Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elkady

pożyczyłam siostrze pieniądze, czas na spłatę minął a ja ich nie odzyskałam...

Polecane posty

Trzy lata temu starsza siostra poprosiła mnie o pożyczenie 15 tysięcy złotych, jej córka wraz z mężem kupowali mieszkanie i potrzebne im były pieniądze na wkład własny. Sama nie mam dzieci, jestem po rozwodzie i w sumie uznałam że młodym trzeba pomóc niech będą na swoim.  Z siostrą umówiłam się że będzie oddawała w miarę możliwości ale tak by ciągu 3 lat oddać całość. Nie miałam podstaw by jej nie ufać, mimo iż mieszkamy ponad 200 km od siebie, nasze relacje są dobre, utrzymujemy stały kontakt, w miarę możliwości się spotykamy. Na początku kłopotów nie było, siostra regularnie dokonywała przelewów na moje konto, niestety po ok pół roku kwoty przelewane na moje konto stały się "symboliczne" powiedzmy 20-50 zł miesięcznie, kilka miesięcy później w ogóle przestała mi płacić umówione raty.  Chcąc uniknąć bezpośredniej rozmowy podpytałam jej córki czy stało się coś złego (siostra albo jej mąż stracili pracę itp) nic takiego się nie wydarzyło.  W lutym tego roku upłynął umówiony termin spłaty. Na chwilę obecną oddała mi 6800 z pożyczonych 15 tys złotych, nie dostałam od niej żadnej informacji z czego to wynika. Co mam dalej robić? Jak odzyskać pieniądze? Dodam że gdy przekazywałam jej pieniądze spisałyśmy taką prowizoryczną ręcznie napisaną umowę.

Macie może jakieś rady jak wybrnąć z tej sytuacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malina

Zadzwoń pogadaj zapytaj,dobrze że masz umowę w razie co jet podstawą do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tee

Zapytanie jej zwyczajnie oczywiście odpada, wiadomo, nie jesteśmy przecież dorosłymi ludźmi, którzy porozumiewają się w tym samym języku. Ja widzę trzy wyjścia z tej sytuacji:

1. Zapytaj na forum, dlaczego siostra nie oddaje kasy. Może ktoś akurat wie. A jak nie wie, to może będzie miał jakiś pomysł.

2. Popytaj więcej osób z otoczenia, czemu siostra nie oddaje kasy, sąsiadów, jej znajomych itp. Na koniec najlepiej powiedz, czemu pytasz.

3. Wyślij jej pismo przedsądowe, jak nie pomoże, załóż sprawę w sądzie. Niech Wasze kontakty będą odtąd przez prawników i komorników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Daj nam numer do twojej siostry.

Zadzwonimy, zapytamy i napiszemy dlaczego nie oddaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKK
2 godziny temu, elkady napisał:

Trzy lata temu starsza siostra poprosiła mnie o pożyczenie 15 tysięcy złotych, jej córka wraz z mężem kupowali mieszkanie i potrzebne im były pieniądze na wkład własny. Sama nie mam dzieci, jestem po rozwodzie i w sumie uznałam że młodym trzeba pomóc niech będą na swoim.  Z siostrą umówiłam się że będzie oddawała w miarę możliwości ale tak by ciągu 3 lat oddać całość. Nie miałam podstaw by jej nie ufać, mimo iż mieszkamy ponad 200 km od siebie, nasze relacje są dobre, utrzymujemy stały kontakt, w miarę możliwości się spotykamy. Na początku kłopotów nie było, siostra regularnie dokonywała przelewów na moje konto, niestety po ok pół roku kwoty przelewane na moje konto stały się "symboliczne" powiedzmy 20-50 zł miesięcznie, kilka miesięcy później w ogóle przestała mi płacić umówione raty.  Chcąc uniknąć bezpośredniej rozmowy podpytałam jej córki czy stało się coś złego (siostra albo jej mąż stracili pracę itp) nic takiego się nie wydarzyło.  W lutym tego roku upłynął umówiony termin spłaty. Na chwilę obecną oddała mi 6800 z pożyczonych 15 tys złotych, nie dostałam od niej żadnej informacji z czego to wynika. Co mam dalej robić? Jak odzyskać pieniądze? Dodam że gdy przekazywałam jej pieniądze spisałyśmy taką prowizoryczną ręcznie napisaną umowę.

