Czy jest szansa ze chlopak da mi druga szanse...

...po tym jak zawalilam pierwsza randke?

Ty to Anka wszystko zawalisz...jak zwykle

To pytanie do niego.

To zależy od tego w jaki sposób zawaliłaś tą randkę. Co się stało?

Bardzo się starałam, a tak blado wypadłam, że nawet on sam powiedział, że dzisiaj jestem jakoś nie w formie. Chciałabym to jakoś zrekompensować.

Normalnie jestem wesoła i dowcipna, a wtedy nic fajnego nie powiedziałam.

Usmiechnij sie...reszta potoczy sie sama

Mam w nosie randki z nim jedną co rok.

Spoko. Ważne, że z tej randki nie uciekłaś. 

43 minuty temu, Gość SexyAnka napisał:

Bardzo się starałam, a tak blado wypadłam, że nawet on sam powiedział, że dzisiaj jestem jakoś nie w formie. Chciałabym to jakoś zrekompensować.

Zaproponuj kolejną gdzieś gdzie będziesz się dobrze czuć i będziesz mogła się pokazać z lepszej strony.

Właśnie zaproponowałam. On zgodził się i powiedział otwarcie, że liczy teraz na moją lepszą dyspozycję

Wcześniej też przeprosiłam go za zawalenie tej pierwszej randki i obiecałam niezapomniany przyszły wieczór.

4 minuty temu, Gość SexyAnka napisał:

Właśnie zaproponowałam. On zgodził się i powiedział otwarcie, że liczy teraz na moją lepszą dyspozycję 

To po co ten wątek, przecież facet dał Ci szansę?

W każdym razie powodzenia

Dzięki. Już teraz dał mi drugą szansę, ale od razu powedział też , że jak nie chcę to na siłę nie musimy być razem. Trochę mnie zabolały te słowa, ale sama jestem sobie winna.

Powiedział też, że potrzebuje jakiegoś tygodnia czasu, żeby się upewnić, czy chce dalej ze mną być. Poprzedniego dnia mówił, że jest już tego pewny. Czy naprawdę zawalenie pierwszej randki może wszystko przekreślić?

hehe,dobre

Ide siem drzemnac...

Czemu  autor - facet  pisze sam ze sobą

6 minut temu, Gość SexyAnka napisał:

Powiedział też, że potrzebuje jakiegoś tygodnia czasu, żeby się upewnić, czy chce dalej ze mną być. Poprzedniego dnia mówił, że jest już tego pewny. Czy naprawdę zawalenie pierwszej randki może wszystko przekreślić?

Widocznie tak u zależy...za tydzień pewnie coś innego wymyśli... 

Chciałabym być w jego skórze i mu wyjaśnić moją niedyspozycję, bo bardzo żałuję swojej niemocy

Ale tak bardzo starałam się. Wiem, że mogłam lepiej, ale nie powinno to chyba od razu wszystkiego zamknąć.

Ty się zachowujesz jak piesek aportujący...jak co mu nie pasi to kopnij go w dvpe a nie zachowujesz się jak małpka w zoo

Jeeeennny, ogarnij się babo. Po pierwszej randce piszesz już o byciu razem i skaczesz jak wariatka wokół niego. Każdy ma prawo mieć słabszy dzień, a jak mu się nie podoba, to niech idzie w cholerę.

On wcześniej tak skakał wokół mnie, ale po mojej wpadce jest już bardziej zdystansowany do mnie.