Jestem katolikiem, dlaczego powinienem rozważyć to, czy zostać chrześcijaninem?

Każdy grzesznik jest martwy duchowo. A więc oddzielony od Boga. I nie może sam się uratować oraz w jakikolwiek sposób uniknąć kary za swoje grzechy. Bo za popełnione zło czeka nas zapłata z ręki Boga. Grzesznikiem jest każdy, kto chociaż raz zgrzeszył. Tak mówi Biblia. Ale Jezus Chrystus wziął już na Siebie tą karę. Abyśmy mogli uniknąć zapłaty za swoje grzechy. Pan umarł na krzyżu i zakosztował śmierci za każdego. Stał się ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. W ten sposób Chrystus wykupił nas od śmierci. A więc pojednał nas z Bogiem na zawsze (Rzym 5.10). W ten sposób Jezus uwolnił nas od zapłaty, która jest karą za nasze grzechy. I przez swoje zmartwychwstanie Chrystus zniszczył śmierć (II Tym.1.10).

W ten sposób Jezus Chrystus dał nam gwarancję, że jeśli skorzystamy z Bożej łaski. I wytrwamy do końca. Będziemy żyli razem z Nim w niebie. Słowo Boże mówi, że jest to dar od Boga dla grzesznika. Jednak w to, że Chrystus jest ofiarą za nasze grzechy, trzeba uwierzyć. I może się to stać, tylko na skutek działania Ducha Świętego. Dlatego należy wziąć ten dar łaski, który Stwórca daje każdemu. Darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Jezusie Chrystusie. Dlatego bardzo ważne jest, aby każdy człowiek zaufał Bożej obietnicy. I wyznał szczerze swoje grzechy. Każdy, kto uwierzy, że Pan Jezus wykupił go z wiecznego potępienia. Ma społeczność z Bogiem w Duchu Świętym. A Bóg odwołuje ludzi w najlepszym momencie ich życia. Kiedy ludzie są gotowi na spotkanie z Nim.

Kiedy ludzie są gotowi na spotkanie z Bogiem,  idą do miejsca. Które przewyższa wszystko to, co jest na ziemi. Bo jest doskonalsze. Miejsce to jest wypełnione ogromną radością oraz pokojem. Natomiast to, co my możemy dzisiaj odczuwać w naszym sercu. To pustka oraz poczucie ogromnej niesprawiedliwości. 
Pamiętajmy, że niczym nie okażemy Panu naszej miłości. Jak bycie chętnym do znoszenia cierpień dla Niego. W tych trudnych chwilach warto sobie przypomnieć biblijną historię Jaira, któremu umarła ukochana córka (Mat.9.18-26). Jair był człowiekiem bardzo wykształconym, wysoko postawionym, znającym różne nauki. Był przełożonym synagogi. Można więc powiedzieć, że był na tamte czasy tak jakby proboszczem dostojnej, wielkiej parafii.

Jair dobrze wiedział, że potrzebuje przyjść do Chrystusa i powiedzieć: Jezu, potrzebuję Ciebie. Moja córka, która umarła w ciężkiej chorobie, bardzo potrzebuje Ciebie. Dlatego warto wprowadzić pewien porządek w naszą wiarę w Pana Jezusa. Teraz jest najlepszy czas, aby zacząć się cieszyć z powodu Chrystusa. Często, jak przebywamy na uroczystościach pogrzebowych, słyszymy słowa: "Rzekł Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie" (Jan 11.25). Daje to nam nadzieję, że jest coś więcej, niż to nasze życie. Cierpienia są dla nas wielkim zaszczytem, ponieważ czynią nas podobnymi do Mesjasza. Bóg jest wieczny i patrzy na nasze życie. On jest Dawcą życia, dlatego ma prawo również je nam odebrać.

My tego nie rozumiemy i nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie. Dlaczego Pan komuś tak szybko odbiera życie? Ale jest coś, co powinniśmy zrozumieć. Coś, co należy do Boga. 
Dzisiaj funkcjonujemy jeszcze w naszych ludzkich ciałach. Ale one powstały z prochu i w proch się obrócą. I za mome już nas nie będzie. Jesteśmy jak kwiat, który rośnie, kwitnie oraz więdnie. Dlatego ważne jest, żeby w naszym wnętrzu żył inny człowiek. To jest duchowy człowiek, który żyje wiecznie. Myśli, uczucia, świadomość to jesteśmy my. Jest jednak warunek, aby to życie mogło toczyć się dalej. I nie zatrzymało się na tym ziemskim padole. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy mogli zasnąć błogim snem na pewien czas i oczekiwać zmartwychwstania.

