Mąż zarządził abstynencje seksualna

Jestem mężatką od 3 lat. Do tej pory mieliśmy cudowny sex, wrecz byłam szczęśliwa jak dobraliśmy się pod względem temperamentow i potrzeb. Niestety dla mnie mąż od jakiegoś czasu wkrecil się w tak zwany rozwój duchowy. Najpierw odstawil mięso, potem zaczal medytować i uczestniczyć w różnych kursach i zajęciach np z jogi. Jakiś tydzień temu oznajmił, że koniec z seksem bo to źle wpływa na jego energetykę czy coś w tym stylu. Zapytałam, a gdzie w tym wszystkim jestem ja? Dowiedzialam sie, ze mogę zadowalac się sama lub po prostu...odejść. Po tej rozmowie przeryczalam cała noc. Nadal nie ogarniam że to się może dziać naprawdę. Czy spotkaliscie się z podobnym problemem? Liczę w głębi serca że to jakiś chwilowy odpal i wszystko wróci do normalności, ale co jeśli nie? Kocham męża, nie wyobrażam sobie tak po prostu rozstać się z dnia na dzień bo wszystko do tej pory było ok mimo jego zainteresowań. Czy jest szansa że to minie? 

No to masz babo placek. Może namow chłopa na seks tantryczny, to ponoc też forma rozwoju duchowego

Cha cha!! Zaczekaj z tydzien a sam przyleci na kolanach z prozba o roochanie. Facet to zwierzę długo tak nie wytrzymie. 

sam jestem ciekawy, jak to się skończy

a może należy sie tu dopatrywać sugestii zabawy we trójkę??

zapraszam do mnie