Macie może jakieś rady jak wybrnąć z tej sytuacji? 

Zapytaj wprost. Masz do tego prawo. Delikatnie się upomnij. Bez kłótni itd siostra może myśli że resztę jej podarujesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, elkady napisał:

Trzy lata temu starsza siostra poprosiła mnie o pożyczenie 15 tysięcy złotych, jej córka wraz z mężem kupowali mieszkanie i potrzebne im były pieniądze na wkład własny. Sama nie mam dzieci, jestem po rozwodzie i w sumie uznałam że młodym trzeba pomóc niech będą na swoim.  Z siostrą umówiłam się że będzie oddawała w miarę możliwości ale tak by ciągu 3 lat oddać całość. Nie miałam podstaw by jej nie ufać, mimo iż mieszkamy ponad 200 km od siebie, nasze relacje są dobre, utrzymujemy stały kontakt, w miarę możliwości się spotykamy. Na początku kłopotów nie było, siostra regularnie dokonywała przelewów na moje konto, niestety po ok pół roku kwoty przelewane na moje konto stały się "symboliczne" powiedzmy 20-50 zł miesięcznie, kilka miesięcy później w ogóle przestała mi płacić umówione raty.  Chcąc uniknąć bezpośredniej rozmowy podpytałam jej córki czy stało się coś złego (siostra albo jej mąż stracili pracę itp) nic takiego się nie wydarzyło.  W lutym tego roku upłynął umówiony termin spłaty. Na chwilę obecną oddała mi 6800 z pożyczonych 15 tys złotych, nie dostałam od niej żadnej informacji z czego to wynika. Co mam dalej robić? Jak odzyskać pieniądze? Dodam że gdy przekazywałam jej pieniądze spisałyśmy taką prowizoryczną ręcznie napisaną umowę.

Macie może jakieś rady jak wybrnąć z tej sytuacji? 

Jak przestała płacić, to wtedy trzeba było naciskać. A ogólnie, to trzeba było umowę spisać z siostrzenicą. Była dorosła i to ona potrzebowała kasy, nie siostra. Pomyśl, siostrę mogłabyś zlać, bo to siostra i się nie obrazi prawda? Ale ciotkę już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka
52 minuty temu, Gość gosc napisał:

Jak przestała płacić, to wtedy trzeba było naciskać. A ogólnie, to trzeba było umowę spisać z siostrzenicą. Była dorosła i to ona potrzebowała kasy, nie siostra. Pomyśl, siostrę mogłabyś zlać, bo to siostra i się nie obrazi prawda? Ale ciotkę już gorzej.

A co to za roznica? Bez przesady. W rodzinie ogolnie takie uklady zazwyczaj nie wypalaja. Dlatego ja nogdy nie dalabym komus z rodziny kasy wiekszej niz 1000 zł chyba ze rodzicom bo mam pewnosc ze by oddali. Ale nawet siostrze nie dalabym wiekszej gotowki bo po prostu to powoduje konflikty. Autorka powinna z siostra pogadac a jesli nie da rady to skierowac sprawe do sadu czy windykatora badz do komornika nie wiem dokladnie kto sie tym zajmuje ale na poczatku uprzedzic ja ze ta kasa jeat ci potrzebna i wymierzy odpowiednie kroki w kierunku odzyskania swoich pieniedzy. Ja na jej miejscu juz przygotowalabym wyviagi z banku jako dowod tego ze nie otrzymałam wiecej niz to 6 tys. Zazwyczaj przez kas3 rodziny sie rozpadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Zuzka napisał:

A co to za roznica? Bez przesady. W rodzinie ogolnie takie uklady zazwyczaj nie wypalaja. Dlatego ja nogdy nie dalabym komus z rodziny kasy wiekszej niz 1000 zł chyba ze rodzicom bo mam pewnosc ze by oddali. Ale nawet siostrze nie dalabym wiekszej gotowki bo po prostu to powoduje konflikty. Autorka powinna z siostra pogadac a jesli nie da rady to skierowac sprawe do sadu czy windykatora badz do komornika nie wiem dokladnie kto sie tym zajmuje ale na poczatku uprzedzic ja ze ta kasa jeat ci potrzebna i wymierzy odpowiednie kroki w kierunku odzyskania swoich pieniedzy. Ja na jej miejscu juz przygotowalabym wyviagi z banku jako dowod tego ze nie otrzymałam wiecej niz to 6 tys. Zazwyczaj przez kas3 rodziny sie rozpadaja.

