Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła i wściekła

Mąż 😴

Polecane posty

Gość Zła i wściekła
1 minutę temu, Gość Miśfajny napisał:

Tobie autorce tematu dzięki za te godziny i szczerze jak byś była wystarczająco blisko bez zastanowienia dał bym maksymalnie tobie przyjemnosci i poczucia satysfakcji i każdy etap byśmy przerobili wedle życzeń 😉. Pozdrawiam 

Również dziękuję za poznanie meskiego punktu widzenia. Za rozmowę i wsparcie. I zrozumienie. Choć tylko wirtualnie to było bardzo miło i przyjemnie 🙂 trochę odpuszę mężowi teraz niech on teraz za mną polata a jak nie to zawsze pozostaje wyjście awaryjne w postaci zawsze chetnego kochanka. Miłego popołudnia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
5 minut temu, Gość Miśfajny napisał:

Masz potrzebę pisz śmiało ogarniemy to i mam nadzieje ze nie jesteś zła. Pozdrawiam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
30 minut temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Nie jestem facetem ale myślę że zarówno oni jak i kobiety lubią i wolą takich partnerów ktorzy po porostu to lubią i są otwarte na różne warianty... Bo co za przyjemnośc obcować z kimś kto nie ma z tego frajdy.

Są tacy co lubią te klocki i tacy dla których nie jest to aż tak ważne. Problem jest wtedy gdy osoby  będące w związku nie są seksualnie dopasowane do siebie( maja różne potrzeby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
5 minut temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Również dziękuję za poznanie meskiego punktu widzenia. Za rozmowę i wsparcie. I zrozumienie. Choć tylko wirtualnie to było bardzo miło i przyjemnie 🙂 trochę odpuszę mężowi teraz niech on teraz za mną polata a jak nie to zawsze pozostaje wyjście awaryjne w postaci zawsze chetnego kochanka. Miłego popołudnia 😘

Mi jest tym bardziej miło ze choć w drobnym ułamku mogłem wspierać, tak masz w 1000 procentach racje i moje poparcie pamiętaj zawsze musimy sobie dawać szanse i wsparcie bo bez tego już dawno nie było by ludzkości😃. A na marginesie nie ważne jak się potoczy w życiu masz prawo jak każdy zakosztować trochę szaleństwa bo nie żyjemy po to by umrzeć lecz po to by nas miał kto wspominać 🙂😁😉😃😂😎 pozdrawiam i sukcesów życzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miś
5 minut temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Również dziękuję za poznanie meskiego punktu widzenia. Za rozmowę i wsparcie. I zrozumienie. Choć tylko wirtualnie to było bardzo miło i przyjemnie 🙂 trochę odpuszę mężowi teraz niech on teraz za mną polata a jak nie to zawsze pozostaje wyjście awaryjne w postaci zawsze chetnego kochanka. Miłego popołudnia 😘

A nie uważasz, że lepszym rozwiązaniem będzie rozwód a nie kochanek? Skoro twoje potrzeby są znacznie większe niż twojego partnera to możecie sie rozejść, wtedy mąż znajdzie sobie partnerkę z mniejszymi potrzebami i będzie z nią szczęśliwy a ty znajdziesz sobie takiego faceta który będzie zawsze gotowy na twoje igraszki. Po co zdradzać i się oszukiwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła

Jak cos to założę nowy temat " Mąż ZNOWU 😴" haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny

I mogę szczerze napisać ze f.kafeteria.pl jest naprawdę spoko nie ma tu tego szajsu jak na innych zawalonych portalach itd, ja mam takie wrażenie i dzięki 😎pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
3 minuty temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Jak cos to założę nowy temat " Mąż ZNOWU 😴" haha

O dokładnie tak opisz hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła
2 minuty temu, Gość Miś napisał:

A nie uważasz, że lepszym rozwiązaniem będzie rozwód a nie kochanek? Skoro twoje potrzeby są znacznie większe niż twojego partnera to możecie sie rozejść, wtedy mąż znajdzie sobie partnerkę z mniejszymi potrzebami i będzie z nią szczęśliwy a ty znajdziesz sobie takiego faceta który będzie zawsze gotowy na twoje igraszki. Po co zdradzać i się oszukiwać ?

