Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana

Czy macie już start dla dzieci?

Polecane posty

Gość wietrzne wrzosowisko

Tez, ze tak to ujme, wyszlam  z domu z gola d***. moj maz tez. oboje mamy bardzo dobrych, fajnych, madrych rodzicow, ale niezbyt gospodarnych zwlaszcza tesciowie, I nie zarabiali nigdy duzo ani oni, ani moi (teraz juz na emeryturze jest troje z tej czworki). zatem maz I ja I nasze rodzenstwo otrzymalsimy wsparcie finansowe (spore nawet) w zdobyciu wyksztalcenia. jak rok po ukonczonych studiach humanistycznych,  nadal mielismy prace za jakies nedzne 1,200 zlotych netto (ja) I narzeczony za niewiele wiecej, to postanowilismy wyjechac z Polski do UK. to byl 2007 rok. najpierw Anglia ale szybko osiedlismy w Edynburgu. obecnie, prawie 12 lat po wyjezdzie, mamy tu dobrze platne prace, ieskzanie na kredyt - jeszcze 23 lata  splacania bo splacamy dopiero od 2016 roku.ale placimy mniej o 100 funtow niz za czasow wynajmu.

mamy6-letnie dziecko. co miesiac odkaldamy bez wiekszegowysilku ok 700 funtow. czesc idzie na konto dziecka. duzo podrozujemy po Europie.  roziwiamy sie by jeszcze lepiej zarabiac,

dziecko start jakis bedzie mialo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ija
3 godziny temu, Gość Kikimora napisał:

 Co innego dorabiac, zeby kupic sobie swiecidelko, a co innego pracowac, jednoczesnie uczac sie, zeby w ogole przezyc. Wlasnie przez taka postawe z/j/e/b/a/n/y/c/h rodzicow, wiele osob nie zdobylo wyksztalcenia, mimo duzych zdolnosci. Przykre to jest bardzo. 

Czyli dzis wlasne lenistwo,niezaradnosci i po prostu głupote usprawiedliwia sie  rodzicami i warunkami 🙂

Szybko, łatwo i przyjemnie. To nie ja jestem głupkiem  to oni.

Dziwne, jak ludzie w np.powojennej Polsce mogli sie i uczyc i pracowac.. No, magia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola
2 godziny temu, Gość Kikimora napisał:

o matko...nie mam pytan co do inteligencji tej komentujacej... 

Ja też nie :D a to ja jestem autorką komentarza o obozach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość ija napisał:

Czyli dzis wlasne lenistwo,niezaradnosci i po prostu głupote usprawiedliwia sie  rodzicami i warunkami 🙂

Szybko, łatwo i przyjemnie. To nie ja jestem głupkiem  to oni.

Dziwne, jak ludzie w np.powojennej Polsce mogli sie i uczyc i pracowac.. No, magia 🙂

Ludzie, przecież wątek dotyczył zupełnie innej kwestii. Jeżeli rodzice nie mają, albo mają kilkoro dzieci, albo są zniedołężniali to wiadomym jest, że nie są w stanie pomóc i trzeba doceniać i kochać za wychowanie, miłość rodzicielską.

Jednak stawianie znaku równości w sytuacji, gdy jedni rodzice realizowali swoje pasje, nurkowali, podróżowali i dbali tylko o swoje przyjemności, nie wspierając dziecka, a drudzy żyli przyzwoicie i na poziomie, ale odkładali sumiennie cokolwiek, żeby dziecko wesprzeć, też jest dziwne. Ktoś kto wygłasza opinie, że jest wdzięczny, że nic nie dostał, bo go to nauczyło życia, powinien oddać co ma, żeby się jeszcze lepiej wyszkolić w tej szkole życia. Po to się kształcimy, chodzimy do pracy, rozwijamy, żeby coś więcej mieć. Podziwiam osoby, które same do wszystkiego dochodzą, bez jakiegokolwiek wsparcia. Jednak godnym podziwu jest też mądre korzystanie ze wsparcia od rodziców i rozwijanie tego. Po to się ma dziedziców, żeby im coś przekazać (niekoniecznie dobra materialne), potem oni swoim dzieciom itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anga

nie magia, tylko po prostu żyli w kieracie. Chcesz życia w kieracie dla swoich dzieci?> Ja nie.

