Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiosennykwiat

Frajerzy na studiach

Polecane posty

Gość Wiosennykwiat

Na poczatku studiow malo z kim rozmawialem jedynie jakies krotkie rozmowy i raczej bylem uwazany za normalnego chlopaka. Widzialem ze dziewczyny sie usmiechaly dawaly jakies znaki zainteresowania poniewaz jestem dosyc przystojny ale mimo to pozostawalem w cieniu i nie dzialalem nic. W połowie studiów gdy zacząłem rozmawiać z dziewczynami i wyszedłem trochę z cienia "koledzy" zaczęli się dziwnie zachowywać przy koleżankach czułem jakby mnie ignorowali jak coś zagadalem to odpowiadali krótko a czasem się nie witali ze mną, wiem że chcieli obniżyć moja wartość bo to są goście którzy od początku studiów latali od jednej do drugiej bo myśleli że jakaś poderwą. Niestety nie poderwali żadnej mimo udawania wesołych kolesi. Teraz w oczach koleżanek chcą mnie przez swoje ignorowanie umniejszyc. Wyczuli rywala i konkurencję i się im nie dziwię ale takie głupie zachowania? Widzę jak ich boli że koleżanki się ze mną witają i rozmawiają a wcześniej bylem taki cichy chłopak. Nie lubią mnie bo ja się nie muszę starać a i tak dziewczyny zagadują a oni musieli na początku studiów skakać jak małpy w cyrku które muszą rozsmieszac widownię.Czy też mieliście takie osoby i sytuację na studiach? Do tej pory miałem ich za normalnych ludzi ale widać większość osób zakłada maskę a szydło z worka samo wyjdzie po czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosennykwiat

No chyba że to po prostu ze mną jest coś nie tak... może po prostu muszę jeszcze dorosnąć i to ja jestem nienormalny, że tak łatwo wychodzi mi ocenianie innych ludzi, choć tak naprawdę ich nie znam? Już sam nie wiem, co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typowy Student

Nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją na studiach. Na studiach poznałem przyjaciół i dziewczynę.

Wkurzali mnie natomiast ludzie w liceum. Pierwszy rok był nawet w porządku. Drugi rok w  liceum tutaj właśnie zaczęło się ignorowanie mnie (zawsze byłem miły dla innych), nie byłem zapraszany na żadne imprezy, żadne. Gdy zacząłem rozmawiać z jakąś dziewczyną to te pajace z mojej klasy zawsze musieli mi przerwać rozmowę i gadać o głupotach (były to początki fb, +plotki, +jakieś durne strony + ich opowiadania ze wspolnych wyjsc itp.). Na studniówkę nie poszedłem, pewnie bym miał z kim pójść, ale nie będę jadł przy jednym stole ze zwierzętami co mnie nie szanują, prawda? Wybieranie jako ostatniego na wf i ignorowanie przez 2 lata nie było miłym doświadczeniem. Podobała mi się też jedna dziewczyną w liceum. Myślałem że jest ona w porządku i mnie lubi, niestety się myliłem obgadywała mnie kiedyś przy wszystkich,a ja to podsłuchałem i się załamałem gdy usłyszałem te słowa. Nieudacznik, uczy się w piwnicy i nigdzie nie wychodzi, pewnie jest gejem, ofermą na wfie takie słowa wypowiedziała dziewczyna ktorą miałem za sympatyczną poukładaną wesołą dobrze się uczącą i ładną... To mnie dobiło cieszę się że skończyłem cholerne liceum i zacząłem wszystko na nowo na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

wiosenny kwiat ty i ta twoja sytuacja jest jak kwiat, ze bez dobrego kielicha trudno sobie wyobrazic🍸. Ty chyba niezle wstawiony musisz byc piszac to 😎. Ja bym rzekla, ale o co chodzi…😝. Wlasciwie jaki ty masz problem, wiem ty nie masz problemu, ty sie chwalisz, ze panny na ciebie leca jak cmy do swiatla, nie dajac od siebie za wiele. A twoim problemem jest to, ze koledzy ciebie przez to nie akceptuja. Moja rada mniej procentow na przyszlosc  i dorosnac😉.  Moze widzisz wtedy za duzo jak w tym kawale

Tato, a kto to jest alkoholik?

Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.

Tato, ale tam są dwie…

Pozdrawiam ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosennykwiat

ania ja się nie chwale ja pisze tylko co mnie spotkalo, wiesz co musi czuc taki jeden typek z drugim który chciał od początku studiow cos poderwać latał za dziewczynami i nic , nic nie poderwal a potem widzi chłopaka który nic nie robi a dziewczyny i tak do niego zagadują? od razu czuje zlosc, zazdrość, pewnie ciężko ci się w to wczuć bo nie jesteś chłopakiem ale widze ze tak dzialaja mechanizmy ludzkie, jak widzisz w kims rywala to go nie lubisz. Jak ktoś jest neutralny nie sprawia zagrozenia dla twoich celów to jest fajnie ale jak już ten ktoś zaczyna odbierać ci to na co ty polowalas dlugi czas to nagle jesteś wrogiem. W sumie dobrze ze takie cos zauwazylem , dosyć ciekawe doświadczenie, ważne żeby mieć dar do analizowania takich zachowan i je wylapywac bo gdybym nic nie dostrzegl nadal bym miał ich za fajnych kolesi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

robisz z igly widly, ja tez nigdy nie narzekalam na powodzenie u plci przeciwnej, to normalne ze kolezanki w moim przypadku byly i sa zazdrosne, jedna powiedziala mi, ze to nie sprawiedliwe, ze ja mam za duzo, coz to byl jej punkt widzenia ja nie mam nic do tego. A zycie toczy sie dalej. Wylapywanie, analizownie nic nie da tak bylo, jest i bedzie czy tego chcesz czy nie. Nie zmienisz biegu rzeki. Pozdrawiam ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosennykwiat

No okej, ale porównujesz tylko zazdrość koleżanek do celowego działania moich "kolegow" które maja doprowadzić do zmniejszenia atrakcyjności mojej osoby w oczach dziewczyn a to już 2 inne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Czasem fakt, że faceci zachowują się gorzej niż baby. Ogólnie faceci są coraz bardziej zniewieściali. 

Bynajmniej nie będzie to bajka wyssana z mojego palca. Był względny spokój w mojej grupie do momentu jak nie zacząłem się z taką jedną fajną dziewczyną spotykać. Mega hot laska (szkoda, że byłem tylko taki niesmiały :D). Starsza o rok, miała ze mną WDW (wykłady do wyboru). Usiadłem raz z nią i tak już ze sobą siedzieliśmy w ławce, później zaczeliśmy się spotykać. Im więcej z nią rozmawiałem, tym więcej takich 3 kolesi z mojej grupy zaczęło robić mi jakieś dziwne jazdy. Odwracali się do mnie, zagadywali jakieś głupoty, próbowali obniżyć moją wartość w jej oczach. Mi to w zasadzie wisiało, ale ją to bardzo denerwowało. Szczęka mi odpadła jak raz się ze mnie znów naśmiewali, a ona do nich "Macie może jakiś problem z tym, że ze sobą sypiamy?" hahahahah myślałem, że padne na plecy jak to im powiedziała, do tej pory pamiętam tą sytuację. Zobaczylibyście ich minę.

