Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nnnn

Facet dz*wka - mozna zaufac? Mozna sie nie brzydzic? Czym sie taki rozni od pospilitej, żeńskiej k*rwy?

Polecane posty

Gość gość

Q kto z was wierzy ze ksiądz jest w celibacie? Tak jak mówi? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian
4 godziny temu, Wola napisał:

mój mąż z wyglądu jest nieatrakcyjny ,ale nie jest brzydki,jest bardzo wysoki.Z charakteru jest właśnie dominujacy,nigdy nie pójdzie na kompromis i jego zdanie zawsze musi być- jak to jego mama mówi-" na wierzchu."Mój mąż w pracy nie jest lubiany bo koledzy mówią że jest wredny. I niestety ja nie mogę nim pokierować to on kieruje mną. Musi być wszystko tak jak on chce.

Aha, czyli zwykły, neurotyczny, sfrustrowany frajer bez charyzmy budzący w ludziach niechęć do siebie i odraze. Żaden z niego dominujący facet, w życiu nie poszedłbym za kimś takim na bitwę. Co najwyżej aspołeczny, śliski frajer bez obycia wśród ludzi, wyrzutek, nawet nie samiec beta ale samiec omega. No i jak może być niebrzydkim ale też nieatrakcyjnym? Ale się jąkasz lala, chyba coś ukrywasz :) znam takich typów, wiadomo mamusie o nich mówią że cwani itp. a w towarzystwie to największe ci/oty bojące się odezwać, nikt ich nie lubi, każdemu próbują świnię podłożyć. Ale jak dobrze zarabiają to zawsze mimo wszystko wyrwą jakąś laskę od czasu do czasu... no to teraz pomyślcie jakim odpychającym, zarobaczonym frajerem musi być ten frajer wioli że żadna go nie chciała i nie za-ru-chał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hshauwh

Uciekaj od takiego!On ma syndrom madonny i ladacznicy.Nie potępiaj tych kobiet.potępiaj jego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silnyfacet
7 godzin temu, Wola napisał:

Jesteś głupią i niedouczoną prostaczką.Mój mąż jest dominującym i cwanym facetem,co to nie on.A alkoholu nie pije walnięta babo.Jestes brzydka,nie masz powodzenia i dlatego użalasz się biedaczko.

Masz ty wstyd kobieto? Wyzywasz ludzi od głupich i niedouczonych prostaków a sama nie potrafisz w języku ojczystym się wysłowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie dość, ze AUTORKA jest NIEDOJRZAŁA to jeszcze kategorii wątku nie potrafi dostosować. Rzeczywiście temat dotyczy, ciąży, porodu i macierzyństwa. Już bardziej dotyczy: dyskusji ogólnej, bądź życia uczuciowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje ,że to nie chodzi o to że autorka brzydzi się facetem który miał wiele kobiet przed nią, ona po prostu boi się,że może ją zostawić dla innej,kolejnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiolą myślę, ze masz racje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnn
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Proszę cię... Chyba nie wierzysz w te brednie autorki rodem z przedszkola. Każdy na swoją rodzinę słowa nie powie. Każdy mówi, ze ich rodzina to "święte" osoby. Ile było tych cudownych "braci", którzy dla siostry byli aniołkami, a za zamkniętymi drzwiami np bili swoją żonę? A później rodzinka takiego broniła, bo to wzor świętości? Znam taka nie jedna. Nawet siostra mojego męża wypowiada się o nim, ze to rozważny człowiek, na wszystkim się zna, potrafi rozwiązać problem, bo nie jest nerwowy. To by się siostrzyczka zdziwiła, jak od niej braciszek denerwuje się byle głupiego powodu i po wszystkich przeklina, a grama cierpliwości to on nie ma. A tym bardziej problemów nie potrafi rozwiązywać, bo od razu ucieka. Od mojej koleżanki to samo... Siostra była pewna jego "swietosci", nawet pokłóciła się z najlepsza przyjaciółka z która się owy "braciszek" spotykał. A dlaczego? Bo byla z nim w sklepie, kazał jej nosić ubrania które kupił sobie, a na koniec zaczął machać jej karta przed nosem i zaproponował wiadomo co... Autorka zapewne ma 16 lat, i jeszcze mało wie o świecie. Albo jeszcze mniej... I na 1000% jest 24h z bratem i go nie opuszcza, na randki również z nim chodzi, do kibla z nim pewnie nawet wchodzi i kąpać się też. I zapewne na zupełnie każdej imprezie z nim była, na każdym spotkaniu z kolegami. Zapewne wtedy by nie miała czasu spotka się z tym facetem który jest "bleee" ( która dorosła kobieta tak się wyraża?) , bo by w tym czasie musiała być na służbie i pilnować brata. A brat to pewnie na randki, by nie chodził, bo jaka dziewczyna by poszła na randkę z siostra i bratem? Ok, na spotkanie gdzieś może by i poszli. Ale nie za każdym razem. Brat się pochwali takimi rzeczami kolega, ale nie siostrze. Mój brat też mi wszystko mówi. I mówi mi o swoich dziewczynach. I nie zakładam, ze jest święty i ze by mi nawet o takich rzeczach powiedział. Choć raz mi coś o jednej wspominał, ale to nie znaczy, ze spał tylko z ta jedna jedyna, bo tylko mi o niej powiedział. A to, ze mi akurat o tej powiedział to mi powiedział tylko z tego względu, ze okazało się, ze spała z każdym z jego firmy. A tak pewnie by się nie spowiadal co z nią robi. Ani co robi z inna. Bo każdy ma swoją prywatność. Nawet najlepsi przyjaciele. A autorka siedzi sobie w różowych okularach i patrzy przez nie na świat. Dorośnie to je kiedyś ściągnie. 