Moi rodzice najwyraźniej wyszli z założenia takiego jak kiedyś ich rodzice. Nawet pamiętam tekst mojego ojca: "Myśmy nic nie mieli, dorabialiśmy się od jednej łyżki, to i każdy da radę, jak musi" a pewnie, tak najłatwiej. No i w efekcie ja i mąż też musimy "dorabiać się od jednej łyżki". Tak mnie tatuś urządził. A mój brat nawet bonusa w postaci wykształcenia nie dostał (skoro dla was to wielka łaska że rodzice dziecko wykształcą), bo brat nie chciał się uczyć a ojciec nawet nie próbował go cisnąć, po co? skoro sam jestem po zawodówie i niewiele o świecie wiem, to i syn lepiej żeby był jak ja, bo jeszcze znajdzie sobie ciekawsze towarzystwo i kto mi tyłek na starość podetrze? myslenie polskich rodzicow w pigułce. No i brat teraz zarabia 1600 i ma ciaglego wqrwa. Ja chcialam sie uczyc i sie uczylam, w efekcie mam inne mizliwosci ale błagam nie piszcie mi o tym jak to rodzice łaskę zrobili ze mnie wyksztalcili bo szkoly sa w kraju bezplatne, studia tez, dali mi na pokoj na studiach ale łaski nie zrobili, masz dziecko to na nie płać, proste. a nie żeby bieda rodziła biedę. wszystko zawdzieczam mojej mamie i jej pracy, gdyby nie ona nic bym nie miała. ani wyksztalcenia, ani niczego.

a ojciec?? całe zycie "jakos to bedzie". on nic nie mial to i dzieci nie musza, prawda? tylko zazdroscic umie wujkowi ktory sie dorobił bo umial ruszyc glowa i mu sie CHCIAŁO. a moj ojciec caly dzien tv no to sorry, samo sie nie zarobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ija
4 godziny temu, Gość Kikimora napisał:

A wiesz jak wyglada zarobki i koszty zycia w tych krajach? 

Sa wyzsze niz w Pl i nizsze niz w PL 🙂

Sila nabywcza pieniadza jest zdecydowanie wieksza.

A nieprzeklada sie to na  rozdawnictwo kawalerek 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee

Mamy dwoje dzieci, spłacamy kredyt za mieszkanie. Jedno z dzieci pewnie zostanie z nami, bo jest osobą niepełnosprawna, a dla drugiego dziecka trzymam mieszkanie własnościowe, które jest spadkiem po Babci. Myślę, że to zdrowe dziecko się wyprowadzi "na swoje" po maturze, będzie miało mieszkanie plus utrzymanie do końca edukacji, jak się powiedzie to chyba niezły start będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Amperka napisał:

 

Jednak stawianie znaku równości w sytuacji, gdy jedni rodzice realizowali swoje pasje, nurkowali, podróżowali i dbali tylko o swoje przyjemności, nie wspierając dziecka, a drudzy żyli przyzwoicie i na poziomie, ale odkładali sumiennie cokolwiek, żeby dziecko wesprzeć, też jest dziwne. Ktoś kto wygłasza opinie, że jest wdzięczny, że nic nie dostał, bo go to nauczyło życia, powinien oddać co ma, żeby się jeszcze lepiej wyszkolić w tej szkole życia. Po to się kształcimy, chodzimy do pracy, rozwijamy, żeby coś więcej mieć. Podziwiam osoby, które same do wszystkiego dochodzą, bez jakiegokolwiek wsparcia. Jednak godnym podziwu jest też mądre korzystanie ze wsparcia od rodziców i rozwijanie tego. Po to się ma dziedziców, żeby im coś przekazać (niekoniecznie dobra materialne), potem oni swoim dzieciom itd.

No, niekoniecznie dobra materialne..

Czyli umiejetnosc pracowania, szacunek do pieniadza i wykształcenie 🙂

To ostatnie wcale nie musi byc wyzsze by przynioslo dziecku profity.

Ja np.niekoniecznie chce miec..Ucze sie, rozwijam,ale nie poto byc miec.

Jeszcze mi potem powiedza, ze powinnam to oddac ,bo przeciez mam to co mi szkodzi ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdavfbv
20 minut temu, Gość Mee napisał:

Mamy dwoje dzieci, spłacamy kredyt za mieszkanie. Jedno z dzieci pewnie zostanie z nami, bo jest osobą niepełnosprawna, a dla drugiego dziecka trzymam mieszkanie własnościowe, które jest spadkiem po Babci. Myślę, że to zdrowe dziecko się wyprowadzi "na swoje" po maturze, będzie miało mieszkanie plus utrzymanie do końca edukacji, jak się powiedzie to chyba niezły start będzie. 

