Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość Kasia

Do mam, które mają dorosłe już dzieci

Polecane posty

Gość Gość Kasia

Witajcie. Chciałabym się dowiedzieć czy chłopca czy dziewczynkę lepiej, łatwiej się wychowuje i z kim macie lepsze kontakty i dlaczego?Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbkjbjb

mam bdb kontakt z synem i z córkami  Ale chyba nieco łatwiej z córkami . ale pewnie tez kwestia osobowosci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graga

Z synem mam świetny kontakt, jest wrażliwy, pomocny, często mnie odwiedza. Córka zawsze wybiera swoje dzieci, albo zakupy kosmetyczkę itp zamiast starej matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Syn tylko wpada rzadko i pyta co tam? A corka interesuje się moim zdrowiem,załatwia lekarzy,leki,recepty,o wszystkim pomyśli co mi poterzeba. Syn ma auto a nawet nie pomysli zeby mnie do lekarza podwieżc ,musze brać taksówke,a jestem niepełnosprawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Syn tylko wpada rzadko i pyta co tam? A corka interesuje się moim zdrowiem,załatwia lekarzy,leki,recepty,o wszystkim pomyśli co mi poterzeba. Syn ma auto a nawet nie pomysli zeby mnie do lekarza podwieżc ,musze brać taksówke,a jestem niepełnosprawna.

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

Powiem Ci, że nikogo Twoje współczucie nie interesuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ulala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Syna spisz na straty. Po slubie wazniejsza bedzie zona. Zawsze żona ma przewagę nad mamusią. Matka dobrego loda nie zrobi...

Mówisz z doświadczenia swojego? Mój mąż jest bardzo za mamą, mojej koleżanki  chłopak też, więc Twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiem Ci, że nikogo Twoje współczucie nie interesuje. 

To super :) ale twoj syn już się na tobie poznał, i nie dał zrobić z siebie opiekunki a ty mu obsmarowujesz tyłek w necie, nie wystarcza, ze odwiedza, córka widocznie mniej asertywna. Wypowiadasz sie w necie wiec licz sie z oceną tego co opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

To super 🙂 ale twoj syn już się na tobie poznał, i nie dał zrobić z siebie opiekunki a ty mu obsmarowujesz tyłek w necie, nie wystarcza, ze odwiedza, córka widocznie mniej asertywna. Wypowiadasz sie w necie wiec licz sie z oceną tego co opisujesz.

To akurat nie odpisała autorka tego postu, tylko ja skomentowałam. Jak czytam takie jak Ty to, aż mi dzieci się odechciewa. Tak z ciekawości ile masz lat i czy masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Poza tym ona nie obsmarowuje mu tyłka tylko odpowiada na pytanie ze swojej perspektywy i daje przykłady co dla autorki tematu jest bardzo pomocne. Skąd takie osoby jak Ty się biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam syna 19 lat i średnio jestem z niego zadowolona. Coś tam się czasem mną zainteresuje ale bardziej stoi za ojcem jak przyjdzie co do czego chociaż nie był dla niego zbyt dobry. Boli mnie to bo tyle włożyłam wysiłku żeby go wychować a ja mam wrażenie że on niezbyt mnie ceni.  Wczesniej mi się wydawało że jest inacze,j to wyszło dopiero jakiś  rok temu nagle zmienił do mnie podejście. Tak jakby szukał w ojcu autorytetu i akceptacji na siłę a ja dla niego to jestem tylko babą takie mam wrażenie. Mam jeszcze drugiego młodszego ale widząc co mam że starszego to żal mi że nie mam jednak córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Poza tym ona nie obsmarowuje mu tyłka tylko odpowiada na pytanie ze swojej perspektywy i daje przykłady co dla autorki tematu jest bardzo pomocne. Skąd takie osoby jak Ty się biorą?

Autorka zapytała których się łatwiej wychowuje i jaki się ma kontakt, a kobieta odpowiedziała tylko które lepiej jej pomaga, a syn z tego co mówi odwiedza, pyta co u niej, ale to jej nie wystarcza ;) czy kontakt z dorosłym dzieckiem to tylko pomoc matce?