Zróbmy wszystko, kiedy przyjdzie ten dzień, żebyśmy mogli spotkać się z Panem Jezusem. A także z naszymi bliskimi, którzy Pana przyjęli. Ten moment może przyjść w każdej chwili. Czy jesteśmy gotowi na wieczność?Każdy, kto żyje i w Niego wierzy, będzie żyć wiecznie. Tak mówi Słowo Boże. Ani tragiczne wieści, ani płaczący żałobnicy, ani śmierć. Nie są w stanie zatrzymać Jezusa, gdy nasze serce woła do Pana. Bo wszystko przez Jezusa Chrystusa powstało. Człowiek, który ożył duchowo, nawet po śmierci fizycznej, ma społeczność z Bogiem. Dlatego oczekuje zmartwychwstania w nowym ciele. Wszyscy usprawiedliwieni przez Boga, przebywają w obecności Jezusa (Filip.1.21-23). Oczekując zmartwychwstania w nowym ciele.

Życie każdego człowieka nierozerwalnie połączone jest z Bogiem - Stwórcą. Dlatego wszystko co nas spotyka, powinniśmy rozważać w odniesieniu do Niego oraz Jego Zbawczego Planu. "Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być Moim uczniem"(Łuk.14.27). W dzisiejszym świecie wielu jest ludzi, którzy kochają Jezusa i Jego Królestwo. Lecz mało takich, którzy chcieliby dźwigać Jego krzyż. Podobnie jak wielu jest spragnionych Jego pocieszenia. Ale niewielu jest, którzy odważyliby się dzielić z Nim swój ból. Jedyną Osobą , która jest w stanie ukoić nasz smutek oraz dać nam nadzieję na życie wieczne, jest Jezus Chrystus. Bóg powołuje do Siebie tych, którzy są gotowi na śmierć. Niezależnie od wieku. Dlatego ważne jest, aby zaprosić Chrystusa do swojego życia. Niech Pan zamieszka w naszym domu.

- 8 grudnia 2014, godz. 17.30
Matka Jezusa:
" ... Moje drogie dzieci, gdy usłyszycie pogłoski o nowych wojnach w najbardziej nieoczekiwanych miejscach, musicie być świadomi, że wypełnienie się proroctw zawartych w Księdze Objawienia jest tuż, tuż.

Kiedy naturalny porządek na ziemi i to, jak postępuje ludzkość, popadnie w czterech narożnikach świata w nieład, będzie to czas, aby się przygotować. Wszystkie te rzeczy muszą nadejść jako ostatni szaniec przeciwko temu wszystkiemu, co jest złem, które wydziela się z podłej zarazy, jaką rozsiewa diabeł.

Człowiek zwróci się przeciwko człowiekowi, ludzie będą siebie traktować z okrucieństwem, bez najmniejszych wyrzutów sumienia, a każdy będzie zdradzał zaufanie drugiego. Jest to wynik tego, że miłość, która pochodzi od Boga, zanika w ludzkich sercach. Nawet ci, którzy wierzą w Mojego Syna, zwrócą się przeciwko Jego Nauczaniu. Ci — Jemu najbliżsi — zdradzą Go, mimo że Go kochają. Ci, którzy Go reprezentują, wydadzą Go Jego wrogom, tak samo jak uczynił to Judasz.

Bardzo niewielu jest wystarczająco silnych, aby powstać i głosić Prawdę Świętego Słowa Bożego. Człowiek jest słaby i to z powodu grzechu nie może on stać się pełnią. Dopóki grzech nie zostanie wytępiony, trzeba będzie przetrzymać wiele bólu, aż Mój Syn przyjdzie ponownie. Do tego czasu modlitwa jest waszą jedyną bronią przeciwko panowaniu szatana. Módlcie się, a szczególnie na moim Najświętszym Różańcu, i to codziennie, ponieważ osłabia to moc szatana i tych wszystkich, którym on przewodzi w ostatnim boju przeciwko Jezusowi Chrystusowi i Jego Kościołowi na ziemi.

