Chyba mam już dosyć zachowania męża

Co jakiś czas spotykamy się że znajomymi i często bywa tam siostra tejże znajomej... Wysoka szczupła szatynka... Widzę jak czasami mąż n a nią patrzy... Szlag mnie trafia... Co spotkanie a ona tam jest to zawsze patrzy na nią tak inaczej... Wiem że ona się mu podoba nawet ma najładniejsze  imię wg mojego męża.... Niby między nami jest wszystko w porządku... Ale ten jego zachwyt jej osoba i wzrok mówi wiele....  

Wczoraj zwróciłam mu uwagę dlaczego jest nią taki zauroczony to stwierdził że wymyślam... Wiem ze na nią patrzy inaczej niż na inne kobiety. Mam już dość. 

Pewnie ma o niej sny erotyczne.   Albo sobie wyobraża ze to z nią uprawia seks gdy się kochacie. 

Jak nic się nią zauroczył. Pytanie czy posunie się dalej, czy ta kobieta pozostanie tylko w sferze jego skrytych marzeń.

To trwa już dwa lata i spojrzenia zawsze te same 

Niech sobie popatrzy i pomarzy. Każde małżeństwo dopada wypalenie. Lepiej niech realizuje się w sferze fantazji niżeli miałby chodzić do burdelu i odbierać dzieciom pieniądze na chlebek.

To jest u niego mimo woli , normalne u facetow , jedna rada - nie odwiedzać ich albo przed spotkaniem zapytaj znajomej czy tamta u was bedzie tego dnia. Na wszystko jest sposob 

To po co tal łazisz z nim

1 minutę temu, Gość Gosc gosc gosc gosc napisał:

To po co tal łazisz z nim

znając życie żeby mieć powód do narzekania na niego, niektóre takie są ;)

Kup Damskie feromony to działa i na inna nie poleci tez tak miałam .

Ja bym na twoim miejscu nie chciala tam chodzic bo czulabym sie niekomfortowo.

Mam podobnie. Moja część rodziny zawsze trzymała się dość solidnie i osoby zdawałoby sie nawet odległe pod względem pokrewieństwa względnie reguralnie spotykały się w trakcie imprez rodzinnych. No i mój stary był świadkiem przez ostatnich 10 lat jak córki od sióstr ciotecznych z 7-10 letnich smarkatek stały się nastolatkami lub studentkami przykuwającymi oko. On na co dzień pracuje w tzw. męskim zespole, więc jak dziewczyny przyjdą wysztyftowane na imprezkę rodzinną to ten mało się nie ślini. Stary 38 lat dziad, dwójka dzieci własnych a zachowuje się jak małolat ;/ Obrzydliwe.

Dobrze ze przynajmniej.je w domu a gdzie nabiera apetytu to juz nie jego wina. Czy to twoja wina ze podobaja ci sie jacys faceci? Zadbaj o siebie, zaloz jakas sexy bielizne, zatancz na rurze no cokolwiek a nie gniewasz sie ze leci na baby jak to facet jest.

A ona zawsze sama przychodzi? 

Bez przesady... Nie oblizuje się na jej widok ale widzę że mu się podoba. Co do znajomych to rzadko się widujemy ok 3 razy w roku i ona poprostu często u nich bywa. Ona nie jest nachalna czy coś. Ale wkurza mnie to bo kiedyś zaczął mówić jaka ona zaradna etc kurcze ja staje na głowie i jakoś tego nie słyszę. Od początku mam wrażenie że jestem żona z rozsądku. 

Urwać albo ograniczyć kontakt. 3 lata temu zaczęłam pracę w nowym miejscu, poznałam tam pewnego mężczyznę i nie wiem co takiego w sobie miał ale nie mogłam oderwać od niego oczu. Kocham mojego męża, jestem z nim bardzo szczęśliwa ale na widok kolegi z pracy aż mnie paraliżowało. Dla mnie to było straszne bo nie miałam wpływu na to, że tak na niego reaguje a czułam się jakbym krzywdziła męża. Jakiś czas temu kolega zmienił miejsce pracy a u mnie jak ręką odjął. Może o Twojego męża jest podobnie. Nie chce Cię skrzywdzić ale coś to w niej przyciąga i nie ma na to wpływu.

Tak ona przychodzi sama. Z tego co wiem to jest singielka. 

Najwięcej małżeństw rozpada się przez imprezy i na imprezach.

Ja nie chodzę i problemu nie ma.Mam rodzinę i z nią spędzam czas.Niczego mi nie brakuje.

A jak jest się singielką tak jak ta dziewczyna to wiadomo po co przychodzi...żeby kogoś poznać.

