Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mięso marketowe vs z dobrego mięsnego

Polecane posty

Gość Gość

Jak w temacie,jaka jest tak naprawde różnica między mięsem kupionym w markecie albo jakims paczkowanym np z Biedronki. Ja kupuje w małych sklepikach mięsnych,niektóre mają swoja ubojnie,wyroby swoje,certyfikaty,zawsze jest swieżutkie,nie ma wody przy smazeniu,mielone z takiego kawałka mięsa swiezego a nie paczkowane. No i jestem wyśmiewana wsród znajomych i rodziny. Ze przesadzam i grubo przepłacam,ze np schab w markecie po 10 zł jest lepszy od tego za 17 z masarni,ze paczkowane mielone kg za 8 zł to to samo co kawalek swiezej np karkowki za 17 zł. Moze mają racje a ja faktycznie przeplacam. Wytłumaczcie mi różnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kape

W biedrze masz np. kurczaka na antybiotykach. W niektórych mięsnych chwalą się, że mają dobre mięso, bez takich dodatków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hahaha,to tak jak u mnie,tez jestem wysmiewana od wielkich pań ze kupuje w normalnych sklepach mięsnych a nie np w polomarkecie. Zapomniałam kiedyś kupic mielonego a potrzebowałam do spageti,i tylko biedronka była jeszcze otwarta,kupiłam jakies paczkowane. Tragedia,to się nawet przesmazyc dobrze nie chciała. Fuuuj. Wole przepłacić i byc wielka panią ale zjesc normalne mięso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pracuje przy produkcji( ale nie powiem wam czego).Gdybyście wiedziały co dzieje się w tym zakładzie pracy to byście odrazu chore były.Kupujecie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pracuje przy produkcji( ale nie powiem wam czego).Gdybyście wiedziały co dzieje się w tym zakładzie pracy to byście odrazu chore były.Kupujecie to.

Dzięki za ostrzeżenie, ja w ogóle nie kupuje parówek, tanich kiełbas, mielone tylko z kawałka przy mnie mielonego, żadnych pasztetowej, kaszanek, salcesonow, czasami biała delikatesowa.Powiedz, czy dalej ryzykuje i gdybym przy tym pracowała, nie kupiłabym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Dzięki za ostrzeżenie, ja w ogóle nie kupuje parówek, tanich kiełbas, mielone tylko z kawałka przy mnie mielonego, żadnych pasztetowej, kaszanek, salcesonow, czasami biała delikatesowa.Powiedz, czy dalej ryzykuje i gdybym przy tym pracowała, nie kupiłabym?

To nie chodziło o mięso/wędliny.Tak myślę, że byś nie kupiła gdybyś wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onie
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To nie chodziło o mięso/wędliny.Tak myślę, że byś nie kupiła gdybyś wiedziała.

Dzięki, kiedyś na wakacjach pracowałam przy wyrobie kompotów, owoce, słoiki, woda...Też od tego czasu nie pije w ogóle kompotów, tylko owoce jem, nawet dżemy nie chcą wejść 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a oglądałyście ostatnio reportaż na tvn'ie o ubojni, gdzie np. dopuszczano do sprzedaży (takim właśnie "wiejskim", czy też małym miejskich sklepikom) mieso od zwierzęcia, które miało jakieś ropnie? (ropnie były wycinane,  pozostałe mięso "szło" do sklepu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

* miejskim sklepikom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moim zdaniem tu się nie ma co oszukiwać, że gdzieś jest lepsze czy gorsze. W dzisiejszych czasach mięso to syf, poczynając od surowca, poprzez ubojnie, a kończąc na konserwowaniu. Liczy się kasa, nic więcej. Zresztą dopiero co był reportaż o chorym bydle, które zamiast iść do utylizacji to ląduje na stołach. Może rzeczywiście gdzieś tam można kupić lepszej jakości mięso, ale to raczej po prostu będzie mniejszy syf niż inne, a nie dobre mięso. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pracuje przy produkcji( ale nie powiem wam czego).Gdybyście wiedziały co dzieje się w tym zakładzie pracy to byście odrazu chore były.Kupujecie to.

I chwalisz sie jakim tajnym agentem jestes i wiecej od nas durni wiesz zamiast zadzwonic gdzie trzeba i poinformaowac co sie dzieje.  Moze praca jest tak dobrze platna, ze innej nie znajdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onie
8 minut temu, Gość Gość napisał:

I chwalisz sie jakim tajnym agentem jestes i wiecej od nas durni wiesz zamiast zadzwonic gdzie trzeba i poinformaowac co sie dzieje.  Moze praca jest tak dobrze platna, ze innej nie znajdziesz?

