Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dorotka1988

Mój partner jest chory pychicznie

Polecane posty

Witam. Pisze na forum ponieważ już nie daje rady. Bardzo chciałabym się Was poradzić. Poznałam się z moim mężem trzy lata temu. Nie mieliśmy początku jak zwykła para.. on był dilerem a ja jego tak jakby  klientka braliśmy jedno gowno razem. Ja po trzech miesiącach stwierdziłam ze koniec tego i poszłam n terapię. Pomogła. On po moich namowach tez się zmienił przestał brać i handlować. Ale tu się zaczął problem zaczął być w stosunku co do mnie strasznie agrywysny nie tyle co bił na oślep zdarzalo sie podbite oko ale najgorsze było to ze opokarzal mnie.. znał wszystkie moje słabości wiedział jak zadać ból gorszy od fizycznego czego ja nie potrafię zapomnieć nie potrafię podobnie mu zaufać. Po jednej awanturze po prostu ucieklam do mamy. Tak naprawdę to była druga ucieczka.. mona mama stwierdziła że jak się dowie że nadal mam z nim kontakt t stracę cała rodzine i ma mnie gdzieś. Nie miałam vardzo długo z mama kontaktu w wieku 16 lat zostałam sama wyjechała za granicę teraz niby chce mi pomoc. Brakowało mi jej. Co do mojego męża po mojej ucieczce poszedł do psychiatry stwierdzili mu dwubienowke niby bierze leki stara się ale ja nie potrafię mu zaufać. Teraz oklamuje mamę xe nie mam z nim kontaktu z nim czasami sie widuje. Bierze leki ale nie wiem czy po tym wszystkim będę mogła n nowo mu zaufać. Ja tez jestem nerwowość zdarzało mi się krzyczeć wkurzalo mnie to np xe ja pracuje na 3 zmiany on siedzi w domu nic nie robi nawet nie popsrzata.. teraz leczę na depresję a czuje się jak w potrzasku.. nie wiem co robić nic mnie nie cieszy bajchetniej bym cały dzień leżała w łóżku zkuszam się do wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia

Obydwoje jesteście chorzy psychicznie i wymagacie leczenia i terapii.

Człowiek z chad to jak bomba z opóźnionym zapłonem, nie wiadomo kiedy wybuchnie.

Depresja to straszne cierpienie psychiczne i fizyczne.

Autorko Twoja mama ma rację. Ty żeby wyzdrowieć potrzebujesz spokoju, zrozumienia i miłości a Twój mąż Ci tego nie da bo sam jest chory.

Najlepiej będzie jak się rozstaniecie bo nie daj Boże zajdziesz z nim w ciążę i wasze dziecko też może być chore psychiczne, bo skłonności do takich chorób są niestety dziedziczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbb

Bez przesady 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2019 o 23:30, Gość Zuzia napisał:

Obydwoje jesteście chorzy psychicznie i wymagacie leczenia i terapii.

Człowiek z chad to jak bomba z opóźnionym zapłonem, nie wiadomo kiedy wybuchnie.

Depresja to straszne cierpienie psychiczne i fizyczne.

Autorko Twoja mama ma rację. Ty żeby wyzdrowieć potrzebujesz spokoju, zrozumienia i miłości a Twój mąż Ci tego nie da bo sam jest chory.

Najlepiej będzie jak się rozstaniecie bo nie daj Boże zajdziesz z nim w ciążę i wasze dziecko też może być chore psychiczne, bo skłonności do takich chorób są niestety dziedziczne.

Dsiekije bardzi za odpowiedź. Janiby zdaje sobie z tego sprawę tylko jakoś nie mogę iść na przód pozbierać się po tym. Wydaje mi się ze go kocham ale już nie chciałabym przezywac znowu trgo samego. Z drugiej strony ja nie wiem czy to miłość czy nie przyzwyczajenie czy coś takiego bo nie wyobrażam sobie życia bez jego osoby. To nie jest normalne czuje się wariatka która nawet nie potrafi na obecną chwilę rozmawiać z innymi ludźmi wręcz przeraża mnie to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
23 minuty temu, Dorotka1988 napisał:

Dsiekije bardzi za odpowiedź. Janiby zdaje sobie z tego sprawę tylko jakoś nie mogę iść na przód pozbierać się po tym. Wydaje mi się ze go kocham ale już nie chciałabym przezywac znowu trgo samego. Z drugiej strony ja nie wiem czy to miłość czy nie przyzwyczajenie czy coś takiego bo nie wyobrażam sobie życia bez jego osoby. To nie jest normalne czuje się wariatka która nawet nie potrafi na obecną chwilę rozmawiać z innymi ludźmi wręcz przeraża mnie to. 