Pewnie, że super sprawa. Ja żałuję, że nie miałam babci mieszkającej w mieście, a zresztą nawet jakby mieszkała w mieście, to miała tyle dzieci i wnucząt, że jakby się harpie na to mieszkanie wyskaliły, to każdemu by przypadło po jednej płytce i klamka od srajnika.

zazdroszczę rodzinom inteligenckim, gdzie płodziło się tyle dzieci, na ile rzeczywiście było ich stać. By gołymi w świat nie puszczać. w pewnym sensie jestem zła na Bolszewików że zrobili tę rewolucję październikową i każdy biedny moze dzis stac sie bogatszy. Gdyby nie to, zylabym spokojnie w swojej wsi i nie musiala porownywac sie z tymi, ktorzy pochodzą z normalnych rodzin które dzieci uposażają na dorosłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdavfbv

po prostu nawet nie wiedziałabym o ich istnieniu, bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, jak wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Razem z mężem wyszlismy z domu z jak to mowicie " goła ... "i pewnie  powinnysmy   całe swoje zycie pielegnowac obraze na cały swiat jacy to biedni jestesmy i jaki to kiepski start dostalismy 😉 

Goła ... nie przeszkodziła nam w podjęciu pracy,wynajmie mieszkania i skonczeniu zaocznie studiów.

 Nie przeszkodziła nam równiez w wyjezdzie zapraca za granice, kupieniu w PL za gotówke mieszkania itp.

Obecnie mamy mieszkanie,dom wkredycie i drugie mieszkanie odziedziczone.

 Nasza corka skonczyla studia  dzienne,na ktorych utrzymywala sie sama ze stypendium 🙂 Zaplacilismy jedynie za akademik na pierwszym roku czasami wspieralismy finansowo..

Znakomicie sobiedzis  radzi, nie potrzebuje naszej pomocy. 

Synowie jeszcze w szkole 🙂

Nie odkladamy na kawalerki dla nich i nie mamy takiego zamiaru.

Bedziemy podrozowac, nurkowac,zwiedzac, chodzic do spa i wydawac na siebie 😛

Jak cos zostanie- odziedzicza to .

Nie zyjemy dla przyjemnosci dzieci..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

No, niekoniecznie dobra materialne..

Czyli umiejetnosc pracowania, szacunek do pieniadza i wykształcenie 🙂

To ostatnie wcale nie musi byc wyzsze by przynioslo dziecku profity.

Ja np.niekoniecznie chce miec..Ucze sie, rozwijam,ale nie poto byc miec.

Jeszcze mi potem powiedza, ze powinnam to oddac ,bo przeciez mam to co mi szkodzi ?

 

Jasne, ja też żyję skromnie, zależy mi żeby wiedzieć więcej o świecie, historii, mimo, że wiem, że nie przełoży się to na pieniądze.

Każdy przypadek jest inny i obecnie rzeczywiście wyższe wykształcenie niczego nie gwarantuje. Ba, może okazać się, że ojciec, który nie odganiał dziecka od komputera do nauki większą mu zrobił przysługę, niż ten który gnał do książek z socjologii (bo ten pierwszy teraz jest programistą na przykład).

Ale właśnie o to chodzi. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć trendów za kilka lat w stu procentach. Mój brat uczył się bardzo pilnie i wiele lat i jest adwokatem. W obecnej rzeczywistości ledwo wiąże koniec z końcem po deregulacji (jak ktoś jest adwokatem to wie, o czym piszę; inni myślą, że ściema) Ale jest oczytanym, interesującym człowiekiem. Nie jest to wina ani rodziców, ani jego. Po prostu taki trend. Na szczęście ma mieszkanie od rodziców i jest mu o wiele łatwiej.

Jeszcze z czasów moich dziadków/rodziców było myślenie, że nie warto nic dawać materialnego, trzeba inwestować w rozum i człowieka, bo to pierwsze przyjdą komuniści i zabiorą (takie doświadczenia ich w tym utrzymywały).