Wydaje mi się, że tel. Nic nie da, tylko pracę dziewczyna straci, a jak był syf tak będzie.Liczy się tylko kasa, od góry do dołu, a lud ma kupowac dużo i często. Durne faktycznie kupują, chodzą do restauracji na "pyszne" i cieszą się,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech zaprosi tvn uwagę do tego swojego tajnego zakładu a resztę oni zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój kuzyn pracuje w małym zakładzie mięsnym,pare wyrobów i swieze mięso do kilku swoich,firmowych małych sklepikow. Jakie oni mają kontrole to szok,rygory. Ale wszytko jest robione naturalnie bez zadnych polepszsczy,tylko wybor skromny. Szynka,biała kiełbasa,polska i jakas jeszcze i szynkowa. Chodzi codziennie na 3cią rano,zeby swieze mięso i wedliny jeszcxe cieple dostatczyc do tych kilku sklepikow. Więcej robic asortymentu im się nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wegetarianka

Ja pracuje w firmie która sprzedaje różne rzeczy dla firm produkujących jedzenie między innymi masarnią lub mleczarnią. U nas każdy handlowiec co jeździ bezpośrednio do klientów wam powie że najgorszy do jest "lokalny mały dostawca ". Jest tam największy syf i kombiniwanie ile się da. W innych słowach polski Janusz biznesu. Nasi handlowcy sami jedzą miesa od tych największych producentów miesa. Nazw firm nie pamiętam po sama miesa w ogóle nie jadam:) i polecam wszystkim taka dietę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W spożywce zawsze sa jakieś przekręty . Tak bylo , jest i będzie . 

Ja kilka lat pracowałam  w markecie i wole mięso w małego sklepiku  na targu . Ludzie często kupuje w marketach bo zwyczajnie  jest tansze i nie stac ich na schab za ok 20 zł .

Antybiotyki ma  podawane każda świnia bo to delikatne zwierzęta i jak jedno zachoruje  to za chwile leży 10 sztuk .Dlatego jak jedno jest chore to podaje sie antybiotyk wszystkim . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Wegetarianka napisał:

Ja pracuje w firmie która sprzedaje różne rzeczy dla firm produkujących jedzenie między innymi masarnią lub mleczarnią. U nas każdy handlowiec co jeździ bezpośrednio do klientów wam powie że najgorszy do jest "lokalny mały dostawca ". Jest tam największy syf i kombiniwanie ile się da. W innych słowach polski Janusz biznesu. Nasi handlowcy sami jedzą miesa od tych największych producentów miesa. Nazw firm nie pamiętam po sama miesa w ogóle nie jadam:) i polecam wszystkim taka dietę:)

MasarniOM, mleczarniOM. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kika

Ja kupuję wyłącznie w mięsnym, akurat mam blisko. Cenowo wychodzi podobnie, a jakość nieporównywalnie lepsza. Zwłaszcza widać po mielonym, jak kupię paczkowane w markecie, to płacę 7zł, a potem na patelni robi się taka szara breja pełna wody. W mięsnym pan mieli mi na miejscu kawałek łopatki, za pół kilo płacę też jakieś 7zł, a mam normalne mięso. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xera

No, niestety, te małe sklepiki też są wątpliwe. W ubiegłym roku dwa razy nadziałam się na stoisku firmowym znanej firmy masarniczej na nieświeżą wędlinę i zapleśniały pasztet. Oczywiście w marketach też bywa różnie. Najlepiej kupować tam, gdzie towar szybko schodzi, wtedy mamy większą szansę, że towar będzie świeży. A to, jaki jest skład wędlin, nie zależy od tego, gdzie ją kupujemy, w małych sklepikach też pełni syfu sprzedają, wystarczy poczytać listę składników. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pipi

Jest różnica między takimi mięsami i to ogromna. Nigdy nie kupuję w markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że w markecie nie uświadczysz dobrej jakości mięsa. Wiem coś o tym i super, że kupujesz w małych sklepikach. Mój wuj ma właśnie taki sklep mięsny i zaopatruje się jedynie u sprawdzonego dostawcy   https://www.michnameat.pl/pl/  Wtedy ma pewność, że mięso, które sprzedaje, jest świeże i pochodzi ze sprawdzonego źródła. Sami klienci ( w tym ja!) czują ogromną różnicę między wieprzowiną od tego dostawcy, z którym współpracuje mój wujek. Do tego zawsze realizują dostawę na czas i przechowują mięso w odpowiednich warunkach.Także koniecznie sprawdzajcie skąd pochodzi mięsko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam inne zdanie , W takim przykładowym Tesco, dziennie schodzi okolo 100-200kg schaba, wiec jak sie przeterminuje kolejne 100kg raz w miesiacu to zadna strata. Ile razy w markecie widzi sie przecene z krótka data przydatności? Co natomiast dzieje sie z tym miesem ktore nie zostalo sprzedane w małym sklepiku? Otóź myją i jak świeże, bo u masaza przeceny nie uświadczysz. 