Ale laski są jeszcze gorsze. Kiedyś przegrałem zakład z kumplem i musiałem zagadać dziewczynę na roku, która strasznie mi się od zawsze podobała. Nigdy niestety nie miałem jaj, żeby podejść zagadać bo zawsze była w towarzystwie równie atrakcyjnych koleżanek. Bałem się po prostu ośmieszenia. Pewnego razu przed wykładem zauważyłem, że stoi sama i trudno - podbijam. Do tej pory pamiętam jak ją zapytałem, że tak stoi sama i pomyślałem, że się przywitam. W końcu chodzimy na ten sam rok i warto poznać nowych ludzi. Coś tam jeszcze mówiłem i poczułem wzrok na sobie, popatrzyłem w bok i zobaczyłem jej koleżankę gapiącą się na mnie jak jakaś żmija. Jak ja mam czelność zagadywać jej koleżankę? To, że finalnie poznanie jej bliższe się nie udało to jedno, ale to co było potem to drugie. Jej koleżanka na głos mnie obgadywała i wyśmiewała jak tylko mijałem ich na korytarzu przez kolejne 3 lata studiów. Patrzcie tego itp itd. Robiła to specjalnie za każdym razem, nie wiem o co jej chodziło. Suuka taka bo miałem jaja zagadać jedną z fajniejszych dziewczyn na roku. Teraz się z tego śmieję, ale ta sytuacja obrzydziła mi całe życie studenckie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

z zazdrosci wychodza rozne sytuacje, ja sie tym nie przejmuje to jest ich problem nie moj. Koledzy mieli zarowno oczy jak i uszy takze ludzie nie wierza we wszystko co uslysza o to sie nie boj. Zreszta ja mam wrazenie, ze nikogo to nie interesowalo, moze ty po prostu wyolbrzymiasz. Rob swoje i do przodu idz, kolegami sie nie przejmuj. Zycze zebys trafil na te jedyna ,to juz bedzie tobie wsio rawno. 😉. Jezeli na takie sytuacje reaguja kolezanki to dziekuj, ze to tylko kolezanka. Nie szukaj problemow tam gdzie ich nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert
5 godzin temu, Gość Typowy Student napisał:

Nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją na studiach. Na studiach poznałem przyjaciół i dziewczynę.

Wkurzali mnie natomiast ludzie w liceum. Pierwszy rok był nawet w porządku. Drugi rok w  liceum tutaj właśnie zaczęło się ignorowanie mnie (zawsze byłem miły dla innych), nie byłem zapraszany na żadne imprezy, żadne. Gdy zacząłem rozmawiać z jakąś dziewczyną to te pajace z mojej klasy zawsze musieli mi przerwać rozmowę i gadać o głupotach (były to początki fb, +plotki, +jakieś durne strony + ich opowiadania ze wspolnych wyjsc itp.). Na studniówkę nie poszedłem, pewnie bym miał z kim pójść, ale nie będę jadł przy jednym stole ze zwierzętami co mnie nie szanują, prawda? Wybieranie jako ostatniego na wf i ignorowanie przez 2 lata nie było miłym doświadczeniem. Podobała mi się też jedna dziewczyną w liceum. Myślałem że jest ona w porządku i mnie lubi, niestety się myliłem obgadywała mnie kiedyś przy wszystkich,a ja to podsłuchałem i się załamałem gdy usłyszałem te słowa. Nieudacznik, uczy się w piwnicy i nigdzie nie wychodzi, pewnie jest gejem, ofermą na wfie takie słowa wypowiedziała dziewczyna ktorą miałem za sympatyczną poukładaną wesołą dobrze się uczącą i ładną... To mnie dobiło cieszę się że skończyłem cholerne liceum i zacząłem wszystko na nowo na studiach.

Ja dobrze wspominam kolegów i koleżanki zarówno z liceum jak i z uczelni. Niestety okres nauki w liceum zmarnowałem pod względem kontaktów z dziewczynami. Byłem bardzo nieśmiały. Mimo kilku okazji przez 4 lata nauki w LO nigdy nawet nie całowałem się z dziewczyną. Dopiero podczas studiów nadrobiłem zaległości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech

Ja ani w technikum, ani teraz na studiach nie jestem zapraszany na imprezy, a dziewczyny też nie są mną zainteresowane i ogólnie ludzie rzadko ze mną rozmawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że ten temat będzie o januszu ...ącym typu "hehe studenty uczą się", ale jednak widzę dość normalny.

 

A to co miał Op to standard, przerabiane wielokrotnie. Nic z tym nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×