Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julia

Problemy w związku

Polecane posty

Gość Julia

Proszę o poradę.

Z mężem jesteśmy 7 lat  no prawie bo prawie 2 lata temu mieliśmy roczna przerwę. Postanowiliśmy wszystko odbudować w maju zeszłego roku. Nie powiem mąż naprawił swoje błędy . Z resztą oby dwoje staramy się by było ok. Ale. .. problem największy leży w życiu łóżkowym.  Mąż ma duży temperament ja wręcz przeciwnie. To on zawsze wszystko inicjuje . Ja często jestem zbyt zmęczona i idąc uspac córkę po prostu zasypiam . Oczywiście później jest problem bo czemu poszłam sobie spać ? Od kilku tygodni co weekend mamy ciche dni.  Zawsze w piątki w pracy mam zapierdziel i wracam zmęczona i nie mam ochoty na posiadowki do nocy . Idę spać . Mąż oczywiście się obraża za brak sexu i cały weekend jest do bani. 3 tyg temu byliśmy na imprezie . Nie lubię z nim sypiać gdy jest pijany ... Oczywiście był foch ... ( Był mocno pijany ) nawyzywal mnie od różnych i zaczął się pakować , nie skończył bo zasnął na podłodze ... Później miałam tydzień urlopu który spędziłam z córką u rodziców ( mąż był w pracy . Wróciliśmy w piątek . Cały dzień w podróży od rana do wieczora . Szybki prysznic i do łóżka . Mąż miał ochotę na igraszki gdzie ja po prostu zasnęłam . Znów foch , spał w dużym pokoju . Porozmawialiśmy . Powiedziałam że będę próbować . Dam z siebie więcej niż prędzej . Nie chcę go zaniedbywać ... Sex był codziennie , aż do piątku gdzie przewiązane szyję i nie bulam w stanie ruszyć głową . Tego w nocy wzięło na igraszki powiedziałam stanowcze nie bo każdy ruch sprawiał mi ból . Oczywiście jak się skończyło ? On spał w salonie ja w łóżku . Powiedział że to koniec on ma dość takiego związku ? To co oznacza że nawet gdy ja się bardzo źle czuje to ja muszę bo on chce . Cały dzień nie gadaliśmy . W nocy przyszedł bo chciał się poprzytulac powiedziałam nie ... Że jak chce pogadać to ma to zrobić w dzien a nie jak mu się bzykac chce ... Suma sumarum dalej nie gadamy.

Jeśli chodzi o łóżko jest tak że często ja nie dochodzę. Często jest tak że wszystko trwa zaledwie parę minut . Mąż to mój pierwszy facet więc nie mam żadnego doświadczenia łóżkowego poza nim . Są dni że jest ok ... Ale to jest kilka dni .. widzę że ten związek jednak nie przetrwa .  Kocham go ale po malu mam już dość takich zagrywek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a może jakaś koleżanka by ci pomogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

współczuję twojemu mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
24 minuty temu, Gość Julia napisał:

Jeśli chodzi o łóżko jest tak że często ja nie dochodzę. Często jest tak że wszystko trwa zaledwie parę minut . 

To mu powiedz, że z seksu przyjemność mają mieć dwie osoby. Parę minut? To jakieś nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia

Ja również unikałam seksu. Nie chcialam. Nie sprawialo mi to przyjemnosci. Na palcach 1 reki moge policzyc ile razy "doszlam" w trakcie stosunku. A jestesmy razem 13 lat.

 

Poznalam kogos. Mam romans. Seks uprawiam czesto i z przyjemnoscia. Nie mam z niczym problemu. 

Pisze ze romans bo jestem w trakcie rozwodu. 

Twoj maz jest egoista. Nie da sue tego naprawic bo on juz nie liczy sie z Toba i Twoimi potrzebami i uczuciami. Za chwile zacznie Cie zdradzac. Az w koncu zostawi. 

 

Moj maz twierdzil ze mu sie seks nalezy. Ze to moj obowiazek. Byly awantury. Wymuszanie. Nie rozumial ze seks u kobiety rodzi sie w glowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

autorko sex jest szalenie ważny w związku zwłaszcza jeśli go "leczycie" może uciekasz podświadomie bo wciąż nie wybaczyłaś. Może go karzesz a może nie kochasz.

Przemyśl czy z nim chcesz być tak na prawdę jeśli tak to może odpuść na weekend "idealny domek" sprzątanie całą sobotę, wykręcanie się dzieckiem i po prostu z nim pobądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H55fgi98

Do seksu nie wolno przymuszac..obowiazkiem jest chodzenie do pracy czy wychowanie dzieci a nie zmuszanie sie do seksu..seks powinien byc przyjemnoscia dla obojga a nie zaspokojeniem sie jednej ze stron z wykorzystaniem ciała partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"seks u kobiety rodzi sie w glowie. " - i dlatego często sie mówi że:  COŚ SIE BABIE WE ŁBIE PIER/DOLI?  😂🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pewnie że nikogo zmuszać nie wolno ale tu nie o to chodzi chodzi o to że autorka ucieka z jakiegoś powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ucieka bo COŚ SIE BABIE WE ŁBIE PIER/DOLI!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ccc

Jesteś z nim w związku 7lat? I on Cię ciągle błaga o sex? Masochista....

 

PS. Nie wiem co Ci się rodzi w głowie ale na pewno nie sex

Jeżeli prosisz o poradę: zastanów się najpierw czy problem nie leży po Twojej stronie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak jak już pisałam ona jest z nim ale wciąż go karze i może jej się to nawet podoba na pewnym poziomie. Wątpię żeby tam była miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Ona go nie karze. Po co. Ona po prostu jest w potrzasku. Nie ķocha go. Moze zaczyna nienawidzic. Bo sprowadzil ja do roli sluzacej. Uzaleznil ekonomicznie od siebie. Wie ze ona nic nie moze zrobic wiec sue nad nia pastwi. Nie stara sie. Uwaza ze jemu sue wszystko nalezy. 

Ona jest w klatce. Ma sypiac ze swoim oprawca? Z osoba dla ktorej nie jest nawet czlowiekiem? I ma udawac ze jej to pasuje? Nie jest przedmiotem. Jest czlowiekiem i ma prawa takie same jak on. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przecież może iść do pracy. Wiem że nie jest to wszystko takie łatwe jak się pisze zdaję sobie sprawę że rózne są historie różni ludzie. Jest też dziecko ale przecież mieli przerwę nie musiała do niego wracać skoro go nie kocha. kobiecie jest ciężej to wiadome tylko że ona ma wolną wolę. Sprowadził ją? Być może ale przecież musi sama chcieć się z tego wyrwać jakkolwiek. A ona tylko go karze teraz a z tego jeszcze większe problemy mogą się zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kobiety zawsze obwinią kobietę!!!

Świnie z was kafeterianki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o to żeby kogoś winić. Ona podjęła decyzję żeby do niego wrócić ona z nim żyje a jest nieszczęśliwa nie musi z nim być. On z tego co pisze ma swoje za uszami ale sama przyznała że się starał to naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Taaaa starał się!

Przez pierwszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi

To tym bardziej po co z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×