To nie miłość to współuzależnioenie. Na terapii nikt Ci tego nie wyjaśnił i mechanizmów z tym związanych?

Wyjście jest jedno,odejść od tego człowieka. On się nigdy nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różana

Uciekaj od niego. On będzie tylko ściągał  Ciebie w dół i niszczył Twoje wysiłki by wyjść z depresji.A Ty jesteś silna i wiesz czego chcesz. Pokazałaś, ze potrafisz wyjść z nałogu, pracujesz. Bardzo dużo dokonalas. Poszukaj jakiejś grupy wsparcia, terapii dla osób z depresją, spotkasz nowych ludzi i ułożysz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech tylko teraz to wygląda tak jakbym go zostawiła bo jest chory. Widzę że bierze leki ze się stara i poszedł do normalnej pracy. Brakuje mi go ale jednocześnie nie wiem czy ja mu to kiedyś będę w stanie wybaczyć. Wydaje mi się ze tersz tłumaczy wszystko swoją choroba gdy mu wygodnie zaś za jakiś czas mówi xe jest zrowy i nie potrzebuje tabletek lekarzy. A tak trudno mi jest wgl nie odpowiadać na jego wiadomości telefony choć niby to by wydawało się najrosadniejsze dla nas obojga. A czasami też myślę że on naprawdę chce się zmienić tylko mnie do tego potrzebuje? Albo chce wydawało to wierzyć bo cały czas mi to mówi. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak długo nie brał nartkowyków? Dobry psychiatra nie stwierdzi zaburzeń dwubiegunowych przynajmniej do 6 miesięcy (a niektórzy to roku czy nawet dwóch lat) od zaprzestania brania narkotyków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
3 minuty temu, Dorotka1988 napisał:

Ech tylko teraz to wygląda tak jakbym go zostawiła bo jest chory. Widzę że bierze leki ze się stara i poszedł do normalnej pracy. Brakuje mi go ale jednocześnie nie wiem czy ja mu to kiedyś będę w stanie wybaczyć. Wydaje mi się ze tersz tłumaczy wszystko swoją choroba gdy mu wygodnie zaś za jakiś czas mówi xe jest zrowy i nie potrzebuje tabletek lekarzy. A tak trudno mi jest wgl nie odpowiadać na jego wiadomości telefony choć niby to by wydawało się najrosadniejsze dla nas obojga. A czasami też myślę że on naprawdę chce się zmienić tylko mnie do tego potrzebuje? Albo chce wydawało to wierzyć bo cały czas mi to mówi. .

Powoli dochodzi do Ciebie zdrowy rozsądek. Sama wiesz ze nie takiego życia tak naprawde chcesz. Nie odpuszczaj. Nie wracaj do niego, nie łódź się że coś się w nim zmieni. Są ludzie którzy ciągną nas w dół. Takim człowiekiem jest Twoj ( na szczęście juz były!? ) partner. 

Życzę Ci żebyś spotkała w życiu taką osobę która będzie ciągnęła Cie ku górze.

Nie podawaj się! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Jak długo nie brał nartkowyków? Dobry psychiatra nie stwierdzi zaburzeń dwubiegunowych przynajmniej do 6 miesięcy (a niektórzy to roku czy nawet dwóch lat) od zaprzestania brania narkotyków. 

Nie brał narkotyków i nie bierze mam nadzieje nadal od roku jakoś zdarzył mi się ostatni incydent. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

-Może być tak, że zawsze był chory i to przyczyniło się do uzaleznienia

-Może być tak, że tak bardzo zniszczył sobie mózg, że już nie ma co zbierać i nigdy nie dowiesz się co było pierwsze. 

 

Tak czy inaczej, dwój narkomanów w związku to tragedia dla obojga. On Cię nadal będzie bił i pewnie nie raz jeszcze wam się zdarzy coś razem ćpać. Warunkiem bycie czystym jest to, że odcinasz się od osób które biorą/niedawno brały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×