Wiesz pod względem seksualnym kompletnie się nie dobralismy co obydwoje wiedzielismy juz przed ślubem. Pewnie spytasz to po co decyzja o ślubie. Po prostu miłość, człowiek jak jest zakochany szczegolnie tak na poczatku znajomosci to myśli ze z czasem wszystko da sie zgrac ja myslalam ze on sie z czasem rozkreci on mial nadzieje ze ja ostygne bo pojawią sie dzieci i inne obowiazki. No ale tak sie nie stalo jestemy juz dobre kilkanaście lat po slubie i ani on sie nie rozgrzal ani ja nie ostyglam. Mozna powiedziec ze meczymy się obydwoje ale tylko w tej sferze w innych uklada nam się dobrze i w zasadzie to nie mam w stosunku do niego innych zastrzeżeń dlatego tez o rozwodzie z tego powodu nie ma mowy przynajmniej narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Jak cos to założę nowy temat " Mąż ZNOWU 😴" haha

Zła i wściekła szukasz tu na na forum kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Zła i wściekła szukasz tu na na forum kochanka?

Nie absolutnie nie. Tylko rozmowy. Kochanka znalazłam w realu. Narazie jest zawieszony ale jest 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miś
17 minut temu, Gość Zła i wściekła napisał:

Wiesz pod względem seksualnym kompletnie się nie dobralismy co obydwoje wiedzielismy juz przed ślubem. Pewnie spytasz to po co decyzja o ślubie. Po prostu miłość, człowiek jak jest zakochany szczegolnie tak na poczatku znajomosci to myśli ze z czasem wszystko da sie zgrac ja myslalam ze on sie z czasem rozkreci on mial nadzieje ze ja ostygne bo pojawią sie dzieci i inne obowiazki. No ale tak sie nie stalo jestemy juz dobre kilkanaście lat po slubie i ani on sie nie rozgrzal ani ja nie ostyglam. Mozna powiedziec ze meczymy się obydwoje ale tylko w tej sferze w innych uklada nam się dobrze i w zasadzie to nie mam w stosunku do niego innych zastrzeżeń dlatego tez o rozwodzie z tego powodu nie ma mowy przynajmniej narazie.

Wiesz to interesujące co napisałaś,  ponieważ zwykle bywa tak  jeżeli ludzie są niedobrani pod względem swojej seksualności i  ta sfera życia nie działa tak jak oboje by chcieli to w życiu codziennym też przestają się dogadywać. Dobrze, że u Ciebie jest inaczej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
40 minut temu, Gość Miś napisał:

A nie uważasz, że lepszym rozwiązaniem będzie rozwód a nie kochanek? Skoro twoje potrzeby są znacznie większe niż twojego partnera to możecie sie rozejść, wtedy mąż znajdzie sobie partnerkę z mniejszymi potrzebami i będzie z nią szczęśliwy a ty znajdziesz sobie takiego faceta który będzie zawsze gotowy na twoje igraszki. Po co zdradzać i się oszukiwać ?