Nie wiem skąd jesteś, dziwna, agresywna osobo, ale widzę że znakomicie znasz moich braci... dziwne, nigdy o tobie nie wspominali. Może jednak nie o moich braciach piszesz? 🙂

Odpowiadając dalej - nie są święci, o nie ;D nigdzie tak nie napisałam. Mają swoje wady, ale mają też pełne szacunku podjeście do kobiet i przede wszystkim do siebie. Moi rodzice to cudowni ludzie, z moją mamą rozmawiamy o wszystkim, temat seksu zawsze w domu był. Nie mam pojęcia, jak to zrobili, że wychowali moich braci na takich a nie innych ludzi, ale wiem, że dzieci dorosłych nie słuchają - dzieci naśladują.

I chyba to wszystko tłumaczy. Mój tata był zakochany w mamie po uszy, do dziś pamiętam jak tańczyli ze sobą w kuchni pokracznie, a z ich sypialni często dochodził rżący śmiech ;D Było między nimi dużo czułości, dotyku, pocałunków. Dużo rozmawiali, bardzo dużo. Tak, pamiętam, że cholernie dużo ze sobą bablali. Do tego wiem, że najmłodszy z braci ma podobne podejście do mnie - lubi seks tylko jak czuje się pewnie, swobodnie i lubi osobę, z go uprawia. To chyba tyle... tylko tyle i aż tyle.

A do reszty tak straszliwie hejtujących ludzi - nie mam 16 lat, mam lat 28. Słowo "dz*wka" ma paskudny wydźwięk na tym forum, może mieć inny jak rozmawia się w cztery oczy. Rozmawiając z Panem, o którym tu wszyscy debatujemy, użyłam tego sformułowania. Powiedziałam "więc mając 18 lat byłeś... dz*wką?" - odpowiedział, że tak. Niestety tak. Nigdzie nie napisałam, że kiedykolwiek się wybielał, więc nie wiem też skąd głosy o jego hipokryzji.

Ludzie, uspokójcie się troszkę i czytajcie ze zrozumieniem. Polecam też mniej projekcji swoich lęków, żali i frustracji na tematy, które tego nie dotykają i nie potrzebują - to naprawdę ułatwia życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnn
9 godzin temu, Wola napisał:

Mnie się wydaje ,że to nie chodzi o to że autorka brzydzi się facetem który miał wiele kobiet przed nią, ona po prostu boi się,że może ją zostawić dla innej,kolejnej.

Też nie do końca. Zastanawiam się bardziej, jaka to jest osoba? Na dzień dzisiejszy mogę o nim mowić tylko dobrze, nigdy bym nie przypuszczała, że mógł taki być kiedyś. Stąd moje wątpliwości i zwątpienie - po prostu 19-letni ruchacz za cholere nie pasuje mi do tego 35-latka, którego znam dziś. Niespójne to jest. NIe potrafię zrozumieć jak to możliwe, czy w ogóle możliwe, tak się zmienić, przeobrazić?