Oświadczam wam teraz, że Ja, wasza umiłowana Matka, Niepokalana Dziewica Maryja, Matka Boża, wręczam wam dzisiaj szczególny dar. Otrzymałam łaskę, aby stać się obrończynią ludzkości. Pod moją obronę musicie się uciekać w czasach tych walk. Obronię każdego z was, kto wezwie mnie przeciwko nikczemności diabła. Pod moją ochroną otrzymacie wytchnienie od ataków, których on się dopuści przeciwko każdemu chrześcijaninowi, jaki usiłował będzie pozostać wierny mojemu Synowi — podczas prób, które was oczekują.

Mój Syn przyznał mi moc, aby zmiażdżyć głowę węża, tak aby mógł On sprowadzić was bliżej ku Sobie. Przyjmijcie moją obronę, a Ja odpowiem wszystkim, którzy proszą mnie o pomoc.

Mam obowiązek wobec Boga i kieruje mną wierność wobec mojego Syna, Jezusa Chrystusa, który tak bardzo wszystkich was kocha. Nie ma niczego takiego, czego nie uczyniłabym dla mojego Syna, i nie ma niczego, czego On by nie zrobił, aby przynieść wam wyzwolenie od bólu i cierpienia.

Dziękuję wam, drogie dzieci, za miłość, którą mi okazujecie, ale wiedzcie, że miłość, którą mi darowujecie, odbieram i oddaję w podarunku mojemu Synowi — dla Chwały Bożej.

Ja sama pozostaję pokorną służebnicą Bożą ...". 

Wasza matka Maria.

Biblia nas bardzo zachęca, żebyśmy wpatrywali się w Jezusa Chrystusa. I mamy żyć wiarą, która opiera się na Bogu. Bo On jest zawsze blisko nas i nie jest kłamcą. Jednak Bóg jakby trochę ukrywa się przed nami. Do tego stopnia, że niektórzy ludzie wątpią nawet w Jego istnienie. Bo przecież łatwiej byłoby w Niego wierzyć, gdyby w jakiś sposób dał nam się widzieć. Stworzyciel się nie myli. Kiedy nasza wiara opiera się na liderze, obrazie, jakieś świętej rzeczy. To jest to wiara zawodna. W związku z tym nasza wiara musi się opierać na czymś, co na niczym innym się oprzeć nie może. Lecz samo w sobie trwa. Czyli na Bogu, który jest wierny temu, co powiedział. A powiedział, że jeżeli w Nim złożymy nasze życie, Pan nas doprowadzi do spotkania z Nim. I Pan to powiedział w dziesiątkach wersetów.

Wszystko co nas otacza, opiera się na Słowie Bożym. Zaniedbamy Pana w swoim życiu, a wszystko zacznie się dekoncentrować. Bo Bóg zawsze przyzna się do Swojego Słowa. Stwórca oczekuje tylko naszej miłości, bo wszystko inne może się w niej urodzić. Więc jeśli kochamy Boga, zmieniamy się. Bóg jest Bogiem poszukującym człowieka. I Pan może sprawić, że człowiek stanie się człowiekiem poszukującym Boga. To jest łaska poznania Boga, żywot wieczny, byśmy poznali Pana Jezusa. Dlatego jest to wymiar łaski najważniejszy. Łaska to możliwość bycia dzieckiem Bożym. Jest nowe życie w Jezusie Chrystusie. Jednak łaskę należy przyjąć. Wszystkie nasze grzechy pochodzą od pychy, więc powinniśmy postanowić podjąć z nią walkę. Lecz bez pokory wszelki trud idzie na marne.

Pokora jest początkiem spotkania się z łaską. Jest cechą charakterystyczną bycia chrześcijaninem. Przeciwstawia się ona "duchowi świata" i jest naśladowaniem życia Jezusa Chrystusa. A my coraz więcej chcemy, ale nie chcemy za to brać odpowiedzialności. Szukamy Boga, a On szuka nas! Cześć Bogu oddajemy tylko w Duchu i w prawdzie (Jan 4.23). Dlatego ci, którzy w taki sposób oddają Panu cześć, w Jego oczach są bardzo wartościowi. Być z Jezusem oznacza dawać świadectwo. Tylko prawdziwi czciciele, na miłość odpowiadają miłością. Nie przestając przy tym traktować Go jak Boga. W przeciwnym razie więź zostaje wypaczona, ponieważ nasza miłość nie dosięga Pana. I trwamy tylko w złudzeniu. Bóg nas kocha i czeka na naszą miłość. Musimy umieć kochać Boga, nie tracąc nigdy świadomości Jego potężnego majestatu.

