Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wymarzonaa

Moj facet nie chce sie zenic

Polecane posty

Gość Kape

Ups przepraszam, właśnie doczytałam że nie w tym rzecz.

Postaw mu ultimatum. Niestety my kobiety nie możemy tak w nieskończoność czekać, jeśli chcemy mieć dzieci. Jeśli nie zrobi to na nim wrażenia, może czas pogodzić się z tym, że to nie ten jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwo patrząc

Dałaś lordowi wszystko, co chce, to po co ma egoista coś robić dla ciebie?! Przecież mu dobrze!

Bóg nie wymyślił zasad, by ludzi zadręczać, ale by każdemu było dobrze. Życie pozamałzeńskie jest czymś czego Bóg nie chce. Najczęściej traci na łamaniu tej zasady kobieta.

Żyjesz z facetem jak z mężem,i to już pierwszy błąd. To, co powinno być rarytasem po ślubie jest dla niego na co dzień. Wypasasz egoiste, który bierze, co chce, a ty tracisz.

Najpierw poukladaj relacje z Bogiem. Jezus Chrystus cię kocha, przeczytaj i zastosuj "4 prawa życia duchowego".

Następnie, postaw sprawy jednoznacznie. Albo ślub albo koniec. Oraz koniec seksu do małżeństwa. Jeśli nie stać go na tyle, to współczuję zmarnowanych lat z samolubem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Margo napisał:

To jest jego mieszkanie?, wcześniej pisałaś że macie wspólne mieszkanie.

Po prostu kupilismy mieszkanie za gotowke 50/50 - obydwoje jestesmy w akcie notarialnym. Obydwoje mielismy gotowke z sprzedazy mieszkan ktore odziedziczylismy po dziadkach. Tak sie super zlozylo. 
 

 

23 minuty temu, Gość Kape napisał:

A może on jest jednym z tych, którzy nie lubią tej całej szopki ślubnej i wydawania olbrzymiej kasy na wesele. Mój mąż taki był i to on musiał mi przemówić do rozsądku, bo ja wolałam wydać 20-30 tys na wesele, a dzięki niemu zarobiliśmy jeszcze trochę i mieliśmy wkład własny na kredyt mieszkaniowy. Wesele zrobiliśmy skromne dla najbliższej rodziny. 

A czy ja jemu kaze uzadzac wesele na 1000 osob? Juz kiedys mowilam mu, ze mozemy zrobic tylko obiad dla tej garstki ktora wyzej wymienilam. To nie jest problem i na serio nie o to chodzi bo kazde z nas pracuje i mam ( i ja i on ) nieduze oszczednosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk6

Oj faceci alergie jakieś maja. Mój też się określić nie umiał. Mijało 4 lata, kończyły się studia w innym mieście i oświadczyłam, że po obronie wracam do domu co oznaczało tez koniec związku. Nie widzę postępu-deklaracji-określenia się to zwijam manatki i zaczynam na nowo. Po obronie zabrał mnie na weekendowy romantyczny wyjazd... wiedziałam co się święci ale zanim "znalazł odpowiedni moment" przeciągnął mnie z gdańska do sopotu i z powrotem. Nogi to mi w tyłek wchodziły, byłam już tak zmęczona i zła, że czekałam już tylko na to pytanie i szykowałam odpowiedź "NIE!". Po 4 godzinach łażenia i szukania "miejsca" w końcu zadał pytanie po powrocie do hotelu... myślałam, że go zagryzę żywcem. Ale miał minę jak usłyszał moje "NIE!" za to przeczołganie mnie. Oczywiście zgodziłam się finalnie...Ze ślubem tez swoje 3 lata odczekać musiałam oczywiście, aż w końcu rzuciłam komendę w sylwestra " w tym roku będzie ślub" więc trzeba się za temat zabrać. W tym roku minie 7 rocznica ślubu a 14 lat jak jesteśmy razem. W dzisiejszych czasach łatwiej zdradzić czy się rozwieźć niż walczyć z problemami aby przetrwać. Z takim nastawieniem to już 10 razy byłabym rozwódką... albo wystawiłabym swojego dziada za drzwi ... ale "mąż działa na mnie bez przerwy - raz na zmysły, raz na nerwy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jesteście nie dobrani po prostu każde ma inne plany. ale czy ty go kochasz? czy tylko chcesz na siłę być żoną? bo może to o to chodzi? Dobrze Ci z nim? a o tych szpitalach? Nie wiem gdzie mieszkacie ale ja zawsze zaznaczam kogo mają poinformować w trakcie wypadku i kilka razy informowali zarówno mnie jak i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, wymarzonaa napisał:
1 godzinę temu, Margo napisał:

To jest jego mieszkanie?, wcześniej pisałaś że macie wspólne mieszkanie.