Teraz jest podejście, że właśnie rynek się dynamicznie zmienia i możesz trafić w punkt, a może się nie udać. Warto coś mieć, żebyś nie był na czyjejś łasce. I też jest to uzasadnione, jak widzisz, kto trzęsie krajem, czy światem (bynajmniej nie elita intelektualna - śmietanka śmietanki, tylko posiadacze dużych majątków, często nabytych na granicy legalności, albo wręcz nielegalnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas jest tak, ja mam 37, a mąż 40 lat. Mamy troje dzieci w bardzo różnym wieku-nastolatek, prawie nastolatka i niemowlę.

Trochę już z nieruchomościami mieliśmy do czynienia. Od rodziców i jednych i drugich sporo na start dostaliśmy. W tej chwili mamy duży dom, tak że w przyszłości jedno z dzieci będzie mogło też tu mieszkać, bo to dom z dwoma osobnymi mieszkaniami. Został nam do zagospodarowania teren wokół domu i piwnica, reszta jest wykończona. Kupiliśmy też jedno niewielkie mieszkanie w centrum dużego miasta-inwestycyjnie i jako pasywny dochód. Oprocz tego mamy spory kredyt. Zobaczymy, co będzie dalej. Mam nadzieję, że będziemy mogli pomóc dzieciom wystartować niekoniecznie od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Razem z mężem wyszlismy z domu z jak to mowicie " goła ... "i pewnie  powinnysmy   całe swoje zycie pielegnowac obraze na cały swiat jacy to biedni jestesmy i jaki to kiepski start dostalismy 😉 

Goła ... nie przeszkodziła nam w podjęciu pracy,wynajmie mieszkania i skonczeniu zaocznie studiów.

 Nie przeszkodziła nam równiez w wyjezdzie zapraca za granice, kupieniu w PL za gotówke mieszkania itp.

Obecnie mamy mieszkanie,dom wkredycie i drugie mieszkanie odziedziczone.

 Nasza corka skonczyla studia  dzienne,na ktorych utrzymywala sie sama ze stypendium 🙂 Zaplacilismy jedynie za akademik na pierwszym roku czasami wspieralismy finansowo..

Znakomicie sobiedzis  radzi, nie potrzebuje naszej pomocy. 

Synowie jeszcze w szkole 🙂

Nie odkladamy na kawalerki dla nich i nie mamy takiego zamiaru.

Bedziemy podrozowac, nurkowac,zwiedzac, chodzic do spa i wydawac na siebie 😛

Jak cos zostanie- odziedzicza to .

Nie zyjemy dla przyjemnosci dzieci..

 

Super, możesz czuć się spełniona jako osoba i matka. Co do podejścia do wsparcia, różnimy się pewnie trochę, ale dostrzegam słuszność Twojego podejścia. To czy moje dzieci mądrze wykorzystają wsparcie, zależy już w przyszłości od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Anga napisał:

nie magia, tylko po prostu żyli w kieracie. Chcesz życia w kieracie dla swoich dzieci?> Ja nie.

Moi rodzice najwyraźniej wyszli z założenia takiego jak kiedyś ich rodzice. Nawet pamiętam tekst mojego ojca: "Myśmy nic nie mieli, dorabialiśmy się od jednej łyżki, to i każdy da radę, jak musi" a pewnie, tak najłatwiej. No i w efekcie ja i mąż też musimy "dorabiać się od jednej łyżki". Tak mnie tatuś urządził. A mój brat nawet bonusa w postaci wykształcenia nie dostał (skoro dla was to wielka łaska że rodzice dziecko wykształcą), bo brat nie chciał się uczyć a ojciec nawet nie próbował go cisnąć, po co? skoro sam jestem po zawodówie i niewiele o świecie wiem, to i syn lepiej żeby był jak ja, bo jeszcze znajdzie sobie ciekawsze towarzystwo i kto mi tyłek na starość podetrze? myslenie polskich rodzicow w pigułce. No i brat teraz zarabia 1600 i ma ciaglego wqrwa. Ja chcialam sie uczyc i sie uczylam, w efekcie mam inne mizliwosci ale błagam nie piszcie mi o tym jak to rodzice łaskę zrobili ze mnie wyksztalcili bo szkoly sa w kraju bezplatne, studia tez, dali mi na pokoj na studiach ale łaski nie zrobili, masz dziecko to na nie płać, proste. a nie żeby bieda rodziła biedę. wszystko zawdzieczam mojej mamie i jej pracy, gdyby nie ona nic bym nie miała. ani wyksztalcenia, ani niczego.

