Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biedroneczka kropeczka

Gdy rodzina oczekuje, że oddam rzeczy po dziecku

Polecane posty

Gość Biedroneczka kropeczka

Cześć dziewuchy! Zastanawia mnie czy w waszych rodzinach też jest taki zwyczaj, że rzeczy po dziecku przekazuje się rodzinie. Niedawno urodziłam córeczkę, ma niecałe 6 miesięcy a już dochodzą mnie słuchy że siostry/kuzynki/bratowe ustawiają się w kolejce po rzeczy malutkiej. Mam tu na myśli nie tylko ubranka i zabawki, ale również te bardziej wartościowe np. wózek czy fotelik samochodowy. Trochę się zdziwiłam, że z góry wszyscy zakładają, że to naturalne że rzeczy zostaną w rodzinie i nie podoba mi się to że tak bez pytania, chcą dysponować moją własnością. Niektóre ciocie i kuzynki, gdy dają zabawkę córce, mówią mi wprost "tylko o nią dbaj/nie wyrzucaj, bo przyda się potem dla innego dziecka w rodzinie". Trochę czuję się przez to niezręcznie, bo to tak jakby mi ktoś coś pożyczał a nie podarował. Mi osobiście byłoby głupio mówić takie rzeczy dając komuś prezent. Na pewno nie mam zamiaru oddawać tych droższych rzeczy, które sama sobie kupiłam. Jeśli chodzi o ciuchy i zabawki, które dostaliśmy to czemu nie, mogę oddać. Tylko że ja planuję jeszcze kolejne dzieci 🙂 A jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka kropeczka

O jeszcze opowiem jedną śmieszną historię 🙂 Ciocia podarowała mi w ciąży taką książkę. Był to taki jakby dziennik ciąży. Wyglądało bardzo fajnie. Były tam miejsca na różne dane do wpisania, folder na zdjęcia z badań, zdjęcia brzuszka. No ale ciocia na wstępnie poprosiła mnie żebym, niczego tam nie wpisywała, bo książek się nie niszczy, a potem mogę ją przekazać jej córce haha 🙂 Ta sama ciocia od tych zabawek, które daje mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak planujesz jeszcze mieć dzieci to nie rozumiem po co jest kolejka. To są Twoje. Jak chcesz to komuś dasz a jak nie to zostawisz sobie albo sprzedasz. Nie przejmuj się tym co mówią przecież nie mają prawa Ci zabrać. 

Jak prosza o nich to i tak decyzja jest Twoja. Zawsze możesz mówić "nie" i tyle w temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam gdzieś oczekiwania innych. My wszystko kupujemy sami. Po pierwszym dziecku zostawiłam dla drugiego. Po drugim co się da na sprzedaż. Kasa ze sprzedaży na konto dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

Glupia sytuacja. A czy te kobiety z rodziny sa już w ciazy czy te ciotki tak zaklepuja te rzeczy na wszelki wypadek ? Ja wszystko ( doslownie) zostawiłam dla drugiego dziecka. Powiedz ze zostawiasz dla drugiego bo planujecie mala roznice wieku i juz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka kropeczka

Chyba głównie starsze kobiety, które znają stare czasy dbają o to aby ich wnuki otrzymały takie wyprawki po rodzinie. Kiedyś to było normalne, bo co z tego że były pieniądze jak w sklepach nie było nic. Dzisiaj jest na odwrót: pełno zabawek, gadżetów dla dzieci, ale trzeba sobie na to zapracować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka kropeczka

Mika, nie, najlepsze jest to że nikt w rodzinie nie jest w ciąży 😄 Wszyscy tylko planują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas jest taki zwyczaj😊 ale tylko między rodzeństwem zadna dalszą rodzina☺ i o czywiście  nie wszystko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka kropeczka

Ja rozumiem oddać ciuszki i może niektóre zabawki, ale czuję wyraźny nacisk na to aby oddać również wózek i fotelik. Właściwie to jak spotykamy się w większym gronie rodzinnym to słyszę komentarze "o jaki fajny wózek. Super, dbaj o niego, na pewno posłuży jeszcze wielu dzieciom w rodzinie". A ja się trochę śmieję, bo wiadomo jakie wózki są drogie. W sumie chętnie bym go potem przekazała, ale nie za darmo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sys018

Chora rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Biedroneczka kropeczka napisał:

Ja rozumiem oddać ciuszki i może niektóre zabawki, ale czuję wyraźny nacisk na to aby oddać również wózek i fotelik. Właściwie to jak spotykamy się w większym gronie rodzinnym to słyszę komentarze "o jaki fajny wózek. Super, dbaj o niego, na pewno posłuży jeszcze wielu dzieciom w rodzinie". A ja się trochę śmieję, bo wiadomo jakie wózki są drogie. W sumie chętnie bym go potem przekazała, ale nie za darmo. 