Mam wrażenie ze nie masz pojęcia o tym co piszesz, czy wiesz co to jest kompromis czy tez np odpowiedzialność i nie tylko samego siebie i swoich czynów ale odpowiedzialność jaka ciąży na każdym z członków rodziny?. Czy tylko nauczono ciebie pojęcia rozwód?, sorki ze tak skomentowałem trochę z górki ale mnie osobiście takie sprawy poruszają i moim zdaniem trzeba najpierw się bardzo mocno postarać o wszystkie możliwe środki które mogły by pomoc uratować rodzine czy tez związek bo my ludzie mamy tak już zapisane ze żaden nie jest ideałem i każdemu zawsze czegoś będzie brakować. Najważniejsze moim zdaniem jest postarać się na pierwszym miejscu wrzucić na luz i uspokoić się wewnętrznie żeby móc potem wypracować wspólnie oczywiście jak najlepszy kompromis dla wszystkich członków rodziny a na pierwszym miejscu i najważniejszym elementem celem jest potomstwo czyli dzieci jeśli takie są w danym związku to ich dobro zawsze będzie na pierwszym miejscu. Z własnego doświadczenia wiem ze NIE osoby przechodzące kryzys w swoim związku sami nastawiają się tak w dużym stopniu wrogo przeciwko sobie co w późniejszym czasie konsekwencje ponosi najsłabsza komórka rodziny bez której słowo rodzina nie ma prawa bytu i mam na myśli właśnie nasze pociechy, dzieci dla których przecież oboje rodziców tak naprawdę nie chce krzywdy dla dzieci. Analizując swoje doświadczenia i sytuacje podobne w których właśnie dochodzi do różnicy zdań i poglądów bo to jest taki pierwszy etap jaki przechodzi każdy związek czy to formalny czy nie formalny, potem oczywiście w konsekwencji braku chęci wypracowania kompromisów i co jest tak istotne o czym naprawdę mało się muwi dobrego w takich sytuacjach gdzie dochodzi do konfliktu w małżeństwo to jest MEDIACJA bardzo ważny etap i dużo wnosi dla małżeństw gdzie jest trudno o współpracę stron. Gdzieś tam w tym ciągłym zabieganiu o lepsze jutro naszej rodziny człowiek się pogrąża w tym powiedzmy nie raz nawet maratonie gdzie sytuacja finansowa rodziny jest ciężka gdzie jest zagrożona przyszłość naszych pociech. W tedy człowiek robi różne nie przemyślane zeczy jest to wspowodowane tym ciągłym psychicznym nacisku i tym jak zabiegamy o co kolwiek żeby tylko od sunąć od siebie ten zły los. Tak naprawdę nikt nie patrzy na to pod tym katem i często znajomi czy tez nawet przyjaciele i rodzina oceniając sytuacje z boku zaczyna w pewnym momencie ingerować czasem więcej czasem mniej ale ingeruje w podejmowanie odpowiedzialnej decyzji gdzie zaczyna brać górę tak naprawdę interes przyjaciół czy rodziny niż tak naprawdę dobro właśnie rodziny która nie raz jest rozrywana. Dajmy sobie więcej luzu mniej dajmy a najlepiej nie dopuszczajmy osób  trzecich  z poza naszego związku naszej rodziny mozliwoasc ingerowania w nasze decyzje i nasze działania bo rodzina jest budulcem naszej przyszłości i najważniejsza komórka naszego kraju bez której nawet tej jednej z pośród milionów morze przestać istnieć. Pamietajmy o tym i życzę wszystkiego co najlepsze każdemu kto się spotkał z jakim kolwiek problemem i żeby zawsze się udało naprawić każdy  błąd bo wkoncu morzemy i potrafimy naprawiać to leży w naszej naturze tak nas stworzono. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła
5 minut temu, Gość Miś napisał:

Wiesz to interesujące co napisałaś,  ponieważ zwykle bywa tak  jeżeli ludzie są niedobrani pod względem swojej seksualności i  ta sfera życia nie działa tak jak oboje by chcieli to w życiu codziennym też przestają się dogadywać. Dobrze, że u Ciebie jest inaczej 🙂

Mój mąż można powiedzieć jest malo zainteresowany samym seksem i co z tym idzie roznymi eksperymentami ale jeśli chodzi o czułe slowka przytulanki całuski to robi to. Tylko ze chodzi o to ze taka bliskosc wywoluje u mnie podniecenie i natychmiastową gotowosc tak jak gra wstepna a on zazwyczaj nie chce nic więcej. Mówię mu otwarcie albo pokazuję czego chce to nie tak ze gram urazona księżniczkę. Czasem wybuchne czasem strzele focha ale on to potrafi rozladowac i np obiecac cos na pozniej albo na wieczor a to ze nie zawsze tej obietnicy dotrzymuje to juz inna kwestia. Ale pomijajac to w innych sprawach mam jego wsparcie i zawsze dobre slowo. Jednym slowem gdyby nie ten seks bylo by super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jeszcze jestes.
8 godzin temu, Gość ona napisał:

Może spróbuj tak jak ja: "jakie kochanie, takie śniadanie". Działa.😜

Szantaz w zwiazku,to pierwsza oznaka rozpadu. Nie doroslas jeszcze do tak powaznych spraw jak malzenstwo. Egoizm i narcyzm z ciebie wylazi podszyty falszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miś
10 minut temu, Gość Miśfajny napisał:

Mam wrażenie ze nie masz pojęcia o tym co piszesz, czy wiesz co to jest kompromis czy tez np odpowiedzialność i nie tylko samego siebie i swoich czynów ale odpowiedzialność jaka ciąży na każdym z członków rodziny?. Czy tylko nauczono ciebie pojęcia rozwód?, sorki ze tak skomentowałem trochę z górki ale mnie osobiście takie sprawy poruszają i moim zdaniem trzeba najpierw się bardzo mocno postarać o wszystkie możliwe środki które mogły by pomoc uratować rodzine czy tez związek bo my ludzie mamy tak już zapisane ze żaden nie jest ideałem i każdemu zawsze czegoś będzie brakować. Najważniejsze moim zdaniem jest postarać się na pierwszym miejscu wrzucić na luz i uspokoić się wewnętrznie żeby móc potem wypracować wspólnie oczywiście jak najlepszy kompromis dla wszystkich członków rodziny a na pierwszym miejscu i najważniejszym elementem celem jest potomstwo czyli dzieci jeśli takie są w danym związku to ich dobro zawsze będzie na pierwszym miejscu. Z własnego doświadczenia wiem ze NIE osoby przechodzące kryzys w swoim związku sami nastawiają się tak w dużym stopniu wrogo przeciwko sobie co w późniejszym czasie konsekwencje ponosi najsłabsza komórka rodziny bez której słowo rodzina nie ma prawa bytu i mam na myśli właśnie nasze pociechy, dzieci dla których przecież oboje rodziców tak naprawdę nie chce krzywdy dla dzieci. Analizując swoje doświadczenia i sytuacje podobne w których właśnie dochodzi do różnicy zdań i poglądów bo to jest taki pierwszy etap jaki przechodzi każdy związek czy to formalny czy nie formalny, potem oczywiście w konsekwencji braku chęci wypracowania kompromisów i co jest tak istotne o czym naprawdę mało się muwi dobrego w takich sytuacjach gdzie dochodzi do konfliktu w małżeństwo to jest MEDIACJA bardzo ważny etap i dużo wnosi dla małżeństw gdzie jest trudno o współpracę stron. Gdzieś tam w tym ciągłym zabieganiu o lepsze jutro naszej rodziny człowiek się pogrąża w tym powiedzmy nie raz nawet maratonie gdzie sytuacja finansowa rodziny jest ciężka gdzie jest zagrożona przyszłość naszych pociech. W tedy człowiek robi różne nie przemyślane zeczy jest to wspowodowane tym ciągłym psychicznym nacisku i tym jak zabiegamy o co kolwiek żeby tylko od sunąć od siebie ten zły los. Tak naprawdę nikt nie patrzy na to pod tym katem i często znajomi czy tez nawet przyjaciele i rodzina oceniając sytuacje z boku zaczyna w pewnym momencie ingerować czasem więcej czasem mniej ale ingeruje w podejmowanie odpowiedzialnej decyzji gdzie zaczyna brać górę tak naprawdę interes przyjaciół czy rodziny niż tak naprawdę dobro właśnie rodziny która nie raz jest rozrywana. Dajmy sobie więcej luzu mniej dajmy a najlepiej nie dopuszczajmy osób  trzecich  z poza naszego związku naszej rodziny mozliwoasc ingerowania w nasze decyzje i nasze działania bo rodzina jest budulcem naszej przyszłości i najważniejsza komórka naszego kraju bez której nawet tej jednej z pośród milionów morze przestać istnieć. Pamietajmy o tym i życzę wszystkiego co najlepsze każdemu kto się spotkał z jakim kolwiek problemem i żeby zawsze się udało naprawić każdy  błąd bo wkoncu morzemy i potrafimy naprawiać to leży w naszej naturze tak nas stworzono. Pozdrawiam 