Już nie rób takiej dramy, nie mam jeszcze swoich, ale mam rodziców i owszem, pomagam im, ale oni nie żądają tego ode mnie, nie rozliczają kiedy pomagam a kiedy nie bo np. mam własne sprawy, ale znam takie mamuśki, które wymagają by dziecko było na ich telefon bo łoooone wychowały (łaska wielka) to teraz chcą permanentnej pomocy. A od siebie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Autorka zapytała których się łatwiej wychowuje i jaki się ma kontakt, a kobieta odpowiedziała tylko które lepiej jej pomaga, a syn z tego co mówi odwiedza, pyta co u niej, ale to jej nie wystarcza 😉 czy kontakt z dorosłym dzieckiem to tylko pomoc matce?

Już nie rób takiej dramy, nie mam jeszcze swoich, ale mam rodziców i owszem, pomagam im, ale oni nie żądają tego ode mnie, nie rozliczają kiedy pomagam a kiedy nie bo np. mam własne sprawy, ale znam takie mamuśki, które wymagają by dziecko było na ich telefon bo łoooone wychowały (łaska wielka) to teraz chcą permanentnej pomocy. A od siebie nic.

Nie masz własnego życia, że siedzisz na forum o tematyce takiej a nie innej. Nikogo Twoja krytyka nie interesuje, nie wiem co próbujesz przez to osiągnąć. Korzystaj z życia, młodości, a nie wchodzisz na forum niedostosowane do Twojego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie masz własnego życia, że siedzisz na forum o tematyce takiej a nie innej. Nikogo Twoja krytyka nie interesuje, nie wiem co próbujesz przez to osiągnąć. Korzystaj z życia, młodości, a nie wchodzisz na forum niedostosowane do Twojego poziomu.

Króliczku, nie Tobie rozkazywać gdzie mam siedzieć a gdzie nie, nie Twoja sprawa czego tu szukam. Widocznie mam swoje powody, być może związane z byciem niedługo matką, jeśli już musisz wiedzieć. Widać, że zabolała prawda. Matki-wampiry, które wymagaj od swoich dzieci by były takie, jakie zapragną, by mamuśki były w centrum uwagi a dzieci im skakały. Ojjj, biedne, egocentryczki. Od takich matek potem dzieci uciekają gdzie pieprz rośnie, by nie być osaczone. A nie Tobie też decydować, kogo moja krytyka interesuje a kogo nie, nie jesteś tutaj Królową kafeterii, przykro mi, nie rządx się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój brat się interesuje rodzicami, pomaga im, dzwoni chyba częściej niż ja. Ale więź matki z córką jest trochę inna. W dorosłości ewoluuje w takie bardziej przyjacielskie stosunki- z synem nie polecisz na kawkę i zakupy, nie poplotkujesz itd. I kobiety jednak bardziej ciągną do swojej rodziny, mężczyźni aż tak bardzo nie potrzebują tych więzi, nie w takim stopniu. Tak z reguły. Najlepiej mieć dzieci obu płci wg mnie. Gdybym miała wybierać to wolałabym dziewczynę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mam dwoch synow i jest super. Dzwonia, przyjezdzaja, zawsze pytaja czy czegos potrzebujemy, jak cos sie dzieje to przyjezdzaja i pomagaja. Jest jak w rodzinie byc powinno,ale tez kazdy ma wlasne zycie. Starszy ma rodzine , mlodszy juz jeszcze studiuje ,ale mieszka w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godłu
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

Dlaczego tak uważasz? Nie musi obarczać, jak dobrze wychowała córkę to pewnie sama matce chce pomagać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godłu
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

Dlaczego tak uważasz? Nie musi obarczać, jak dobrze wychowała córkę to pewnie sama matce chce pomagać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
44 minuty temu, Gość gosc napisał:

Autorka zapytała których się łatwiej wychowuje i jaki się ma kontakt, a kobieta odpowiedziała tylko które lepiej jej pomaga, a syn z tego co mówi odwiedza, pyta co u niej, ale to jej nie wystarcza 😉 czy kontakt z dorosłym dzieckiem to tylko pomoc matce?

Już nie rób takiej dramy, nie mam jeszcze swoich, ale mam rodziców i owszem, pomagam im, ale oni nie żądają tego ode mnie, nie rozliczają kiedy pomagam a kiedy nie bo np. mam własne sprawy, ale znam takie mamuśki, które wymagają by dziecko było na ich telefon bo łoooone wychowały (łaska wielka) to teraz chcą permanentnej pomocy. A od siebie nic.

W pytaniu autorki zawarte było jeszcze: dlaczego. Więc odpowiedź na temat pomocy łapie się pod to pytanie. Guzik prawda, że syn nie dał z siebie zrobić opiekunki jak siostra.