Skoro wiesz, że nie oddasz większości rzeczy, to czemu nie powiesz tego rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Biedroneczka kropeczka napisał:

Ja rozumiem oddać ciuszki i może niektóre zabawki, ale czuję wyraźny nacisk na to aby oddać również wózek i fotelik. Właściwie to jak spotykamy się w większym gronie rodzinnym to słyszę komentarze "o jaki fajny wózek. Super, dbaj o niego, na pewno posłuży jeszcze wielu dzieciom w rodzinie". A ja się trochę śmieję, bo wiadomo jakie wózki są drogie. W sumie chętnie bym go potem przekazała, ale nie za darmo. 

To bardzo praktyczne podejście. Wózek może służyć Twoim kolejnym dzieciom a jak już stwierdzisz, że koniec z dziećmi to możesz przekazać go dalej. Nawet za opłatą czy w prezencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne

Szczerze - zarówno ich zachowanie jak i Twoja reakcja są dziwne. Ja powiedziałabym wprost, że te rzeczy czekają na mojego drugiego potomka albo że chcę sprzedać, po to, by móc coś kupić dziecku. A Ty czujesz się złą osobą przez to, że chcesz dysponować swoją własnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas w rodzinie przejazujemy sobie między rodzeństwem, ale raczej tylko ciuszki i zabawki, pozostałe rzeczy typu leżaczek bujaczek, mata, fotelik do karmienia, fotelik samochodowy tylko na zasadzie pożyczenia (czy się sprawdzi) albo odkupienia. Ewentualnie tak jak teraz będę się wymieniać z szwagierką wózkami, my im dajemy spacerówkę po starszej córeczce a ona nam wózek 2w1 z gondolą po synku. Oba oczywiście kupione nowe w sklepie i używane przez 1 dziecko. Innej opcji dla mnoe nie ma, oddawanie czegokolwiek w rodzinie to tylko i wyłącznie dobrowolność, pozostałe układy do dogadania. Ale nie wyobrażam sobie że muszę oddać wszystko bo inaczej... no właśnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Szczerze jak by mi ciotka wyjechała z tekstem dbaj o zabawie bo potem masz oddać to w ogóle bym jej nie przyjęła i powiedziała że dziękujesz ale albo ktoś daje zabawki dziecku albo nie bo ty pożyczać nie chcesz. Natomiast rzeczy masz zamiar sprzedać i kupić coś dziecku. Tyle i niech się obrażają ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka kropeczka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Szczerze jak by mi ciotka wyjechała z tekstem dbaj o zabawie bo potem masz oddać to w ogóle bym jej nie przyjęła i powiedziała że dziękujesz ale albo ktoś daje zabawki dziecku albo nie bo ty pożyczać nie chcesz. Natomiast rzeczy masz zamiar sprzedać i kupić coś dziecku. Tyle i niech się obrażają ich sprawa.

Tak, masz rację, że powinnam była chociaż półżartem zapytać czy ona mi to daje czy pożycza, żeby mieć jasną sytuację. Niestety w tamtym momencie, jak i wielu innych nie zareagowałam jak trzeba, przyjęłam "dar" z uśmiechem. Trochę za dużo się wokół dzieje podczas takich rodzinnych spotkań i człowiek wtedy nie myśli tak dobrze.

Teraz mniej więcej pamiętam co mam od kogo, żeby w razie czego wiedzieć co powinnam przekazać dalej, a co sobie zostawię/sprzedam. Ale następnym razem po prostu zapytam wprost czy mam oddać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, u nas rzeczy po dziecku przechodzą do rodziny. Ja dodawalam sąsiadom, bo w rodzinie same dziewczynki, tylko ja mam synów. To raczej normalne, bo mi sie nie przydadzą te rzeczy, przechowywać nie mam gdzie i nie ma po co.  Nigdy nie było roszxzeniowej postawy, ale u nas to naturalne, że sie wspieramy i pomagamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

ogólnie doceniam osoby pomagające świeżym rodzicom, ja jestem teraz w takiej sytuacji, wiem jak trudno skompletować wyprawkę. szczególnie, że niemowlęta wyrastają z tych rzeczy momentalnie i tego się nie opłaca kupować. ale WYMAGAĆ od kogoś, że odda albo uznać to za oczywiste bo jesteście w jednej rodzinie? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czasem wolę niektórym koleżankom pomoc zanim myślę o rodzinie. Jakow ze mną utrzymują kontakty i nie wymagają tego ode mnie. A rodzina może nie rozmawiać przez dużo lat ze mna a jak jest coś co chcą to przypomina im się o moim istnieniu. 