Wyjaśniłam na czym polega różnica. Nie doczytałaś? Siostra siostrę może mieć w 4 literach, bo to siostra i na pewno nie będzie się upominać. Takie jest myślenie. Natomiast ciotkę już zlać nie jest tak łatwo, bo to nie jest najbliższa rodzina i istnieje ryzyko, że ciotka się wku..rwi. A jak mamunia siostrzenicy będzie mieć jakieś wąty, to zawsze można z grubej rury dowalić: jak żeś córkę wychowała co? Na pewno jest mniejszy kwas, niż z siostrą. Sama piszesz, że siostrze byś nie pożyczyła więcej niż tysiąc, bo wiesz co by się działo. Siostra autorki spokojnie mogła wziąć 15 tys w kredycie, a jak przylazła do siostry, to doskonale wiedziała, że nie odda, bo to rodzina, a rodzina ma sobie pomagać. Sama mam osobę o podobnej mentalności w rodzinie. Odwaliła taki numer, że nikt się do niej teraz nie odzywa. Ma co chciała, na własne życzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mnie siostra tez pożyczała o wiele większa kwotę,tez na wkład własny i na  spłatę poprzedniego mniejszego kredytu(inaczej byśmy nie dostali kredytu hipotecznego)Mąż pare dni po podpisaniu umowy przedwstępnej stracił prace,a ja pare dni później urodziłam dziecko,wydatków było co nie miara,stresu jeszcze więcej.Jedlismy chleb z pasztetem przez cały miesiąc,ale dług siostrZe spłacałam regularnie.Fakt były dwa miesiące w których nie przelałam jej ustalonej kwoty,ale uprzednio ja o tym uprzedzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale cały dług spłaciłam w terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wkladajcie wszystkich do jednego worka,rodzinie trzeba pomagać ale tez trzeba te pomoc szanować i być wdzięcznym.A co to za rodzina która sobie nie pomaga w potrzebie ?!Autorko może pojedź do siostry w odwiedziny i spytaj się czy maja jakieś problemy,bo się martwisz,weź ja trochę pod włos..albo może porozmawiaj z mama,żeby sprawę załatwiła za Ciebie..ale wiadomo,delikatnie niech wspomni siostrze ze długi się oddaje i żeby nie nadużywała Twojego zaufania itd.Wszystko z wyczuciem i w ogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie wkladajcie wszystkich do jednego worka,rodzinie trzeba pomagać ale tez trzeba te pomoc szanować i być wdzięcznym.A co to za rodzina która sobie nie pomaga w potrzebie ?!Autorko może pojedź do siostry w odwiedziny i spytaj się czy maja jakieś problemy,bo się martwisz,weź ja trochę pod włos..albo może porozmawiaj z mama,żeby sprawę załatwiła za Ciebie..ale wiadomo,delikatnie niech wspomni siostrze ze długi się oddaje i żeby nie nadużywała Twojego zaufania itd.Wszystko z wyczuciem i w ogóle..

Widzisz, wystarczy jedna taka osoba w rodzinie, która uważa, że rodzinie nie trzeba oddać kasy. Co z tego, że ja jestem chętna pomóc finansowo pożyczką, skoro brat, czy siostra nie poczuwa się, żeby oddać? Pożyczę, wyjdę na frajera, naiwniarę co dała się zrobić. Nie pożyczę, bo wiem jak to się  skończy, to wyjdę na zimną su,cz, co nie pomaga rodzinie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Widzisz, wystarczy jedna taka osoba w rodzinie, która uważa, że rodzinie nie trzeba oddać kasy. Co z tego, że ja jestem chętna pomóc finansowo pożyczką, skoro brat, czy siostra nie poczuwa się, żeby oddać? Pożyczę, wyjdę na frajera, naiwniarę co dała się zrobić. Nie pożyczę, bo wiem jak to się  skończy, to wyjdę na zimną su,cz, co nie pomaga rodzinie. 