a ojciec?? całe zycie "jakos to bedzie". on nic nie mial to i dzieci nie musza, prawda? tylko zazdroscic umie wujkowi ktory sie dorobił bo umial ruszyc glowa i mu sie CHCIAŁO. a moj ojciec caly dzien tv no to sorry, samo sie nie zarobi

Wykształcenie teraz nic nie gwarantuje, czasem nawet ci po zawodówkach, zarabiają lepiej, niż osoby z wyższym i kursami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie, że nic nie znaczy wykształcenie. Najważniejsze są zasoby, które zapewnią rodzice. Wystarczy, że oboje pracują i nie mają nałogów, nie palą ani nie ma tzw.kultury żarcia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja myślę o przyszłości dzieci, ale więcej myślę o teraźniejszości, bieżącym rozwoju, wyjazdach. Jeżeli będę mogła to pomogę, mnie też rodzice dużo pomogli, ale nic na siłę. W kredyty na pewno nie wchodzilabym myśląc o przysZłości 10-latka, to w moim odczuciu przesada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

A co powiecie na to. Mój ojciec dostał od swoich rodziców pieniędze na rozwój firmy, mniej więcej równowartość mieszkania, ale były to mniejsze kwoty rozłożone w czasie. Dziadek ma aktualnie ponad 90lat a ojciec 60 i zażądał zwrotu tych pieniedzy. Ojciec honorowo oddał choć go to ubodło, a dziadek rozdał te pieniądze pozostałym córkom które swoje tez już wcześniej dostały. Wszyscy skończyli prestiżowe kierunki studiów w innych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość Lol napisał:

A co powiecie na to. Mój ojciec dostał od swoich rodziców pieniędze na rozwój firmy, mniej więcej równowartość mieszkania, ale były to mniejsze kwoty rozłożone w czasie. Dziadek ma aktualnie ponad 90lat a ojciec 60 i zażądał zwrotu tych pieniedzy. Ojciec honorowo oddał choć go to ubodło, a dziadek rozdał te pieniądze pozostałym córkom które swoje tez już wcześniej dostały. Wszyscy skończyli prestiżowe kierunki studiów w innych miastach.

Tak się objawia starcza demencja. Dlatego przerażająca jest wydłużająca się średnia długość życia. Wcześniej dziadkowie żyli tak do 70 roku życia maks. 75 dziedziczyło się po nich mieszkanie i jakoś funkcjonowało. Teraz dożywają i 90+ i trzeba jeszcze nad nimi latać z opieką a on i tak na koniec pokaże jak nas nie szanuje, bo załączy mu się na koniec życia agresor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedni ale szcześliwi

wszystkie tu jestescie takie madre, a jeżeli ja mam 3 dzieci nastolatków, obydwoje pracujemy i nie jestesmy jakos biedni, ale na odkładanie dla kazdego na mieszkanie nas nie stac,  oszczędnosci zerowe, bo wszystko idzie na bieżąco, 500+ tylko na jednego bo najstarszy ma 20 lat, i minimalnie przekraczamy stawkę, nie głodujemy ale kokosów nie ma, dzieci na prawde ciągna pieniadzi i nie mówię o niepotrzebnych gazetach typu co pół roku nowy telefon , ale wycieczki spotkania na miescie,  wcześniej jezdziliśmy cała rodzina raz do roku nad morze albo w góry, teraz  już razem nie bo jeżdzą na kolonie i obozy, zielone szkoły,na wszystko teraz moje dzieci maja ale kosztem tego że nie kupimy im mieszkan, najstarszy idzie od pazdziernika na zaoczne studia a od wrzesnia juz pracuje i sam sobie będzie płacił za studia,  przeciez nawet jakbysmy głodowali to i tak nigdy nie uskładam im na mieszkania,

=to teraz waszym zdaniem co mamy z mezem sie powiesić , dzieci maja nie jeśc ,nie chodzic na dodatkowe zajęcia co wiadomo kosztuje , nie ubierac ich nie jezdzic na wycieczki szkolne, chodzić ubrani jak dziady  bo ja mam im dac na mieszkania , ogólnie teraz jesteśmy szczęsliwi , mam to wszystko zmienić a wiadomo gdzie sie zaciska pasa gdzie nie ma kasy sa kłótnie rodzina jest nie szczęsliwa  by sprostac jakims waszym głupim zasadom że teraz głoduj wypruwaj żyły ale mieszkanie dla dziecka ma byc

