Córka woli wredną ciotkę niż mnie

Siostra mojego męża zawsze mnie denerwowała, przynudzała, wymądrzała się, obgadywała mnie za plecami. Do prawie 28 lat tylko studiowała, malowała się, stroiła, czytałą książki i wyciągała od swoich rodziców kase na wyjazdy do Chin bo niby się tak strasznie Azją interesuje. W końcu będąc już kolejny raz w Chinach poznała bogatego Chińczyka, biznesmena i wyszła za niego za mąż. Jest starszy od niej o 24 lata, ale najwyraźniej jej to nie przeszkadza, utrzymuje ją więc się cieszy. Przyjechała ostatnio na 2 tygodnie do Polski i choć już pojechała to cały czas nie przeszła mi wściekłość na nią. Mieszkała z nami cały czas (mieszkamy z rodzicami męża) i myślałam, że już nie wytrzymam. Dawniej obgadywałą mnie za plecami, ale była raczej taka zachukana i nie odważała się nic na mnie mówić mi w oczy. Teraz non stop się mnie czepiała i była złośliwa a to się śmiała, że disco polo, a to gdy nie wiedziałam czegoś z historii to ona do mnie : nie miałaś tego w szkole? Aa, zapomniałam, że ty skończyłaś edukację na zawodówce, ale wiesz warto czytać książki, człowiek się uczy całe życie", to się śmiała z tego jak się ubieram i przy córce zaczęła mi wytykać, że mogłabym ją ładniej ubierać bo ubieram ją jak chłopaka. W końcu nawrzeszczałam na nią i powiedziałam jej, że skoro jej nie pasuje to niech nie przychodzi do naszej części domu. Niestety moja córka ją uwielbia. Córka ma 9 lat, choć ona się nigdy wcześniej nią nie interesowała, jak miała chrzest to wolała jechać do Chin niż na nim być, to teraz moja córka strasznie ją uwielbia. Ta małpa przywiozła córce prezenty żeby ją przekupić, kupowała jej też rzeczy w Polsce. Dała jej ubrania i skomentowała, że chciałaby żeby chodziła w łądnych dziewczęcych ubrankach, a ja ją ubieram jak chłopaka i zapytała córki żartobliwie czy do ślubu też szłam w dżinsach (braliśmy z mężem ślub dwa lata temu, ona nawet nie przyjechała). Córka też się ze mnie śmiała. Kiedy ona w końcu pojechała córka cały czas o niej opowiada, że ciocia jest ładna, mądra, ładnie sięmaluje, ubiera, ma ładne paznokcie, jest taka super, jeździ w różne miejsca, dałą jej dużo prezentów i takie pierdu, pierdu. W końcu się zdenerwowałam i poodbierałam jej te rzeczy, któe dostała od ciotki. Zadzwoniła do ciotki a ta zadzwoniła do męża i zrobiła awanture po czym mąż próbował mnie nakłaniać żebym te rzeczy oddała. Dzisiaj dowiedziałam się, że ona proponowała córce, że zabierze ją do Chin w wakacje. Oczywiście nie pozwolę żeby córka gdziekolwiek z nią jechała, ale córka zrobiła straszną histerię. Powiedziała, że poprosi ciocię żeby ją adoptowała bo mnie ma dość i tylko ciocię kocha. Trzasnęła drzwiami od pokoju i płacze. Nie wiem co mam zrobić, żałuję, że w ogóle pozwoliłam jej mieć kontakt z ciotką, przed tym jej przyjazdem teraz prawie się nie znały. Co zrobilibyście na moim miejscu?

*że słucham disco polo

To Ty masz problem, nie siostra Twojego męża. I chyba jej trochę zazdrościsz, bo ona żyje na dobrym poziomie. Nie miałaś prawa zabierać tych rzeczy, które dostała Twoja córka od swojej cioci. A jeszcze zabraniać jej wyjazdu do cioci, do Chin? Kobieto wyluzuj trochę, bo córka Ciebie znienawidzi. 

Nie sluchaj. Dobrze robisz. Gowniara sie nie przejmuj przejdzie jej. Mozesz sprobowac corce powiedziec to co tu napisalas. Tamtej powiedz ze nie zyczysz sobie kontaktow z wami i koniec . Zapomnij o niej. Corka sie nie przejmuj ma dopiero 9 lat.

Masz po prostu kompleksy w stosunku do siostry meza i dlatego tak sie miotasz. Odebrac dziecku prezenty to jest szczyt ...yzmu, robisz wszystko, zeby corka jeszcze bardziej odwrocila sie od ciebie. Wiadomo, ze dziecku imponuje ciotka, ktora jest zadbana, dobrze ubrana i "swiatowa". Ciesz sie, ze masz taka w rodzinie, ktora twoje dziecko obdarowuje i zaprasza na wakacje do egzotycznego kraju, jakie dziecko ma taka szanse? Jestes okropna matka, a twoje kompleksy odbijaja sie na dziecku, ktore niczemu nie jest winne. A moze tobie tez powinno sie odbierac prezenty, jezeli jakiekolwiek od kogos dostajesz? Dostajesz np. fajny prezent od przyjaciolki, ktora denerwuje twojego meza, w zwiazku z czym maz odbiera tobie ten prezent i zabrania tobie ja odwiedzic. Fajnie?

Zamiast szaleć i szukać problemów z du/py, weź się za siebie, bo jeszcze trochę i mąż sam wystawi cię za drzwi. Wredna, zazdrosna baba, która na dziecku wyładowuje swój ból tyłka.