Nie wiadomo co lepsze...Kiedyś mój mąż  chciał pożyczyć od swojej siostry 5 tys ,odmówiła z tytułu”nie bo nie”,moja siostra sama zaproponowała nam pozyczke z odsetkami do spłaty mieliśmy 52 tys,spłaciliśmy cała pożyczkę w dwa lata tak jak termin był wyznaczony.Reszta była oburzona jak to w rodzinie można pożyczać pieniądze na odsetki,a ja zawsze pytałam ,a Czy Ty byś mi pożyczył/a taka kwotę jakbyś mial/miała ? Zapadała cisza...A tak to my byliśmy zadowoleni i siostra z mężem tez zadowoleni,bo trochę zarobili a tak to kasa by u nich leżała..W rodzinie musi być zaufanie i wsparcie,bez tego ani rusz..Ale z moich obserwacji to  mało takich rodzin,zazwyczaj rodzeństwo czy nawet rodzice żyją obok siebie,często nawet się nie lubiąc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z dala od rodziny

Hahahahaha normalka , ja kiedys tez pozyczylam 4 tys zl , najpierw bylo ze na trzy miesiace , pozniej ze do lata, pozniej przestali sie odzywac , minelo 6 lat i nie ma kontaktu z moim bratem ciotecznym , z poczatku jeszcze ciotka dzwonila( jego matka ) tlumaczac ze u nich kiepsko , ze moze ona kiedys odda bla bla bla , teraz i ona sie nie odzywa do mnie 

no bo po co mi oddawac pieniadze , skoro ja mam  ( grabkami w ogrodku co wieczor grabie worek ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwert

Bo z rodzina to sie najlepiej wychodzi na zdjeciu a nie na spólkach. Cos o tym tez wiem. Kilka lat temu pomoglam podobnie mojemu bratu no i efekt jest taki ze nie mam brata. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadm

napisz list polecony z wezwaniem do spłaty, zachowaj kopię, rozmowy z nią o zwrocie kasy nagrywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

To nigdy nie wypala. Małe kwotyozna jeszcze puścić w niepamięć. U nas była sytuacja, że siostra męża poprosiła o pożyczenie kilku tysięcy. Na totalna, burzujska potrzebę. Obiecała oddać w ciągu 2 miesięcy. Mąż pożyczył, bo oni kiedyś nam pożyczki też kilka tysięcy. My oddaliśmy w terminie a i tak szwagierka co chwila dopytywała czy na pewno oddamy.... Minęły w miesisce, potem 3... Pol roku. Cisza. Mąż się spytał to już tak tak jutro przelew. Kolejny tydzień. Mąż spytał ostrzej. Pieniądze odzyskaliśmy wraz z.odsetkami w postaci obrażonego monologu, że myślała że pożycza od brata a nie banku, że my znamy ich "trudna" sytuację blablabla. Ludzie są bezczelni i już. 

W mojej rodzinie jak dowiedziano się ile zarabiam, naciskano że powinnam DAĆ siostrze na wkład.wlasny do kupna mieszkania. Powiedziałam, że po moim trupie. Mnie nikt nic nie dał, mam na kredyt albo za zarobione ciężka praca, z której nieraz się śmiali. Poszedl.foch, ale przynajmniej nikt nie mówi więcej, że coś komuś powinnam dać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yolka

Jak pomagam rodzinie to niwe przywiązuje wagi do pieniędzy, jak mam mogę się nawet podzielić nie zadajac zwrotu jak jest potrzeba. Tak jestem dziwna.

Ale znajomym juz nie daje /pozyczam pieniędzy. Bo jeden znajomy wielki biznesmen nie oddaje drugi rok... Żona jego chyba sobie sprawy nie zdaje jak on się zadłuża.Kasa pożyczona na gębę więc i wiele nie nawojuje. A pewny był tak się zdawało toteż jiz nie ryzykuje. Bo co innego pomoc rodzinie co innego szastac kasa na lewo i prawo na wieczne nie oddanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×