Po prostu kupilismy mieszkanie za gotowke 50/50 - obydwoje jestesmy w akcie notarialnym. Obydwoje mielismy gotowke z sprzedazy mieszkan ktore odziedziczylismy po dziadkach. Tak sie super zlozylo. 

To dlaczego piszesz, że się wyprowadzisz od niego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Margo napisał:

To dlaczego piszesz, że się wyprowadzisz od niego? 

Nie wyobrazam sobie mieszkac dlaej razem. Jesli nic z tego nie bedzie tzn narzeczony niedzie chcial slubu to mieszkanie sprzedamy albo odda mi moj wklad w nie i tyle. Czego nie rozumiesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wymarzonaa napisał:

Nie wyobrazam sobie mieszkac dlaej razem. Jesli nic z tego nie bedzie tzn narzeczony niedzie chcial slubu to mieszkanie sprzedamy albo odda mi moj wklad w nie i tyle. Czego nie rozumiesz? 

Wyprowadzać się można od kogoś, jeżeli to jest jego mieszkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Margo napisał:

Wyprowadzać się można od kogoś, jeżeli to jest jego mieszkanie. 

Tj nasze mieszkanie 🙂 Mam zamiar isc do rodzicow ktorzy maja duzy dom w ktorym mieszka te moja siostra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

autorko pomijając fakt że wciąż nie odpowiedziałaś na moje pytanie to wyprowadzanie się z mieszkania w które inwestowałaś bez otrzymania zwrotu pieniędzy jest zwyczajną głupotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość Ojhhj napisał:

Wierzycie jeszcze w iluzje ślubu i małżeństwa? Po ślubie i tak zdradzają, mają kochanki, oglądają pornosy. Lepiej być w wolnym związku, bo zawsze można odejść. I tak teraz prawie każdy mąż zdradza albo zdradzi wcześniej czy później. Teraz tyle pokus że masakra. Jakieś tindery i miliony stron porno. Naprawdę ta cala szopka ze ślubem i przysięga małżeńską jest kompletnie bez sensu. I tak na 90% wasz mąż was kiedyś zdradzi. 

A co jest złego w oglądaniu pornoli? Sama je oglądam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzki

Szanowne Panie - gdy oswiadczy sie wam ktos, z kim nie wyobrazacie sobie zwiazku, poza oczywiscie seksem i wspolnym mieszkaniem, to wyjdziecie za niego ? Na pewno nie - tu moze nastapic masa wyjasnien, uzasadnien, itp. A jezeli facet mieszka z kobieta, ale nie chce sie formalnie wiazac, nie chce miec dzieci - to jest to po prostu jego decyzja. Sluszna czy nie, ale jego wlasna i swiadomie podjeta. Dlatego nie ma co narzekac, tylko odpowiedziec sobie na pytanie : Czy z tym czlowiekiem spelnie moje marzenia, czy z tym czlowiekiem osiagne moje cele. Te marzenia i cele trzeba oczywiscie sprecyzowac w rozmowie czy rozmowach - ale jezeli nie, to do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, sol12 napisał:

jesteście nie dobrani po prostu każde ma inne plany. ale czy ty go kochasz? czy tylko chcesz na siłę być żoną? bo może to o to chodzi? Dobrze Ci z nim? a o tych szpitalach? Nie wiem gdzie mieszkacie ale ja zawsze zaznaczam kogo mają poinformować w trakcie wypadku i kilka razy informowali zarówno mnie jak i jego

oczywiscie, ze go kocham i on kocha mnie- przynajmniej tak twierdzi. Co to w ogole za pytanie, przeciez to oczywiste jest. 