Nic złego na myśli nie miałem, zapytałem tylko czy nie lepszym rozwiazanie od zdrady jest rozwód.I mam pojęcie o czym mówię. Zła i wściekła wyraźnie napisała , że jest w związku małżeńskim od kilkunastu lat i zawsze jej partner temperamentem jej nie dorównywał. " On myślał, że ja ostygnie a ja myślałam, że on się rozbudzi" O jakiej mediacji  czy kompromisie ty mówisz kobieta ma już kochanka jak sama sugeruje jest narazie" zawieszony"  Czyli albo mediacja miała miejsce i nie odniosła oczekiwanego rezultatu albo nie maja ochoty na nią, może im nie zależy.  Dla dobra dzieci każdy psycholog ci powie, że czasami lepszy jest rozwód rodziców niż życie w domu gdzie jest brak miłości,  kłótnie, zdrady ... ( oczywiście nie mówię teraz o Złej i wściekłej bo napisała, że u niej w innych dziedzinach życia jest ok)Dzieci są doskonałymi obserwatorami i bardzo dobrze czują nasze emocje. Więc życie w domu z deficytami odbija się na ich psychice. Pewnie, że błąd. możemy naprawić ale dwie osoby muszą tego chcieć. A i jeszcze jedna sprawa absolutnie nikomu nic nie doradzam i nie sugeruję ale wychodzę z założenia, że czasami lepiej się roztać  niż krzywdzić się i zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
21 minut temu, Gość Glupia jeszcze jestes. napisał:

Szantaz w zwiazku,to pierwsza oznaka rozpadu. Nie doroslas jeszcze do tak powaznych spraw jak malzenstwo. Egoizm i narcyzm z ciebie wylazi podszyty falszem.

Brawo i tu się zgadzam bo jak inaczej nazwiesz takie podejście czy to ze będziesz karać swojego partnera za to ze ma inne podejście do sexu czy tez innych tematów związanych z waszym życiem codziennym ?, ja tu ewidentne widzę brak akceptacji właśnie drugiej osoby jej sposobu bytu i podejścia do życia czy tez jakiej kolwiek różnicy między wami daje ci powód do stosowania oko za oko?. Eh tak nie dojrzałe podejście wymaga moim zdaniem rozmów z psychologiem np rodzinnym który tez potrafi pomoc nie zaszkodzić. Spotkałem się z takim podejściem we swoim związku i wiem co dzieje się dalej stosując takie podejście i brak akceptacji swojego partnera, jeśli byłem cal dzień w pracy bo sytuacja tego wymagała to żona odbiła sobie na cało dniowym przesiadywaniu u koleżanek żebym poczuł jak to jest takie właśnie podejście rujnuje podstawy związku gdzie głowa rodziny będąc świadoma swoich praw i obowiązków starając się ogarnąć wszytsko finanse i to zostaje mu  rzucana kłoda pod nogi przez jego własna żonę w której chciał mieć wsparcie ze jak wruci do domu będzie czuł ze żona go wesprze przynajmniej psychicznie ze czeka na niego. No choć myślała ze robiąc na przekór moim staraniom da mi coś do zrozumienia to bardziej mnie pogrążało i czułem się całkowicie sam w naszym małżeństwie gdzie oczywiście są nasze ukochane pociechy dwojka wspaniałych synów oczka taty w głowie i wciąż starałem się po mimo utrudnień wciąż dążyć do zapewnienia bezpieczeństwa rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)
31 minut temu, Endriu Domyslny napisał:

Jednak: "W cieniu wielkiej góry". Górą jest moralność, której tak na dobrą sprawę nie ma. Chciejstwo nie jest rzeczywistością. Człowiek MUSI być szczęśliwy. Niech każdy szuka szczęścia na swój sposób. Dróg jest wiele. Związek to nie kajdanki, ani dyby. 