Prawda odnosi się bezpośrednio do Pana Jezusa. Musimy być prowadzeni przez Ducha Świętego, kiedy chcemy kochać Ojca tak jak Chrystus. Bóg cierpi, kiedy człowiek Go nie chce. Ale w ostateczności szanuje decyzje każdego oraz jego wolność. A zatem piekło wynika z wolnego wyboru człowieka.
Chcemy wszystkiego spróbować, wszędzie być, wszystko powiedzieć. Ale bez żadnych konsekwencji. Jezus Chrystus zrobił już wszystko, żebyśmy piekła uniknęli. Dlatego wziął na Siebie nasze grzechy. Dzięki temu możemy teraz uniknąć tego piekła. Jednak człowiek oczywiście może to bezmyślnie odrzucić. A Bóg to szanuje. Sam szatan boi się piekła. Dlatego robi wszystko, żeby być w człowieku. Bo demony nie chcą tam być: "Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz. Demony również wierzą i drżą" (Jak.2.19).

Pan Bóg czasami dopuszcza do naszego życia ciężkie sytuacje, żeby uświadomić nam. Kto panuje na tej ziemi i kto jest prawdziwym Bogiem. Czy będziemy mieć błogosławieństwo w naszym życiu, czy też nie. Dlatego musimy Panu ufać oraz Go uwielbiać i wywyższać. Chwała musi być bardzo ważna, skoro Pan rozkazał, aby chwaliło Go wszystko, co żyje. Określa to, co kryje się w sercu i ma być wyrażona na głos. Ona musi „wyjść” z naszych ust. Odstępstwo człowieka od Boga zawsze prowadzi do wszystkich nieszczęść. Bo nie możemy dwom panom służyć. Gdyż jednego będziemy miłować, a drugiego nienawidzić. Do jednego przylgniemy, a od drugiego się odwrócimy. Nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary. A czary to nie jest tylko jakiś ciuch, wypchana sowa, czarny kot, czy jakaś tam wiedźma.

Czary to nic innego, jak robienie czegoś, żeby wydarzyło się coś. Oczywiście z pominieńciem prawdy. A więc będę zachowywać się tak, żeby moja poza religijna, moje udawanie miało wywołać na Bogu efekt. Niestety wielu ludzi tak myśli. I chcą wypowiedzieć jakieś słowa, dodać "w Imieniu Jezusa". Bo dzięki temu myślą, że postawią Stwórcę pod ścianą. A Bóg przecież działa tylko w oparciu o nasze serce. Modlimy się o Boże działanie w naszym życiu, a Pan często nie może nas wysłuchać. Bo kiełkuje u nas myśl, jak bardziej iść na skróty i nie być bliżej. Ale żeby wszystko otrzymać. W historii Kościoła, patrząc od jego wczesnych wieków do naszych czasów. Bardzo często ci, którzy położyli przed Bogiem wszystko. Zgodnie z Listem do Hebrajczyków. Czasami tego nie oglądali za swojego życia.

Niektórzy plonów i owoców swoich modlitw, niestety nie mieli możliwości oglądali. I dopiero po ich śmierci członkowie ich rodzin stali się gorliwymi chrześcijanami. Biblia pokazuje nam, że ludzkie serce może nie być gotowe na Boże działanie. Nauczmy się bojaźni Bożej. Czasami szatan kontroluje ludzi. I nie myślą już oni, do czego nowego Pan ich otwiera, aby pójść dalej. Zamiast zadawać sobie pytanie, jak daleko mogę odejść do krawędzi od Pana Boga, żeby nie spaść. Mówmy lepiej, jak blisko mogę do Niego podejść, żeby się przytulić oraz być powołanym. I dzięki temu być w Nim, a On we mnie. Być więc prowadzonym tam, gdzie On chce. Wierzymy, że Bóg jest łaskawy oraz litościwy. Pełen miłosierdzia. I Bóg taki jest. Ale przychodzi czasami taki moment, kiedy Bóg musi powiedzieć "dość".