OK. Koncze temat bo to bez sensu. 
[cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no ok kochasz go ale widać że ważniejszy jest ślub i status dla ciebie. on cię pytał o zdanie  na temat ślubu itd ale ty jego nigdy jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
34 minuty temu, Gość gorzki napisał:

Szanowne Panie - gdy oswiadczy sie wam ktos, z kim nie wyobrazacie sobie zwiazku, poza oczywiscie seksem i wspolnym mieszkaniem, to wyjdziecie za niego ? Na pewno nie - tu moze nastapic masa wyjasnien, uzasadnien, itp. A jezeli facet mieszka z kobieta, ale nie chce sie formalnie wiazac, nie chce miec dzieci - to jest to po prostu jego decyzja. Sluszna czy nie, ale jego wlasna i swiadomie podjeta. Dlatego nie ma co narzekac, tylko odpowiedziec sobie na pytanie : Czy z tym czlowiekiem spelnie moje marzenia, czy z tym czlowiekiem osiagne moje cele. Te marzenia i cele trzeba oczywiscie sprecyzowac w rozmowie czy rozmowach - ale jezeli nie, to do widzenia.

Owszem!

Ale tu rozpatrujemy przypadki kiedy facet OBIECUJE ŚLUB, a wcale nie ma zamiaru bo brać!!!

Jest ogromna różnica między "jego własną decyzją" a klamstwem prosto w oczy z czystego egoizmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość Moj napisał:

Dokładnie. A wiesz co na to moja siostra.... Mówi no trudno, szkoda.. I nic. Dalej z nim jest. Dalej marnuje czas. Achhh 

Marnuje czas? :D

Czyli, żę co, nie odczuwa radości z seksu, nie mają przyjemności w życiu tych mniejszych i większych związanych choćby ze wspomnieniami z różnych wypadów, wakacji? Nigdzie nie wychodzą? Nie może liczyć na jego lojalność i zaangażowanie w trudnych chwilach?

Polki lubią dramatyzować odczytując związek niesformalizowany jako "tragedie" vel "zmarnowany czas". Później się okazuje, że czerpią z niego pełnymi garściami bez względu na papierek, ale dalej im źle. Trochę na jęczybuły wychodzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość Merigold napisał:

Zresztą... dlaczego mamy się tłumaczyć, dlaczego chcemy ślubu... tak jakbyśmy chciały czegoś złego. To normalne i naturalne.
Mężczyzna oczywiście może mieć inne plany życiowe, ale... jeśli kłamie, że ma takie same, to po prostu świństwo.

Odbijając piłeczkę, równie dobrze dlaczego on ma się tłumaczyć, że go nie chce? Przecież nie dąży do niczego złego, relacja i uczucie dalej się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Marnuje czas? Skoro z nim jest, to znaczy, że go kocha. I chyba to się liczy. To teraz miałaby rzucić tego, wziąć pierwszego lepszego łapcia, tylko dlatego że owy łapeć chciałby się ożenić? Błagam, miłość to ustępstwa, dla obu stron. Zresztą, skoro ona aż tak się tym nie przejęła, to znaczy że jej też niezbyt zależy na tym ślubie. 

Jeśli słyszy się od ukochanego że oświadczył się nie z miłość tylko żeby mieć już to z głowy żeby nie słuchać że ona chce ze potrzebuje to przepraszam cie bardzo. Ze dzieci nie on nazywa je gowniaki... To owszem ale jak kupić głośniki nowe auto i jeszcze coś tam.... Ona marzy o ślubie o dziecku. Kocham go oczywiście że tak i on to bezczelnie wykorzystuje. Zostawił sobie uchylona furtkę. Za 10 lat ja otworzy i co ona zostanie z niczym a on będzie wisiał na innej naiwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc
1 godzinę temu, Gość Bimba napisał:

Owszem!

Ale tu rozpatrujemy przypadki kiedy facet OBIECUJE ŚLUB, a wcale nie ma zamiaru bo brać!!!

Jest ogromna różnica między "jego własną decyzją" a klamstwem prosto w oczy z czystego egoizmu!