W lidlu można kupić kurczaka bez antybiotków. I tak nas trują , bez rużnicy czy mały dostawca czy duży tylko jezeli w Tesco schab po 12zł, a u masaża po 17 , kto sprzeda więcej? I dla kogo strata kilku kilo będzie boleśniejsza? 

I tak , mozesz powiedzieć że przecież na każdej paczce masz date przydatności.. Bo to mieso u masaza tez jest próźniowo pakowane, dokładnie tak samo jak to z marketów. Tylko markety sie nie kryją i worek otworza na ladzie, w mięsnym zrobią to na zapleczu. SPosób pakowania miesa jest obwarowany zasadami BHP. Jakby tak wziąć i porównac etykietki to niestety z przykrościa odkryje się że to mięso z mięsnego ma tego samego dostawce. Chyba że to lokalne sklepiki firmowe, ale tam schab z koscia 24zł, a nie 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W Niemczech wprowadzili fajne oznaczenia na opakowaniach

1 jest najgorsza ( czyli masówka trzymana tylko w oborze)

4 jest bio (czyli hodowla na pastwiskach, dłużej hodowlane) 

cena oczywiście adekwatna do miesa

porcje miesa tez już zmniejszyli są 250-350 g ( takze mieso poszło do góry)

i fajnie bo świadomie wybierasz jakie kupujesz mieso... ja staram się kupywać bio, bo i tak rzadko mieso jemy... czasami maz kupuje w takim mięsnym sklepiku i maja swoją ubojnie obok i swoje wyroby, oczywiście droższe ceny niż w markecie... jednak tu cały czas starają się poprawić hodowle ( prawa zwierząt, lepsze warunki, lepsze pasze) i dlatego te ceny idą do góry 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

W Niemczech wprowadzili fajne oznaczenia na opakowaniach

1 jest najgorsza ( czyli masówka trzymana tylko w oborze)

4 jest bio (czyli hodowla na pastwiskach, dłużej hodowlane) 

cena oczywiście adekwatna do miesa

porcje miesa tez już zmniejszyli są 250-350 g ( takze mieso poszło do góry)

i fajnie bo świadomie wybierasz jakie kupujesz mieso... ja staram się kupywać bio, bo i tak rzadko mieso jemy... czasami maz kupuje w takim mięsnym sklepiku i maja swoją ubojnie obok i swoje wyroby, oczywiście droższe ceny niż w markecie... jednak tu cały czas starają się poprawić hodowle ( prawa zwierząt, lepsze warunki, lepsze pasze) i dlatego te ceny idą do góry 

Zaskoczę Cie chyba. Mięso z "wolnego wybiegu "jest droższe nie dlatego że dostaje lepszą pasze, a dlatego że jest bardziej narażone na choroby zewnętrzne, taka krówka wpierniczy wszystko co zielone i nie będzie się zastanawiac czy przed chwilą nakupkała na to sroka , z grypą zwierzęcą. Świnki nie potrzebują pastwiska i to że moga wyjść na świeże powietrze, to w dużej mierze nie robi im wielkiej róznicy, bo one biegać nie będą, a i tak stracą życie w wieku 9miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zaskoczę Cie chyba. Mięso z "wolnego wybiegu "jest droższe nie dlatego że dostaje lepszą pasze, a dlatego że jest bardziej narażone na choroby zewnętrzne, taka krówka wpierniczy wszystko co zielone i nie będzie się zastanawiac czy przed chwilą nakupkała na to sroka , z grypą zwierzęcą. Świnki nie potrzebują pastwiska i to że moga wyjść na świeże powietrze, to w dużej mierze nie robi im wielkiej róznicy, bo one biegać nie będą, a i tak stracą życie w wieku 9miesięcy

Akurat wieprzowiny nie jemy🤘

Tylko wołowinę, indyka i kurczaki ze sprawdzonej firmy (12-14€ kurczak 1,5kg)

w Polsce jest inaczej a tu inaczej- tego nie można porównywać... tu są bardziej restrykcyjne prawa a Polsce jesz coś ale nie wiesz dokładnie co🥴

swoje wiem😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem specjalista, ale z tego co widzialam to mieso z dobrych masarni jest normalnie sprzedawane na stoisku miesnym w markecie. Nie mowie tu o paczkowanym miesie z lodowek, tylko o dziale miesnym z pania ekspedientka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PNINA

Żadne paczkowane, nigdy. Tylko waga. Najczęściej w Kauflandzie. Dobry towar też mają sklepy Świeżyzna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×