Czas wakacji już się kończy. Często mogliśmy usłyszeć od naszych znajomych, gdzie pojechali i co zwiedzili. Oglądaliśmy zdjęcia z ich egzotycznych podróży. Oprócz tego szereg różnych spraw miało dla nich wielkie znaczenie. Rzadko ktoś podczas tego sezonu, opamiętał się ze swoich grzechów i pojednał się z naszym Stwórcą. 
A co tak naprawdę oznacza to opamiętanie? Jest to zaprzestanie kierowania się swoimi cielesnymi pragnieniami i skupienie się na pełnieniu woli Boga. Dla większości wszystko w życiu jest bardzo ważne, tylko nie mają czasu niestety pomyśleć o zbawieniu i gdzie spędzą swoją wieczność. Żyjemy za szybko, za intensywnie. I wszystko, co robimy jest oceniane. Nic w naszym życiu nie jest tak oczywiste. Dlatego nie oceniajmy, bo nic nie wiemy.

Życie może zweryfikować nasze myśli. I czasami potrafi ono nas zaskoczyć taką sytuacją, na którą nie jesteśmy w stanie zareagować. Dlatego warto stać się człowiekiem empatycznym. Bo empatia to umiejętność zrozumienia innych ludzi oraz zdolność współodczuwania z nimi ich uczyć. Jest to po prostu dar wczuwania się w sytuację innych ludzi. 
Pan Jezus powiedział: "Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Kto bowiem wstydzi się Mnie i słów Moich przed tym cudzołożnym i grzesznym światem. Tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie gdy przyjdzie w chwale Ojca Swego z aniołami świętymi"(Mar.8.36,38). Tego możemy być pewni, że pewnego dnia zegnie się każde kolano przed Panem Jezusem.

Każdy człowiek stanie przed Bogiem, żeby zdać sprawę Panu ze swojego ziemskiego życia. Ale odpowiemy nie za życie kogoś innego, lecz za samego siebie. Dlatego musimy mieć pewność, że rozumiemy to w pełni. Bez względu na to, gdzie mieszkamy i jakim językiem mówimy. Ale jeśli jesteśmy osobami, które jeszcze nie postanowiły, że chcą uznać Pana Jezusa za swojego Zbawiciela. I kochać Boga całym swoim sercem. To kiedyś nadejdzie taki moment, kiedy staniemy przed Bogiem. Niech to będzie dla nas otrzeźwiająca myśl. Może to nastąpić już wkrótce. Kiedy, tego nikt dokładnie nie wie. Dlatego trzeba być na to przygotowanym: "Pan wszystko uczynił dla Swoich celów. Nawet bezbożnego na dzień sądu" (Przyp.16.4). W naszym kodzie DNA jest wpisane, aby w Kimś od nas większym pokładać nadzieję.

up

Nasze życie jest trudne i polega na zmaganiu się. Jest ono przemijające. Jednak może przyjść taki dzień do naszego życia, kiedy grunt nam się pod naszymi nogami zawali. I Ktoś pomoże nam wtedy przetrwać te trudności. Pokładamy w tym nadzieję. 
Żyjąc w tym świecie, możemy "bożka" zrobić z każdej sprawy, która jest naszą codziennością. Istnieje "bóg jedzenia", dlatego jest tak duży problem otyłości. Szczególnie w innych krajach. Istnieje "bóg rozrywki". Bo nuda jest fatalnym uczuciem. Dlatego kiedy się nudzimy, szukamy sobie rozrywki. A dlaczego się nudzimy? Ponieważ nie cieszymy się Bogiem. Nie radujemy się ze społeczności z Nim oraz z czytania Słowa Bożego. Przychodzi wtedy nuda, dlatego szukamy dla siebie coraz bardziej wysublimowane sposoby na zrelaksowanie się.

Nie masz już tej nawiedzonej

Wy kurrwy jebayne

Nie ma czegoś takiego jak bóg

Czy ktoś wie gdzie jest martynka 33?

13 godzin temu, Gość gość napisał:

Czy ktoś wie gdzie jest martynka 33?

Nie ma już tej nawiedzonej

Proszę nie usuwać tematów religijnych

Prosze nie obrażać boga bo spalicie się w piekle

Prosze nie obrażać boga bo spalicie się w piekle

Bóg jest wielki

Bóg jest wielki