Pierwszy album nagrany w 1975 roku. Niewątpliwie jest to ponadczasowy utwór, który pozwala nam wierzyć, że jednak istnieje moralność. A co za tym idzie prawda, dobroć, szlachetność oraz empatia. Uważam, że zbyt często patrzymy w chmury, nie widząc tego co mamy pod nogami, a raczej powiedziałabym obok siebie.  Czy zegarmistrz świata może być purpurowy? Purpura i księżyc czy druga strona medalu istnieje? I można naprawdę mnożyć przykłady. Najważniejsze jest to, aby nie tracić człowieczeństwa, wtedy to zwiększa się szansa na szczęście, które zatraciliśmy. Z włanego bądź nie, powodu. Reszta jest mniej istotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśfajny
15 minut temu, Gość Miś napisał:

Nic złego na myśli nie miałem, zapytałem tylko czy nie lepszym rozwiazanie od zdrady jest rozwód.I mam pojęcie o czym mówię. Zła i wściekła wyraźnie napisała , że jest w związku małżeńskim od kilkunastu lat i zawsze jej partner temperamentem jej nie dorównywał. " On myślał, że ja ostygnie a ja myślałam, że on się rozbudzi" O jakiej mediacji  czy kompromisie ty mówisz kobieta ma już kochanka jak sama sugeruje jest narazie" zawieszony"  Czyli albo mediacja miała miejsce i nie odniosła oczekiwanego rezultatu albo nie maja ochoty na nią, może im nie zależy.  Dla dobra dzieci każdy psycholog ci powie, że czasami lepszy jest rozwód rodziców niż życie w domu gdzie jest brak miłości,  kłótnie, zdrady ... ( oczywiście nie mówię teraz o Złej i wściekłej bo napisała, że u niej w innych dziedzinach życia jest ok)Dzieci są doskonałymi obserwatorami i bardzo dobrze czują nasze emocje. Więc życie w domu z deficytami odbija się na ich psychice. Pewnie, że błąd. możemy naprawić ale dwie osoby muszą tego chcieć. A i jeszcze jedna sprawa absolutnie nikomu nic nie doradzam i nie sugeruję ale wychodzę z założenia, że czasami lepiej się roztać  niż krzywdzić się i zdradzać.

Tak oczywiście dlatego pisałem ze najpierw wszelkie starania powinny być prubą i chęcią również wykazania się rodziców czy tez partnerów naprawy czy zaniechania jakich kolwiek działań mających zły wpływ na związek a tym bardziej rodzine muwie tu o dzieciach bo jak piszesz na nich to najbardziej ciąży te nasze problemy i te emocje które nie raz moga pozostawić głęboko w psychice takiego maluszka ślad który będzie w miejsz a nie raz w większym stopniu odbywało role w jego dorastaniu czy w późniejszym już życiu. Tak dlatego napisałem ze przepraszam ze tak z gory oceniłem komentarz ale to tak z utomatu gdyż powiem ci szcerze za dużo młodych małżeństw gdzie próby swoich charakterów jak to bywa na początku już zaczynają od słów rozwód grożąc sobie wzajemnie itd. Moim zdaniem to jest wina braku edukacji już w szkołach podstawowych powinno się budować jakieś poczucie obowiązku wśród dzieci i takich podstaw co oznacza rodzina itd. Czasem jednak jak piszesz nawet psycholog powie czy napisze stosowną opinie ze tylko rozwód będzie najlepszym  rozwiązaniem sporów itd. Te czasy powiem szczerze ze sam to odczułem kończąc szkole już czułem ten nacisk już do pracy już obowiązki zaraz człowiek rusza nie raz z kopyta żeby coś mieć. A potem zaczynasz już z automatu człowiek sam nie potrzebnie pewne lamenty swojego życia czy tez decyzje za szybko wprowadza w swoje życie i nim się obejrzysz tak to właśnie wyglada życie moim zdaniem za szybko mknie a my starając się bardziej i chcemy nie raz oszukać życie idąc na skruty itp. Eh cóż bynajmniej moim zdaniem najpierw walka o polepszenie stosunków  głównie dla naszych pociech. Pozdrawiam  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)
4 minuty temu, Endriu Domyslny napisał:

A mnie właśnie ta reszta intryguje. W reszcie jest to czego szukam. Nie chodziło mi o utwór Budki, chodziło mi o to co cieniem kładzie się na nasze życie☺

A! To sorry jak nie o Budkę. W tym cały sens istnienia. Mianowicie w tym, że szukamy (my ludzie) szukania, a przecież ono jest tak blisko, a właściwie to go nie ma. Wyciągnij tylko rękę? Wiem, że trudno to zrobić, ale może już czas wygnać cienie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

"Kiedyś się dowiem..."  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

Nie no, nie dowiem się jak Romeo kochał Julię. Ale pewna jestem jednego. Tej drugiej strony, która zdarzyć się może w każdej chwili. Myślę również, że czas jest bezczasowy i nie ma co z nim dyskutować. Myślę też, że samo się nie zrobi. Czy zrobi? Paradoks?  Chociaż dusza rwie się do galopu a jednak jest.. (wiesz co jest z nią nie halo)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła

Piszecie o dzieciach, o ich odczuciu że między rodzicami cis jest nie tak... Mamy dzieci juz dawno nie malutkie ale nigdy przy dzieciach nie dochodzi miedzy nami do zadnych kłótni. Napewno wychowujemy ich w poczuciu milosci i szacunku między rodzicami. Nawet ostatnio syn powiedzial ze my sobie tak zawsze " misiamy i skarbiamy" a u jego kolegow w domach rodzice mowia sobie po imieniu normalnie 🙂 wiec raczej na naszych dzieciach ten problem sie nie odbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggosc

hej Niegrzeczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niegrzeczna napisał:

Jeżeli nie układa się w seksie to w życiu układać się też nie będzie. Problemy i frustrację z żalami narastają, pojawiają się kłótnie, które później odbijają się na dzieciach.

Seks jest ważny, relaksuje, zbliża, daje ulgę i upust. Warto rozmawiać i powiedzieć "Co się tak głupio patrzysz, weź mnie ostro od tyłu "😉

Niestety do wielu, a może i w większości małżeństw to jak skok w bok. Takie rozmowy nie istnieją. Tak właśnie wygląda polska sypialnia. Dopiero młodsze pokolenia wprowadzają zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)
3 minuty temu, Endriu Domyslny napisał:

Samo się nie myśli, co dopiero zrobi. Ten punkt możemy odhaczyć☺

Z duszą? Raz jest mądrzejsza od serca i rozumu, innym razem głupsza. Idzie na całość☺

Kwestia dyskusyjna co do punktu 1 i 2. Niestety pamiętam, że nie rozmawiasz z "gościem" na poważne tematy więc nie zaczynam wprowadzać zmian do Twojego serca, rozumu oraz duszy.  Bo nie zaśniesz. 😋 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggosc
6 minut temu, Niegrzeczna napisał:

"Co się tak głupio patrzysz, weź mnie ostro od tyłu "😉

tak lubisz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)
1 minutę temu, Endriu Domyslny napisał:

Gdzie Ty tutaj przyplątałaś się?😂

Śledzę takiego jednego, który wywołuje drgawki między udami i przylazłam. A co,  zabroń mi. 😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła i wściekła
6 minut temu, Ben_19 napisał:

Niestety do wielu, a może i w większości małżeństw to jak skok w bok. Takie rozmowy nie istnieją. Tak właśnie wygląda polska sypialnia. Dopiero młodsze pokolenia wprowadzają zmiany.

My rozmawiamy. To znaczy ja mówię wprost o co mi chodzi. My tak juz wiele lat i nic sie nie zmienia. Zycie takie codzienne ok a nocne bardzo słabo. Nie doprowadza to jak do tej pory do pogorszenia relacji takich domiwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

Ok, nara   😕  Cuduj dalej, robisz to bosko. 😋  Heja 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×