuszczał rodzinne spotkania dla Ciebie?

ta gra zawsze będzie nierówna bo to Ty masz dostosować się do niego ze spotkaniami a nie on do ciebie. jesteś wolna on zajęty czego nie rozumiesz? ty chcesz bara bara a do niego wpada tesciowa na obiad albo dziecko chce jechać do kina  i niby co on ma wybrać? Ciebie?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

ale co wg Ciebie oznacza brak lekceważenia? Nie mógł się spotkać bo ma rodzinę, powinnas to uszanowac jesli chcesz istniec w takim ukladzie.Oczekiwałas ze będzie narazał sie opuszczał rodzinne spotkania dla Ciebie?

właściwie to nie wiem, czego oczekiwałam, może podświadomie chciałam zerwać ten układ

40 minut temu, Gość gość napisał:

ta gra zawsze będzie nierówna bo to Ty masz dostosować się do niego ze spotkaniami a nie on do ciebie. jesteś wolna on zajęty czego nie rozumiesz? ty chcesz bara bara a do niego wpada tesciowa na obiad albo dziecko chce jechać do kina  i niby co on ma wybrać? Ciebie?

racja, sama się pogubiłam, nie wiem czego chcę, wiem natomiast czego nie chcę

właśnie dzwonił, ale nie odebrałam...nawet nie wiem, co mam mu powiedzieć, a na rozmowę do domu nie chcę go zaprosić, bo to może się źle skończyć

wiec takie układy nie są dla Ciebie. W sumie to nie są dobre dla żadnej kobiety a jedynie pompuja ego faceta. Nie odbieraj i  nie daj mu się omamic. jeśli już macie  porozmawiać to w publicznym miejscu na neutralnym gruncie a nie sypialni

nie odebrałam, mam nadzieję,  że nie przyjdzie bez zapowiedzi. a rozmowa, o czymże ja mam z nim rozmawiać? o tym, że już nie chcę być jego kochanką, tylko koleżanką, przyjaciółką jak dawniej. Tak się już nie da

Czemu zawsze winne są kochanki? On uwodzi, oszukuje żonę i kochankę.  Obydwie mają uczucia,  a taki s...iel to wykorzystuje. On niby taki dobry - A naprawdę zwykly plankt który manipuluje, oszukuje i wykorzystuje. 

Kochanka jest tylko człowiekiem i też ma uczucia, potrzebuje miłości. W życiu nigdy  nie wiadomo, co kogo spotka. 

przecież wiedziałam, co robię, weszłam w to  świadomie, nie oczekiwałam miłości. teraz zmieniły się moje oczekiwania, nie mogę od niego niczego żądać, tym bardziej od od mnie

on ode mnie nie może żądać żebym została nadal jego kochanką

Odnoszę wrażenie ze to On Ciebie zostawił.

Myślisz, że Ty jeszcze sterujesz waszym układanem. Tak naprawdę wiesz, że robisz źle, ale zaczynasz czuć coś do niego. 

Inaczej nie było tego wątku i spania o tym wszystkim. Wiem, jak się teraz czujesz, bo sama byłam w takim, momencie jakim Ty jesteś teraz .