Mój problem wynika raczej z tego, że nie wierzę w to, że ludzie się zmieniają. Może ktoś ma inne zdanie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakakakkaka

Opowiem moja historie bo idealnie pasuje w w ten temat. Jestem kobieta ale moja przeszłość może przypominać przeszłość autora. Po pierwszym stałym związku odzyskałam wolność a przy tym swobodę działania. Fakt ze była ze mnie naprawdę sexy młoda kobieta tylko to potęgował. Szczupła opalona długie włosy jędrne cycki. Gdy wchodziłam do klubu wszystkie oczy skierowane były w moja stronę. A ja- korzystałam. Świetnie się bawiłam. Często kończyło się tylko na pieszczotach ale gdy one bardzo mi się podobały kontynuowałam. Były spontaniczne wyjazdy na wybrzeże albo kilkudniowe imprezy w górach. Wtedy było dużo seksu. I nagle poznaje mojego przyszłego męża. Uderza mnie. Zako...e się. Od samego początku od pierwszej randki patrzę na niego. Byłam młoda ledwo po 20 ale wiedziałam ze to to. W klubach nikt dla mnie już nie istniał. Minęło 15 lat. Mamy dwoje dzieci i mocny solidny związek. Dalej kocham go nad życie i nadal nie w głowie mi inni. Przez 15 długich lat nie było żadnej sytuacji z innym mężczyzna. Owszem widzę czasem przystojniaków, niektórzy próbują mnie zaczepiać ale nigdy nawet w mikrosekundzie nie pomyślałam by się skusić. Taka moja historia 100% prawdziwa. Jak jest morał - czasem warto poszaleć wtedy kiedy możemy by spokojnie wejść w ten najważniejszy związek. Nie szukać więcej nie kombinować bo i po co. Znam wiele mężatek naprawdę sporo które za młodu były swietojebliwe dla swoich mężów trzymały dziewictwo a teraz po latach szukają nie wiadomo czego. Ciekawość zżera jak to jes być z innym. Widzę te miotanie i szczerze współczuje. Dlatego autorko nie skreślaj go. Nie zawsze jest tak jak piszesz - ze taka natura taki charakter i zawsze będzie szukał innych podniet. Nie prawda ! Jeśli jesteś mądra kobieta oddzielisz jego przeszłość która jest przeszłością i spróbujesz zbudować wasz nowy wspólny świat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość nnnn napisał:

Też nie do końca. Zastanawiam się bardziej, jaka to jest osoba? Na dzień dzisiejszy mogę o nim mowić tylko dobrze, nigdy bym nie przypuszczała, że mógł taki być kiedyś. Stąd moje wątpliwości i zwątpienie - po prostu 19-letni ruchacz za cholere nie pasuje mi do tego 35-latka, którego znam dziś. Niespójne to jest. NIe potrafię zrozumieć jak to możliwe, czy w ogóle możliwe, tak się zmienić, przeobrazić?

Mój problem wynika raczej z tego, że nie wierzę w to, że ludzie się zmieniają. Może ktoś ma inne zdanie...?

Ludzie zmieniają się wraz z wiekiem .W młodości wielu młodych ludzi korzysta z życia,niektórzy muszą się wyszaleć.A potem ustatkować.Taka kolej rzeczy.Skoro on ma 35 lat to podejrzewam,że planuje już założyć rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosss

A potem płacz, ze zdradza. Autorko, wilka zawsze będzie ciągnąć do lasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Gosss napisał:

A potem płacz, ze zdradza. Autorko, wilka zawsze będzie ciągnąć do lasu. 

Nieprawda.Człowiek to nie wilk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dobrze, ze sie nie zapowietrzyłaś. Szkoda, ze rodzice nie wpoili ci mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnnn
6 minut temu, Wola napisał:

Nieprawda.Człowiek to nie wilk.

Ładnie powiedziane. Będę się teraz odnosić tylko do tych fajnych, mądrych odpowiedzi, które skłaniaja mnie do myślenia - resztę, jak to powyżej, pozwolę sobie ignorować :) 

wiesz, jeśli chodzi o chęć założenia rodziny - tak, myśli o tym i widzi we mnie osobę, z która chciałby te rodzine założyć, mimo moich deklaracji o mojej zupełnej niegotowość. Ale tu znów mamproblem - wierze, ze zmieniają się cele i marzenia ludzi, ale czy sami ludzie się zmieniają? 

 

Bo jeśli ktoś się zmienił tylko dlatego, żeby spełnić jakiś swój cel, to taka zmiana nie jest szczera i gruntowna i wcale w nią nie wierze. Wiesz o czym mówię, Wola :)? 

Ten długi wpis powyżej jest bardzo budujący, mam nadzieje ze prawdziwy. 

I odnośnie tego wpisu - tez nie narzekam na brak zainteresowania płci przeciwnej ale nigdy nie czułam chceci korzystania z tego, bo taka jestem. On z tego korzystał - bo taki jest/był. I tu pytanie „jest czy był?”. Chyba muszę odpowiedzieć sobie sama. Ciężka sprawa ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×