OBIECUJE czy ona pyta, naciska, wierci dziurę w brzuchu a on sam nie wie, więc odpowiada MOŻE albo W PRZYSZŁOŚCI a ona to nadinterpretuje jako "OBIECAŁ!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Odbijając piłeczkę, równie dobrze dlaczego on ma się tłumaczyć, że go nie chce? Przecież nie dąży do niczego złego, relacja i uczucie dalej się rozwija

Co się rozwija jeśli facet w żywe oczy kłamie że chce ślubu i dzieci a tak naprawdę wcale nie chce tylko mówi to po to żeby jak najdłużej utrzymać iluzję związku i korzystać dopóki nie spotka lepszej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

A później Polki biorą takich co to klęknęli na kolanko, co z tego, że jest kiepskim mężem, ojcem, głową rodziny - ale przynajmniej miał odwagę się zadeklarować i" nie zwodził' stąd już wynika jego przewaga nad ex! Później wpisuje się frustratka na kafe o swych problemach a my musimy to czytać, bo raczej zignorować się tej fali wiecznego rozgoryczenia nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Co się rozwija jeśli facet w żywe oczy kłamie że chce ślubu i dzieci a tak naprawdę wcale nie chce tylko mówi to po to żeby jak najdłużej utrzymać iluzję związku i korzystać dopóki nie spotka lepszej???

A ona nie korzysta? JW: nie ma dobrego seksu, nie czerpie z tego związku radości, kisza się w domu i nigdzie nie wyjeżdżają, nie może na niego liczyć w zwykłych codziennych sprawach? Czy rozwój wśród polskich kobieta przebiega linearnie: zapoznanie - wiercenie w brzuchu dziury o zaręczyny - bazarowe zaręczyny typu plaża w Egipcie - ślub i kredyt na wesele - kredyt na mieszkanie - nudno się robi, to naciskam na dziecko?

Wiesz, że to nie jest stosunek feudalny i możesz odejść z takiego związku? To nie jest sekta ani włoska mafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój
1 godzinę temu, sol12 napisał:

no ok kochasz go ale widać że ważniejszy jest ślub i status dla ciebie. on cię pytał o zdanie  na temat ślubu itd ale ty jego nigdy jak widać

Normalne jest ze jak ludzie się kochają to biorą ślub. Mężczyzna który jest pewnien że to ta jedyna bierze z nią ślub. Zawsze. Więc jeśli on nie chce to owszem może ja kocha ale to nie jest ta jedyna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gośc napisał:

OBIECUJE czy ona pyta, naciska, wierci dziurę w brzuchu a on sam nie wie, więc odpowiada MOŻE albo W PRZYSZŁOŚCI a ona to nadinterpretuje jako "OBIECAŁ!"

Nie kręć!!!

Co o których tu rozmawiamy nie mówili "może kiedyś" tylko mówili "tak, weźmiemy ślub w przyszłym roku, tak, chcę dziecka"!

A potem przekładają na kolejny rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Mój napisał:

no ok kochasz go ale widać że ważniejszy jest ślub i status dla ciebie

Rozumiem że dla ciebie prawdziwa miłość istnieje tylko w konkubinacie, tak?

Bo jak dziewczyna chce wyjść za mąż za ukochanego to znaczy że jest oszustka i nie kocha naprawdę, co?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwa

Nie chodzi o to że tylko ale proszenie się o ślub jest żałosne. On jej z tego co przeczytałam nigdy nie powiedział że też tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszystko przez brak mówienia sobie wprost o swoich oczekiwaniach co do związku.

Jeżeli facet się "nie domyśla" że kobieta nie chce całe życie być konkubina to nie ma wyjścia i trzeba mu o tym powiedzieć.

No, ale skoro facet mówi "tak, tak, oczywiście, weźmiemy ślub, ja też tego chce" po czym zaczynają się gadki "teraz nie", "może w przyszłym roku", "teraz nie mam na to kasy" i lata lecą - to jest to dla mnie zwykły oszust i tchórz który nie powie wprost "NIE CHCĘ BRAC ŚLUBU, CHCE MÓC ODEJSC W KAŻDEJ CHWILI".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale rozeszlismy sie. Narzeczony po karczemnej awanturze jaka zrobilam po tym kiedy on powiedzial, ze teraz nie ma kasy, ze moze na nastepny rok "pomyslimy" itd wiec ja stwierdzilam , ze chyba lepiej sie rozejsc. On wtedy nie pwoiedzial nic. W mieszkaniu zostalam ja , bede je dalej splacac a na zwrot dotychczaspwoych rat mam rok. Smutno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Jeszcze smutnej byłoby z nim siedzieć i czekać na coś co nigdy nie nastąpi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jaki wniosek z tego- wygląda na to że on po prostu ciebie nie kochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×