==========sym ma  13 la,t w maju jedzie na zielona szkołe jakbym mu teraz powiedziała że nie dam kasy ale synu odkładam na twoje mieszkanie to wiecie co by wybrał WIADOMO ZE WYJAZD, \- i jak u wytłumaczyłabym to wszystko, synusiu ale swietnie ze  nie pojedziesz ale jak będziesz miał 30 to mamusia da kawalerkę na kredycik, ciekawe czy byłby mi taki wdzieczny,

------wiele jest podobnych tematów, czy wszystkie te dzieci naprawdę sa wam wdzieczne za zrujnowane dzieciństo, jak teraz wy wypruwacie zyły , dzieci sa wyśmiewane w szkole ze im na to czy na tamto nie dacie  , ale co tam niech to dzieciak wszystko wytrzyma grunt że rodzice przeciez składają na jakąs tam kawalerke,

-jakbym miałą i mogła to ja bym i głodowała i zaciskała pasa  ale mam rodzine , tu i teraz chcemy byc razem i być szcześliwi, jak będe miec z czego to pewnie ze wszystkim dzieciom postawiłabym domy, kupiłabym mieszkania i samochody , ale nie mam z czego

-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko wesele

moi jak i zarazem rodzice męża wyprawili nam huczne wesele,[ w sumie to to co mogli nam dać na start bo wesele kosztowało sporo, 240 osób] zebraliśmy sporo kasy-tak mi się wydaje,  kupilismy działke, mamy kredyt, planujemy jedno dziecko - mamy córkę,więc automatycznie ten dom będzie jej, nie mamy z czego teraz odłozyc, co miesiąc jesteśmy na zero, ale dom będzie miała , ha zanim go wykonczymy i sie wprowadzimy to zejdzie troche czasu, tak więc ten dom będzie jak nówka, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia
Dnia 5.02.2019 o 11:52, Gość Gość napisał:

Moim ulubionym zdaniem jest: "Ale daliście przecież radę" zawsze kontruję tego typu piardy tak samo: "Więźniowie w Auschwitz też dało radę, niektórzy dożyli wyzwolenia. Ale za jaką cenę". Przyklad za ostry może ale pokazuje głupotę waszego myślenia. 

 

 

 

Pokazuje twoja glupote, nic byś nie dostał, kopa na rozpęd.Jesli więźniowie dali radę, to...A jakie koszt są twojego wychowania? Może rodzice dożyją wyzwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia
Dnia 6.02.2019 o 01:12, Gość gość napisał:

Tak się objawia starcza demencja. Dlatego przerażająca jest wydłużająca się średnia długość życia. Wcześniej dziadkowie żyli tak do 70 roku życia maks. 75 dziedziczyło się po nich mieszkanie i jakoś funkcjonowało. Teraz dożywają i 90+ i trzeba jeszcze nad nimi latać z opieką a on i tak na koniec pokaże jak nas nie szanuje, bo załączy mu się na koniec życia agresor.

Dobre, zanim dozyjesz 70 będzie eutanazja legalna i po sprawie, dzieci ucieszą się.Teraz musisz czekać niestety aż rodzice skończą 90 lat :), a może dłużej, bo przy inwestowaniu w siebie, a nie w dorosłe dzieci/pasożyty to i 125 można dożyć 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hshdh

Wy jak zwykle albo przesadzacie  w jedną albo w drugą stronę. Życie nie jest czarne lub białe. Ja też od rodziców u teściów nie dostałam Ale my mieliśmy  szczęście że mąż załóżyl  swoją firmę która pozwoliła nam na kupno mieszkania i nowego samochodu przed moja 30, ale wśród moich koleżanek wszyscy mają jakąś pomoc od rodziców. Nie chodzi o to żeby sponsorowac życie Ale dac  coś jednorazowo typu działkę, mieszkanie itp. Żeby ułatwić początek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggffhgg

Sama osobiście planuje kupić dzieciom działkę budowlaną. Zostaną im jeszcze 2 mieszkania mojej mamy i obecne nasze bo budujemy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