Do pani niepełnosprawnej. Syn nie pomyśli, żeby ciebie zawieźć do lekarza, bo to chłop. A chłop nie myśli. Trzeba mu powiedzieć. Odwiedza, pyta co słychać, ty odpowiadasz, a dobrze. No i co on se ma myśleć, że wszystko w porządku, więc nara do zaś. Zapytaj, czy nie byłoby problemu podwieźć cię do lekarza itd, o ile oczywiście on urlopu z pracy na to nie musi brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

Autorka zapytała których się łatwiej wychowuje i jaki się ma kontakt, a kobieta odpowiedziała tylko które lepiej jej pomaga, a syn z tego co mówi odwiedza, pyta co u niej, ale to jej nie wystarcza 😉 czy kontakt z dorosłym dzieckiem to tylko pomoc matce?

Już nie rób takiej dramy, nie mam jeszcze swoich, ale mam rodziców i owszem, pomagam im, ale oni nie żądają tego ode mnie, nie rozliczają kiedy pomagam a kiedy nie bo np. mam własne sprawy, ale znam takie mamuśki, które wymagają by dziecko było na ich telefon bo łoooone wychowały (łaska wielka) to teraz chcą permanentnej pomocy. A od siebie nic.

Glupia jestes 🙂

Bedziesz miala dzieci to bedziesz wiedziec,dzis to twoje gdybanie z pozycji dziecka,nie rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odpowiedź do autorki. Poniekąd tutaj sprawdza się powiedzenie jak sobie wychowasz, tak masz. Mam dwie córki i super kontakt. Podejrzewam, ze gdybym miała chłopców, to byłoby tak samo. Kwestia podejścia do wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Płeć chyba nie ma znaczenia. Kontakty z dzieciakami, raz mocniejsze raz słabsze,  ewoluują na przestrzeni lat. Przynajmniej tak jest u mnie.  Gdy moi byli mali to lepiej się dogadywałam z synem bo córka to było oczko w głowie tatusia. Teraz Młody ma dziewczynę, jest dorosły,ma swoją grupę przyjaciół i więcej czasu spędza z nimi, to normalne. Z Młoda jesteśmy teraz na etapie prawie przyjacielskim(prawie bo zawsze będą mamą a nie psiapsółą i tak powinno być). Z obojgiem mam fajny kontakt, pytają o radę, przychodzą z kłopotami, wychodzimy do kina czy na zakupy. Nie jestem typem matki, który wymaga od dzieciaków ciągłego zainteresowania. Mam swoje życie, oni też. Jeśli przyjdą po radę, ok, nie chcą jej, też ok. Wiedza, że jak trzeba stanę murem ale jak trzeba to i opierdalę.  Trza umieć się porozumieć bo bez tego ani rusz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

Weź daj spokój. Normalny człowiek z chęcią pomaga rodzicom na miarę swoich możliwości i nie jest to żaden przymus. Ja ostatnio woziłam i pielęgnowałam schorowaną matkę po.. liftingu 😄 Współczuć to można komuś kto się opiekuje rodzicem po piątym wylewie, a nie z powodu recepty czy szoferowania. I na pewno przykre jest gdy któreś dziecko ma cię gdzieś, u mnie w rodzinie nie widzę czegoś takiego na szczęście. Nie wiem czy Ty że swojej perspektyw piszesz, że ci się tyłka nie chce ruszyć w tak błachych sprawach.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcx
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Powiem Ci, że wspólczuję twojej córce, którą obarczyłaś swoją niepełnosprawnością

tez o tym pomyslalam - bo znam kobiete, ktora jest w takiej sytuacji. jej mama jest ciezko chora i zal mi jej takze, ale uwaza, ze skoro jej corka dobiegajaca 40stki nie ma ani partnera ani dzieci, to sie moze nia zajmowac jak ma wolne z pracy. nie zajmuje sie nia non stop, nie nie, i ogolnie maja dobre relacje one dwie - ale wiem, ze moja kolezanka meczy sie w tym ukladzie...  dzieci nie chce miec ale chcialaby miec jakis zwiazek, niestety wszystkie dotad sie jej sypaly, trafiala na facetow ktorzy chcieli kucharko-kochanki a po roku-dwoch zmieniali na nowy model. 3  takie zwiazki z rzedu. biedna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×