To nie jest impreza. Ona poprostu bardzo często bywa u siostry. A my musimy tam bywać czasami. Jest bardziej zachwycony jej uroda i zaradnoscia niż wizjami erotycznymi. Ale to moje zdanie może się mylę. Zresztą gdyby chciał to by do niej pojechał bo zna jej adres pracy i domu. A na 99 % nie był u niej. 

Ale wkurza mnie ze zaradnosci nie widzi u mnie chociaż staje na rzesach a u niej od razu... Podobnie z uroda. Czue się jak kopciuszek 

Dlatego ja nie chodze lazic po koleżankach 

OMG!!!!! Po jakich koleżankach? Piszę wyraźnie spotkanie. A NIE kawa u koleżanki czy impreza. 

Spotkanie!!!!! Spotkanie to nie plotki i kawa czy impreza!!!! 

Moja kolezanka przestala chodzic z mezem do swojej kolezanki bo on gapil sie ciagle na jej wywalone cycki a ta lubi wywalać cycki, nigdzie nie chodza teraz bo on lubi wychlac i baby lubi

Autorko wiec po co sie spotykacie ?? To mus ?? Po to by on na nią popatrzył ?? Musu nie ma, nikt ci nie kaze , to nie praca ze musisz isc do pracy , nie bajeruj albo nie niej pretensji do meza ze patrzy , to tylko facet 

Zwal mu konia mordą to będzie się patrzył na ciebie ale jebnij kleksa do miski

Tak.mus. Łączą nas pewne sprawy i nie mamy innego wyjścia. Jezeli odgórnie ktoś to zmieni to i tak raz w  roku będziemy obowiązkowo się widzieć. To są ok 2 Godz  spotkania. 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Urwać albo ograniczyć kontakt. 3 lata temu zaczęłam pracę w nowym miejscu, poznałam tam pewnego mężczyznę i nie wiem co takiego w sobie miał ale nie mogłam oderwać od niego oczu. Kocham mojego męża, jestem z nim bardzo szczęśliwa ale na widok kolegi z pracy aż mnie paraliżowało. Dla mnie to było straszne bo nie miałam wpływu na to, że tak na niego reaguje a czułam się jakbym krzywdziła męża. Jakiś czas temu kolega zmienił miejsce pracy a u mnie jak ręką odjął. Może o Twojego męża jest podobnie. Nie chce Cię skrzywdzić ale coś to w niej przyciąga i nie ma na to wpływu.

Bo jest coś takiego jak nasze drugie połówki. Jak się spotka ta osobę to poprostu koniec. Można kochać kogoś innego ale ta przeznaczona nam osoba strasznie mocno przyciąga i albo ukegamy albo się odcibamy 

24 minuty temu, Gość Yshdndk napisał:

Tak.mus. Łączą nas pewne sprawy i nie mamy innego wyjścia. Jezeli odgórnie ktoś to zmieni to i tak raz w  roku będziemy obowiązkowo się widzieć. To są ok 2 Godz  spotkania. 

Ja bym mojemu zrobiła taka awanture że wiecej by w jej strone nawet nie zerknąl haha ale ja zazdrosnica straszna jestem.... Może spróbuj mu pokazać jak to wygląda z drugiej strony i upatrz sobie jakiegoś mężczyznę i wptaruj się w niego jak w obrazek tylko tak żeby mąż widzial. Niech poczuje to co ty. A jak ci zwróci uwage to powiedz ze przesadza. Oczywiście chwal tego drugiego i się zachwycaj nim podobnie jak on tamta. 

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Mam podobnie. Moja część rodziny zawsze trzymała się dość solidnie i osoby zdawałoby sie nawet odległe pod względem pokrewieństwa względnie reguralnie spotykały się w trakcie imprez rodzinnych. No i mój stary był świadkiem przez ostatnich 10 lat jak córki od sióstr ciotecznych z 7-10 letnich smarkatek stały się nastolatkami lub studentkami przykuwającymi oko. On na co dzień pracuje w tzw. męskim zespole, więc jak dziewczyny przyjdą wysztyftowane na imprezkę rodzinną to ten mało się nie ślini. Stary 38 lat dziad, dwójka dzieci własnych a zachowuje się jak małolat ;/ Obrzydliwe.

No to jest naprawdę wstrętne. Typowy obleśny wujek, najgorszy sort. Pogoniłabym dziada raz dwa

20 minut temu, Gość Chyba napisał:

Bo jest coś takiego jak nasze drugie połówki. Jak się spotka ta osobę to poprostu koniec. Można kochać kogoś innego ale ta przeznaczona nam osoba strasznie mocno przyciąga i albo ukegamy albo się odcibamy 

Więc miałam mu ulec bo to on mi jest przeznaczony tak? 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Więc miałam mu ulec bo to on mi jest przeznaczony tak? 

Nieeee absolutnie nie. Jeśli masz fajnego męża którego kochasz to super. Druga połówka przyciąga ale nie koniecznie w życiu byłoby wam dobrze