Ja ma berło, karoce i dwa woly dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko na pokaz
4 godziny temu, Gość biedni ale szcześliwi napisał:

wszystkie tu jestescie takie madre, a jeżeli ja mam 3 dzieci nastolatków, obydwoje pracujemy i nie jestesmy jakos biedni, ale na odkładanie dla kazdego na mieszkanie nas nie stac,  oszczędnosci zerowe, bo wszystko idzie na bieżąco, 500+ tylko na jednego bo najstarszy ma 20 lat, i minimalnie przekraczamy stawkę, nie głodujemy ale kokosów nie ma, dzieci na prawde ciągna pieniadzi i nie mówię o niepotrzebnych gazetach typu co pół roku nowy telefon , ale wycieczki spotkania na miescie,  wcześniej jezdziliśmy cała rodzina raz do roku nad morze albo w góry, teraz  już razem nie bo jeżdzą na kolonie i obozy, zielone szkoły,na wszystko teraz moje dzieci maja ale kosztem tego że nie kupimy im mieszkan, najstarszy idzie od pazdziernika na zaoczne studia a od wrzesnia juz pracuje i sam sobie będzie płacił za studia,  przeciez nawet jakbysmy głodowali to i tak nigdy nie uskładam im na mieszkania,

=to teraz waszym zdaniem co mamy z mezem sie powiesić , dzieci maja nie jeśc ,nie chodzic na dodatkowe zajęcia co wiadomo kosztuje , nie ubierac ich nie jezdzic na wycieczki szkolne, chodzić ubrani jak dziady  bo ja mam im dac na mieszkania , ogólnie teraz jesteśmy szczęsliwi , mam to wszystko zmienić a wiadomo gdzie sie zaciska pasa gdzie nie ma kasy sa kłótnie rodzina jest nie szczęsliwa  by sprostac jakims waszym głupim zasadom że teraz głoduj wypruwaj żyły ale mieszkanie dla dziecka ma byc

==========sym ma  13 la,t w maju jedzie na zielona szkołe jakbym mu teraz powiedziała że nie dam kasy ale synu odkładam na twoje mieszkanie to wiecie co by wybrał WIADOMO ZE WYJAZD, \- i jak u wytłumaczyłabym to wszystko, synusiu ale swietnie ze  nie pojedziesz ale jak będziesz miał 30 to mamusia da kawalerkę na kredycik, ciekawe czy byłby mi taki wdzieczny,

------wiele jest podobnych tematów, czy wszystkie te dzieci naprawdę sa wam wdzieczne za zrujnowane dzieciństo, jak teraz wy wypruwacie zyły , dzieci sa wyśmiewane w szkole ze im na to czy na tamto nie dacie  , ale co tam niech to dzieciak wszystko wytrzyma grunt że rodzice przeciez składają na jakąs tam kawalerke,

-jakbym miałą i mogła to ja bym i głodowała i zaciskała pasa  ale mam rodzine , tu i teraz chcemy byc razem i być szcześliwi, jak będe miec z czego to pewnie ze wszystkim dzieciom postawiłabym domy, kupiłabym mieszkania i samochody , ale nie mam z czego

-

My żyjemy podobnie z 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciuwa
Dnia 5.02.2019 o 14:26, Gość Gość napisał:

Na pewno pamiętam dwie kwestie. 

1. Okresowość najmu okazjonalnego - w zasadzie nie przewiduje wcześniejszego zakończenia umowy, chyba że najemca nie płaci, ale i tu może dojść do strat. Musi zaistnieć przesłanka do wypowiedzenia, czyli 2-3 miesiące zalegania z opłatami (nie pamiętam, 2 czy 3). Potem 1 miesiąc ponaglenia. Potem miesiąc wypowiedzenia, czyli wychodzi np. 5 miesięcy bez płatności, a potem dochodź sobie w sądzie ściągnięcia zaległości.

2. Niby najemca musi mieć zagwarantowane lokum zastępcze, ale...nie musi informować właściciela mieszkania, że np. to wymienione w umowie zostało np. sprzedane itp., czyli że został bez mieszkania. W tym momencie zaczynają się schody. 

Jednym słowem: zabawa. A to nie było wszystko. To pamiętam, ale była jeszcze co najmniej jedna możliwość wymigiwania się od płatności i/lub "okupowania" lokalu. 

Śrutu tutu, zawsze i każda umowę można rozwiązać, wystarczy się znać lub mieć dobrego prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×