Jak chcę komuś dać to dam. Jak nie to nie. Wolę sprzedać, dać potrzebującym, itd niż z takiego "przymusu" dawać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowanaaaa

Rozumiem przekazac ubranka czy zabawki siostrze czy kuzynce ale tylko wtedy gdy juz wiecej dzieci nie planuje. Przeciez wiadomo ze jak kolejne dziecko bedzie je nosic to wrócą do mnie w watpliwym stanie. I co, mam kupowac wszystko nowe?

I nie mialabym oporow aby ukrocic takie dyskusje mowiac raz przy wszystkich ze rzeczy sie pozbywac nie zamierzam bo planuje drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 godzin temu, Gość Biedroneczka kropeczka napisał:

 A jak jest u was?

Ja i mąż mamy małe rodziny. Większość z tych starszych, a z młodszych nikt oprócz nas nie ma dzieci. W sumie wolałabym, żeby ktoś chciał ode mnie rzeczy, które zalegają w pudłach, są drogie i prawie nowe i żeby ta rodzina była większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tja ty kupujesz, one beda miec za darmo. Bezczelne baby. Przeciez wozek i fotelik to kupe kasy a dwa, no dobra pozyczysz kuzynce i ona ci go zniszczy, poza tym planujesz 2 dziecko. I co, wszystko ci oddzadza takie zuzyte na maksa? Wyprane 30 razy i poplamione? 

Szanuj swoje rzeczy, dziewczyno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma takiego zwyczaju.Bratowa rzeczy po synku wystawia na FB i na OLX.Ja daję koleżankom.Ale jedno utkwiło mi w pamięci.Mój tato mieszka w Kanadzie.Wysyła moim dzieciom klocki LEGO.Mają tego cały wielki karton i jeden mniejszy. Męża ciotka jak to zobaczyła to powiedziała do swojego wnuczka przy nas że my mu damy te klocki jak chłopcy podrosną i nie będą się bawić.Zapadła cisza.Niezręczna sytuacja.To było parę lat temu. Nie  mam zamiaru nikomu dawać klocków wartych kilka tys.zl.

Ale od tamtej pory zawsze na Mikołaja i na urodziny dajemy temu małemu LEGO.Ostatno miał urodziny to kupiliśmy mu zestaw LEGO za 230 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko,ale każdemu w rodzinie mów że planujecie drugie dziecko a potem może i trzecie,więc nikomu rzeczy nie dasz.Ja tak powiedziałam i miałam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joli

Ja podałam rzeczy bo mieliśmy już dzieci i wiecej nie planowaliśmy.Oddałam wszystko-wózki,ubrania,leżaczek,chodzik,kojec.Po roku okazało się,że jestem w ciąży.I zgadnijcie?Nikt,ale to dosłownie nikt nic mi nie dał gdy zwróciłam się z tym do tych którym to dałam.Powiedziały że trzymają tdla kolejnych dzieci ,że dają regularnie takim biednym koleżankom,że sprzedają itp.Gdy córka wyrosła rzeczy po niej dałam do kościoła a ciuchy wrzucam do kontenera.Gdy kuzynka mnie zapytała co robię z rzeczami po córce powiedziałam krótko "Mam komu dać".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Ja dostałam wózek w stanie wątpliwym, dużo czasu spędziłam zanim doprowadziłam go do ładu. Nie chciałam, broniłam się rękami i nogami ale się nie dało. Dostalam tez kilka mniejszych rzeczy. Chciałam za nie zapłacić, chociaż symboliczne, niestety ta osoba z rodziny nie chciała nic ode mnie wziąć. Sama z wypłaty kompletuje wyprawkę dla dziecka i tracę średnio 500zl miesięcznie na te wszystkie bajery, kokony, maty, pościele, ciuszki, inne cuda i jedyne co to mam teraz z tylu głowy to to że zostalam uszczęśliwiona na siłę i ktoś będzie chciał ode mnie coś później. Całe szczęście mam młodsze rodzeństwo, planuje mieć później drugie dziecko, więc to będzie moim wytłumaczeniem (oczywiste ze wolę cos przekazać im niz dalszej rodzinie czy znajomym). Ale jakiś stres czuję na samą myśl... Najlepsze są też teksty koleżanek "o jakie ładne, trzymaj jak ja będę w ciąży"... A nic od nich nie dostałam... 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż

Dla dziecka ja prawie wszystko kupuje i nic nie zamierzam oddawać, będzie dla drugiego dziecka, ewentualnie sprzedam i guzik mnie obchodzi co kto mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja wszystko kupuje ze swojej wypłaty i nic nie oddam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Ja tam wszystko predzej czy pozniej oddam. Jak juz mi nie bedzie potrzebne to po co trzymac? A ktos inny nie bedzie musial kupowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×